Nez de Luxe — blog i opinie o perfumach damskich i męskich

Perfumy marki Jimmy Choo znajdziesz w perfumerii ElNino-Parfum.pl

Marlon Teixeira dla Jimmy Choo Man Blue

Na jesień i zimę sezonu 18/19 marka Jimmy Choo proponuje kolejną już reinterpretację swojego klasyka - Man Blue

Opowieść oficjalna jest tak długa, że nawet nie mam siły jej czytać. Przechodząc do konkretów - zapach jest po prostu kolejnym klonem nurtu zasłodzono-drzewnego z dużą rolą syntetycznie brzmiącej lawendy, ziół i drewienek. Najbardziej znanym przykładem tej grupy jest Dior Sauvage.

Szkoda, że do męskich perfum podchodzi się z tak małą uwagą i oferuje zapachy w ramach tych samych, oklepano-nijakich grup. Brakuje w tym wszystkim choćby takiej różnorodności, jaką mamy w damskiej perfumerii - tam przecież są słodziaki, kwiaty, świeżaki owocowe i świeżaki zielone i szypry, i wonie pudrowe, i drzewne. W męskiej perfumerii różnorodność obumiera, a o dobre premiery coraz trudniej...

Jimmy Choo Man Blue 100 mL

Plusem Jimmy Choo Man Blue jest jednak to, że zmienia się na skórze. Co prawda, każdy etap przywodzi na myśl "perfumy" za 10zł/100 mL z targowego stoiska, ale kompozycja ujawnia kilka odsłon. Od plastikowej słodyczy po zakurzoną i totalnie nijaką bazę zbudowaną ordynarnie z drzewnych i piżmowych substytutów.

Opinia końcowa o Jimmy Choo Man Blue

Perfumy jak perfumy, pojawią się, zabłysną na miesiąc lub dwa, aby zniknąć w odmętach zapomnienia... Syntetyczne, płaskie, chemicznie zasłodzone drewienka.

Najważniejsze cechy:

charakter: słodki i ziołowy, drzewny, raczej świeży
- syntetyczny wydźwięk całej kompozycji
+ zmienność, ale mimo jej obecności każdy z etapów pachnie tanio

Nuty: lawenda, szałwia, cytrusy, czarny pieprz, skóra, ananas, jabłko, wanilia, akord drzewny, wetiwer, paczula
Rok premiery: 2018
Twórca: Nathalie Lorson
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 50 i 100 mL
Trwałość: średnia, około 5-6 godzin

Reklama perfum Jimmy Choo Man Blue

Perfumy marki Loewe znajdziesz w perfumerii ElNino-Parfum.pl

Loewe Solo Ella

Loewe Solo Ella to najnowsze damskie perfumy hiszpańskiej marki Loewe. W Polsce pojawiły się dosłownie kilka dni temu

Zapach opisywany jest jako kwiatowy i owocowy, ale i innowacyjny. To sprawiło, że koniecznie poddałem się rozkoszy testów, a dodatkowym smaczkiem była cena - 600 złotych za 100 mL.

I powiem szczerze, że w obszarze perfum fruity-floral (owocowo-kwiatowych) Loewe nie przedstawiło niczego nowego, a zapach wąchany w ciemno mógłby być wzięty nawet za taki pochodzący w letnich limitowanek Avon (choć przy globalnych i dłuższych testach jednak nieco zyskuje). Absolutnie nie zgadzam się z opisami, że niby Solo Ella to objawienie w tym gatunku, a wręcz przeciwnie - zapach totalnie nie wyróżnia się z tłumu letnich, lekkich perfum owocowych.

Loewe Solo Ella - oficjalne fotografie

Przyznam również, że zagadką jest dla mnie data premiery, ponieważ są to perfumy wybitnie letnie i wakacyjne. Na początku są jak niedojrzałe owoce, które przełamano cytrusami, później idą w kierunku bardziej pulpowym. Wzrasta stężenie cukru i zapach nabiera delikatnych cech ulepu, choć typowym letnim koktajlem w stylu Escad się nie staje. Momentami muska obszarów znanych z klasycznych Light Blue, ale pozostaje też od nich delikatniejszy. Po drodze odczujemy dodatkowo wstawki z rozcieńczonych, płaskich i w 100% syntetycznych białych kwiatów.

Szybko ginie na skórze, ale nie pozostawia dużej ilości nijakich utrwalaczy (choć w składzie są oficjalnie deklarowane!). Po prostu akord owocowy powolutku sobie gaśnie i w końcu znika. Z jednej strony to dobra cecha, ale te owoce jednak szczytem naturalności nie są i ich poziom można porównać do poziomu taniej i zakurzonej bazy.

Opinia końcowa o Loewe Sola Ella

Jeśli panie pomyślą, że oto mamy do czynienia z damską wersją męskich Loewe Solo, to nie jest to prawdą. Solo Ella z męskim klasykiem nie ma nic wspólnego. Dzieli je przepaść pod względem charakteru samej kompozycji zapachowej jak i kunsztu konstrukcji.

Najważniejsze cechy:

charakter: lekko owocowy, świeży
- bardzo "niskopółkowy" wydźwięk
-/+ dominująca nuta rozcieńczonych brzoskwiń, jabłek i gruszek
+ brak zakurzonej i taniej bazy; Solo Ella powoli gaśnie w rytmie subtelnych owoców

Nuty: jabłko, kwiat pomarańczy, brzoskwinia, gruszka, heliotrop, róża, jaśmin, cytrusy, akord drzewny, akord ambrowy
Rok premiery: 2018
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 50 i 100 mL
Trwałość: niska, około 3 godzin

Reklama perfum Loewe Solo Ella

Ambasadorką zapachu została Elisa Lasowski - francusko-brytyjska aktorka.

Perfumy na jesień

Dawno już nie było przeglądu perełkowego, więc czas to nadrobić i zaprezentować kilka niedrogich, ale interesujących pozycji. Oto lista ciekawych perfum damskich na jesień 2018...

1. Balmain Extatic (od 3 zł/4 mL KLIK)

W wyprzedaży urodzinowej znajdziemy miniatury jednego z najlepszych zapachów Balmain. Polecam zwłaszcza bardzo udaną odsłonę Eau de Parfum
Recenzja na blogu: KLIK

Balmain Extatic EdP

2. Salvador Dali Le Roy Soleil (od 6 zł/5 mL KLIK)

Wielki zapach, który poznałem przelotem jakieś 10 lat temu. Zakładam jednak, że miniatury są reedycją, ponieważ pierwowzór osiągał ceny kosmiczne.

Salvador Dali Le Roy Soleil

3. Repetto (od 3 zł/5 mL KLIK)

Tutaj, wzorem Balmain, też rekomenduję wersję klasyczną. Całe flakony (80 mL) występują również w przyjemnej cenie.
Recenzja na blogu: KLIK

Repetto EdT

4. Dolce&Gabbana Pour Femme Intense (od 98 zł/25 mL KLIK)

"Zhipopotamiona" wersja klasyka. Co prawda płaska, ale jeśli ktoś lubi pachnieć jak pudrowy hipopotam, to czemu nie? Zapach ma swój klimat
Pełna recenzja na blogu: KLIK

5. Escada Absolutely Me ( od 85 zł/30 mL KLIK)

Jedne z najlepszych landrynkowo-malinowych perfum, jakie pojawiły się na rynku. Bardzo dobrze złożone.
Pełna recenzja: KLIK

Escada Absolutely Me

6. Chloe Eau de Parfum (od 82 zł/20 mL KLIK)

Różany klasyk: słodycz, zieleń, kobiecość z dominującą rolą mocnej, trochę konfiturowej i drzewnej róży.

Chloe Eau de Parfum

7. Sarah Jessica Parker Lovely (od 88 zł/100 mL KLIK)

Paczula, piżmo, ciepłe kwiaty. Perfumy genialne, co za taką cenę nie zdarza się często!
Recenzja na blogu: KLIK

8. Bvlgari Rose Goldea (od 98zł/30 mL KLIK)

Ciepła, pudrowa i nieco konfiturowa róża.
Pełna recenzja: KLIK

Bvlgari Rose Goldea

10. The Scent of Departure

Niespodzianka! Od razu uprzedzam, że nie znam żadnego z tych zapachów, ale ceny są po prostu wyjątkowe (choć to testery). Jest to lotniskowa linia niszowej marki Histoires des Parfums dostępna oficjalnie tylko w wybranych portach (18 zł za 50 mL KLIK)

11. Rihanna Rogue (od 71 zł/125 mL KLIK)

Skóra ze śliwką, czasami landrynkowa, czasami drzewna, czasami podobna do klasyka Bottega Veneta.
Pełna recenzja: KLIK

Rihanna Rogue

12. Mauboussin Eau de Parfum (od 91 zł/100 mL KLIK)

Paczula, ciepła, złocista, nieco skórzana...

Mauboussin Eau de Parfum

13. Lolita Lempicka Eau de Parfum (od 93 zł/100 mL KLIK)

Klasyczne jabłuszko - w zimowej aurze pachnie idealnie, słodycz przełamana goryczką ziół
Pełna recenzja: KLIK

Lolita Lempicka Eau de Parfum

Kenzo World Intense znajdziesz w perfumerii ElNino-Parfum.pl

Kenzo World Intense

W Polsce Kenzo World Intense to tegoroczna nowość, chociaż na świecie znane są już od kilkunastu miesięcy

Wersja Intense budzi skrajne opinie. Niektórzy mówią, że to najlepsza odsłona tej rodziny, inni posądzają o blamaż samego twórcę - Francisa Kurkdjiana. A dodatkowo wieść niesie, że bohaterką pierwszego planu jest moja ulubiona śliwa.

O Kenzo World Intense można napisać wiele prawd. Na pewno czuć, że to dzieło nawiązujące do swojego poprzednika (Kenzo World). Czuć, że zmieszał je Kurkdjian, ponieważ obcujemy tu z jego mistrzowsko ukręconym akordem kwiatowym (znanym z rodziny My Burberry czy Carven).

Kenzo World Intense

Mamy jednak też sporo cięższych nut, choć czystej śliwy wśród nich nie ma. To raczej woń suszonych owoców z mieszanymi podtonami rodzynek, śliwek czy bakalii. Bardzo mocno zaakcentowano wanilię, która już od serca wchodzi na pierwszy plan i wyznacza cały obszar bazy. Nie jest jednak ani przesadnie słodka, ani syntetyczna. Łączy wiele odsłon i zdaje się bardzo, bardzo dobrze dopracowana.

Początek jest wyraźnie cierpki, nieco mydlany, słodki i pudrowy. Dziwny i jedyny w swoim rodzaju. Na pewno niemożliwe jest znalezienie jego odpowiednika wśród perfum niszowych i mainstreamowych. To wielka zaleta. Również następujący po nim akord zmierzający w stronę owoców pozostaje na wysokim stopniu oryginalności i momentami przywodzi na myśl skropioną sokiem z brzoskwini skórę, którą poznaliśmy w My Burberry Black.

Jedna z oficjalnych fotografii perfum Kenzo World

Opinia końcowa o Kenzo World Intense

Choć Kenzo World Intense trzyma się stylistyki swojej rodziny (i innych dzieł Kurkdjiana), to z nich wszystkich jest zapachem, który najdalej odleciał w kierunku oryginalności. Na pewno nie spodoba się każdemu, lecz artyzmu nie można mu odmówić.

Ze swojej strony dorzucę, że można w nich wyczuć również świdrujące w nosie, czyste piżma.

Najważniejsze cechy:

charakter: owocowo-kwiatowy, kurkdjianowski, dość niszowy
+ bardzo dobrze i ciekawe zrobiony początek pudrowo-kwiatowy
+/- klasyczny akord kwiatowy znany z innych dzieł twórcy
+ bogaty akord suszonych owoców z podtonem bakalii
+/- duży udział wanilii, która została przedstawiona w różnych formach (choć te nieco bardziej chemiczne i przykurzone również można poznać)

Nuty: śliwka, piwonia, jaśmin, wanilia
Rok premiery: 2017/ w Polsce 2018
Twórca: Francis Kurkdjian
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 75 mL
Trwałość: bardzo dobra, około 9-10 godzin

Reklama perfum Kenzo World Intense

Zadig&Voltaire Girls Can Do Anything znajdziesz w perfumerii ElNino-Parfum.pl

Zadig&Voltaire Girls Can Do Anything

Zadig&Voltaire Girls Can Do Anything to kolejna z tegorocznych nowości dla kobiet

Tym razem kompozycja ma ciekawy kontekst historyczny, ponieważ przez lata typowy akord fougere był uważany za czysto męski i kompozycje kobiece niejako z definicji nie mogły być tak określane. W najnowszej kompozycji Zadig&Voltaire postanowiono złamać tę zasadę i złożyć "paproć" w hołdzie płci pięknej. Od razu przypomina mi się ten sam zabieg, który Ernest Beaux wykonał niemal sto lat temu kreując dla Chanel zapach Sycomore - pierwszy wetiwer w damskim (przynajmniej teoretycznie) wydaniu. W przypadku Girls Can Do Anything założenia są takie same i taki sam jest efekt - perfumy wąchane w ciemno nie są jakoś bardzo kobiece. Historia Chanel się zatem powtarza, lecz nie powinno to być powodem do zmartwień.

Girls Can Do Anything 30 mL

Girls Can Do Anything to woń nieco pudrowa, puchata, piżmowa i miękka. Może nawiązywać do Dior Joy, jeśli mówimy o aktualnych nowościach, a do Narciso (zwłaszcza Poudree), Noa czy Obsessed Women, kiedy chcemy przybliżyć ich klimat za pomocą znanych już perfum.

Nutą główną pozostaje bób tonka, ale nie jest tu ani przesadnie słodki, ani migdałowy, chociaż oba wątki w sobie zawiera. Wyciągnięto na pierwszy plan tony pudrowe, nieco zakurzone (niestety, to pokłosie syntetyków drzewnych i geranium). Kwiaty pozostają raczej zgaszone, ale w miarę upływu czasu pojawia się coraz więcej wątków kremowych imitujących drewno sandałowe.

Girls Can Do Anything

Zapach nie jest płaski, zmienia się na skórze, zaskakuje. Niestety, czuć, że jakość składników jest porażająco niska. Te dwa fakty świadczą jednak o dużych umiejętnościach technicznych twórcy kompozycji.

Opinia końcowa o ZadigVoltaire

Girls Can Do Anything to oryginalne perfumy, które wyłamują się z nurtu i na pewno polecam je osobom, które lubią subtelne tony tonki, pudru i kremowej czystości. Jeśli ktoś oczekuję tonkowej potęgi na miarę Good Girl - Zadig&Voltaire okaże się wielkim rozczarowaniem...

Najważniejsze cechy:

charakter: czysta, niesłodka tonkowość i kremowy puder
+/- ciekawa, nietypowa odsłona bobu tonki, bez nadmiernej migdałowości i cukru
- duża ilość kurzu generowana przez drzewne i piżmowe substytuty
+ wielowątkowość i wybitne walory samej konstrukcji kompozycji
- bardzo niska jakość składników

Nuty: bób tonka, drewno sandałowe, piżmo, ambroksan, gruszka, wanilia, kwiat pomarańczy, mech dębowy, geranium, bergamotka
Rok premiery: 2018
Twórca: Quentin Bisch
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 90 mL
Trwałość: średnia, około 5 godzin

Reklama perfum Zadig&Voltaire Girls Can Do Anything

Perfumy marki Burberry znajdziesz w perfumerii ElNino-Parfum.pl

Burberry Her 50 mL

Zwieńczeniem testów tych perfum była ostatnia próba nadgarstkowa w perfumerii. W końcu stwierdziłem, że jestem gotowy do recenzji Burberry Her...

Zanim o zapachu, słów kilka o nowym logo, które wynika ze zmian kadrowych w Burberry (Riccardo Tisci zastąpił Christophera Bailey'a) i zapewne chęcią głębokiego odświeżenia marki po chudych, ostatnich latach (marka zamknęła wiele butików na całym świecie, a z niektórych rynków całkowicie się wycofała - jak z Polski). I chociaż pion modowy nie ma zbyt wielu związków z perfumami (licencja na zapachy Burberry należy do Coty), to tym razem działy marketingu zdecydowały o połączeniu aktywności.

Jedna z oficjalnych fotografii Burberry Her

Słowa o perfumach Burberry Her będą jednak nieliczne, ponieważ od razu czuć (nawet przykładają sam atomizer do nosa), że ich twórcą jest Francis Kurkdjian. Akord kwiatowo-owocowo-piżmowy, który znamy z linii Carven Le Parfum, Kenzo World czy My Burberry jest tutaj znowu obecny. Do znudzenia.

Wadą Burberry Her jest jednak to, że całość gra najtaniej ze wszystkich zapachów tej serii autorstwa Kurkdjiana. Trochę pachnie to tak, jakby księgowi dyktowali mu, żeby maksymalnie ściął budżet. W efekcie całość jest wyraźnie plastikowa, słodkawo-syntetyczna na początku i po prostu meandruje w kierunku zakurzonej, mdławo-piżmowej bazy, w której uwidaczniają się po raz kolejny akcenty owocowo-szminkowe rodem z niskiej półki. Oczywiście, cały czas podobieństwo do Kenzo World i My Burberry jest widoczne. Na pewno ta kompozycja jest wśród nich najbardziej owocowa, ale w stylu niezbyt dobrym.

Opinia końcowa o Burberry Her

Zdecydowanie najsłabsza odsłona oryginalnego i wielkiego akordu owocowo-kwiatowego wyczarowanego pierwotnie dla marki Carven przez Francisa Kurkdjiana. Na tle Kenzo World Intense (które ostatnio opisałem) wypada wręcz jak podróbka, ale generalnie to dalej nie jest tragiczne pachnidło (jeśli oceniamy je bez kontekstu) - stąd względnie wysoka ocena.

Najważniejsze cechy:

charakter: owocowo(bardziej)-kwiatowy(mniej), kurkdjianowski
- tani wydźwięk składników
- każda z nut z plastikowo-nijakim podtonem
- słaba, zakurzona baza z mocnych echem owoców

Nuty: malina, truskawka, wiśnia, jeżyna, jagoda, czarna porzeczka, jaśmin, fiołek, mech dębowy, akord ambrowy, drzewny i piżmowy
Rok premiery: 2018
Twórca: Francis Kurkdjian
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana
Trwałość: bardzo dobra, około 6-7 godzin

Reklama perfum Burberry Her

Ambasadorką zapachu została Cara Delevingne

Perfumy marki Salvatore Ferragamo znajdziesz w perfumerii ElNino-Parfum.pl

Salvatore Ferragamo Uomo Signature

Klasyczna, męska linia perfum marki Salvatore Ferragamo wzbogaciła się o kolejną pozycję - Uomo Signature

Kompozycja opisywana jest jako orientalno-skórzana, chociaż w praktyce obcujemy z kolejną wariacją na temat bobu tonka i drzewnych syntetyków. Tym razem, na szczęście, obyło się bez tragedii, którą widzieliśmy choćby w ostatnim Armani Code A-List.

Zapach ma ciekawy, świdrujący, słodkawo-ciężki początek. Czuć w nim kręcący w nosie cynamon i kardamon na podstawie syntetyków tonki. Całość jest jednak na tyle dobrze ukręcona, że pachnie dobrze. Plastików zbyt dużo nie widać.

Później Uomo Signature powoli i dość leniwie zmierza w kierunku nut drzewnych. Wzrasta poziom ciepła i pewnej kremowości w perfumach, która przywodzi na myśl suchy cedr (w spisie nut go jednak nie ma). Akord skórzany również nie jest typową skórą, a bardziej czymś drzewnym z przemyconą nutą szamponową.

Salvatore Ferragamo Uomo Signature

Czuć, że jakość składników nie jest najwyższa (a nawet, że jest niska), ale wielką pracę robi jakość połączeń i po prostu umiejętności twórcy. W efekcie Salvatore Ferragamo Uomo Signature nawet w zakurzonej i mdło-słodkiej bazie ma w sobie coś frapującego, co wyróżnia go z ton nijakich, męskich pachnideł, jakich pełno pokazuje się na półkach perfumerii.

Opinia końcowa o Salvatore Ferragamo Uomo Signature

Kolejne perfumy z nurtu tonkowo-drzewnego, który do znudzenia zalewa perfumerie. Tym razem chociaż obyło się bez koszmaru pijanego chemika, a jakość samej kompozycji (nie składników) pozytywnie zaskoczyła.

Najważniejsze cechy:

charakter: tonkowo-drzewny, umiarkowanie słodki
+ czuć umiejętności perfumiarza
- niska jakośc składników
+ przyprawowe, ciekawie kręcące w nosie frakcje
+/- zakurzona baza, ale z pewną zmiennością

Nuty: bób tonka, cynamon, kardamon, skóra, cyprys, cytrusy, czerwony pieprz, paczula, kawa
Rok premiery: 2018
Twórca: Alberto Morillas
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL
Trwałość: średnia, około 5 godzin

Reklama perfum Salvatore Ferragamo Uomo Signature

Grafika promująca Uomo Signature

Perfumy marki Kilian znajdziesz w perfumerii ElNino-Parfum.pl

Kilian Boys - oficjalna fotografia

Nowa, bardziej masowa linia Kilian w Polsce już błyszczy. Pierwszym zapachem, o którym napiszę niech będzie BAD BOYS ARE NO GOOD BUT GOOD BOYS ARE NO FUN, czyli Kilian Boys

Perfumy o zapachu coca coli to coś, czego na rynku nie było. Co prawda, wiele osób mówiło, że wyczuwa nutę legendarnego napoju w kilka zapachach, ale raczej trudno uznać Escada Collection lub Elie Saab Shine za produkty o takim aromacie.

Kilian Bad Boys Are No Good, But Good Boys Are No Fun

W przeciwieństwo do nich Kilian Boys naprawdę pachnie colą... przez pierwszych 5 minut. Zapach wówczas burzy się, musuje, zachwyca. Wypełnione bąbelkami nozdrza zaczynają piać z zachwytu, bo takiego aromatu w perfumach jeszcze nie było.

Rach, ciach, i po wszystkim.

Kilian Boys dosłownie po kilku minutach pachnie jak męskie pachnidło z niskiej półki, z naciskiem na dawne hity w stylu Mexx Ice Touch (nawet ich spisy nut się pokrywają w dużej mierze). Akord coli jest tracony bardzo szybko, a po nim na wierzch wyłażą tony mleczno-drzewne, syntetyczne i płaskie. Po piętnastej minucie zapach umiera i już niczym nie zaskakuje. Przenosimy się do jednego wymiaru, w których rządzi sportowe, mdłe wydanie tonów drzewnych rodem z półki średniej i niskiej.

Kilian Boys

Opinia końcowa o Kilian Boys

Odkrywczy i niesztampowy początek, który jednak świeci ledwie przez kilkadziesiąt-kilkaset sekund. Później Boys wpada w objęcia chemiczne rodem z najpodlejszych pachnideł.

Najważniejsze cechy:

charakter: sportowo-mleczny, drzewny, męski
+ niespotykana nuta musującej coli wyczuwalna na samym początku
- bardzo niska jakość składników i ich tani wydźwięk
- płaski, niezmienny akord całości (poza pierwszymi minutami)

Nuty: cola, cytrusy, jabłko, gałka muszkatołowa, cynamon, akord ambrowy, wanilia
Twórca: Alberto Morillas
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL
Rok premiery: 2018
Trwałość: dobra, około 6-7 godzin

Reklama perfum Kilian Boys

Perfumy marki Kilian znajdziesz w perfumerii ElNino-Parfum.pl

Kilian Kissing - oficjalna fotografia

Powoli sobie testuję nowości od marki Kilian i ostatnio wypadło na Kissing Burns 6.4 Calories An Hour. Wanna Work Out?

Zapach określany jest mianem typowego uniseksu i czymś, co ma nas doprowadzić do szaleństwa.

Na pewno plus należy się za oryginalność, ponieważ Kissing pachnie nutą ogrzanego mleka z cukrem, dodatkowo z wyraźnym podtonem karmelowym. Co więcej, akord ten przeszywa znaczną część kompozycji na przestrzeni dłuższej niż cola w Boys. W efekcie czujemy się oblani mlekiem z karmelkami przez dobrych kilka godzin. Niewątpliwą zaletą jest też to, że całość nie ma wydźwięku chemicznego (choć nie ma możliwości, żeby takie nuty w perfumach zawrzeć za pomocą naturalnych ingrediencji).

Kissing Burns 6.4 Calories An Hour. Wanna Work Out

Natomiast prawdą jest, że perfumy są bardzo proste, zmieniają się w bardzo ograniczonym zakresie i są niemal martwe. Na początku trochę kręcą w nosie nutą proszku do prania (ale rozcieńczonego), a w bazie nabierają mdłej, bardziej syntetycznej i nieco zakurzonej maniery. Przy tym zarówno na początku, jak i bazie możemy odczuwać mleczne niuanse.

Opinia końcowa o Kilian Kissing

Kiedyś wąchałem perfumy marki Chabaud o zapachu mleka i zrobiły na mnie lepsze wrażenie, bo tam postawiono wszystko na jedną kartę. A Kilian może być odbierany jako kompozycja letnia (w sensie pozbawiona emocji, a nie że na na lato), kompromisowa i nieco zbyt prosta.

Najważniejsze cechy:

charakter: mleczny, ciepły, nieco karmelkowy
+ udane zatrzymania obrazu gorącego mleka w kompozycji
+/- świdrujący aromat początku w stylu proszkowym
- słaba, mało oryginalna baza rodem z perfum niskiej półki

Nuty: mleko, konwalia, bergamotka, wanilia, akord cukierków (wg mnie to bardziej karmelki niż landrynki)
Rok premiery: 2018
Twórca: Calice Becker
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL
Trwałość: dobra, około 5-6 godzin

Reklama perfum Kilian Kissing

Perfumy marki Michael Kors znajdziesz w perfumerii ElNino-Parfum.pl

Michael Kors Sparkling Blush 50 mL

Ponoć Michael Kors Sparkling Blush to perfumy orientalne i drzewne oraz kwiatowe. Tak mówi producent...

Nie wiem, co trzeba zrobić, żeby wpaść na taki pomysł, bo ani z orientem, ani z drewnem nie mają one nic wspólnego. Jest to zapach lekki i kwiatowy w stylu choćby Wonderlust Eau Fraiche - może minimalnie słodszy cukrem owoców, ale to słodycz niemrawa i w złym stylu. Trudno go nawet opisać, bo mamy do czynienia z czystymi zlewkami...

Ciekawi mnie, kto decyduje, jak pachną perfumy Michael Kors - czyli, kto ocenia pracę perfumiarzy z ramienia Estee Lauder (licencja na markę Kors należy do EL). Jak to jest, że niektóre ich produkty są świetne (żeby nie być gołosłownym: White Luminous Gold, część z wariacji tuberozowego klasyka czy Midnight Shimmer), a inne są po prostu szczytem wtórności rodem z niskiej półki.

Michael Kors Sparkling Blush - oficjalne materiały

Michael Kors Sparkling Blush pachnie jak rozcieńczone kwiatki i takie same owocki na również rozcieńczonej i syntetycznej waniliowo-zakurzonej bazie.

Opinia końcowa o Michael Kors Sparkling Blush

Zrobienie dobrych i lekkich perfum o aromacie białych kwiatów to bardzo trudna sztuka, która w tym wypadku się nie powiodła. To również jeden z powodów, dlaczego tak wysoko oceniłem Miu Miu Fleur d'Argent czy Twilly d'Hermes.

Najważniejsze cechy:

charakter: rozcieńczono-kwiatowy, niskopółkowy
- tani wydźwięk każdego w zasadzie akordu
- słaba, mdło-waniliowa baza
- duża ilość imitacji piżm, drzew i ambry

Nuty: bergamotka, gruszka, róża, czarna porzeczka, jaśmin, lilia, frangipani, magnolia, wetiwer, akord ambrowy
Rok premiery: 2018
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL
Trwałość: niska, około 3-4 godzin

Reklama perfum Michael Kors Sparkling Blush

Kampania perfum Michael Kors Sparkling Blush

Paco Rabanne Pure XS for Her znajdziesz w perfumerii ElNino-Parfum.pl

Paco Rabanne Pure XS for Her

Paco Rabanne Pure XS for Her to perfumy oparte na rzadko spotykanej nucie popcornu, które jednocześnie mają być "esencją orgazmu". Czy rzeczywiście nią są?

Tak naprawdę zapach jest dość przeciętnym słodziakiem bez historii. Nie, żeby był słaby lub jawił się jako koszmar chemika, ale trudno też znaleźć w nim coś, co stawiałoby go w gronie najlepszych "smakowitych" kompozycji, jakie są dostępne w perfumeriach.

Paco Rabanne Pure XS for Her - oficjalna fotografia

Gdyby nie deklaracja producenta, że nutą główną jest popcorn, to pewnie sam bym na to nie wpadł. Perfumy na pewno są za to waniliowe i zasłodzone syntetykami kwiatowymi, które kreują wrażenie bardziej ulepu niż orgazmu. Widzę pewne nawiązania do Paco Rabanne Olympea, lecz Pure XS for Her na ich tle wypada jednak słabiej - ma znacznie mniej charakteru, a i sama jakość wykonania jest niższa.

Takie zabiegi sprawiają, że Pure XS for Her zniknie z rynku zapewne dość szybko wraz z męską wariacją, ponieważ nie ma w nich niczego, co uczyniłoby z nich klasyki. Dodatkowe minusy za płaską i chemiczną bazę, w której wanilia nabiera mdłych kształtów w zakurzonej i chemicznej aurze. Początek jest zaś minimalnie słony, może z jakąś drzewną drzazgą, ale to za mało, żeby się zachwycać.

Oficjalna fotografia Pure XS for w otoczeniu składników-nut

Opinia końcowa o Paco Rabanne Pure XS for Her

To jest jedna z najbardziej wymęczonych recenzji w tym roku, bo ten zapach jest tak nijaki, że ani nie można po nim "pojechać", ani nie ma tam plusowych punktów zaczepienia...

Najważniejsze cechy:

charakter: płaska, zasłodzona wanilia
- brak oryginalność
- duży stopień syntetycznego zasłodzenia
- kiepska baza złożona z niskiej jakości substytutów naturalnych składników

Nuty: popcorn, wanilia, drewno sandałowe, ylang ylang, akord ambrowy, akord piżmowy, kokos, jaśmin, brzoskwinia
Rok premiery: 2018
Twórca: Quentin Bisch
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 80 mL
Trwałość: średnia, około 5 godzin

Reklama perfum Paco Rabanne Pure XS for Her

Ambasadorką zapachu została modelka Emily Ratajkowski

...a tam, w sercu Marais, odnajdziemy nowy butik marki Nicolai - siódmy w Paryżu i dziewiąty na świecie (oprócz Francji salony własne Nicolai zlokalizowane są w Londynie i Dubaju)...

Zapachy tej marki wielokrotnie pojawiały się na Nez de Luxe. Pisałem o słonecznych, irysowo-waniliowych Ambre Cashmere Intense, tytoniowym Cuir Cuba Intense czy różanych Rose Royale.

Nicolai to również prawdziwa perła Impressium, prawdopodobnie największa ze wszystkich moich marek. Zapachy wciąż produkowane są ręcznie, z najwyższej jakości składników, a kompozycje tworzone są w dalszym ciągu osobiście przez Patricię de Nicolai (i oby jak najdłużej tak było). Przy okazji przypominam krótki film z kulisami wytwarzania tych perfum.

Perfumy marki Tiffany & Co. znajdziesz w perfumerii ElNino-Parfum.pl

Irys - flagowa nuta perfum Tiffany

Zaprezentowana niedawno nowa odsłona klasyka Tiffany - Tiffany Intense - to jedna z ciekawszych premier damskich na jesienny sezon

Cechy, które "rzucają" się w nos na początku to: - brak zbytnich podobieństw do Tiffany Eau de Parfum, - oryginalny, ciekawy charakter kompozycji.

Tym razem Tiffany prezentuje zapach ciepły, pudrowy, w którym irys w końcu zyskał swój drzewny pazur. Powiedziałbym jednak, że za tym zabiegiem pójdą słabsze wyniki finansowe, ponieważ wersja Intense jest jednak dość odmienna od kanonów mainstreamowej perfumerii.

Tiffany & Co. Eau de Parfum Intense 75 mL

Mamy tutaj w dalszym ciągu elementy miękkie i puchate, które są dalekim echem pierwowzoru i zapachów, które on przypominał (jak Narciso). Natomiast pojawiło się sporo tonów bardziej mrocznych, wytrawnych, rodem z L'Ange Noir czy Eternity Intense. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że miota się w tle jakaś kropla Dior Homme Parfum... Nie mogę się też opędzić od skojarzeń szminki wrzuconej do osmalonego pieca węglowego. Ten motyw z kolei występował już w Givenchy Gaiac Mystique.

Tiffany Intense pięknie meandruje z obszarów drzewnych, ciepłych w tony bazowe, które stają się bardziej pudrowe, jasne, z minimalnym mlecznym podbiciem. Kompozycja stapia się za skórą i w końcowej fazie może wręcz przypominać aromat rozgrzanego, czystego ciała z bardzo delikatnym niuansem skórzanym, który zapewne jest zasługą deklarowanego w składzie benzoinu.

Oficjalne zdjęcie promujące perfumy Tiffany Intense

Opinia końcowa o Tiffany Intense

Absolutnie polecam wizytę w perfumerii i testy, bo po dość nijakim klasyku, wreszcie pojawiają się perfumy, które na pewno wzbudzą emocje. I na papierze, i na bawełnie, i na ciele rozwijają się ciekawie i prezentują szerokie spektrum nut.

Najważniejsze cechy:

charakter: drzewno-pudrowy, ciepły
+ drzewno-spalona nuta irysowa o niebywałej urodzie
+ duża zmienność kompozycji przy utrzymaniu ciepłego wydźwięku całości
+ dobra baza, w której Tiffany Intense nie wpada w obszary tanie, zakurzone i syntetyczne

Nuty: irys, wanilia, czerwony pieprz, mandarynka, drewno kaszmirowe, jaśmin, róża, wanilia, benzoin
Rok premiery: 2018
Twórca: Daniela Andrier
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 75 mL
Trwałość: średnia, około 4-5 godzin

Reklama perfum Tiffany Intense

Perfumy Bottega Veneta znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl

Bottega Veneta L'Absolu

Bottega Veneta to duma w portfolio marek koncernu Coty, więc każda jej premiera staje się z miejsca ważnym wydarzeniem. Tak samo jest z L'Absolu

W tym roku firma zaskoczyła bardzo pozytywnie, ponieważ oparte na żywicy mirrowej Knot Eau Absolue, to jedna z najlepszych premier ostatnich lat. Również zeszłoroczne Eau de Velours"dają radę".

Pisząc o wersji L'Absolu przypomina mi się wywiad z Michelem Almairackiem, który czytałem w 2012 roku, i w którym sam przyznał, że tworząc klasyczną Bottega Veneta Eau de Parfum chciał w zasadzie ułatwić swoją poprzednią skórzaną kompozycję - Armani Prive Cuir Amethyste. Nie wspominam o tym bez przyczyny, ponieważ wersja L'Absolu zdaje się logiczną kontynuacją tego trendu i kolejnym ułatwieniem pierwowzoru.

Bottega Veneta L'Absolu 50 mL

Nie mamy tu żadnych pobocznych akordów lub wątków. Bottega Veneta L'Absolu pachnie po prostu jak rozcieńczony, pozbawiony trudnych nut klasyk. Deklarowane wprowadzenie ambroksanu spowodowało po prostu wygładzenie kompozycji, dodanie jej ciepłego, przyjemnego charakteru, ale przy jednoczesnej utracie niszowych tonów, które znaliśmy z pierwowzoru. Zresztą ambroksan sam w sobie potrafi w genialny sposób roziskrzyć kompozycje i nadać im totalnie nowego wymiaru - tutaj tego nie obserwuję.

W efekcie nuta skóry pachnie mniej szlachetnie i ma mniejszą moc (pomimo nazwy). L'Absolu to po prostu umasowiona (ale bez przesady) wersja. I tyle...

Opinia końcowa o Bottega Veneta L'Absolu

No cóż, tym razem operacja na klasyku nie wyszła spektakularnie, ale podkreślam, że DNA serii jest tu zachowane. Wąchając w ciemno te perfumy, nie można mieć żadnych wątpliwości, że to Bottega Veneta

Najważniejsze cechy:

charakter: skórzany, przyjazny
+ utrzymany akord skórzany charakterystyczny dla serii
- dodanie słodkawych i zakurzonych tonów do bazy
- utrata wielu walorów, które były widoczne w pierwszej wersji

Nuty: skóra, jaśmin, paczula, akord ambrowy, bergamotka, czerwony pieprz
Rok premiery: 2018
Twórca: Michel Almairac
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 50 mL
Trwałość: dobra, około 6-7 godzin

Reklama perfum Bottega Veneta L'Absolu

Oficjalna fotografia perfum Bottega Veneta L'Absolu

Perfumy marki Ralph Lauren znajdziesz w perfumerii ElNino-Parfum.pl

Ralph Lauren Woman

Szkoda, że perfumy marki Ralph Lauren nie są dostępne oficjalnie w Polsce i omija nas wiele ich premier, np. rok temu debiutował damski flagowiec o nazwie Ralph Lauren Woman

Wiem, że w Stanach Zjednoczonych zapach zyskał olbrzymią popularność i również w krajach zachodniej Europy cieszył się estymą. Stąd właśnie pomysł, żeby napisać o nim kilka słów, ponieważ według mnie to kompozycja warta uwagi, a może i niebawem pojawi się w Polsce.

Ralph Lauren Woman to perfumy kwiatowe, oparte na nucie tuberozy. Skojarzenia z Gucci Bloom czy Twilly d'Hermes nie będą zatem błędem, ale w porównaniu do nich zdaje się to woń bardziej delikatna, mniej kontrowersyjna i typowo kobieca. Po przelotnym teście zapach razi pozorną nijakością, wręcz miałkością, ale noszony globalnie zaskakuje naturalnym wydźwiękiem, elegancją i klasą.

Jessica Chastain w kampanii perfum Ralph Lauren Woman

Spod kwiatowej powłoki dochodzą do nosa tony nieco owocowe, cierpkie, które urozmaicają przekaz, a przy tym cały czas utrzymują kompozycję w bardzo wysublimowanym tonie. Zresztą to nie jest typowy niuans owocowy, a bardziej coś zielonego, soczystego, co stanowi ledwie cień przy tuberozie.

Sam kwiat ma w perfumach Ralph Lauren Woman postać lekką, absolutnie bez tonów palonej gumy (tak pachnie czysty, naturalny absolut z płatków tuberozy), świetlistą i czystą. Co więcej, klimat ten zostaje utrzymany do bazy, w której nie obcujemy z tanimi utrwalaczami. Kompozycja staje się tam kremowa, miękka i jestem w stanie uwierzyć, że do jej kreacji użyto prawdziwych drzewnych olejków, a nie wyłącznie syntetyków.

Opinia końcowa o Ralph Lauren Woman

Bardzo dobry, raczej formalny zapach dla kobiet, które nie chcą "zadusić" otoczenia i potrzebują perfum typu "druga, cicha skóra".

Najważniejsze cechy:

charakter: kwiatowy i delikatny
+ świetlista, lekka interpretacja tuberozy
+ dobrze wplecione wątki owocowe o niestandardowym wydźwięku
+ udana baza, bez nadmiaru chemii

Nuty: tuberoza, drewno sandałowe, gruszka, kwiat pomarańczy, czarna porzeczka, rabarbar, orzech laskowy, róża
Twórca: Anne Flipo
Rok premiery: 2017
Cena, dostępność, linia: w Polsce oficjalnie marka jest niedostępna, woda perfumowana o pojemności
30 i 50 mL
Trwałość: dobra, około 6-7 godzin

Reklama perfum Ralph Lauren Woman

Ambasadorką zapachu jest Jessica Chastain

Perfumy Hugo Boss znajdziesz w perfumerii ElNino-Parfum.pl

Hugo Boss The Scent Private Accord for Him

Hugo Boss The Scent to w ostatnich latach główny z konkurentów Dior Sauvage i perfumy, które stały się oszałamiająco popularne również w Polsce

Reprezentują styl dość masowy, zachowawczy i drzewno-chemiczny, a całą "robotę" robi flakon i kampanie reklamowe, i kolejne edycje. W tym roku linia Private Accord jest już chyba drugą lub trzecią serią reinterpretacji klasycznych The Scent.

Docenić należy użycie naturalnego absolutu kakao, ponieważ większość perfum czekoladowych bazuje w 100% na syntetykach, a w przypadku tej akurat kompozycji naprawdę czuć naturalną ingrediencję. To plus.

The Scent Private Accord 50 mL

W tle pojawiają się subtelne tony drzewnej słodyczy, nieco skarmelizowanego cukru z charakterystyczną goryczką, ale Hugo Boss The Scent Private Accord for Men trzyma poziom i nie wpada w obszary infantylnie zasłodzone, które w męskich perfumach zazwyczaj są zasługą tonkowych syntetyków.

Cały, ciekawy spektakl kakao trwa jednak dość krótko, a z czasem perfumy tracą sporo walorów, chociaż nigdy nie przekraczają granic tragedii. Przechodzimy powoli od akordów gorzkiej czekolady po kakaowy napój dla dzieci. Zapach staje się coraz bardziej przyjazny, kremowo-drzewny i mainstreamowy. Na tym etapie wciąż jednak odróżnia się od wszystkich tegorocznych nowości z męskiej półki i nawet w najgłębszej bazie nie rzuca w nos ordynarnym kurzem.

Oficjalne fotografie z kampanii The Scent Private Accord

Opinia końcowa o Hugo Boss The Scent Private Accord for Men

Biorąc pod uwagę, że ostatnimi czasy męskie premiery to wyłącznie tragedia, śmiem powiedzieć, że propozycja marki Hugo Boss należy do grona najciekawszych nowych perfum w tym roku. Warto przetestować, chociaż do poprzeczki zawieszonej przez klasyki męskiej perfumerii wciąż droga przeogromna.

Najważniejsze cechy:

charakter: drzewno-kakaowy, lekko słodki
+ użycie absolutu kakao, który poprawia walory tego akordu i nadaje mu głębi nieosiągalnej przy użyciu wyłącznie syntetyków
+ zmienność kompozycji
- niska jakość pozostałych składników i ogólnie tani wydźwięk całości

Nuty: imbir, maninka, kakao, kawa, akord drzewny
Rok premiery: 2018
Twórca: Bruno Jovanović
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 50 i 100 mL
Trwałość: dobra, około 6-7 godzin

Reklama perfum Hugo Boss The Scent Private Accord for Men

Premierze Private Accord towarzyszy odświeżenie całej kampanii zapachów The Scent - nowym, męskim ambasadorem został Jamie Dornan.

Perfumy marki DKNY znajdziesz w perfumerii ElNino-Parfum.pl

Dolce&Gabbana The Only One

Dolce&Gabbana The Only One to esencja zmysłowości i hipnotyzującej kobiecości, przynajmniej według producenta. Ważniejsze jest jednak to, że perfumy operują na nucie kawy, która w mainstreamie popularnym zapachem nie jest

Składnik deklarowany jako główny na pewno sprawi, że serce mocniej zabije fanom Black Opium. I faktycznie piramidy oby kompozycji są zbliżone i w obu na pierwszy plan wychodzi wanilia, a dopiero za nią prezentuje się kawa. Na tym generalnie podobieństwa się kończą.

The Only One rozpoczyna się nutą kawy lekkiej, mlecznej i puszystej, ale od razu z kroplami szlachetnej, nieco pudrowo-drzewnej esencji fiołkowej. Ten start jest fenomenalny i bardziej niż Black Opium, przypomina Trussardi Inside. Nie mamy na tym etapie żadnych plastików, wtórności, ani taniości, chociaż moc kompozycji mogłaby być nieco większa.

Dolce&Gabbana The Only One 50 mL

Dosłownie po 20-30 minutach od aplikacji mikstura Dolce&Gabbana podąża w stronę wanilii. Nuta kawy spada na trzeci lub dalszy plan, a całość, niestety, traci przepiękną szlachetność, a same perfumy stają się bardzo "przy ciele" i delikatne. To, co czujemy na skórze, pachnie jak pyłek proszku waniliowego naniesiony na wygrzane słońcem ciało. Jakieś echa kawy jeszcze do nas dobiegają przez godzinę-dwie, ale później zostaje już tylko cień tej słodkiej, subtelnej nuty, który z czasem nabiera syntetyczności i kurzu.

Oczywiście, polecam testy, ponieważ ten piękny początek może trwać nieco dłużej na innych osobach. Trudno natomiast te perfumy bezpośrednio konfrontować z typowo kawowymi kompozycjami jak Terra Mia, ponieważ kawa nie jest tu głównym bohaterem.

Dolce&Gabbana The Only One - oficjalne zdjęcie

Opinia końcowa o Dolce&Gabbana The Only One

Na pewno wielkim plusem tych perfum jest zjawiskowy i piękny start, dla którego warto je poznać. Szybko jednak umyka za skóry, a pozostałość jest poniżej średniej.

Najważniejsze cechy:

charakter: subtelnie waniliowy z nutą paczuli i kawy
+ przepięknie spleciona nuta kawy i pudrowych fiołków na początku
- szybka utrata parametrów i wypłaszczenie kompozycji
+/- waniliowo-plastikowa, cielesna odsłona zapachu w bazie

Nuty: wanilia, bergamota, kawa, paczula, irys, fiołek
Rok premiery: 2018
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL
Trwałość: średnia, około 4-5 godzin

Reklama perfum Dolce&Gabbana The Only One

Nicolai Patchouli Intense

Ostatnio marka Nicolai znowu często zaprząta mój nos, więc w końcu czas napisać kilka słów o najważniejszych z ich perfum - Patchouli Intense.

Zapach ten pierwotnie powstał jako Patchouli Homme (w 2009 roku) i od razu stał się sztandarem detronizując New York, No. 1 i Sacrebleu. Okazało się również, że mimo swojego jednoznacznie męskiego charakteru (i nazwy), został on pozytywnie (bardzo pozytywnie) przyjęty przez kobiety. I to z tego powodu w 2014 roku Patricia de Nicolai zdecydowała o zmianie imienia i uczynienia z perfum zapachu uniwersalnego - Patchouli Intense. Formuła pozostała idealnie taka sama.

Perfumy Nicolai z Patchouli Intense na pierwszym planie

Po pierwsze, to nie jest typowy, niszowy paczulowiec, w którym szczurze ogony latają w zawilgoconej piwnicy. W taki sposób pachniały przecież paczule Profumum, Lorenzo Villoresi czy Santa Maria Novella, a z bardziej znanych Yves Rocher Neonatura Cocoon. Prawdę mówiąc, Patchouli Intense jest mało paczulowy w klasycznym rozumieniu, ponieważ znacznie bardziej wyeksponowano tutaj nutę geranium (o ziołowo-różanym wydźwięku) i lawendę (zwłaszcza na początku). W nos szczypią przyprawy w sercu, a koi miękkie drewno w bazie.

Całość, na każdym etapie, jest jednak perfekcyjnie zbudowana, a szczegóły godne największych perfumiarzy rodu Guerlain. Czuć, że perfumy przenoszą nas do innych wymiarów, ponieważ nie dość, że migoczą i zmieniają się na skórze (momentami czuć wyraźnie ciepły, drzewny cynamon, gdzieś w oddali pojawia się smuga kadzidła, a są też wątki nadpalonej pomarańczy), to jeszcze mają elegancki, bardzo francuski charakter. Do tego w bazie utrzymują świetny, trochę skórzany sznyt na fundamencie suchego drewna. Jednak nawet w podstawie wciąż możemy wyczuć pojedyncze niuanse geranium, które wprowadzają cenną zmienność.

Nicolai Patchouli Intense 100 mL

Opinia końcowa o Nicolai Patchouli Intense

Patricia de Nicolai stwierdziła, że tak dobre perfumy mogła zrobić tylko raz w życiu, i że w Patchouli Intense sięgnęła szczytu swoich umiejętności. To chyba najlepsze podsumowanie tej recenzji. I choć nie każdemu kompozycja ta przypadnie do nosa, to na pewno warto ją poznać.

Najważniejsze cechy:

charakter: drzewno-geraniowy z lawendą
+ bardzo duży udział naturalnych składników
+ zmienność i wielowymiarowość kompozycji
+ bardzo dobra baza, która w zasadzie jest znacznie ciekawsza od głowy

Nuty: olejek z liści paczuli, esencja lawendy, olejek ze skórki pomarańczy, olejek geraniowy, kora cynamonu, wanilia (absolut), labdanum, wawrzyn, róża (absolut i olejek), drewno sandałowe, kadzidło, wawrzyn, akord ambrowy, piżmo
Rok premiery: 2009 jako Patchouli Homme, 2014 jako Patchouli Intense, 2016 w Polsce
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30 i 100 mL oraz w zestawie 3x 15 mL w Impressium na Piotrkowskiej i na impressium.pl
Trwałość: bardzo dobra, powyżej 10 godzin
Twórca: Patricia de Nicolai

Nicolai Patchouli Intense 30 mL

Lacoste L'Homme Intense znajdziesz w perfumerii ElNino-Parfum.pl

Lacoste L'Homme Intense

Gdyby dzisiaj ktoś pokazał mi Lacoste L'Homme, to bym ich nie poznał. Wersję Intense testowałem zatem z poczucia obowiązku

Z tego powodu nie wiem, czy jest bardziej intensywna od klasyka. Prezentuje jednak nudny do szpiku kości nurt cytrusowo-drzewny, który od lat możemy obserwować wśród premier największych marek selektywnych (Hugo Boss, Dolce&Gabbana...). W poczet nielicznych zalet mógłbym zaliczyć dość naturalne otwarcie, w którym pojawia się dużo cytrusów odkrywających płynnie drzewną podstawę. I chociaż kompozycja nie razi taniością, do jakiej można przywyknąć wąchając męskie premiery, to nie pozostawia też złudzeń, że całość oparta jest na syntetykach. W tym wypadku jednak dobre zmieszanie pozwala ukryć te niedoskonałości w dość dużym stopniu.

Lacoste L'Homme Intense 50 mL

Nic jednak nie zmieni faktu, że po 4-5 godzinach Lacoste L'Homme Intense jest już cieniem samego siebie, a to co zostaje na skórze raczej nikomu nie może się spodobać. Drzewne i piżmowy utrwalacze mają dość słabą projekcję, a zatem nie rażą swoją tandetą, ale też nie są w stanie wywołać pozytywnych wrażeń.

Opinia końcowa o Lacoste L'Homme Intense

Kolejny nudny zapach, który jest kopią kopii kopii. W tych obszarach poleciłbym zdecydowanie bardziej testy D&G The One Grey for Men.

Najważniejsze cechy:

charakter: drzewno-cytrusowy
+ kręcące w nosie cytrusowe i nieco pieprzne otwarcie
+/- dobre zagranie syntetycznymi składnikami, które nie rażą swoją sztucznością
- płaska, drzewno-mdła i nieco zakurzona baza

Nuty: pigwa, cytrusy, pieprz, imbir, rabarbar, wetiwer, cypriol, akord ambrowy, drewno cedrowe
Rok premiery: 2018
Twórca: Michel Girard
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 50 i 100 mL
Trwałość: średnia, około 5-6 godzin

Reklama perfum Lacoste L'Homme Intense

Lacoste L'Homme Intense - zdjęcie z kampanii

Carolina Herrera Good Girl znajdziesz w perfumerii ElNino-Parfum.pl

Carolina Herrera Good Girl Velvet Fatale

Nigdy jeszcze nie pojawiło się tak dużo pytań dotyczących konkretnej wersji, co w przypadku edycji Velvet Fatale perfum Carolina Herrera Good Girl

To nie jest nowy zapach, a jedynie nowy flakon. Kompozycja zapachowa to wciąż wspaniałe Good Girl w klasycznej odsłonie Eau de Parfum.

Pojawiają się jednak dość liczne głosy (na grupach i forach), że ktoś wącha Velvet Fatale i stwierdza, że ta wersja jest słabsza i subtelniejsza od pierwowzoru. Niestety, w takim wypadku po raz kolejny mózg zwycięża nad nosem i powodem tego stanu rzeczy może być po prostu jaśniejszy kolor "szpilki", która jest czerwona, a nie czarno-granatowa.

Good Girl EdP i edycja Velvet Fatale

Drugą przyczyną takiego stanu rzeczy może być data produkcji. I od razu zaznaczam, że nie ma to nic wspólnego ze zmianami formuły lub zepsuciem perfum.

Good Girl - wbrew wielu nieprawdziwym i krzywdzącym opiniom - to bardzo dobre perfumy, złożone z wielu naturalnych składników, które z czasem dojrzewają, zmieniają się, mogą nabrać mocy i szlachetności (jeśli są dobrze przechowywane). I stąd edycja Good Girl z roku 2016 pachnie nieco inaczej niż Velvet Fatale z roku 2018, a Good Girl z partii 2020 będzie jeszcze nieco inne.

A przy okazji powiem, że ostatnio ktoś pytał o najlepsze smakowite perfumy damskie dostępne w perfumeriach - Good Girl z całą pewnością do tej grupy należy.

Bardzo mnie również cieszy fakt, że Carolina Herrera nie "doi" swojego flagowca i nie wypuszcza tysiąca wariacji na ten temat (jest tylko jedna: Good Girl Eau Legere), a zamiast tego prezentuje limitowane flakony z takim samym zapachem w środku, np. Glitter Collector czy Swarovski Edition.

Dotychczasowe, limitowane flakony Good Girl