Quantcast
Channel: Nez de Luxe — blog i opinie o perfumach damskich i męskich
Viewing all 1223 articles
Browse latest View live

Paco Rabanne Olympea

$
0
0

Perfumy marki Paco Rabanne znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Paco Rabanne Olympea
Paco Rabanne Olympea

Najnowsze perfumy Paco Rabanne Olympea już od kilkunastu dni są na półkach polskich perfumerii. To damska odpowiedź na zapach Invictus, który odniósł spektakularny i oszałamiający sukces wśród męskich kompozycji.


Inspiracje i marketing


Olympea to zapach mający być uosobieniem mitycznej bogini przeniesionej w realia XXI wieku. Kobieta Paco Rabanne jest silna, nowoczesna, z pierwiastkiem femme fatale. Jedno jej skinienie ma wystarczyć, aby mężczyźni padali u jej stóp. Polecam obejrzeć klip reklamowy, żeby zobaczyć, o co chodzi. :)



Pamiętacie kampanie reklamową Paco Rabanne Invictus? Jeśli tak, to możecie sobie wyobrazić, jaki szał będzie na Olympeę tej jesieni. Domyślam się, że perfumy będę do nas krzyczeć z gazet, telewizji, a piękne "greckie boginie" nie dadzą nikomu przejść bez testów obok sieciowych perfumerii. Ta jesień (a być może i zima) będą należeć do Paco. To bezsprzeczne!

Twarzą perfum została modelka Luma Grothe. Za projekt flakonu i opakowania odpowiada zaś Marc Ange. Butelka Olympea ma nawiązywać do korony laurowej wręczanej antycznym zwycięzcom. 

Luma Grothe w kampanii reklamowej perfum Paco Rabanne Olympea
Luma Grothe w kampanii reklamowej perfum Paco Rabanne Olympea


Recenzja zapachu Paco Rabanne Olympea


Sama kompozycja zapachowa należy do jadalno-kwiatowej rodziny perfum z wyraźnie drzewną bazą. Motywy tego  typu dość często pojawiały się już na światowych półkach, ale trzeba powiedzieć, że Olympea są perfumami o dość znacznym stopniu oryginalności. Można je włożyć do szuflady z La Vie Est Belle, Armani Si, Black Opium, ale trzeba mieć świadomość, że Paco Rabanne nie są AŻ tak jadalnym produktem. Znacznie większe znaczenie mają zresztą kwiaty i suszone, zakurzone drewienka.

Kadr z klipu Olympea
Kadr z klipu Olympea

Akord głowy Olympea


Otwarcie jest kwaśne i słone. Trochę wręcz popcornowe. Gdybym miał porównywać, to powiedziałbym, że przypomina mi Miss Dior i Calvin Klein Reveal. Z tym, że Olympea wypada słabiej zarówno od pierwszej, jak i drugiej kompozycji.

Są to perfumy bardziej chemiczne i jako takie posiadają znacznie mniej życia. Nie nazwałbym ich jednak płaskimi, ponieważ prezentują średnią zmienność, takie pagórki.

Olympea jest tak piękna, że nawet posągi ożywają, aby na nią spojrzeć
Olympea jest tak piękna, że nawet posągi ożywają, aby na nią spojrzeć ;)

Co pachnie w sercu Paco Rabanne?


Definicję mitologicznej bogini znalazłem w środku perfum. Olympea pachnie tutaj łatwym i masowych jaśminem w wersji zmysłowej, czyli takiej, która jest cieniem Givenchy Organza. Niestety, nie tylko jaśmin na tym etapie wychodzi.

Trzeba, Drodzy Państwo, zakładać maski przeciwpyłowe, ponieważ sucha, proszkowa i po zbóju chemiczna wanilia atakuje ze wszystkich stron. Jest ona jakaś duszna, parna, jak drobne trociny. Do tego nie jest klasycznie słodka i cukierkowa. Bliżej jej do jakiegoś posłodzonego chleba niż pralinek i cukrów owocowych.

Luma Grothe jako Olimpia
Luma Grothe jako Olimpia


Mówi się, że serce perfum świadczy o całości, że serce jest najważniejszą częścią kompozycji. Jeśli tak, to Olympea jest nie najlepsza, choć pomysł z takim uchwyceniem słodyczy należy docenić. Trochę nawiązuje do genialnych Jean Paul Gaultier Classique EdP Intense.

Baza


W końcówce kurzu, pyłu i trocin jest jeszcze więcej. Obficie lany Cashmeran (co to jest Cashmeran?) wprowadza owocowo-piżmowe niuanse. Zatyka. Dusi. Wtórują mu jeszcze inne nuty drzewne, ale pod nazwą "drewno sandałowe" na pewno kryją się chemiczne odpowiedniki z Jovanolem lub Ebanolem na czele. Testując Olympea można się poczuć niczym żywcem pogrzebana persona.

Paco Rabanne Olympea w formie ekstraktu perfum
Paco Rabanne Olympea w formie ekstraktu perfum


Opinia końcowa o perfumach Paco Rabanne Olympea


Olimpia to nie jest zły zapach. Prezentuje dość ciekawe złożenie składników. Nie jest do bólu wtórna, choć chemiczna po bandzie. Zaznaczam jednak, że ta syntetyczność jest spójna i przemyślana. Akord soli z początku współgra z jaśminową wanilią i uzupełnia się z drzewnym pyłem bazy. Nie ma chaosu. Jest pomysł. Z wykonaniem nieco gorzej, ale nie będę się nad nowymi perfumami Paco Rabanne pastwił.


Nuty: sól, ambra, wanilia, jaśmin, kiwi, drewno sandałowe, imbir, mandarynka, drewno kaszmirowe
Rok premiery: 2015
Twórca: Loc Dong, Anne Flipo
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 80 mL oraz ekstrakt perfum o pojemności 30 mL
Trwałość: bardzo dobra, około 8-9 godzin

[NEWS] L'Atelier de Givenchy Gaiac Mystique

$
0
0
L'Atelier de Givenchy Gaiac Mystique

Linia L'Atelier de Givenchy wzbogaci się o kolejne perfumy. Tym razem premiera zapowiada się imponująco, bo zapach nazywa się Gaiac Mystique. Lecz i to nie wszystko.


Tematem przewodnim uczynione drewno gwajakowe, ale równie wielką ciekawość budzić może jego otoczenie. Drzewne nuty mają bowiem być skąpane w smugach kadzidlanego dymu żywicy olibanum. Oprócz tego w piramidzie nut znajdziemy też bób tonka oraz absolut z irysa.

Czyżby Ambre Tigre miało zostać zdetronizowane?

Czuję, że Gaiac Mystique może się stać prawdziwą perłą kolekcji L'Atelier de Givenchy. Czekam z niecierpliwością na polską premierę...


Heeley Phoenicia

$
0
0
Heeley Phoenicia

Phoenicia to najnowszy zapach marki Heeley. Prezentowany jest wyłącznie w formie ekstraktu perfum o pojemności 50 mL.


Wedle mojej wiedzy jest już w Polsce, choć na stronach internetowych go nie znajdziemy. Albo się wyprzedał cały polski zapas, albo po prostu jeszcze go nikt nie umieścił w internecie. Trudno powiedzieć.

Na pewno ważne jest to, że Phoenicia ma szanse stać się sztandarem marki Heeley i przejąć to zaszczytne miano od Kardynała. Zapach jest dymny, drzewny i bardzo ambitny. Nutami głównymi są zaś: wetiwer, kadzidło frankońskie i labdanum.

Początek przełamany jest kroplą fizjologicznej słodyczy, która niemal na pewno pochodzi od daktyli. Fani Phaedon Dzhari będą doskonale znali tę nutę. Towarzyszy jej bardzo ciekawie uchwycony wetiwer, który nie tyle przypomina zielony i słono-dymny olejek co cieplejszy, bardziej zmysłowy absolut (Czym różni się absolut od olejku?)

W Phoenicia nie ma za to mokrych szmat, wilgotnych posadzek i zimnych kadzideł rodem z pustej katedry. Żadnych klimatów Avignon, Cardinal czy Full Incense.

Temperaturę w dalszej części podkręca labdanum. Na szczęście pozbawiono je ostrych, koksowniczych niuansów. Zręczna ręka perfumiarza uwypukliła za to ambrowe, nieco słoneczne tony, choć cały czas to wetiwer i olibanum tworzą duet główny.

Im dalej w bazę, tym częściej pojawiają się inne drzewne nuty. Zapach zaczyna coraz bardziej przypominać kalejdoskop. Smugi dymu układają się w kształt oudu, czasami cedru, innym razem w nos uderza woń pieczonych, zwęglonych jabłek. Phoenicia zaskakuje bogactwem doznań, które łączy jedna wspólna cecha - są wariacjami na temat drzew.

Opinia końcowa o Heeley Phoenicia


Myślę, że dla fanów niszowych, drzewnych i kadzidlanych woni Heeley Phoenicia może być jedną z najbardziej wartościowych premier tego roku.


Nuty: daktyle, olibanum, labdanum, wetiwer, oud, brzoza
Rok premiery: 2015
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: ekstrakt perfum dostępny w pojemności 50 mL
Trwałość: średnia, około 5 godzin

Emanuel Ungaro Fruit d'Amour Gold

$
0
0

Perfumy marki Emanuel Ungaro znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Emanuel Ungaro Fruit d'Amour Gold

Pamiętacie mit o "Jabłku Niezgody". Właśnie on stał się inspiracją dla perfum marki Emanuel Ungaro z serii Fruit d'Amour o nazwie Gold.


Mit o Złotym Jabłku


Tetyda była jedną z nereid - morskich nimf obdarzonych niesamowitą urodą. Wielu uważało ją za najpiękniejszą z nich wszystkich. Jej urok był ponoć tak wielki, że rozkochała w sobie pół Olimpu z Zeusem i Posejdonem na czele. Niestety, przepowiednia głosiła, że syn Tetydy będzie silniejszy od własnego ojca, na co żaden z bogów nie mógł sobie pozwolić. Tym sposobem nimfa wyszła za śmiertelnego króla - Peleusa.

Wesele Peleusa i Tetydy

Wesele ich było wielkie i radosne. Wzięli w nim udział wszyscy bogowie i boginie. Nie zaproszono jedynie córki Nocy - bogini niezgody Eris. Ta mimo wszystko przybyła rzucając Złotym Jabłkiem z napisem "dla najpiękniejszej". Wywołało to spór między trzema boginiami, Herą, Ateną i Afrodytą, który rozstrzygnąć miał Parys. Każda z bogiń oferowało młodzieńcowi sowitą zapłatę za przyznanie akurat jej Złotego Jabłka: Hera – bogactwo, Atena – mądrość, Afrodyta – najpiękniejszą kobietę za żonę. Młody królewicz z Troi wybrał ofertę Afrodyty i rękę zamężnej Heleny, jednocześnie ściągając na swoje miasto zniszczenia. Każdy przecież wie, jak skończyła się Wojna Trojańska...

Emanuel Ungaro Fruit d'Amour Gold


Historia Złotego Jabłka została uwieczniona we flakonie perfum, choć trzeba jasno powiedzieć, że jabłkowe one nie są.

Emanuel Ungaro proponuje zapach ciepły, ułożony na miękkiej poduszce z paczuli i wanilii. Daleko mu jednak od frywolnych słodkości lub mocnych siekier. Fruit d'Amour Gold jest zrównoważony i elegancki. Wszystko zdaje się w tej kompozycji przemyślane i idealnie dobrane. Porzeczkowa nuta początku jest ledwie wyczuwalna, ale pięknie rozpoczyna opowieść sypiąc pewną ilością kwaskowych iskier.

Nuty perfum Emanuel Ungaro Fruit d'Amour Gold

Zapach leniwie złoci się na skórze i ogrzewa ją niczym ostatnie, ciepłe promyki jesiennego słońca. W sercu pojawia się cień drzewnego fiołka, który jednak w porównaniu z Feminite du Bois lub Guerlain Insolence wypada bardzo komercyjnie i masowo. Doceniam jednak sam pomysł.

Opinia końcowa o Fruit d'Amour Gold


Czuć, że nie jest to arcydzieło sztuki perfumeryjnej, ale Fruit d'Amour Gold może się podobać właśnie ze względu na swoją niekontrowersyjność i rzetelność wykonania. Wszystko tu dobrze zagrało, choć nie mogę się opędzić od wrażenie pewnej oszczędności w jakości składników.


Nuty: paczula, wanilia, fiołek, irys, czarna porzeczka, bergamotka, kwiat pomarańczy, cytryna, bób tonka
Rok premiery: 2015
Twórca: Delphine Lebeau
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL
Trwałość: bardzo dobra, około 8 godzin

Eau d'Italie Morn to Dusk

$
0
0
Eau d'Italie Morn to Dusk

Tegoroczną premierą marki Eau d'Italie są perfumy Morn to Dusk.


Tak tragicznej, płaskiej i syntetycznej wanilii nie wąchałem nigdy. Początek jest minimalnie bardziej osłodzony jakimiś kwiatkami, ale później zostaje już tylko czysta rozpacz.

Chemiczna woń przypominająca najtańszą etylowanilinę to najłagodniejsze z określeń, jakie przychodzi mi na myśl. Zapach Morn to Dusk bardziej przypomina cukier waniliowy niż perfumy niszowej i cenionej marki.

Aż dziw bierze, że zleceniodawca zmusił Annick Menardo do kreacji takiego gniota...

Opinia końcowa o Eau d'Italie Morn to Dusk


W kategorii perfum waniliowych to jedna z najsłabszych pozycji.


Nuty: bergamotka, wanilia, konwalia, piżmo
Rok premiery: 2015
Twórca: Annick Menardo
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 100 mL
Trwałość: bardzo dobra, około 7-8 godzin

Limitowane, biżuteryjne cudeńka Estee Lauder

$
0
0


Estee Lauder czasami lansuje drogie i piękne wersje swoich produktów opakowane w biżuteryjne stroje.


Tak samo jest w tym roku.

Pierwszą w nowości jest Złoty Ananas, w którym możemy schować dowolnie wybrany zapach w formie pomady. Owoc wysadzany jest kryształami Swarovskiego i kosztuje 250 dolarów.

Złoty Ananas


Drugim rarytasem jest Papuga Zamknięta W Złotej Klatce, w której znajdziemy pomadę o zapachu Tuberose Gardenia. Klatka kosztuje 295 dolarów.

Złota Papuga


Trzeci produkt to Złota Karuzela z pomadą o zapachu Pleasures. Zainteresowanie nią było tak duże, że cały dostępny zapas został wyprzedany w ciągu kilku godzin. Co ciekawe, Złota Karuzela kosztowała aż 495 dolarów.

Złota Karuzela

Najtańszą z serii jest Złota Muszka, w której ukryto zapach Modern Muse. Kosztuje tylko 150 dolarów.

Złota Mucha


Oprócz tego powstała seria pudrów w kompakcie, które możecie zobaczyć poniżej.

Limitowane kompakty Estee Lauder

Emanuel Ungaro Fruit d'Amour Green

$
0
0

Perfumy marki Emanuel Ungaro znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Emanuel Ungaro Fruit d'Amour Green

Kolejnym zapachem z serii Emanuel Ungaro Fruit d'Amour, o którym napiszę będzie Zielone Jabłko o nazwie Green.


Historia stojąca za tymi perfumami nie jest tak rozbudowana, jak to było w przypadku wersji Gold. Zielone Jabłko ma być owocem zakazanym - rajskim jabłkiem, które zjedzone przez Ewę stało się przyczyną grzechu pierworodnego.

Green nie pachnie jednak w jakiś szczególnie grzeszny sposób. W gruncie rzeczy jest to kompozycja bardzo podobna do DKNY Be Delicious. Trochę cytrusowy, musujący początek. Później zielone, mało oryginalne jabłuszko, któremu towarzyszy spory zastrzyk zielonych, liściastych niuansów.

Piramida zapachowa Fruit d'Amour Green

Końcówka jest szybka i nieco chemiczna. Można powiedzieć, że polega na zakurzeniu jabłkowego akordu. Trzeba też wspomnieć, że od początku do końca Fruit d'Amour pachnie jakimiś lekkimi, białymi kwiatami w wersji dziewczęco-nijakiej.

Opinia końcowa o Fruit d'Amour Green


Green to perfumy są ładne i bardziej udane od DKNY Be Delicious, choć nie są jakoś szczególnie skomplikowane. Do dzieła sztuki daleko...


Nuty: jabłko, jaśmin, brzoskwinia, piżmo, akord ambrowy, cytrusy, drewno sandałowe
Rok premiery: 2015
Twórca: Alex Lee
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL
Trwałość: dość dobra (jak na ten typ perfum), około 4 godzin

Najnowsza seria Prada Les Infusions 2015 już w Polsce

$
0
0
Prada Les Infusions 2015



Z prawdziwą przyjemność donoszę, że zapachy z najnowszej kolekcji Prada Les Infusions 2015 są już w Polsce (co prawda w bardzo ograniczonej ilości, ale jednak!).


Pierwsze flakony można nabyć w perfumerii E-glamour.pl. Ceny i pojemności poniżej.

Infusion de Fleur d'Oranger

Nuty: neroli, kwiat słodkiej pomarańczy, jaśmin, tuberoza.

Infusion de Vetiver

Nuty: wetiwer, imbir, neroli, bergamotka, róża.

Infusion d'Iris Cedre

Nuty: irys, cedr, neroli, benzoin, kadzidło frankońskie

Infusion d'Amande

Nuty: migdały, heliotrop, bób tonka, piżmo, anyż

Infusion d'Oeillet

Nuty: goździk, drewno sandałowe, styraks, paczula, mandarynka.


Lorenzo Villoresi Kamasurabhi

$
0
0

Perfumy marki Lorenzo Villoresi znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Lorenzo Villoresi Kamasurabhi
Lorenzo Villoresi Kamasurabhi

Kamasurabhi to najnowsze dzieło florenckiego perfumiarza. Lorenzo Villoresi chciał w tych perfumach zawrzeć aurę Indii - krainy przyjemności i radości (przynajmniej marketingowo, bo wszyscy wiemy, że tak różowo w świecie realnym nie jest).


Kamasurabhi to upojne, bardzo silnie kwiatowe pachnidło w stylu lat 80. Klimatem nawiązuje do dwóch, wielkich klasyków - Dior Poison i Guerlain Samsara. Z pierwszego czerpie mocną, żywiczną tuberozę. Nawiązaniami do Samsary są zawiesiste kwiaty - ylang i jaśmin - położone na sandałowej, nieco kremowej bazie. Trzeba jednak uczciwie powiedzieć, że Lorenzo Villoresi daleko ma do kunsztu i finezji Poison oraz Samsary. Kamasurabhi to woń toporna i grubo ciosana.

To jednak nie wyczerpuje doznań niesionych przez te perfumy. Na pewno warto napisać o jeszcze dwóch rzeczach. Pierwszą z nich jest iskrzący kwiat pomarańczy, który rozpoczyna opowieść i nadaje kompozycji minimalnie cytrusowego wydźwięku.

Lorenzo Villoresi i grafika promująca perfumy Kamasurabhi

Najważniejszą jednak cechą Kamasurabhi jest podobieństwo do bodaj najbardziej znanych perfum marki Lorenzo Villoresi - Alamut. Mamy tu więc akord, który wiele osób nazywa "nutą sklepu z indyjskimi kadzidełkami i rękodziełem". Można by zastanowić się, o co tak naprawdę chodzi z tym zapachem. Rzut oka na spisy nut pozwala zauważyć niezmiernie ciekawą rzecz.

Wszystkie nuty (bez wyjątku!!!) wchodzące w skład Kamasurabhi występują też w piramidzie Alamut. Można więc powiedzieć, że Kamasurabhi to uboższa o akcenty kadzidlane wersja Alamut.

I taka jest cała filozofia, która mnie jednak nie przekonuje.



Nuty: róża, jaśmin, ylang, kwiat pomarańczy, narcyz, tuberoza, drewno sandałowe, piżmo, akord ambrowy, skóra
Rok premiery: 2015
Twórca: Lorenzo Villoresi
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 50 i 100 mL
Trwałość: bardzo dobra, około 9-10 godzin

Carner Barcelona Palo Santo

$
0
0
Carner Barcelona Palo Santo

Rum, drewno gwajakowe, ciepłe mleko, miękka tonka i wetiwer. Nuty Palo Santo robią wielkie wrażenie. Co tym razem prezentuje nam Carner Barcelona?


Ano zapach niezwykły w każdym calu.

Rum nie jest tu ostry i typowo męski.  Pięknie gładzi go ciepłe mleko, w którym pływa garść roztapiających się krówek. Jest bosko, bo od początku czuć też ziołową, nawiązującą do absyntu (i piołunu) nutę dawany. Słodycz olejku z dawany bardzo często może też rodzić skojarzenia z estragonem, anyżem i lukrecją, ale wspominam o tym tylko tytułem dygresji.

Grafika promujące perfumy Palo Santo

I choć w składzie Palo Santo nie ma wanilii, ani kandyzowanych owoców, to trudno nie nazwać ich perfumami słodkimi. Na początku za słodycz opowiada grzany rum i mleko, później kompozycja pada w objęcia bobu tonka, który nadaje jej charakterystycznej nuty kumarynowo-migdałowej, i też wnosi ładunek cukierkowatości.

Bardzo podoba mi się to, że Carner Barcelona daje nam kompozycję bardzo logicznie i spójnie złożoną. Na każdym z etapów, w każdej chwili mamy dwa główne efekty zapachowe: efekty dymno-drzewny i efekt słodki. Zmieniają się jednak składniki, które owe wrażenie generują. Za efekt drzewny odpowiada mroczny, bardzo zawiesisty i ciepły olejek gwajakowy - najważniejszy ze składników Palo Santo. Słodycz jest sprawką bób tonka. Podobnie jest w bazie, gdzie drzewne niuanse w głównej mierze są kreacją cedru i wetiweru, a słodycz po części amyrisu.



Co to jest amyris?


Oddzielny akpit poświęcę tej ostatniej nucie, która została wpleciona w piramidę Palo Santo za sprawą olejku z amyrisu z Dominikany. Olejek ten ma dość ciekawy skład, który w kontekście składników użytych w tych konkretnie perfumach staje się jeszcze ciekawszy. Otóż badania naukowców pozwoliły bardzo dokładnie określić skład olejku amyrisowego. Znajdziemy w nim składniki występujące w dawanie (m.in mircen i tujon), olejku gwajakowym (m. in. gwajol i gwajakol) i bobie tonka (m. in. kumaryna). To sprawia, że jest jednocześnie ziołowy, słodki i drzewny. A przy tym jest na tyle ciężki, że można go z łatwością umieścić wśród nut bazowych. W wypadku Palo Santo połączenie tych wszystkich faktów dało nam niezwykłe zwieńczenie całości.

Opinia końcowa o Carner Barcelona Palo Santo


I właśnie z tego powodu wąchając te perfumy można odnieść wrażenie idealnego zbalansowania kompozycji. Wszystko jest tu tak jakby idealne. A przy tym same perfumy są bez dwóch zdań niszowe i ambitne. To w końcu drzewna, ciepła, rumowa i mleczna kompozycja. I bardzo słodka!!!


Nuty: karmel, rum, dawana, mleko, drewno gwajakowe, drewno cedrowe, bób tonka, wetiwer, amyris
Rok premiery: 2015
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 50 i 100 mL
Trwałość: bardzo dobra, powyżej 10 godzin

Perfumy podobne: M. Micallef Gaiac, L'Artisan Havana Vanille (Vanille Absolument), Frapin 1697

Wypowiedź dla polskiej edycji magazynu GRAZIA

$
0
0
Grazia Polska

Z radością informuję, że miałem przyjemność udzielić wypowiedzi na temat perfum dla polskiej edycji włoskiego magazynu Grazia.


Przy okazji warto wspomnieć, że od czerwca tego roku Grazia Polska stała się miesięcznikiem luksusowych (wcześniej była dwutygodnikiem segmentu people).



W najnowszym numerze będziecie mieli przyjemność przyjrzeć się najnowszych premierom perfumeryjnym.

Grazia jest międzynarodowym magazynem, który wydawany jest między innymi we Francji, Włoszech, Japonii, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii.

Marcin Budzyk Grazia

Emanuel Ungaro Fruit d'Amour Pink

$
0
0

Perfumy marki Emanuel Ungaro znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Emanuel Ungaro Fruit d'Amour Pink

Bardziej z obowiązku niż z przyjemności, ale postaram się napisać parę słów o trzecim, ostatnim owocu z serii Emanuel Ungaro Fruit d'Amour o nazwie Pink.


W sumie to nawet nie jest jakiś tragiczny zapach. Ładnie pachnie cukierkową różą, którą na początku przełamuje nuta owocowo-kwaskowa. W bazie zaś róża miesza się z jeżyną i powoli blednie w cieniu dość słodkiego piżma, które nie jest jednak bardzo syntetyczne i nie wnosi wrażenia kurzu. To ważne.

Fruit d'Amour to kompozycja bez większej historii, która w dużej mierze przypomina mi Apparition Pink - premierę Emanuela Ungaro sprzed 5 lat. Różnica jest taka, że nowe perfumy są przede wszystkim różane, a wariacja Apparition była głównie malinowa, a dopiero później różana.

W podsumowaniu tamtej recenzji napisałem tak:

"Zapach cały czas krąży w tych tematach (czyli maliny i róży) i nie rozwija się w sposób nieprzewidywalny czy gwałtowny. Miękko usadawia się na skórze i po prostu pozwala się sobą cieszyć. Lekki, łatwy i przyjemny. Nie razi chemią i ma świetny stosunek ceny do jakości..."

O Fruit d'Amour Pink mogę napisać dokładnie to samo, zmieniając jedynie temat główny.

Zwracam uwagę na to, że Emanuel Ungaro uniknął chemicznych i masakrycznie tanich klimatów. To zasługuje na uznanie.


Nuty: yuzu, jabłko, jeżyna, róża, piwonia, frezja, drewno sandałowe, drewno cedrowe, piżmo
Rok premiery: 2015
Twórca: Philippe Romano
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL
Trwałość: średnia, około 4-5 godzin

Perfumy podobne: Emanuel Ungaro Apparition Pink, Dolce & Gabbana The One Rose, Lancome Tresor Midnight Rose

Michael Kors Rose Radiant Gold

$
0
0

Michael Kors Rose Radiant Gold znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Michael Kors Rose Radiant Gold
Michael Kors Rose Radiant Gold

W ramach najnowszej kolekcji marki Michael Kors o nazwie Gold Collection premierę miały trzy zapachy. Pierwszym, o którym napiszę jest Rose Radiant Gold.


W mojej skromnej opinii jest to najsłabsza pozycja całej linii. Perfumy są lekko kwiatowe, przykryte woalem zakurzonego piżma. Do tego dochodzi całkowita zapachowa neutralność i nijakość. Pewnie taki koncept się sprzeda, ale umówmy się, że sztuki perfumeryjnej to tu nie ma.

Róży raczej też tu nie czuć. Jeśli już mowa o jakichś kwiatach to zdecydowanie bliżej Rose Radiant Gold do totalnie masowych frezji, magnolii czy piwonii. No i oprócz tego tony syntetycznych piżm, które nadają całości sztucznego i zakurzonego charakteru.

Butelka perfum Michael Kors Rose Radiant Gold

Opinia końcowa o Rose Radiant Gold


Całość bardzo mocno nawiązuje do wypranych z emocji koszmarków, które straszą na półkach perfumerii: Van Cleef & Arpels Reve, Versace Yellow Diamond, Tous Floral Touch... Michael Kors tym razem się nie popisał...


Nuty: akord kwiatowy, akord przyprawowy, piżmo
Rok premiery: 2015
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL
Trwałość: dość dobra, około 6 godzin

Perfumy podobne: Van Cleef & Arpels Reve, Tous Floral Touch, Dior Addict Eau de Toilette

Perfumy o zapachu spermy

$
0
0
Zapach spermy

Perfumy o zapachu spermy to marzenie wielu osób. Z myślą o nich producenci perfum stworzyli aromaty, które mają przywodzić im jej zapach. Okazuje się zatem, że sperma nie pachnie brzydko


Jak powstaje zapach spermy w perfumach?


Oczywiście do produkcji takich perfum nikt nie wykorzystuje naturalnej spermy, ale liczne związki mające razem stworzyć ten naturalistyczny efekt. Perfumiarzom z pomocą przychodzą liczne aldehydy i pewne rodzaje syntetycznych piżm, chociaż nie tylko. Sprawa odtworzenia woni spermy za pomocą innych związków chemicznych to dość rozległy i trudny temat.

Perfumy z nutą ludzkiej spermy


Etat Libre d'Orange Secretions Magnifiques


To najbardziej znane perfumy z nutą spermy i jedne z nielicznych, w których ta nuta pojawia się oficjalnie. Oprócz tego znajdziemy tutaj też akord jodu, adrenaliny, krwi i mleka. Do tego dochodzą też bardziej "normalne" nuty: opoponaks, kokos, drewno sandałowe i irys.

Secretions Magnifiques są dostępne w Polsce, ale nie znam żadnej osoby, która je nosi lub choćby lubi. Pachną naprawdę obrzydliwie. Może kiedyś przygotuję ich oddzielną recenzję.

Etat Libre d'Orange Secretions Magnifique

Alan Cumming Cumming


Christopher Brosius, ten od marki CB I Hate Perfume, w roku 2004 skomponował zapach Cumming dla Alana Cumminga. I choć spis nut obejmuje nuty raczej przyjemne: whisky, skórę, mech, czarny pieprz,  to jest w nim również tajemnicza nuta S, którą osoby noszące kojarzą ze spermą (po angielsku również na S).

Przy okazji zerknijcie na reklamę tego "cuda"



Thierry Mugler Cologne


Również Thierry Mugler zrobił wszystkim niespodziankę przy okazji swoich letnich i bardzo świeżych perfum. W materiałach prasowych również czytamy o tajemniczej "nucie S". Oficjalnie do dziś dnia nie wiemy, czym ona jest. Pamiętam jednak, że w jednym z wywiadów sprzed wielu lat sam Thierry Mugler napomknął, że chodzi o spermę. I wiele słów w internecie potwierdza moje wspomnienia.

Pełna recenzja: Thierry Mugler Cologne

Thierry Mugler Cologne

Lady Gaga Fame


O perfumach spermowych zrobiło się głośno, kiedy Lady Gaga powiedziała, że jej debiutancki zapach ma pachnieć "krwią i spermą". Niestety, Coty - właściciel licencji - nie zgodziło się na aż takie ekstrawagancje. Plotka jednak poszła w świat i dziś wiele osób często błędnie sądzi, że w perfumach Lady Gaga Fame jest nuta spermy.

Pełna recenzja: Lady Gaga Fame

Perfumy pachnące spermą według subiektywnych odczuć różnych ludzi


Calvin Klein Reveal
Thierry Mugler Womanity
Penhaligon's Hamman Bouquet
Bvlgari Pour Homme
Guerlain Mitsouko
Moschino Friends
Clinique Simply

A Wy? Macie jakieś inne perfumy, które przywodzą na myśl woń spermy?

Marc Jacobs Daisy Dream Forever

$
0
0

Perfumy marki Marc Jacobs znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Marc Jacobs Daisy Dream Forever
Marc Jacobs Daisy Dream Forever

Daisy Dream Forever daje sobie całkiem nieźle radę na tle tragicznej Daisy Dream EdT. Marc Jacobs zaskakuje, choć po tak marnym klasyku chyba nie można było zrobić słabszych perfum.


Nowe Daisy Dream Forever miało być z założenia wonią mocniejszą, lecz nadal lekką i zwiewną. Dzięki Bogu finalnie kompozycja nie spełnia tych zamierzeń. Wyraźnie dodano jej ciężaru i wepchnięto w słodkie, nieco wręcz gourmandowe tony. Jak by to wszystko nie szło, nie mogę powiedzieć, że jest to kompozycja totalnie bez wyrazu, nijaka i wyprana ze wszystkich emocji.

Marc Jacobs Daisy Dream Forever

Nuty obu wersji są takie same, ale z ręką na sercu mogę powiedzieć, że różnice są między nimi bardzo widoczne. Daisy Dream Forever jest znacznie bardziej owocowa. Efekt jest o tyle ciekawy, że owoce są tutaj podane w formie dość słodkiej, a na pewno znacznie słodszej niż było to w klasyku. Na początku byłem przekonany, że w piramidzie nowej odsłony znajdę nutę pralin lub coś w tym stylu. Moje przekonanie było jednak błędne. To pozwala mi przypuszczać, że perfumiarze marki Marc Jacobs chcieli nieco skarmelizować gruszki i jeżyny, i w ten sposób wnieść cień smakowitego akordu do piramidy.

Marc Jacobs Daisy Dream Forever EDP i Marc Jacobs Daisy Dream EDT


Opinia końcowa o Daisy Dream Forever


Nic jednak nie zmienia faktu, że Daisy Dream Forever to dalej perfumy dość miałkie i proste. Zabieg dosłodzenia nie ożywił ich, nie nadał iskier, nie urozmaicił. Zapach dalej jest niezmienny i raczej płaski.

Czyli trochę lepiej niż w klasyku, ale dalej źle.


Nuty: liczi, kokos, jaśmin, wisteria, jeżyna, grejpfrut, liczi, akord drzewny, gruszka
Rok premiery: 2015
Twórca: Alberto Morillas, Ann Gottlieb
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 50 mL
Trwałość: dobra, około 7 godzin

Perfumy podobne: Marc Jacobs Daisy Dream, Versace Bright Crystal Absolu, Gabriela Sabatini Miss Gabriela Night

Klip promujący perfumy Marc Jacobs Daisy Dream Forever



Rance Hortense

$
0
0
Rance Hortense

Oszczędzę Wam całej historycznej otoczki najnowszych perfum Rance o nazwie Hortense. Wystarczy wiedzieć, że Hortensja de Beauharnais była Królową Holandii i matką Napoleona III.


Ponoć pierwotna receptura perfum Hortense powstała w 1810 roku, kiedy Jean Rance pod wpływem uroku młodej damy zmieszał dla niej romantyczne pachnidło. I ponoć nowa wersja ma nawiązywać do pierwowzoru, ale tego akurat nigdy się nie dowiemy.

Wiemy natomiast, że Horense to piękny, delikatny zapach różany z równie subtelnym podbiciem orientalnym. W poczet określeń-kluczy na pewno można zaliczyć: "frywolność", "urokliwość", "mały pazurek". Nutą główną uczyniono różę, której klimat jest podobny do tego, którego doświadczaliśmy w Rance Rose de Rose. Mamy zatem różę szminkową z wyraźnym akcentem kobiecej kosmetyczki, trochę pudru, trochę puchu i pluszowe obicia...

Reklama perfum Rance Hortense

Rance Hortense zaskakuje jednak ciepłym, zmysłowym cynamonem i cieniem kadzidła. To nie są nuty solo znane z innych niszowych premier, ale nadają całości pożądanej zmysłowości i pazura.

Trzeba też powiedzieć, że kompozycja jest raczej łatwa jak na niszę. Nie jest jednak mainstreamowa, ponieważ czuć ponadprzeciętną jakość składników użytych do jej wykonania.

Opinia końcowa o Rance Hortense


Podoba mi się jej kwaskowy początek, różano-cynamonowe, miękkie serce i nieco słodsza, pamiętająca wcześniejsze nuty baza. Hortense to świetnie skomponowane perfumy. Dla fanek drzewnych, ciepłych i urokliwych perfum to może być naprawdę świetny zapach.


Nuty: bergamotka, pieprz, cynamon, drewno cedrowe, mahoń, róża, wanilia
Rok premiery: 1810/2015
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 50 i 100 mL
Trwałość: dobra, około 6-7 godzin

Perfumy podobne: Lubin Grisette, Dior Dolce Vita, Shiseido Feminite du Bois

Rance Heroique

$
0
0
Rance Heroique
Rance Heroique

Heroique to męska premiera Rance prezentowana razem z Hortense.


Zapach jest poprawny. Na początku pachnie jak kawałek drewna nasączony owocowym sokiem z lodem. Przyjemnie, ale mało niszowo.

Widać, że perfumiarze Rance zapatrzyli się na sukces perfum Creed Aventus. Nie dość, że otwarcia oby kompozycji są podobne - drzewno-owocowe i rześkie, to również serca ukuto w rytmie męskiej róży skąpanej w garniturowej porzeczce. W obu zapachach użyto brzozy i paczuli, żeby podkreślić męski pierwiastek, i w obu czuć cień nuty paprociowej-fougere. Jakby tego było mało, również baza Heroique wpada w klimaty Aventus. Jest nieco bardziej przykurzona i drzewna, z zaznaczonym akcentem fougere z poprzedniego etapu.

Opinia końcowa o Rance Heroique


Szkoda, że nie mam Aventusa na podorędziu, ale podobieństwa między dwoma pozycjami są oczywiste. Jedyną nutą, która je różni jest drewno tekowe. I to akurat szczegół dość istotny (jeśli dobrze zapamiętałem perfumy Creeda), bo Heroique jest wonią bardziej drzewną, od początku po bazę.


Nuty: czarna porzeczka, bergamotka, ananas, jabłko, jaśmin, róża, paczula, brzoza, ambra, wanilia, drewno tekowe, piżmo
Rok premiery: 2015
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 50 i 100 mL
Trwałość: średnia, około 4-5 godzin

Perfumy podobne: Creed Aventus, La Martina Tierra del Fuego

Michael Kors 24K Brilliant Gold

$
0
0

Michael Kors 24K Brilliant Gold znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Michael Kors 24K Brilliant Gold

24K Brilliant Gold to drugie perfumy z serii Michael Kors Gold Collection, o których napiszę.


Niestety, podobnie jak Rose Radiant Gold, tak i te są lekkie, kwiatowe i totalnie bez wyrazu. Różnica polega na tym, że tamte były oparte na wypranych nutach "różowych" kwiatów, a 24K Brilliant Gold to kwiaty białe z dominującym hedionem, który ma przypominać jaśmin.

Plusem tej wersji jest też to, że nie pachnie w końcówce tragicznymi i zakurzonymi utrwalaczami. Chemiczny, bo chemiczny, ale jaśmin jest wyczuwalny nawet w bazie.

Michael Kors 24K Brilliant Gold

Opinia końcowa o Michael Kors 24K Brilliant Gold


Michael Kors podstawiam nam pod nos perfumy pozbawione życia, wyrazu i historii. Płasko tu, że aż szkoda mówić. I na tym skończę recenzję.



Nuty: akord kwiatowy, akord drzewny, mandarynka
Rok premiery: 2015
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL
Trwałość: bardzo dobra, około 7-8 godzin

Perfumy podobne: Chanel Chance Eau Vive, Carolina Herrera 212 VIP Club, Estee Lauder Modern Muse

Kolekcja perfum Krystyny

$
0
0


Dzisiaj mam przyjemność zaprezentować Wam kolekcję perfum Krystyny.


Jest w niej bardzo dużo unikatów i zapachów, które nie są od dawna produkowane. Sporej części z nich nie znam.

Dość wspomnieć tu o Le Roy Soleil, Fendi Theorema, Donna Karan Black Cashmere, Kenzo Le Tigre i wielu, wielu innych...

Atelier des Ors Cuir Sacre

$
0
0
Atelier des Ors Cuir Sacre

Atelier des Ors już w Polsce! Zaczynamy. 

Losowo wybierałem zapachy do testów. Na początek zatem Cuir Sacre.


Zapach jest o tyle ciekawy, że pachnie dokładnie tak, jak mówi to spis nut. Co więcej, nawet bez lektury materiałów można z łatwością odgadnąć 5-6 składników użytych w piramidzie. Zazwyczaj taka czytelność charakteryzuje perfumy niszowe, które oparte są na naturalnych, czystych absolutach i olejkach.

Atelier des Ors Cuir Sacre - zdjęcie promocyjne

Tuż po pierwszym psiknięciu czuć jałowiec, kardamon i cyprys. Nuty są jasne i czyste, i nie pozostawiają złudzeń, że mamy do czynienia z pachnidłem drzewnym. Nie sądzę, aby komuś ich odgadnięcie sprawiło kłopot. Nie są jednak wulgarne i nie sprawiają wrażenia "surowizny". Cuir Sacre pieści nos obrazami bardziej wyszukanymi. Jałowiec wchodzi w nuty ginu (klimaty Juniper Sling są naprawdę blisko w akordzie głowy), kardamon oprócz zieleni wnosi też ładunek słodyczy, a cyprys nadaje nieco syropowatych, choinkowych niuansów. W efekcie kompozycja jest mniej wytrawna, niż byśmy przypuszczali. Zaznaczam jednak, że cukru i ciepła też nie ma tu za dużo. Jest ich tylko tyle, żeby nieco uprzyjemnić obraz.

Później Cuir Sacre staje się wonią klasycznie kadzidlano-cedrową. Przyprawy uciekają z planu zostawiając jednak odrobinę słodyczy w tle. Serce kompozycji żywo przypomina Rouge Bunny Rouge Silvan czy Tom Ford Bois Marocain. Jest w nim też drobny cień czegoś człowieczego, nie do końca czystego. To z kolei budzi skojarzenia z Fille en Aiguilles.

Opakowanie zewnętrzne perfum Atelier des Ors Cuir Sacre

Po trzech godzinach zostaje zaś wyłącznie wetiwer z cieniem nuty papirusowej (polecam krótki artykuł o tym, czym jest cypriol i papirus w perfumach) i skórzanej. Cieniem. Słabość owych akcentów zadziwia w kontekście nazwy - Cuir Sacre. Kto zatem oczekiwał mocnych skórzanych niuansów, będzie musiał szukać ich gdzie indziej. Minusem jest jednak to, że papirus nadaje kompozycji wyraźne zakurzonego charakteru, a to rodzi moje przypuszczenia, że ktoś wmontował tam również jakieś podlejsze utrwalacze, które papirus miał ukryć...

Opinia końcowa o Cuir Sacre


W kategorii drzewno-wetiwerowych zapachów perfumy Atelier des Ors Cuir Sacre prezentują się całkiem nieźle. Jest tu pomysł, jest jakość i jest to coś, co sprawia, że perfumy mogą się podobać.


Nuty: kardamon, jałowiec, drewno cedrowe, cyprys, wetiwer, olibanum (kadzidło), skóra, papirus, szafran
Rok premiery: 2015
Twórca: Marie Salamagne
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 100 mL
Trwałość: bardzo dobra, około 7-8 godzin

Perfumy podobne: Serge Lutens Fille en Aiguilles, Tom Ford Bois Marocain, Rouge Bunny Rouge Silvan
Viewing all 1223 articles
Browse latest View live