Quantcast
Channel: Nez de Luxe — blog i opinie o perfumach damskich i męskich
Viewing all 1223 articles
Browse latest View live

Technicznie na temat LIPCA

$
0
0
Moi Drodzy,

w lipcu na blogu dzieję się mniej niż zwykle. Obiecuję jednak, że od 1 sierpnia Nez powróci na swoje dawne tory: wrócą posty z Waszymi kolekcjami, inne posty oraz kilka nowych pomysłów ujrzy światło dzienne.

Do końca tego miesiąca będę publikował niemal wyłącznie recenzje perfum.

Proszę o cierpliwość i wyrozumiałość. :) :)

L'Artisan La Chasse aux Papillons

$
0
0

L'Artisan La Chasse aux Papillons znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


L'Artisan La Chasse aux Papillons

La Chasse aux Papillons oznacza "Pogoń za Motylem". To jeden z najbardziej optymistycznych i rozpoznawalnych zapachów marki L'Artisan Parfumeur.


Nutą przewodnią kompozycji jest tuberoza - ciężki, tropikalny kwiat o wyraźnej nucie palonych opon. L'Artisan jednak w niebywały sposób zamachał różdżką nad kolbami z tą miksturą i wyczarował tuberozę lekką, świetlistą z charakterystycznym ciepłym niuansem. 

I choć perfumy te trudno nazwać kontrowersyjnymi i niszowymi, to bronią się niesamowitym kunsztem i pozytywnym wyrazem. Pięknie iskrzy tu głowa, gdzie cytrusy obok klasycznie kwaśnych tonów wygrywają też partie bardziej mączne, proszkowo-kuchenne. Z tego powodu La Chasse aux Papillons jest wonią otulającą i bezpieczną. Tworzy lekki kokon, który może przypominać wrażenia niesione przez Jour d'Hermes.

W sercu pojawia się słoneczny, nieco tylko parny kwiat pomarańczy. Za jego sprawą zostaje utrzymana w kompozycji świetlistość, którą na początku zapewniały cytrusy, Zresztą mam nieodparte wrażenie, że cytrusowe cząstki są obecne nawet w najgłębszej bazie.

Gama produktów uzupełniających La Chasse aux Papillons


Trzecim składnikiem-kluczem, po tuberozie i kwiecie pomarańczy, jest kwiat lipy. Charakterystyczna, ciepła nuta pojawia się w La Chasse aux Papillons sercu, ale najbardziej wyczuwalna jest w jego późnej odsłonie. Tuberoza leniwie kładzie się wówczas na miękkiej, lnianej pościeli. Dzięki temu więcej miejsca zostaje na scenie dla lipy. Nie jest jednak tak, że lipa staje się nuta dominującą, bo perfumy te są tuberozowe od początku do końca. To ważne, ponieważ wiele osób klasyfikuje ten produkt jako wyłącznie lipowy - nie jest to prawda.

Bardzo często użyłem określenia "ciepły". Pogoń za motylem nie jest jednak wonią rozgrzewającą i ciężką. To ciepło jest generowane bardziej przez światło odbite od białych płatków albo coś równie lekkiego. Nie ma tu nut ognistych i palących. To istotne, bo perfumy z tuberozą potrafią zabijać. L'Artisan postawił jednak na finezję.

Opinia końcowa o La Chasse aux Papillons


La Chasse aux Papillons to zapach bardzo charakterystyczny jak na kompozycję tuberozową. Jest względnie lekki, świetlisty i jego siłą jest właśnie pozorna słabość tuberozy. Z tego też powodu jest to zupełne inna bajka od tej, której doświadczaliśmy w Nuit de Tubereuse.

Piękne perfumy, które zdobędą serca fanek Jour d'Hermes.


Nuty: tuberoza, kwiat pomarańczy, kwiat cytryny, kwiat lipy, czerwony pieprz, ylang ylang, jaśmin
Rok premiery: 2005
Twórca: Anne Flipo
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 50 i 100 mL wraz z bogatą linią produktów dodatkowych
Trwałość: bardzo dobra, około 8-9 godzin

Rihanna Rogue

$
0
0

Rihanna Rogue znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Rihanna Rogue

Perfumy Rihanna Rogue swoją polską premierę mają dopiero teraz, choć na światowych półkach debiutowały w 2013 roku. Daty jednak przestają mieć znaczenie, kiedy zatopimy nos w skórze pokrytej tą kompozycją.


Jestem pewien, że Rihanna Rogue to jedne z najlepszych i najbardziej niesamowitych perfum półki celebryckiej, jakie wąchałem. W tej chwili nie jestem nawet w stanie przypomnieć sobie czegoś, co zrobiłoby na mnie większe wrażenie.

W skrócie można powiedzieć, że woda perfumowana barbadoskiej piosenkarki należy do tej samej rodziny co Bottega Veneta Eau de Parfum. Skórę zastąpiono tu jednak zamszem, a całości dodano ciepły, zmysłowy charakter. Ten zamsz nie jest jednak typowym zamszem, jaki znamy z innych perfum. Dużo w nim niszowego charakteru. Czuć też niuanse drzewne, wręcz lekko spopielone. Echa warsztatu garbarza są więc jak najbardziej wyczuwalne. To wielki, wielki plus.

Reklama perfum Rihanna Rogue

Rogue w przeciwieństwie do BV nie kojarzy się z zimnem. To woń ciepła, szalenie zmysłowa. Zakładam, że to z powodu pięknej, krągłej i dojrzałej śliwy, która zdaje się być zawieszona w oparach słodkiego dymu. Całość, wciąż położona na zamszowej bazie, staje się kremowa i gorejąca. Zwróćcie uwagę, że w piramidzie nut występuje też drewno sandałowe. Ten duet, śliwka-sandałowiec, może wielu osobom ukazać gdzieś daleko na horyzoncie mózgu podobieństwo do Shiseido Feminite du Bois. Zaznaczam jednak, że AŻ tak dobre perfumy Rihanny nie są.

Dobrego wrażenie nie psuje też baza. Jest cielesna, słodka. Czaruje przed nosem obrazami słońca, rozgrzanej skóry. Końcówka Rogue jest sztywno-luksusowa i zmysłowo-frywolna jednocześnie.

Opinia końcowa o Rihanna Rogue


W przypadku tych perfum możemy śmiało mówić o dziele sztuki perfumeryjnej. Ten zapach jest bezwarunkowo lepszy i bardziej ambitny od wszystkich innych perfum Rihanny. Ma to znacznie takie, że nawet przed Rogue zapachy piosenkarki były w kręgu perfumomaniaków oceniane znacznie powyżej średniej dla półki celebryckiej.

Zachęcam również do poznania recenzji pozostałych perfum marki Rihanna.


Nuty: zamsz, śliwka, drewno sandałowe, cyklamen, jaśmin, róża, kwiat cytryny, czerwony pieprz, konwalia, paczula, ambra, wanilia, piżmo
Rok premiery: 2013 (w Polsce 2015)
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL
Trwałość: dobra, około 7-8 godzin

I ujęcie zza sceny podczas kręcenia klipu reklamowego oraz sesji zdjęciowej Rihanna Rogue


Tous Floral Touch

$
0
0

Perfumy marki Tous znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Tous Floral Touch

Kolejna nowość, która pojawia się w lipcu to Tous Floral Touch. O tych perfumach tylko kilka zdań.


Zapach lekki, kwiatowy i dość nijaki. Z nut kwiatowych mamy tylko podaną tuberozę. Mogę Was jednak zapewnić, że to jakieś marne, chemiczne popłuczyny i nikt bez lektury marketingowych informacji nie wpadnie, że ma do czynienia właśnie z tuberozą. Bliżej temu do jakichś jaśminowych masówek.

Flakon i pudełko Tous Floral Touch


Jest jednak coś, co w pewien sposób czyni Tous Floral Touch zapachem nie najgorszym. To truskawka. W zasadzie przypominająca chyba nawet bardziej poziomkę. Akord ten jest dość udany i nawet nie jest jakiś bardzo chemiczny. Do mistrzów tego gatunku (La Perla Divina) raczej się nie zbliża, ale generalnie można odebrać to jako pozytywny sygnał. Co ciekawe, truskawkowo-poziomkowa nuta wyczuwalna jest nawet w bazie i trochę roziskrza całość.

Opinia końcowa o Tous Floral Touch


Tous Floral Touch to kolejny, niemrawy zapach na półkach perfumerii. Pewnie szybko z nich zniknie i nikt nawet nie będzie rozpamiętywał jego braku...


Nuty: cytryna, bergamotka, mandarynka, tuberoza, truskawka, fiołek, imbir, drewno cedrowe, ambra, piżmo
Rok premiery: 2015
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL
Trwałość: średnia, około 4 godzin

Elizabeth Arden Green Tea Yuzu

$
0
0

Elizabeth Arden Green Tea Yuzu znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Elizabeth Arden Green Tea Yuzu

Wielkim i szczerym podziwem darzę Green Tea. To zapach niezwykły w swojej prostocie. Mając go w pamięci sięgnąłem po najnowszą wariację - Green Tea Yuzu.


W tym wypadku nie mogę jednak Wam mówić o genialnej skromności, bo Elizabeth Arden serwuje nam woń wulgarną i masakrycznie tanią. Może i do skomponowania tej mikstury użyto naturalnych olejków, może i one nie były najtańsze, ale wrażenie zostawiane przez te perfumy nie pozostawia złudzeń - to woń detergentu do toalet. Mnie kojarzy się wręcz ze środkami używanymi do czyszczenia sanitariatów w centrach handlowych.

Przy okazji polecam recenzje zapachów i fetorów warszawskich toalet w centrach handlowych.

Nuta cytrusowa nie ma tu nic wspólnego z yuzu. A może i ma, ale pachnie jak najtańsza cytrynowa kompozycja stosowana do perfumowania środków chemii gospodarczej. Do końca nawet nie można poznać czy to cytryna, czy yuzu, czy bergamota, czy cytron... To taki miks. Mnie ten odór po prostu męczy i nawet nie mogę powiedzieć, żeby Green Tea Yuzu iskrzyło i chłodziło. Chemiczny fetorek na szczęście nie trwa zbyt długo i nawet na tle klasyka prezentuje się słabo.

Reklama perfum Green Tea Yuzu

Opinia końcowa o Green Tea Yuzu


Green Tea Yuzu to masakra uczyniona na Green Tea. Nie odnalazłem tu nawet promila pozytywnych emocji, która w pierwotnej wersji zawarł Francis Kurkdjian. Jest to o tyle dziwne, że za wersją Yuzu stoi Rodrigo Flores Roux - twórca takich wspaniałych "cytrusowców" jak Tom Ford Neroli Portofino czy John Varvatos Artisan Black.


Nuty: yuzu, cytryna, herbata, mięta, bergamotka, tymianek, czarna porzeczka, brzoza, neroli
Rok premiery: 2014 (w Polsce 2015)
Twórca: Rodrigo Flores-Roux
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL + balsam do ciała

Trwałość: bardzo niska, około 1 godziny

Guerlain Aqua Allegoria Mandarine Basilic

$
0
0

Guerlain Mandarine Basilic znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl

Guerlain Aqua Allegoria Mandarine Basilic

Seria Aqua Allegoria to jedna z moich ulubionych linii Guerlain. Z niej wywodzą się arcygenialne kompozycje, takie jak Limon Verde, Herba Fresca, Lys Soleia. Dziś pora na parę słów o Mandarine Basilic.


Otwarcie Mandarine Basilic


W kategorii letnich, ultraorzeźwiających zapachów to bez wątpienia jeden z liderów. Mocno cytrusowa woń mandarynki to pierwsze, bez dwóch zdań najmocniejsze uderzenie tych perfum. Jest ostro, nieco kolońsko, ale też z charakterystyczną słodko-miękką mandarynkową nutą.

Klementynka a mandarynka - różnice


Wiele źródeł podaje informacje, że w składzie Mandarine Basilic odnajdziemy olejek z klementynki, a nie z mandarynki. Odróżnienie tych dwóch składników jest trudne, bo olejki otrzymywane w różnych miejscach mogą bardzo różnić się aromatem. Tym sposobem olejek mandarynkowy z jednego miejsca może pachnieć bardziej klementynkowo niż olejek klementynkowy z jeszcze innego regionu. Przy okazji warto napisać, że sama klementynka jest mieszańcem mandarynki z gorzką pomarańczą.

Mandarynka

Co się dzieje dalej?


Guerlain serwuje nam zapach prosty, którego konstrukcja bardzo przypomina mi Limon Verde. Mamy zatem cytrus wiodący - w tym wypadku mandarynkę - i sporo zieleni. Różnica polega jednak na tym, że Mandarine Basilic jest wonią prostą, o niebo prostszą od Limon Verde. Stąd trudno nazwać te perfumy dziełem sztuki perfumeryjnej. Zielone nuty są tu jednostajne, trochę ostre i bardzo świeże. Woń bazylii jest obdarta z przyprawowych, wytrawnych niuansów. Pojawia się również akcent herbacianej lekkości znany z Elizabeth Arden Green Tea.

Opinia końcowa o Guerlain Mandarine Basilic


Trudno jednak nie ulec urokowi tych perfum. Mandarine Basilic to genialna woń na wielkie upały a samo złożenie mandarynki z bazylią jest na tyle nietypowe, że osoba pachnąca wodą Guerlain zapewne na pewno nie zostanie posądzona o sztampowość.


Nuty: mandarynka, bazylia, zielona herbata, piwonia, rumianek, drewno sandałowe, bluszcz, akord ambrowy
Rok premiery: 2007
Twórca: Marie Salamagne
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 75, 100 i 125 mL
Trwałość: dość dobra (na ten typ zapachu), około 3-4 godzin

Od Marii Walewskiej do Sisleya - Piękno bez granic

$
0
0


5 godzin.


Tyle czasu minęło od momentu, w którym odwiedził mnie kurier do przewrócenia ostatniej, 196. strony książki "Od Marii Walewskiej do Sisleya. Piękno bez granic." autorstwa Huberta d'Ornano - założyciela marki Sisley.


Przyznam szczerze, że od czasu "Perfumiarza" Iny Knobloch, żadna książka nie pochłonęła mnie tak totalnie...

Na pewno wynika to z kilku rzeczy. Jedną z nich jest moja nieukrywana fascynacją tą firmą. Sisleya stawiam na równi z Guerlain, choć porównanie mistrza pielęgnacji z geniuszem perfumerii nie jest do końca stosowne. Po drugie, książka jest napisana ciekawym językiem, choć w pierwszej osobie (co nie każdemu musi odpowiadać). Bogactwo ilustracji pomaga zaś wyobrażać sobie całą treść i uatrakcyjnia przekaz.



Książka nie jest typową autobiografią, choć sporo w niej takich elementów. Dużo miejsca poświęcono czasom napoleońskim, historiom miłosnym, wojnom, chwale i upadkom rodu d'Ornano. Ważne miejsce zajmuje też Polska, zarówno w kontekście dawnych lat jak i współczesnym.

Najważniejsze jest jednak to, że Hubert d'Ornano zawarł w niej megapozytywny i motywacyjny przekaz o sensie własnej pracy, kreatywności, dążeniu do stawianych celów. 

Lekturę książki polecam zatem wszystkim ludziom przedsiębiorczym, którzy są nastawieni na sukces. Można z niej naprawdę wiele "wyciągąć", jeśli się chce.

Jeśli interesuje Was słowo wstępne, to możecie przeczytać je na poniższej fotografii... Moim zdaniem nie odzwierciedla ono jednak nawet ułamka tego, co znajdziecie w środku...




Kolekcja perfum Artura

$
0
0
Perfumy z kolekcji Artura

Po długiej przerwie prezentuje Wam kolejną kolekcję perfum czytelnika Nez de Luxe, Artura.


Jest to kolekcja nadesłana w kwietniu. Mam nadzieję, że w lipcu i sierpniu uda mi się pokazać wszystkie Wasze zaległe kolekcje i być na bieżąco. Przepraszam za to opóźnienie.

W kolekcji Artura odnalazłem sporo bardzo "moich" zapachów. Jest czekoladowo-figowe Kokorico, jest One Shock, jest Chanel Allure Homme Sport i korzenne Egoiste.

Ciekawa i w 100% męska kolekcja.


Spis:
Jean Paul Gaultier Kokorico
Hermes Terre d'Hermes
Chanel Allure Homme Sport
Paco Rabanne One Million
Zippo (klasyk?)
Chanel Bleu de Chanel
Ermenegildo Zegna Uomo (?)
Chanel Egoiste
Calvin Klein One Shock for Him
Thierry Mugler Amen
Dior Homme Sport deo
Calvin Klein Encounter x2 (?)
Chanel Allure Homme Sport deo
Armani Eau de Nuit Pour Homme

Jean Paul Gaultier Ultra Male

$
0
0

Jean Paul Gaultier Ultra Male znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Jean Paul Gaultier Ultra Male

Ultra Male to kolejna już wariacja na temat nieśmiertelnego klasyka marki Jean Paul Gaultier - Le Male. Okazuje się, że 20 lat to wciąż za mało, aby kumarynowo-słodkie perfumy dla mężczyzn wyszły z mody.


Bo choć Ultra Male znacznie bardziej różni się od pierwowzoru niż inne wariacje, to wciąż jest zapachem osadzonym na fundamentach ultrasłodkiego fougere. W spisie nut nie ma co prawda bobu tonka - zawarta w jego ziarnach kumaryna pachnie jak migdały i świeże siano - ale głowę dam uciąć, że nuta ta występuje w tej kompozycji.


Jarrod Scott w kampanii Jean Paul Gaultier Ultra Male

Moja próbka to dekant pochodzący z lotniskowego testera, więc nie mam okazji przeczytać składu Ultra Male. Jeśli ktoś ma na podorędziu własny flakon, to może sprawdzić w spisie składników, czy jest tam kumaryna (pod nazwą COUMARIN). Stawiam 95%, że jest. 5%, że efekt ten wyczarowano z innych, syntetycznych składników.

Dlaczego tak dużo o tym piszę? Otóż Ultra Male jest wonią zdecydowanie bardziej słodką i marcepanowo-migdałową niż klasyczne Le Male. Powiem więcej, skojarzenia z Guerlain Tonka Imperiale również nasuwają mi się na myśl. To chyba duży komplement, bo Guerlain jest jednak wonią niszową. Z drugiej strony jest to też zaskoczenie, że w mainstreamowej kompozycji, jaką jest JPG, pozwolono sobie na aż tak dużą ekstrawagancję.


Puszka Ultra Male


Fani Le Male również nie będą zawiedzeni. Mamy tu klasyczne miętowe otwarcie, lawendowo-cynamonowe serce i waniliową bazę. Czuć, że Ultra Male w 70-80 % wciąż pozostaje wierny ideałom klasyka. Jest jednak nieco cięższy i czuć w nim większy przepych. Zakładam, że w zachowaniu lemalowego ducha spory udział ma Francis Kurkdjian, który zawiesił nozdrza nad kolbami również z tym zapachem.

Grafika promocyjna

Niestety, nie jest to woń bez wad. W bazie zaczyna bowiem pachnieć tanio, bardzo tanio, w klimatach zbliżonych do kioskowych Cuba i podróbek z bazaru. Wanilia zyskuje jakiś tragiczny odcień chińskiej rozpaczy. Staje się pyliście, duszno i plastikowo. I ta końcówka psuje w znacznej mierze wrażenie całości.

Opinia końcowa o Jean Paul Gaultier Ultra Male


Być może na innych skórach i dla innych nosów Ultra Male będzie bardziej łaskawy. Potencjał te perfumy mają, ale dla mnie ta tania baza jest nie do przejścia. Zbytnio kojarzy mi się z podróbkami One Million, które zalewają rynek...

Pierwsze 5-6 godzin zostawia jednak wrażenie przednie... Fani migdałowej tonki powinni być zachwyceni.


Nuty: wanilia, cynamon, mięta, lawenda, cytryna, gruszka, akord ambrowy, kminek, szałwia, paczula
Rok premiery: 2015
Twórca: Francis Kurkdjian
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 40, 75 i 125 mL
Trwałość: bardzo dobra, powyżej 9 godzin

Klipy promocyjne JPG Ultra Male





[NEWS] Valentino Donna

$
0
0
Grafika promująca perfumy Valentino Donna

Włoska marka Valentino po dużym komercyjnym sukcesie Valentino Uomo postanowiła wylansować damską wersję tych perfum - Valentino Donna.


Nowy zapach określany jest jako świetlisty i zmysłowy, co budzi mój niepokój o siłę tej kompozycji. Cóż, raczej nie będziemy mogli liczyć na oryginalność rodem z wersji dla mężczyzn. Podobny jednak będzie sam flakon.

W spisie nut Valentino Donna odnajdziemy bergamotkę, różę, irysa, skórę, paczulę i wanilię. 

Zapach w formie wody perfumowanej pojawi się na światowych rynkach jesienią 2015 roku, ale można go zakupić w przedsprzedaży w angielskim Harrods.

Valentino Donna

Hermes i pierwsza, autorska perfumeria na świecie

$
0
0

Hermes otwiera pierwszą na świecie perfumerię!!!


Historia marki Hermes liczy bez mała 180 lat. Od początku istnienia główną jej domeną był sprzęt jeździecki. Zresztą do dziś dnia jest to istotna część produkcji firmy, która wyraża się też w charakterystycznym logo.


Kąpielowa linia Le Bain Hermes

Na drogi perfumeryjne Hermes wszedł zaraz po II Wojnie Światowej. W 1951 roku świat ujrzała woda Eau d'Hermes, którą wykonał Edmond Roudnitska. Od tamtego czasu francuska firma stale rozwijała swoją ofertę zapachową. Dziś takie perfumy jak Amazone, Bel Ami, Eau de Orange Verte czy Caleche są już wielkimi klasykami o międzynarodowej sławie.


W roku 2003 debiutuje Un Jardin en Mediterranee - pierwsza pozycja bestsellerowej lini Les Jardins. Rok później na światło dzienne wychodzi seria Hermessence - niszowa kolekcja autorstwa naczelnego nosa marki - Jean Claude Ellena. Do dziś dnia można ją zakupić wyłącznie w butikach marki na całym świecie.

W tym roku Hermes prezentuje kolejny nowy koncept - markową perfumerię. Prawdopodobnie jest to projekt pilotażowy, ale mam nadzieję, że spełni pokładane w nim nadzieje.

Brookfield Place w Nowy Jorku (zdjęcie z zasobów aasarchitecture.com)

Autorska perfumeria marki zostanie otworzona w sierpniu w nowojorskim Brookfield Place przy Liberty Street. Na pewno będzie tam dostępna pełna linia produktów zapachowych wraz z kolekcją kąpielową Le Bain Hermes i serią świec.

Z okazji otwarcia butiku powstała również świeca zadedykowana nowojorczykom o nazwie The Shop Around the Corner. Kompozycja użyta do jej produkcji powstała pod nadzorem Celine Elleny - córki Jean-Claude. Jej zapach ma łączyć nuty kwiatowe z mocnymi akcentami eukaliptusa.

Sam butik Hermes zaprojektowano w nawiązaniu do miejskiej dżungli. Stąd wśród tworzyw znajdziemy beton, marmur, skórę i elementy wykonane z drewna. Całość ma mieć 1000 stóp kwadratowych, czyli bez mała będzie to 100 metrów kwadratowych.

Niestety, na chwilę obecną nie wiem, czy w perfumerii będzie dostępna linia Hermessence. Trzymam jednak kciuki, żeby podobne butiki powstawały na całym świecie.

Może kiedyś w Polsce???

Frederic Malle Cologne Indelebile

$
0
0
Frederic Malle Cologne Indelebile


Frederic Malle rzadko lansuje nowe perfumy. W tym roku kolej padła na lekki i świeży zapach o nazwie Cologne Indelebile.


Po pierwsze, Cologne Indelebile nawiązuje, czy może raczej próbuje nawiązywać do Neroli Portofino. To podobny kwiat pomarańczy, który błyska i iskrzy na skórze. W wersji Editions de Parfum FM podkręcono go cytryną, co miało pewnie nadać mu jeszcze więcej świeżości. Wyszło trochę w klimacie cytrynowego płynu do mycia naczyń. Tanio.

Po drugie, Frederic Malle eksperymentował z narcyzem i piżmem. Z tego też powodu Cologne Indelebile pachnie wyraźnie mydlano. Narcyz zaś zapewnia mu nieco zimno-zielonych akcentów. Nie byłoby to wadą, gdyby nie wzrost duszącego charakteru kompozycji. Zaletą takiego rozwiązania jest na pewno przedłużona trwałość. Trzeba bowiem jasno powiedzieć, że nowa woda kolońskie Malle'a trzyma się skóry przez dobrych kilka godzin, a to wynik nieosiągalny dla większości wód kolońskich.

Cologne Indelebile w wersji podróżych atomizerów

Opinia końcowa o Cologne Indelebile


Cała kompozycja zachowuje przy tym prostotę. Jest kwiat pomarańczy, jest bergamotka i to charakterystyczne piżmo. Przyjemnie, średnio, ale nieco zbyt dusząco. Z tego też powodu podczas największych upałów Cologne Indelebile może drażnić.


Nuty: neroli, kwiat pomarańczy, narcyz, piżmo, bergamotka, cytryna
Rok premiery: 2015
Twórca: Dominique Ropion
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 50 i 100 mL, i jako travel spray
Trwałość: dobra (jak na wodę kolońską), około 5 godzin

[NEWS] Montale Golden Sand i Starry Night

$
0
0
Montale Starry Night oraz Montale Golden Sand

Montale prezentuje dwa nowe zapachy, które w swoim składzie nie zawierają ani kropli oudowych składników - Golden Sand oraz Starry Night.


Perfumy zaprezentowano w koncentracji wody perfumowanej i w butelce-puszce o pojemność 100 mL. Dla obu produktów barwy są takie same - fiolet przechodzący w czerń. Wygląda to nieźle, ale najważniejsza jest zawartość.

Montale Golden Sand,...


czyli Złoty Piasek.

W spisie nut tej kompozycji znajdziemy pomarańczę, bergamotkę, miętę, fiołek, jaśmin, różę, drewno sandałowe, piżmo, wanilię. W bazie wyczuwalne będą też akcenty ambrowe.

Starry Night,...


czyli Gwiaździsta Noc.

Cytryna, bergamotka i jabłko tworzą akord głowy. Sercem kompozycji jest paczula, róża i jaśmin. W bazie wyczujemy zaś nuty ambrowe, piżmowe i pudrowe.

Niestety, na chwilę obecną nie wiem, kiedy perfumy trafią do Polski i czy stanie się to w ogóle... Jeśli jednak będą tak dobre, jak ostatnia ich premiera - Montale Honey Aoud - to myślę, że polscy przedstawiciele zdecydują się je sprawdzić.

Valentino Valentina Pink

$
0
0

Valentino Valentina Pink znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Valentino Valentina Pink

Valentina Pink to najnowsze (i limitowane) dziecko wielkiej rodziny bestsellerowych perfum Valentino. Niebawem powinna (ale pewności nie mam) trafić do polskich perfumerii.


Od razu zaznaczam, że nie jestem specjalistą w dziedzinie tych perfum. Rodzina Valentina liczy już sześć pozycji, z których ja znam tylko dwie. Niestety, te dwie były na tyle słabe (według mnie), że resztę odpuściłem. Do czasu tegorocznej premiery. Fuksja wyróżniająca się na półkach perfumerii zachęciła mnie do testów i okazało się, że nie ma tragedii.

Valentina Pink pachnie nie tyle różowo, co słodko i owocowo. Jest to bez dwóch zdań zapach komercyjny i masowy, ale przy tym realizuje ten temat w dość interesujący sposób. Przecież nie jest powiedziane, że perfumy oparte na nutach czerwonych owoców od razu muszą być beznadziejne. Przykładem tego niech będzie choćby La Perla Divina, gdzie truskawka musowała w rytm bąbelków szampana. Valentina Pink aż tak dobra i interesująca nie jest, ale nie odmówię jej kunsztu i rzetelnego zrealizowania tematu.

Początek zaciekawia kwaskowym, nieco świeżym otwarciem. Trzeba jednak przyznać, że od pierwszego psiknięcia Valentino daje nam perfumy o mocy naprawdę dużej. W upały polecam ostrożność.

Grafika promująca perfumy Valentina Pink

Truskawka jest naturalna, choć nieco zbyt ulepna. Wtórują jej inne owocowe niuanse, które wnoszą do kompozycji nieco urozmaicenia w postacie kwaśnych iskierek. Później tej czerwone akordy przechodzą płynnie w kwiatowe serce z dominantą słodkiej, komercyjnej róży. To akurat nie jest zaskoczenie, bo jeśli w kompozycji zapachowej występują czerwone owoce, to bardzo często lub prawie zawsze towarzyszy im róża. W Valentina Pink nie jest to róża konfiturowa, ani zielona, ani taka z grządki. To woń bez dwóch zdań syntetyczna, ale mogąca się podobać i pasująca do owocowego charakteru całości.

Zwieńczeniem jest znana większości nuta pralinowa kołacząca gdzieś o klimaty Jimmy Choo. Niewątpliwą zaletą jest to, że Valentino przeciąga do bazy iskrzące owoce i sprawia, że baza nie nudzi i nie jest kolejną, nudną kopią.

Opinia końcowa o Valentina Pink


Valentina Pink to na pewno wyróżniające się perfumy w kategorii czerwonych owoców. Trzeba jednak pamiętać, że sam klimat kompozycji jest komercyjny i śmiało może być zaliczony do trendu ostatnich lat - ultrasłodkich zapachów typu Armani Si, LVEB, Bonbon...


Nuty: truskawka, jeżyna, róża, praliny, drewno kaszmirowe, piwonia, akord ambrowy
Rok premiery: 2015
Twórca: Daphne Bugey, Fabrice Pellegrin
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 50 mL
Trwałość: dobra, około 7-8 godzin

Ulubione perfumy - lipiec 2015

$
0
0
Thierry Mugler Cologne

Po krótkiej przerwie wracam z ulubieńcami. Lipiec upłynął u mnie pod znakiem dwóch zapachów, z których jeden dominował bezsprzecznie. To perfumy Thierry Mugler Cologne.


Ostatnio ta woda pojawiała się na blogu dość często. Najpierw w poście zakupowym, później napisałem opinię na jej temat. No i teraz, jako ulubieniec lipca 2015.

Nie będę po raz kolejny powtarzał, co myślę na temat tych perfum. Zainteresowanych odsyłam do niedawnej recenzji - Thierry Mugler Cologne.

Podczas największych upałów, kiedy temperatura przekracza w słońcu 45 stopni, ten zapach wciąż daje radę. Chłodzi, odświeża, dodaje sił. Niczego więcej mi nie trzeba.

Zaznaczam, że używałem go w ilościach olbrzymich. W ciągu miesiąca w niebo uleciało około 70 mL.

Thierry Mugler Cologne

A jakie perfumy sprawdziły u Was w ten upalny i urlopowy czas? :)


Dior Homme Eau for Men

$
0
0

Perfumy marki Dior znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Dior Homme Eau for Men

Perfumy Dior Homme Eau for Men światową premierę miały w ubiegłym roku. W Polsce pojawią się najprawdopodobniej dopiero za kilka tygodni.


Nowa wersja ma być kolejną próbą odświeżenia klasycznego Dior Homme. Z tego też powodu Eau for Men nie ma mocno drzewnych i czekoladowych niunasów. W zamyśle twórców miał być wonią elegancką i lekką jednocześnie, i pełnić rolę uniwersalnego "signature scent" dla mężczyzn.

Robert Pattison w kampanii Dior Homme Eau for Men

Długo można pisać o inspiracjach i zamysłach. Pozwolę sobie jednak przytoczyć jeden, istotny i ciekawy według mnie fakt. Otóż Dior Homme Eau for Men to zapach, któremu towarzyszy znane motto - słowa wypowiedziane niegdyś przez Jamesa Deana: "Marz, jakbyś miał żyć wiecznie. Żyj, jakbyś miał umrzeć jutro." Niekoniecznie dobrze wypada w tym zestawieniu model promujący perfumy. Robert Pattison kojarzy mi się niezbyt spójnie z wizerunkiem linii Dior Homme.

Najważniejszy jest jednak zapach.

Tu dzieje się sporo ciekawych rzeczy. Najprościej można powiedzieć, że Dior Homme Eau for Men to wyblakły irys, któremu dodano sporo sportowych akcentów. Francois Demachy powiedział nawet, że jest to kompozycja całkowicie nowatorska, która wyznacza nowe trendy. Trudno się z tym nie zgodzić, bo irys sam w sobie jest wonią trudną i ambitną. W tych perfum postawiono go obok dość masowego i znanego choćby z Dior Homme Sport akordu sportowego. Różnica jest taka, że irys Eau for Men jest wyraźniejszy, mniej jest tu słodyczy, więcej kurzu. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że nowy Dior układa się najbardziej płasko z całej rodziny. Trochę tak jakby nie miał siły pachnieć.

Nie pachnie źle, ale w mojej opinii trochę ten akord sportowy jest zbyt chemiczny i przykurzony, i tani.

Grafika promująca Dior Homme Eau for Men

Opinia końcowa o Dior Homme Eau for Men


Doceniam sam pomysł zagrania mocnym irysem i zestawienia go z akordem drzewno-sportowym. Nie można powiedzieć, że nowe perfumy są wtórne i powielają schamety.

To trochę tak jakby wziąć kroplę Dior Homme Parfum i zmieszać z Dolce&Gabbana The One Sport.


Nuty: irys, kolendra, bergamotka, grejpfrut, drewno cedrowe, 
Rok premiery: 2014 (w Polsce 2015)
Twórca: Francois Demachy
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 50 i 100 mL
Trwałość: średnia, około 5-6 godzin

Klip promocyjny Dior Homme Eau for Men


W roli głównej Robert Pattison. Muzyka Led Zeppelin w tle.

[NEWS] Dior Sauvage

$
0
0
Dior Sauvage i Johnny Depp

Sauvage to najnowsze perfumy marki Dior dla mężczyzn, które jednak nie mają nic wspólnego z Eau Sauvage. To dwa zapachy z całkowicie odrębnych linii.


Dior Sauvage ma być świeżych, drzewny i bardzo elegancki. Pod tym względem może nawiązywać kolońskiego klasyka z 1966 roku, choć spodziewam się, że będzie znacznie bardziej komercyjny i popowy. Warto jednak powiedzieć, że Francois Demachy zapowiedział perfumy jako te "wyprodukowane z naturalnych składników". W składzie znajdziemy naturalną, szarą ambrę (pewnie 1 cześć na 99 części syntetyków) i olejek eteryczny z kalabryjskiej bergamoty.

Reklam perfum Dior Sauvage

Zapach pojawia się na światowych rynkach już we wrześniu.

Wiele osób na pewno kojarzy zajawki o nowych perfumach, których twarzą miał zostać Johnny Depp. To właśnie chodziło o Dior Sauvage.

Zapach będzie dostępny w pojemności 30, 60 i 100 mL jako woda toaletowa.

Trussardi My Scent

$
0
0

Perfumy marki Trussardi znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Trussardi My Scent

Marka Trussardi najgorsze lata ma już chyba za sobą. Ich perfumy od pewnego czasu prezentują wysoki poziom i My Scent jest tego kolejnym dowodem.


Nutą główną uczyniono lilak z heliotropem. Podobnie było w Trussardi My Name. Oba zapachy są zresztą podobne i prezentują zbliżoną stylistykę perfumeryjną.

Reklama Trussardi My Scent

My Scent to jednak perfumy cieplejsze i mniej pudrowe. W kwiatach czuć słoneczne ciepło, dużą dozę światła i cień miodowej słodyczy. Początek jest dość mainstremowy, ale ładny. Gruszka nie wchodzi w jakieś tragiczne i masowe brzmienia rodem z Versace Yellow Diamond. Później pokazuje się pudrowy (ale nie "bardzo" pudrowy) heliotrop i zakwita słodki, dojrzały lilak. Całość bez dwóch zdań jest kobieca, zmienna i żywa. I choć bezpiecznie są to perfumy kwiatowe, to bardzo ważna wydaje mi się ich ciepła strona. To ważny element, który urozmaica przestrzeń tej kompozycji.

Gdzieś tam pojawiają się chemiczne wstawki jakichś tanich kwiatków, ale nuty te nie burzą całości. Tak samo oceniam użycie molekuły Serenolide - syntetycznego piżma, które wnosi owocowe tony. Nie sprawia to może najdroższego wrażenia, ale jest spójne i przemyślane. Widać, że ręka, która zmieszała My Scent, to ręka obdarzona dużym talentem i nie mniejszym doświadczeniem.

Grafika promujące perfumy Trussardi My Scent

Opinia końcowa o Trussardi My Scent


Oczywiście do mistrzowskich odsłon heliotropu i lilaku sporo brakuje perfumom Trussardi, ale myślę, że to wyróżniająca się premiera tego roku. Fanki niebanalnych kwiatów powinny dać im szansę, bo na innych skórach My Scent może zapachnieć jeszcze piękniej.


Nuty: lilak, heliotrop, róża, gruszka, serenolid, drewno kaszmirowe
Rok premiery: 2015
Twórca: Nathalie Gracia Cetto
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL
Trwałość: dobra, około 6-7 godzin

Niszowa i vintage'owa kolekcja perfum Janusza

$
0
0


Dziś mam przyjemność zaprezentować Wam na blogu kolekcję perfum dość niezwykła, bo opartą na sporej liczbie dawno wycofanych perełek i zapachach w ogóle trudno dostępnych i niszowych.


Janusz napisał, że na zdjęciu umieścił jedynie te perfumy, których nie ma w spisie recenzji na blogu. Możemy się tylko domyślać, jak wygląda całość. :)

Ja nie znam dużej części z tych perfum. Zwłaszcza tych starych perełek. Miło i ciekawie jednak oglądać tak nasyconą skarbami kolekcję.

(Zdjęcie powiększy się po kliknięciu)


Dorota Rabczewska DODA i jej kosmetyki

$
0
0
Dorota Rabczewka DODA

Doda pochwaliła się zawartością swojej kosmetyczki w ten sam sposób, w jaki kiedyś chwaliła się swoją kolekcją perfum.


Kremów jakich marek używa Doda? Znajdziemy tam najdroższe marki pielęgnacyjne świata z La Prairie i Sisley na czele. Oprócz tego jest Sensai, Valmont, La Mer i kilka innych, których nie rozpoznaję...




Viewing all 1223 articles
Browse latest View live