Quantcast
Channel: Nez de Luxe — blog i opinie o perfumach damskich i męskich
Viewing all 1223 articles
Browse latest View live

Skąd brać próbki perfum? Darmowe i płatne

$
0
0
Darmowe i płatne próbki perfum i kosmetyków

Moi Drodzy, jest rok 2017, więc postanowiłem zaktualizować jeden z bardziej popularnych wpisów na blogu: "Skąd brać próbki perfum?". Oryginalnie pochodzi on z 2010 roku i w części stracił sens


Pytanie postawione w tytule może wydawać się banalne, ale warto tę wiedzę uporządkować, ponieważ samych metod "pozyskiwania" próbek jest wiele. Natomiast w przypadku perfum ma to znaczenie bardzo istotne, dlatego że testy pobieżne w perfumerii nie zawsze oddadzą charakter kompozycji, a opisy umieszczone na blogach i formach również bywają różne. O prasie nawet w tym miejscu nie wspominam, bo wartość tego medium w kontekście poznawania zapachów jest zerowa. Podobnie ma się sprawa z reklamami i oficjalnymi materiałami - one zawsze będą zachęcać do zakupu, a słowa wytrychy to (w przypadku perfum damskich): "zmysłowa", "seksowna", "pewna siebie", "niezależna"... Stąd warto jednak mieć próbkę i samemu przekonać się, czy naprawdę dany flakon dobrze z nami współgra.

Różne próbki perfum

Sposoby pozyskiwania próbek roboczo podzieliłem na trzy kategorie:

I - darmowe
II - płatne

I. Metody otrzymywania darmowych próbek perfum


1. Próbki otrzymywane bezpośrednio w perfumerii


Oczywistą sprawą jest, że jeśli chcemy przetestować perfumy, to kierujemy kroki do perfumerii. Formalnie do każdych perfum dodawane są dwa rodzaje tzw. materiałów wspierających sprzedaż: próbki i testery. Dla klientów korzystanie z nich jest zawsze darmowe.

Teoria pokazuje, że o ile z testerów faktycznie możemy korzystać, to dostęp do próbek jest niemożliwy na życzenie (tzn. bez zakupów). Od tej zasady są jednak liczne wyjątki:

a)  darmowe próbki rozdawane w czasie debiutu nowej marki lub wprowadzenia nowego zapachu


Przykład: Na stoiskach Jo Malone bez większego problemu mogliśmy otrzymać zestaw darmowych próbek, jako że marka w 2017 roku dopiero wchodziła do Polski. Taka sama sytuacja dotyczyła perfum Dior Sauvage w 2015 czy Guerlain La Petite Robe Noire jeszcze wcześniej.

Firmowe próbki męskich perfum

Darmowe próbki bez zakupów otrzymamy też często w salonach Yves Rocher czy Kiehl's. W tym pierwszym przypadku dotyczy to czasu przed premierą zapachu, kiedy w salonie dostępne są tylko próbki dla zainteresowanych klientów i jeden tester, a nie ma możliwości zakupu. W drugim przypadku otrzymamy zestaw próbek w czasie wielu częstych akcji, np.: poświęć swój czas na konsultację i weź próbki do testów.

Niestety, takie sytuacje to raczej wyjątek niż reguła

b) darmowe próbki-dekanty 


W niektórych perfumeriach istnieje możliwość otrzymania tzw. dekantów, czyli próbek robionych na miejscu przez konsultantów. Na chwilę obecną (rok 2017) dotyczy to już tylko perfumerii Sephora, gdyż wszystkie pozostałe perfumerie zrezygnowały z tej opcji. Niegdyś była to popularna metoda pozyskiwania próbek niszowych, ale sytuacja zmieniła się kilka lat temu.

Darmowe próbki w perfumerii Sephora


W praktyce wygląda to tak, że podchodzimy do konsultantki i grzecznie prosimy o próbkę perfum. W przypadku jednej próbki prawie nigdy nie ma problemu z uzyskaniem dekantu, ale w sytuacji, kiedy w perfumerii jest mnóstwo ludzi lepiej odpuścić i zrezygnować z proszenia o próbki, bo konsultanci mają wówczas inne obowiązki na głowie. Warto być wyrozumiałym i wczuć się czasami w ich rolę.

Teoretycznie przysługuje nam jedna próbka, ale jeśli ktoś ma dobry dzień, to bez problemu powinien nagiąć tę zasadę i zrobić dwie, a czasami trzy. Oczywiście mówimy o sytuacji bez zakupu.

Darmowa próbka z perfumerii Sephora

c) darmowe próbki dokładane do zakupu


W każdej szanującej się perfumerii otrzymamy również darmowe próbki do zakupu, chociaż różnie z tym bywa. Z własnego doświadczenia wiem, że wydając nawet kilkaset złotych w perfumerii Douglas, zazwyczaj nie otrzymamy żadnej próbki (oczywiście mówię o sytuacji, w której jesteśmy anonimowi i nie obsługują nas osoby, które znamy). W Sephora darmowe próbki dostaję nawet przy zakupach poniżej 100 złotych.

Podobnie jest w perfumeriach niszowych, chociaż należy pamiętać, że większość producentów niszowych nie produkuje i nie udostępnia firmowych próbek. Nie bądźmy więc zdziwieni, jeśli do naszego zamówienia otrzymamy próbki w formie dekantu.

W ramach ciekawostki dodam, że Impressium jest jedyną perfumerią w Polsce, w której dobór próbek do zamówień jest w 100% spersonalizowany i dokonywany na podstawie aktualnych zakupów, historii zamówień i ew. preferencji zamawiającego. Zazwyczaj do każdego zamówienia otrzymuje się 3 próbki, a w ramach wyjątku (np.: zamówienia więcej niż jednego flakonu) ilość ta wzrasta, a próbki uzupełniane są o miniatury produktów lub flakony podróżne.

2. Próbki otrzymywane bezpośrednio od producenta/dystrybutora


To mało znana metoda poznawania nowych perfum.

a) próbki zamawiane na stronie producenta


Bardzo często producenci sami umożliwiają zamówienie bezpłatnych próbek mailowo lub przez specjalny formularz na stronie. Warunkiem było czasami wypełnienie ankiety lub zapisanie się do newslettera. Z takich akcji znani byli tacy producenci jak Serge Lutens, Comme des Garcons, Czech&Speake czy Le Jardin Retrouve.

Niestety, kiedy w polskim internecie pojawiały się informacje o takich możliwościach, to nawet osoby niezainteresowane tematem zgłaszały się po te próbki. Efekt? Zaprzestanie jakichkolwiek wysyłek do Polski a bardzo często pojawianie się adnotacji w języku angielskim o wyłączeniu Polski z danej akcji. To przykre, ale tylko w Polsce wystąpiło tak masowo to zjawisko.

Bezpłatne próbki marki Serge Lutens w formie książeczki z pomadami oraz klasyczna próbka

b) próbki zamawiane w trakcie akcji promocyjnej


Bardzo często czołowi producenci perfum wysyłają darmowe próbki tuż przed premierą swoich zapachów. Wówczas na ich stronie internetowej i w mediach społecznościowych pojawia się odpowiednia informacja. Regularnie tego typu akcje organizuje m.in Escada, Hugo Boss, Lacoste...

c) próbki zamawiane u polskich przedstawicieli


To metoda popularna kiedyś, która polegała na tym, że zainteresowana osoba wysyłała maila z pytaniem do odpowiedniego polskiego dystrybutora z prośbą o konsultację lub konkretny produkt do przetestowania. Oficjalni przedstawiciele marek podchodzili do tego typu wiadomości z wielką uwagą i prawie zawsze przesyłali próbki (a często miniatury) kosmetyków lub perfum, aczkolwiek wiem też, że swego czasu ilość wiadomości stała się tak wielka, że proceder ten został wstrzymany. Jak jest teraz? Nie wiem.

3. Próbki otrzymywane od innych perfumoholików


To metoda dla wtajemniczonych osób skupionych na forach czy grupach dyskusyjnych. Często jest to jedyna możliwość poznania zapachów wycofanych lub wybitnie trudno dostępnych. Sam z niej wielokrotnie korzystałem i bardzo mile wspominam. Zazwyczaj jednak ta droga działa na zasadzie "wymian", choć często można spotkać sytuacje, w których osoby wysyłają próbki bezinteresownie, zwłaszcza dłużej udzielającym się na forach ludziom.

Zaznaczam jednak, żeby w tego typu akcje bawić się tylko z osobami, które znamy lub osobami, które cieszą się zaufaniem w danej grupie. Niestety, z własnego doświadczenia wiem, że nowe osoby potrafią oszukać: kiedy sam wysyłałem zestawy próbek, to zdarzyło się, że osoba nagle zaczynała milczeć i nie odsyłała zapachów w zamian... Takie życie...

II. Próbki płatne, czyli gdzie kupić próbki perfum


1. Perfumerie internetowe


Zakup płatnych próbek umożliwia dziś większość perfumerii niszowych (w tym moje Impressium), a jeśli chodzi o zapachy bardziej popularne, to perfumerią, która umożliwia zakup próbek firmowych lub dekantów jest e-glamour.pl. Można je znaleźć wpisując w wyszukiwarce słowo "próbka".

Kiedyś popularny był LuckyScent lub AusLiebeZumSuft, ale dziś w obliczu rosnącej dostępności marek niszowych w Polsce, sklepy te straciły popularność.

Próbki marki Pierre Guillaume

2. Sklepy z próbkami


W Polsce chyba jedynym takim sklepem są Odlewki Perfum. Kiedyś na świecie bardzo popularny był The Perfumed Court i strona etsy.com

3. Allegro


Możemy tu kupować dwa rodzaje próbek: firmowe i dekanty. O ile kupowanie próbek fabrycznych polecam, bo sam robiłem to wielokrotnie, to kupowanie dekantów zdecydowanie odradzam. Sam kupowałem je również wiele razy i prawie zawsze miałem zastrzeżenia. Swego czasu na popularnych forach mnóstwo było również afer i informacji o tym, że ktoś kupił rozcieńczane albo jakieś stare próbki. Według mnie szkoda czasu, nerwów i pieniędzy.

4. Bezpośrednio od producenta


Analogicznie do punktu I.2 możemy próbki firmowe kupić bezpośrednio u producenta. Niestety, to wciąż mało popularna metoda poznawania nowych zapachów, którą oferuje mniejszość firm. Z tych najbardziej znanych wymienię Tauera, Byredo, Santi Burgas, Parfumerie Generale. Minusem tego typu rozwiązania jest dość wysoka cena i często konieczność zamówienia całego zestawu próbek, a nie tylko tych, których w danej chwili potrzebujemy.

Zestaw próbek Parfumerie Generale



Podsumowanie próbkowych poszukiwań


Aktualny wpis jest znacznie bardziej rozbudowany i dokładny niż poprzedni, i ufam, że dla wielu osób będzie przydatny. Dajcie koniecznie znać, jakie są Wasze ulubione metody zaopatrywania się w próbki i jakie są Wasze doświadczenia w tym temacie.

A wśród komentujących (komentarze anonimowe nie będą brane pod uwagę - jedyne od zalogowanych użytkowników) 20 czerwca rozlosuję mały flakon perfum Salvatore Ferragamo in Fiore wraz z miniaturą perfum Chloe Love Story Eau Sensuelle oraz zestawem pięciu firmowych próbek perfum


Givenchy Gentlemen Only Fraiche

$
0
0

Perfumy marki Givenchy znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Givenchy Gentlemen Only EdT Fraiche

Givenchy wciąż eksploatuje swojego męskiego klasyka i tym sposobem mamy tegoroczną edycję limitowaną o nazwie Gentlemen Only EdT Fraiche


W sumie przypomina mi zeszłoroczną odsłonę Parisian Break, choć jest od niej ciekawsza. Zapach rozpoczyna się bardzo podobnie - to mięta i cytrusy, choć w przypadku Gentlemen Only Fraiche poziom cukru jest wyższy, a i same kreacja cytrusów wypada bardziej przyjaźnie. Nie mamy więc ostrych cytryn i skojarzeń z detergentami, lecz bardziej pomarańcze i mandarynki. Wyraźniej mniej jest kwasu, a więcej fruktozy.

Givenchy nie stawia na perfumy zmienne i ambitne, ale po prostu odświeżające i w takiej kategorii Gentlemen Only Fraiche daje radę. Po początkowym orzeźwiającym otwarciu z miętą zapach wchodzi w cytrusowe brzmienia i taki pozostaje już do końca. Nie ma tam za dużo iskier, a w zamian czuć, że nie są to owoce pierwszej świeżości. Nie dyskwalifikuje to jednak kompozycji.

Reklama perfum Givenchy Gentlemen Only Fraiche

Wadą jest natomiast wyraźnie większe stężenie tanich, drzewnych utrwalaczy. I tutaj porównuje je już z bezpośrednim tegorocznym konkurentem - Hugo Man Iced. Na ich tle perfumy Givenchy są wyraźnie bardziej "ugładzone" i chemiczne. Nie jest to poziom latających fartuchów laboratoryjnych, ale gdybym miał wybierać, to stawiam na premierę Hugo Boss.

Opinia końcowa o Givenchy Gentlemen Only Fraiche


Zakładam, że mężczyźnie będą limitowanym zapachem Givenchy zauroczeni. Początkowa mięta i cytrusy to uniwersalny sposób na kreację męskich perfum na lato.


Nuty: mięta, cytrusy, wetiwer, szałwia
Rok premiery: 2017
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 100 mL
Trwałość: dobra, około 5 godzin

Guerlain L'Homme Ideal Sport

$
0
0

Perfumy marki Guerlain znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Guerlain L'Homme Ideal Sport

Guerlain na lato proponuje mężczyznom L'Homme Ideal Sport. Jak zatem wyszło usportowienie klasycznych perfum spod szyldu Mężczyzny Idealnego?


Teoretycznie to zapach dla eleganckich, zabawnych, inteligentnych i wysportowanych panów -  zapach, który ma towarzyszyć i nadążać za potrzebami aktywnych mężczyzn przez cały dzień. Marketingowa otoczka oczywiście jest większa, lecz przejdźmy do konkretów, czyli samego zapachu.

(Recenzja klasycznych L'Homme Ideal oraz L'Homme Ideal EdP)

Guerlain L'Homme Ideal - oficjalna grafika

Nie powinno dziwić, że L'Homme Ideal Sport najbliżej ma do wersji Cologne. Również tutaj czuć pewne frakcje cytrusowe, choć z tego typu nut zostało tylko neroli. Okazuje się jednak, że to wystarczający element, żeby wnieść choć trochę cytrusowych iskier.

Najważniejszy jest jednak akord morski i migdałowo-tonkowy. Bardzo podoba mi się kierunek, w jakim poszedł Thierry Wasser usuwając frakcje spalenizny czy ciężkiego gourmand, a jednocześnie kreując sterylność i lekkość. Podobny efekt zaobserwowałem choćby w Azzaro Chrome Pure. Na ich tle Guerlain wypada bardziej niemrawo, ale i tak nie jest źle.

Za ten stan rzeczy odpowiada charakterystyczne złożenie bobu tonka, piżma i kwiatu pomarańczy. U Azzaro było ono na pierwszym planie, a w L'Homme Ideal Sport jednak musi dzielić miejsce z lekko słodkim akordem wodnym i klasycznym migdałem. Mam wrażenie, że duża konkurencja na pierwszym planie wprowadza jednak pewien harmider i w efekcie zapach traci nieco charakteru. Nie ma tutaj tej wspaniałej zmienności, a wszystko idzie w kierunku wymieszanej pulpy, choć się nią finalnie nie staje.

Guerlain L'Homme Ideal Sport 100 mL

W kategorii perfum sportowych Guerlain jest jedną z najlepszych propozycji, ponieważ wciąż trzyma sporo z nieszablonowego charakteru klasyka. Powiedzmy też wprost, że migdałowe perfumy sportowe, to na rynku wciąż rzadkość, tym bardziej że L'Homme Ideal Sport utrzymuje tę nutę od lekko cytrusowego początku do późną bazę, w której rządzi sterylna tonka w tle z cieniem puchatej paczuli (może nawet nie czuć tu samej paczuli, co jakiś ciepły, drzewno-ambrowy akord)

Opinia końcowa o Guerlain L'Homme Ideal Sport


Myślę, że to jedne z ciekawszych perfum sportowych, jakie powstały w historii perfumerii. Trudno jednak zachwycać się kompozycją, która jest logiczną kontynuacją zapoczątkowanego już trendu, a i samo jej wykonanie nie jest perfekcyjne i widać bardzo duży ukłon Guerlain w stronę masowego rynku.


Nuty: migdał, bób tonka, neroli, paczula, wetiwer, akord morski
Rok premiery: 2017
Twórca: Thierry Wasser
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 50 i 100 mL
Trwałość: bardzo dobra, około 7-8 godzin

Reklama perfum Guerlain L'Homme Ideal Sport


Reklama L'Homme Ideal Sport

Bvlgari Splendida Iris d'Or

$
0
0

Perfumy marki Bvlgari znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Perfumy z serii Bvlgari Splendida o nazwie Iris d'Or
Bvlgari Splendida Iris d'Or


W tym roku włoska marka Bvlgari przedstawia tryptyk Splendida poświęcony najdroższym kwiatowym składnikom wykorzystywanym w warsztacie perfumiarza. Zacznijmy od irysa - Splendida Iris d'Or


Już po pierwszej, testowej aplikacji czuć, że mamy do czynienia z perfumami bardzo niestandardowymi, innymi niż to, do czego jesteśmy przyzwyczajeni na półkach perfumerii. Użycie globalnie potwierdza to wrażenie, aczkolwiek Bvlgari postawiło na bardzo dużą zmienność i sporą dozę życia w tej kompozycji, co sprawia, że nie jest łatwą ją opisać.

Splendida Iris d'Or rozpoczyna się nieco podobnie do Eternity Intense - wszak w obu to irys jest królem. Bvlgari wydaje się od startu wonią mniej niszową, a bardziej elegancką. Nie ma tu nuty palonych irysów (jak u Calvina Kleina), ani słodyczy pralinek (jak w La Vie Est Belle). Jest za to chłód i dystans, który przypominać może to, co działo się w Balenciaga L'Essence. Prawdopodobnie wynika to z użycia naturalnego absolutu liści fiołka, który dziś nie jest często stosowany, a właśnie potrafi kreować wrażenie zimnej zieleni.

Splendida Iris d'Or

Perfumy Bvlgari oprócz tego od razu tworzą obraz pudrowości, ale nie kosmetycznej lub buduarowej, a transparentnej i wyniosłej. Czuć, że gdzieś w oddali wpleciono nutę zimnych, narkotyzujących kwiatów, choć w oficjalnym składzie mamy tylko absolut mimozy. Odczucie to jest jednak wyraźne.

Jednocześnie zapach ten wydaje mi się niemożliwy do przedawkowania. Splendida Iris d'Or pozostaje również blisko skóry i nie strzela swoimi smugami na kilometry. Jest względnie mało trwała, jeśli weźmiemy pod uwagę, że nie jest są to perfumy świeże, ale kwiatowe i drzewne. W kontekście niesionych doznań to jednak mała wada.

Bvlgari Splendida Iris d'Or 100 mL

W tym miejscu trzeba wspomnieć też o bazie, w której Iris d'Or wyraźnie zaczyna przypominać nie tyle puder, co wręcz zmieloną cegłę. Gdzie na drugim planie czai się aromat tynków i kruszonej ceramiki. To efekt bardzo ciekawy. Wirtuozerii dodaje fakt, że kompozycja na tym etapie delikatnie się ociepla, złoci, nabiera cielesnego wymiaru. Prawdopodobnie to zasługa rozgrzewającego sandałowca i bobu tonka, które zmieniają nieco typowe, pudrowe frakcje irysa, heliotropu i fiołka.

Opinia końcowa o Bvlgari Splendida Iris d'Or


To piękne, kobiece i bardzo ciekawe perfumy, które można streścić w dwóch słowach: "dyskretna elegancja". Iris d'Or zajmuje godne miejsce wśród najciekawszych irysowych perfum w segmencie selektywnym.

Jeśli będziecie je testować w perfumerii, to najlepiej udać się tam bez perfum na sobie i poświęcić test tylko tej kompozycji - nawet jeśli mamy dwa nadgarstki, to drugi zostawmy wolny. To perfumy nieuchwytne i łatwo zgubić ich piękno w natłoku innych bodźców.


Nuty: irys, fiołek, heliotrop, wetiwer, mimoza, drewno sandałowe, wetiwer
Rok premiery: 2017
Twórca: Sophie Labbe
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL
Trwałość: średnia, około 5 godzin

Reklama perfum Bvlgari Splendida Iris d'Or




Amanda Wellsh w kampanii Iris d'Or

Amanda Wellsh w kampanii luksusowych perfum Bvlgari Splendida Iris d Or
Amanda Wellsh dla Bvlgari

Rouge Bunny Rouge Allegria

$
0
0
Rouge Bunny Rouge Allegria

Dzisiaj wracam do perfum niszowych z mojego Impressium i przedstawiam najbardziej znane perfumy z białej linii Rouge Bunny Rouge - Allegria


Obok Lilt jest to na pewno najbardziej oryginalna i niezwykła premiera z białej linii tej marki. W przeciwieństwie do niego, Allegria jest jednak pozbawiona tonów mlecznych, których miejsce zajęła bujna, owocowa zieleń.

Mamy tu sporo słodyczy, mnóstwo nut botanicznych i jednocześnie wiele świeżej lekkości, która kręci w nosie. Allegria nie jest przy tym ani trochę podobna do limitowanych edycji perfum Escada, ani innych koktajlowo-drinkowych. Momentami może kojarzyć się z koronnymi kompozycjami Aqua Allegoria: Herba Fresca i Limon Verde, a to dlatego że mamy tutaj cytrusy połączone z zielenią mięty i bazylii. Zresztą oficjalny spis ingrediencji nie oddaje tego, jak bardzo zielona jest to woń.

Oficjalna grafika RBR Allegria

Pisząc o perfumach Allegria nie można pominąć dużej roli owocowego cukru. Nigdy jego stężenie nie przekracza granic "escadowości", ale przez cały czas jest względnie duże. Słodycz tej kompozycji pochodzi jednak od owoców, nie od wanilii, kwiatów lub tonów gourmand. To zaś sprawia, że odbiera się ją nadzwyczaj naturalnie - jak pity w upale sok porzeczkowy.

Tym samym dochodzimy do drugiej po mięciu nuty głównej - porzeczki. W perfumach Rouge Bunny Rouge zastosowano naturalny absolut z liści tej rośliny, który wnosi zarówno tony zielone jak i owocowe. To dzięki tej roślinie Allegria jest kobieca, nieco otulająca i przyjazna. Nie wchodzi w sterylnie zielone akordy apteczne lub agresywną ziołowość.

Rouge Bunny Rouge Allegria w Impressium

W ramach ciekawostki dodam, że w składzie tych perfum znajdziemy bardzo rzadko spotykany olejek eteryczny z rośliny o nazwie bukko (Agathosma). Rośnie ona na stokach Gór Smoczych w Afryce Południowej i przypomina nasze polskie wrzosy. Zapach ma jednak zupełnie inny, podobny w istocie do czarnej porzeczki. Prawdopodobnie właśnie z tego powodu Allegria odbierana jest przez niektórych jako najlepsze perfumy Rouge Bunny Rouge.

Opinia końcowa o Rouge Bunny Rouge Allegria


Zapach na pewno jest nietypowy i ciekawy, stąd naprawdę warto go poznać. Natomiast wydźwięk ziołowo-owocowy jest oryginalny, więc zakładam, że nie wszystkim Allegria będzie się podobać. Jeśli jednak ktoś przepada za klimatami Herba Fresca, to powinien poznać i tę kompozycję.

Ja RBR uwielbiam od wielu, wielu lat i Allegrię traktuję obok Lilt i Incantation jako uniseks...

Nuty: czarna porzeczka, marakuja, mięta, eukaliptus, głóg, mimoza, cytrusy, bazylia, bób tonka, drewno cedrowe
Rok premiery: 2012
Twórca: Sonia Constant
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 50 mL
Trwałość: średnia, około 5-6 godzin

Bvlgari Splendida Jasmin Noir

$
0
0

Perfumy marki Bvlgari znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Bvlgari Splendida Jasmin Noir

Drugim kwiatem z kolekcji Bvlgari Splendida niech będzie jaśmin - Jasmin Noir


W recenzji Iris d'Or dwie Czytelniczki zauważyły, że to właśnie Mroczny Jaśmin jest najlepszą kompozycją z tegorocznego tryptyku włoskiej marki. I ja się z tym zgadzam, choć i Iris d'Or nie traci wszystkich asów, ale o tym powiem na końcu.

Kreacja dobrych perfum jaśminowych to sztuka wielka. Prawie zawsze w perfumerii mamy bowiem nieprzyjemność obcowania z jaśminem rozcieńczonym, nijakim i chemicznym albo z przesłodzoną pulpą. Dwie skrajne twarze, a obie płaskie i w gruncie rzeczy nijakie. W perfumach niszowych jest jeszcze jaśmin naturalny w formie takiej, jaką znamy z absolutu. Wówczas pachnidła takie pachną nieco fizjologiczne i brudno.

Bvlgari połączyło w swojej miksturze wszystkie te obrazy, a dodatkowo wplotło wiele impresji pobocznych, które nadają całości niespotykanego rozmachu i wielu wymiarów. Bardzo podoba mi się również to, że oficjalny opis Splendida Jasmin Noir jest zgodny z faktycznymi doznaniami węchowymi, co samo w sobie nie zdarza się często.

Bvlgari Splendida Jasmin Noir

Według producenta początek perfum ma być zielony, soczysty,  z wyczuwalną gardenią. I taki właśnie jest. Trudno jednak nie napisać o tym, że całość od startu ma bardzo kobiecy i zacieniony charakter. W żadnym momencie nie jest Jasmin Noir wonią zieloną w typie choćby Herba Fresca czy innych, typowo letnich perfum. Czuć tu również soczystą nutę kwiatową - idealnie słodką, idealnie wilgotną i idealnie elegancką. Nie będzie przesadą, jeśli napiszę, że momentami widzę wręcz podobieństwo do L'Amandiere marki Heeley.

Później Bvlgari wrzuca do swojego obrazu coraz więcej elementów cięższych, ale nie są to nuty wprost drzewne. Bliżej im bowiem do drewniejących łodyg jaśminu, które wciąż nasycone są życiodajnymi sokami. Obraz Jasmin Noir jest totalnie odległy od prostej nuty ściętego drzewa lub palonych pniaków. W zasadzie nuty dymne tutaj się nie pojawiają nigdy.

Największym zaskoczeniem była dla mnie baza złożona na dobrą sprawę z dwóch                      frakcji. W pierwszym etapie doświadczamy coraz intensywniejszego drewnienia łodygi jaśminu - zapach staje suchy i cieplejszy z każdą minutą. W końcu dochodzimy do obrazów totalnie odmiennych od tych początkowych. I tu niespodzianka - Jasmin Noir zbliża się do klimatów Kenzo Jungle Elephant. Przy dwukrotnych testach globalnych za każdym razem po 6-9 godzinach        perfumy te pachniały w sposób znany ze "Słonia". Analiza spisu nut potwierdza moje spostrzeżenie. W obu kompozycjach fundament jest tworzony na kanwie paczuli i drewna kaszmirowego, a przysiągłbym, że Bvlgari ma też cień nuty przyprawowej i wytrawnej, wręcz goździkowej.

Bvlgari Splendida Jasmin Noir 50 mL

Opinia końcowa o Bvlgari Splendida Jasmin Noir


Zrobienie takich perfum jaśminowych to naprawdę wielka sztuka i wielkie osiągnięcie. Bez cienia wątpliwości przyznaję ocenę 9/10 punktów.

Pojawiające się w tekście porównania do dwóch totalnie różnych kompozycji: Heeley'a i Kenzo, również świadczą o olbrzymim potencjalne i tym, jak bardzo zmienne są to perfumy. Mimo tych cech odbieram je jako łatwiejsze od Iris d'Or.


Nuty: jaśmin (absolut jaśminowy), gardenia, akord zielony, migdał, paczula, drewno kaszmirowe
Rok premiery: 2017
Twórca: Sophie Labbe
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL
Trwałość: bardzo dobra, około 8-9 godzin

Reklama perfum Bvlgari Splendida Jasmin Noir


Kobiece, słodkie, ambitne perfumy i wcale nie takie drogie

$
0
0


Drodzy Przyjaciele,


na moim kanale właśnie pojawił się kolejny film, tym razem dla Pań, ale i tak polecam na niego zerknąć nawet Panom.

Dzisiaj mówię o ciekawych, słodkich zapachach, które mogą być używane nawet przez osoby, które nie chcą lub nie mogą wydawać po kilkaset lub kilka tysięcy złotych na flakon perfum.


Oczywiście, jak zawsze zachęcam Was do subskrypcji mojego kanału: KLIK

Bvlgari Splendida Rose Rose

$
0
0

Perfumy marki Bvlgari znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Bvlgari Splendida Rose Rose

Powiem Wam, że już dawno żadna seria perfumeryjna nie sprawiła mi tyle przyjemności co Bvlgari Splendida. Również Rose Rose trzyma wysoki poziom, choć początek ma najłatwiejszy z całego tryptyku


(Recenzja Splendida Jasmin Noir oraz Iris d'Or)

Przyznam, że obawiałem się różanej tragedii i kolejnego, słodko-owocowego wytworu, który obok naturalnej róży nawet nie stał. Początek Rose Rose faktycznie takiego stracha może napędzić, ponieważ jest wyraźnie owocowy, a sam kwiat ma postać słodziutką i dość masową. Posunąłbym się nawet do stwierdzenia, że może pachnieć jak umasowiona odsłona klasyka Chloe. Na szczęście to tylko pozory...

Bvlgari Splendida Rose Rose

Testy globalne pokazuję, że Bvlgari Splendida Rose Rose naprawdę ma sporo cukru na początku, ale od razu pokazuje się też naturalny aromat olejku różanego, który obfituje w charakterystyczny podton zielony i akord przybrudzony, lekko ciepły, może nawet grzeszny. Jestem w stanie uwierzyć, że Bvlgari naprawdę wykorzystało tutaj naturalny olejek eteryczny z płatków róży oraz absolut różany, ponieważ takich efektów i takiej zmienności róży nie zrobi się wyłącznie syntetykami.

Widoczną wadą Rose Rose jest  jednak przewidywalność budowy. Kompozycja klasycznie ewoluuje od owocowo-cytrusowej głowy, przez różane serce po nudną (nie jednak nie tragiczną) bazę z piżm. Znacznie więcej dzieje się w obrębie samej nuty różanej, która zmienia się w większym nawet stopniu niż całe perfumy. Z drugiej strony, być może jest to celowy zabieg, który ma skupić uwagę odbiorców na królowej kwiatów.

Bvlgari Splendida Rose Rose

Opinia końcowa o Bvlgari Splendida Rose Rose


Bvlgari ma dobrą rękę do róży. Po Rose Goldea, Splendida Rose Rose w dalszym ciągu trzyma wysoki poziom


Nuty: róża (olejek i absolut), piżmo, drewno sandałowe, mandarynka, mulberry
Rok premiery: 2017
Twórca: Sophie Labbe
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL
Trwałość: średnia, około 6 godzin

Reklama perfuma Bvlgari Splendida Rose Rose



Perfumy na Dzień Ojca 2017

$
0
0
Dodaj napis

Zapachy na Dzień Ojca to temat trudniejszy niż w przypadku mam, ponieważ perfumy na pewno nie będą uniwersalnym prezentem. Jeśli jednak wiemy, że nasi ojcowie lubią dobrze pachnieć, to poniżej pozwalam sobie umieścić kilka "jokerów"


1. Givenchy Gentlemen Only (od 122 zł/50 mL)


Świeży, elegancki, nowoczesny zapach, ale nie w sposób tani. Ufam, że te perfumy staną się w ciągu następnych lat wielkim klasykiem Givenchy. Bezsprzecznie męskie i nie wyobrażam sobie, żeby mogły nie spodobać się mężczyźnie powyżej 25 lat.
Pełna recenzja Givenchy Gentlemen Only


2. Bentley for Men woda toaletowa (od 96 zł/60 mL)


Świetny zapach z rumem. Nie jest bardzo ekstrawagancki, ale klasyczna jakość broni tę kompozycję. Zapach bardziej poważny od Gentlemen Only, lecz wciąż świetnie zagra nie tylko z garniturem, ale i z dżinsami.
Raczej odradzam wersję Intense, ponieważ większa moc spowodowała "zbicie" składników i jednak woda toaletowa pachnie ciekawiej.
Pełna recenzja Bentley for Men EdT


3. Guerlain Homme L'Eau Boisee (od 137 zł/50 mL)


Drzewny wetiwer, ale w męskiej, stonowanej formie. Brak podtonów chemicznych i akordów dymnych, to argumenty za tym, że L'Eau Boisee nadaje się świetnie jako prezent.
Pełna recenzja Guerlain L'Eau Boisee

4. Narciso Rodriguez for Him Bleu Noir (od 152 zł/50 mL)


Kolejny wetiwer, ale bardziej kamienny i nowoczesny, mniej zielony od L'Eau Boisee.
Pełna recenzje Narciso Rodriguez for Him Bleu Noir


5. Hermes Eau Tres Fraiche (od 204  zł/75 mL)


Bardzo udana wariacja na temat klasycznych Terre d'Hermes. Wciąż czuć tu ducha serii, ale ciekawe zagranie cytrusami sprawiło, że Eau Tres Fraiche może być stosowany nawet podczas dużych upałów.
Pełna recenzja Terre d'Hermes Eau Tres Fraiche


Przy wyborze powyższych kompozycji kierowałem się tym, aby były one całoroczne, męskie, raczej mało kontrowersyjne, ale jednocześnie chciałem, żeby były świetnej jakości i miały pierwiastek oryginalności. No i żeby były uniwersalne pod względem okazji, ani zbyt formalne, ani zbyt sportowe.


Jednocześnie w ramach ciekawostki przesyłam aktualną promocję z E-Glamour.pl, która obejmuje wszystkie zapachy męskie (-5%)




Armani Because It's You

$
0
0

Perfumy marki Armani znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Armani Because It's You

Armani nie przestaje lansować kolejnych nowości i tym sposobem światło dzienne ujrzały damskie perfumy Because It's You


Nowy duet perfum (duet, ponieważ jest też odsłona dla mężczyzn) obudowany został przeraźliwie nudną opowieścią o nowoczesnej miłości i wybaczcie, ale nie będę temu poświęcał więcej czasu. Gdyby kogoś temat  interesował, to w internecie bez problemu można znaleźć dane o rzeczonej kwestii. Przejdę zatem do samego zapachu...

Because It's You to nie są perfumy na lato. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś pachniał nimi w lipcu i sierpniu, a co za tym idzie, datę premiery uważam za fatalną. Już lepiej było w przypadku lansowania Mon Guerlain wiosną tego roku. Nie myślcie jednak, że nowy Armani to perfumy dymne, ciężkie i niszowe lub jakoś bardzo ambitne. Nie, tak nie jest!

Reklama perfum Armani Because It's You

Zapach jest zasłodzony, syntetyczny i duszny. Malina ma tutaj postać zmielonych na kurz landrynek pośledniej jakości. Róża również przypomina taką z chińskiego marketu, a baza jest tak płaska i niemrawa, że o prostu dech odbiera.

Za bezpośrednią konkurencję wziąłbym Liu Jo EdP, ale mimo dużej różnicy w cenie, Because It's You przegrywa to starcie - jest płaski, nie zmienia się, ma tani wydźwięk, który jest gorszy niż większości perfum celebryckich.

Mówiąc wprost - użycie tych perfum można porównać do oblania się napojem malinowym w upalny dzień i posypanie proszkiem do pieczenie z syntetyczną etylowaniliną. I tutaj nawet bardzo realistycznie utrwalono to uczucie nieświeżości, brudu, lepkości. Już nawet po powąchaniu tych perfum człowiek czuje się spocony i taki, jakby cały dzień jeździł autobusem bez klimatyzacji.

Opinia końcowa o Armani Because It's You


Tanie, masowe i syntetyczne pachnidełko, które łączy najtańsze tony malinowe i różane w lepką i zakurzoną maź.


Nuty: róża, malina, wanilia, piżmo, neroli
Rok premiery: 2017
Twórca: Anne Flipo
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL
Trwałość: bardzo dobra, około 7-8 godzin

Reklama perfum Armani Because It's You


Jak widać budżet na te perfumy nie poszedł w pachnący płyn, ale w filmy promocyjne... Bohaterem kampanii jest James Jagger i Matilda Lutz. W sumie oprócz głównych epizodów powstało też kilka klipów zza kulis, wywiadów itp.










Sebastian Kulczyk uchyla Polsce drzwi luksusu, również zapachowego

$
0
0
Sebastian Kulczyk (zdjęcie z zasobów wikipedia.com)

`Jakiś czas temu pojawiła się wiadomość, że Sebastian Kulczyk zakupił licencję na wydawanie magazynu Vogue w Polsce


Plotki o tym krążyły już od dość dawna, a teraz znamy nawet hipotetyczny skład redakcji. Miejsce redaktora naczelnego ma przypaść Filipowi Niedethalowi, jego zastępcą ma być Małgosia Bela. Świetna wiadomość, ale tak naprawdę to nic, jeśli zestawimy tę nowinę z przeglądem innych inwestycji Sebastiana Kulczyka i choćby powierzchownie przeanalizujemy wiadomości prasowe.

Słynne zdjęcie redaktor naczelnych magazynu Vogue - jeszcze z Alexandrą Shulman i Francą Sozzani

Już w ubiegłym roku pojawiały się wiadomości, że firma Kulczyk Silverstein Properties zamierza pozyskać luksusowe firmy jako najemców swojej koronnej inwestycji premium - biurowca Ethos zlokalizowanego na Placu Trzech Krzyży. W przeszłości to właśnie w nim mieściły się butiki Hugo Boss, Rolex czy Marciano. W kwietniu tego roku zakończył się remont tego budynku i teraz między Sheratonem a Nowym Światem powstał jedyny w Polsce fragment ulicy, który może być namiastką Piątej Alei lub choćby madryckiej Serrano.

Zakładam, że Sebastian Kulczyk nie sprowadzałby do Polski magazynu Vogue, gdyby nie był pewny przejęcia kontraktów reklamowych. Obecnie rynek magazynów luksusowych w Polsce systematycznie się kurczy, więc bez zapewnionego budżetu od reklamodawców mogłoby być ciężko. A zwróćmy uwagę, że w Vogue nie reklamują się marki typu Carry czy Diverse.

Ethos Warszawa - wizualizacja

Stąd obstawiam, że Kulczyk dokładnie przemyślał ten krok i licencję na Vogue pozyskał jako logiczne uzupełnienie oferty biurowca Ethos.

W ubiegłym roku, w Mediolanie odbyła się konferencja: "Warszawa: nowy kierunek rozwoju dla marek luksusowych w Europie", która była częścią debat organizowanych przez Kulczyk Silverstein Properties, a Maciej Zajdel, członek zarządu Kulczyk Silverstein Properties, wielokrotnie podkreślał, że na celowniku grupy są zwłaszcza marki włoskie.

Na jakie więc debiuty możemy liczyć w kontekście wszystkich powyższych danych? Miu Miu, Prada, Dolce&Gabbana, Giorgio Armani, Fendi, Versace. Raczej nie liczyłbym na mniej znane marki jak Roberto Cavalli czy Brioni. Oczywiście, może być tak, że Sebastian Kulczyk spuścił zasłonę nieprawdziwych pogłosek i już niebawem w Polsce doczekamy się pierwszych salonów Chanel, Dior czy Hermes...

W przypadku Chanel, Hermes, Prady i Dolce&Gabbana pojawiłyby się zapewne i ich butikowe linie perfum, które dziś są nieosiągalne w Warszawie

Butik Chanel

[NEWS] Tom Ford Antharcite

$
0
0
Tom Ford Anthracite

Tom Ford to marka legendarna dla koneserów perfum, więc i każda premiera wzbudza wielką atencję. Tym razem jest nią kolejna odsłona Noir o nazwie Antharcite


Już od pierwszej pozycji - Noir - seria prezentuje się lepiej niż dobrze. Klasyk był mrocznym i ambitnym fougere, później odświeżonym w wersji wody toaletowej. Zupełnie inaczej skomponowano wersję Noir Extreme, choć to właśnie ona chyba najbardziej trafiła w mój gust - była słodka i ambitna - podobna do damskich Noir lansowanych w tym samym czasie.

Antracyt w powiększeniu i perfumy Tom Ford

Z oficjalnych opisów Noir Anthracite wnioskuję, że będą to perfumy zawieszone pomiędzy smolistą elegancją klasyka a akordami świeżymi, może nawet kolońskimi. Antracyt to w końcu jedna ze szlachetniejszych odmian węgla, ale jednocześnie posiadająca charakterystyczny połysk i właśnie tę cechę starano się zaakcentować w nowej kompozycji marki Tom Ford.

Spis nut, niestety, podany jest lakonicznie, ale i tak wygląda dość ciekawie. W piramidzie zapachowej znajdziemy bergamotkę i przyprawy, który mają stanowić jaśniejszą część, oraz akord mrocznych drzew zbudowany z sandałowca (który akurat niesie raczej mało mroczny zapach), cedru i odmiany hebanu a nazwie "macassar". Ufam, że nie jest to kolejny błąd tłumaczy i faktycznie chodzi o zapach drewna hebanu a nie o olejek macassar, który był używany jako odżywka do bród, wąsów i włosów w epoce wiktoriańskiej. Olejek ten pachniał zupełnie nie-drzewnie - podstawowym składnikiem zapachowym była tam bowiem esencja z ylang-ylang, czyli białego kwiatu.

Mam nadzieję, że perfumy już wkrótce pojawią się w Polsce i będę mógł napisać na ich temat dłuższą recenzję...

Tom Ford Noir Anthracite

Armani Stronger with You

$
0
0
Armani Stronger with You

Stronger with You to męskie perfumy z nowego duetu marki Armani Emporio, który dopiero co pojawił się na sklepowych półkach


Jak w przypadku wersji damskiej - Because It's You - tutaj również pozwolę sobie pominąć aspekty reklamowe i od razu przejdę do kwestii samego zapachu.

O dziwo, na pewno otrzyma on wyższą ocenę od perfum dla kobiet, ponieważ ani nie zwala z nóg słoniowymi i zasłodzonymi syntetykami, ani nie kreuje ton kurzu, choć szczytem naturalności również nie jest.

Reklama perfum Armani Stronger with You

Początek o dziwo ma frapujący, bo od razu rzuca w nos sporą ilością nut drzewnych, powiedziałbym, że nawet trochę dymnych. Od razu mocno zaznaczony jest też klasyczny męski fiołek, który ostatnio w męskiej perfumerii nie schodzi z podium najczęściej wykorzystywanych nut. Po ostrym i charakterystycznym otwarciu Stronger with You się tonuje, uspokaja i nabiera maniery klasycznych perfum, które obecnie są lansowane na świecie.

Niestety, zapach z czasem traci charakter. Do głosu dochodzą frakcje mdłej słodyczy, zwietrzałych ziół i kurzu. Całość staje się bardzo bezpieczna i wkomponowana w tło męskiej półki. Myślę, że po 3 godzinach od aplikacji Stronger with You może się kojarzyć zarówno z Azzaro Wanted, Paco Rabanne Invictus jak i klonami YSL L'Homme. Odnoszę wrażenie, że ktoś chciał w tej kompozycji połączyć wszystko, co ostatnio jest lansowane w samczym uniwersum zapachowym.


Na plus zaliczam jednak to, że w bazie Armani Stronger with You zyskuje na moment element ambitnej drzewnej słodyczy, który wyróżnia się nieco z tła. Przypomina mi to chwilami akord, który otrzymalibyśmy gdyby połączyć kawę z Salvatore Ferragamo Uomo z orzechem Valentino. Raczej nie wpadłbym na to, że jest to deklarowany w składzie kasztan, ale nie zmienia to faktu, że jest to element urozmaicający grę.

Opinia końcowa o Armani Stronger with You


W miarę przyzwoity początek i koniec na tle, które powstało ze zmieszania największych hitów męskiej półki. Koncept nieco nudnawy, ale doceniam nikłe przejawy oryginalności.


Nuty: mięta, fiołek, czerwony pieprz, szałwia, kardamon, ananas, wanilia, kasztan, drewno cedrowe, melon
Rok premiery: 2017
Twórca: Cecile Matton
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 50 i 100 mL
Trwałość: dobra, około 7-8 godzin

Reklama perfum Armani Stronger with You




Perfumy w samolocie (bagaż podręczny i rejestrowany)

$
0
0
Perfumy w samolocie: bagaż podręczny i rejestrowany (zdjęcie z zasobów Wikipedia.org)

Sezon urlopowy już się rozpoczął i zapewne wiele osób będzie sobie zadawało pytanie, jak to jest z tymi perfumami w samolocie: czy można je przewozić w bagażu podręcznym, jaką pojemność można zabrać do samolotu, czy można perfumy bez przeszkód umieszczać w bagażu rejestrowanym?



O ile pewne informacje są oczywiste, o tyle jest kilka kruczków, o których nie powiedzą żadne oficjalne broszury/informatory. Dla przypomnienia pozwolę sobie również przedstawić powszechnie znaną teorię dotyczącą przewożenia płynów (w tym perfum) na pokładzie samolotu. Zatem zacznijmy...

Rodzaje bagażu w samolocie


W samolocie możemy umieścić dwa rodzaje bagażu (pomijam bagaże specjalne, np. dyplomatyczny czy sportowy):

a) bagaż podręczny - który zabieramy ze sobą do kabiny pasażerskiej i układamy pod poprzedzającym fotelem lub na półkach nad fotelami;

b) bagaż rejestrowany - który musi zostać odprawiony przed przejściem bramki bezpieczeństwa, i który obsługa lotniska umieszcza w luku bagażowym; do takiego bagażu nie mamy dostępu podczas lotu i odbieramy go już po lądowaniu.

Do każdego z nich stosujemy inne zasady dotyczące przewozu perfum, a również praktyka pokazuje, że poza oficjalnymi wytycznymi warto uwzględnić kilka innych kwestii, o których poniżej...

Bagaż podręczny na półkach nad fotelami

Perfumy w bagażu podręcznym


Oficjalnie każdy pasażer może przewieźć w sumie 1 litr płynów zamkniętych w foliowej torbie z możliwością wielokrotnego uszczelnienia (chodzi po prostu o woreczki strunowe). Jest to limit narzucony urzędowo i odgórnie na linie lotnicze.  Dodatkowo, pojedyncze opakowanie (butelka) nie może mieć pojemności większej niż 100 mL. W limit 1 litra wlicza się zatem nie faktyczna objętość płynów, które transportujemy, ale cała objętość opakowań. Jeśli mamy 10 mL perfum we flakonie 100 mL, to jest to liczone jako 100 mL.

I KWESTIA NAJWAŻNIEJSZA - co oznacza 1 litr?


Przed wylotem koniecznie sprawdźcie, jak konkretna linia lotnicza podchodzi do kwestii 1 litra płynów. Są linie lotnicze (LOT, Lufthansa czy FinnAir), które sumują pojemność pojedynczych opakowań (100 mL perfum, 50 mL żelu pod prysznic, 50 mL toniku itd... do 1000 mL (1 litra), natomiast są też linie lotnicze (na przykład Wizzair), które za 1 litr uważają całą pojemność torebki strunowej, a wówczas ilość przewożonych płynów ulega zmniejszeniu, ponieważ do takiej torebki zmieścimy dużo, dużo mniej niż 1 litr.

(EDIT: Oczywiście, nie jest tak, że to pracownicy linii lotniczych nas sprawdzają, ale po własnych przygodach wiem, że pracownicy lotniska przy bramkach tanich linii egzekwowali tę zasadę: worek zbiorczy ma mieć pojemność 1 litra, a nie wszystkie kosmetyki - być może akurat tak trafiłem, ponieważ Wizzairem leciałem do tej pory tylko raz)

Na fotografii poniżej przedstawiłem zbiór kosmetyków, których łączna pojemność wynosi 990 mL, a następnie kosmetyki włożone do torebki strunowej o pojemności 1 litra. Jak widzicie, zmieściło się w niej znacznie mniej...

Kosmetyki o łącznej pojemności 990 mL

Kosmetyki w torebce strunowej o pojemności 1 litra. Obok produkty, które się w niej nie zmieściły


Jeśli zapakujcie perfumy i inne płyny o pojemności łącznej 1 litra w dużą torbę strunową, to może się okazać, że na lotnisku będziecie musieli część rzeczy po prostu wyrzucić. Warto więc sprawdzić politykę linii lotniczej przed wylotem.

Kiedy będziemy wyrzucić perfumy z bagażu podręcznego do kosza, czyli koszmary perfumoholika...


1. Flakon ma pojemność większość niż 100 mL (uwaga istotna dla posiadaczy np. perfum Ormonde Jayne dostępnych w pojemności 120 mL).

2. Flakon nie ma oznaczenia pojemności.

Bardzo często zdarza się tak, że butelka nie ma oznaczonej pojemności fabrycznie lub pojemność oznaczona jest na naklejce (które mogła się nam odkleić lub zamazać). Czasami rozmiar jest też nadrukowany na szkle i z czasem ulega zatarciu. Różne sytuacje się zdarzają. W takim wypadku pracownik lotniska również może zażądać wyrzucenia perfum. To w interesie pasażera leży czytelność danych na produktach.

W ramach ciekawostki dodam, że zazwyczaj pracownicy przymykają oko na nieoznaczone produkty i ja tym sposobem "przemycam" płyn do soczewek o pojemności 120 mL (wcześniej po prostu zrywam etykietę). Natomiast kiedyś w bagażu podręcznym miałem perfumy Thierry Mugler Cologne (one oznaczenie pojemności miały na plastikowej banderolce, która się oderwała) i pamiętam, że wówczas musiałem z pracownikiem lotniska wejść w krótką, acz emocjonalną dyskusję. I niestety flakon wylądował w koszu, choć miał pojemność 90 mL. Strata spora, ale akurat miałem kilka butelek w zapasie (oczywiście, w domu)

Flakon Mugler Cologne z plastikową banderolką zawierającą informację o pojemności

Sprężone gazy i płyny nimi napędzane (lakiery do włosów, dezodoranty, pianki do golenia)


Osobną kategorią, o której również warto powiedzieć są wszelkie dezodoranty i w ogóle aerozole w metalowych puszkach działające na sprężony gaz (czyli również perfumy w stylu Dior Sauvage Very Cool Spray). Teoretycznie nie można takich rzeczy wnosić ani w bagażu podręcznym, ani w bagażu rejestrowanym. Wyjątkiem są tylko sprężone pojemniki z dwutlenkiem węgla do napędzania ruchomych protez.

Dior Sauvage Very Cool Spray

Praktyka pokazuje jednak , że nie ma żadnego problemu z tym, aby w bagażu podręcznym lub rejestrowanym przewozić dezodoranty i lakiery do włosów. Trzeba jedynie pamiętać o tym, żeby miały one pojemność 100 mL lub mniejszą (w przypadku bagażu podręcznego).

Perfumy w bagażu rejestrowanym


Tutaj mamy już totalną dowolność i jeśli chcemy, to możemy przewieźć nawet cała walizkę perfum. Hulaj dusza, piekła nie ma :)

Warto jednak pamiętać, żeby odpowiednio zabezpieczyć swój bagaż rejestrowany przed uszkodzeniem i kradzieżą. Bardzo często zdarza się bowiem, że w plastikowych (poliwęglanowych?), dużych walizkach pękają ścianki i najcenniejsze rzeczy giną. Może w Europie i Azji nie jest to częsta sytuacja, ale warto o tym pamiętać przy lotach na wyspy karaibskie (Kuba, Dominikana) czy Afryki (Ghana, Etiopia a nawet Afryka Południowa i Seszele).

Teoretycznie w bagażu rejestrowanym nie mogą znajdować się substancje łatwopalne, ale dla alkoholi spożywczych i perfum zrobiono wyjątek, więc te kwestia nie jest powodem do zmartwień.

Podsumowanie dotyczące perfum w samolocie


Starałem się jak najdokładniej przedstawić kwestię perfum podczas podróży samolotem i niczego nie pominąć. Jeśli mieliście jakieś inne przygody związane z tą kwestią dajcie koniecznie znać, a jeśli coś mi umknęło, to również będę wdzięczny za informacje.

Krótki film o perfumowej Królowej Róż i Córce Ognia


Dolce&Gabbana Light Blue Eau Intense

$
0
0

Perfumy marki Dolce & Gabbana znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Flakon perfum marki Dolce&Gabbana Light Blue Eau Intense o pojemności 100 mL
Dolce&Gabbana Light Blue Eau Intense

W tym roku nie doczekamy się kolejnych limitowanych edycji, ponieważ Dolce&Gabbana lansuje Light Blue Eau Intense


Nie jest i nigdy nie było tajemnicą, że klasyczne Light Blue są jednymi z najciekawszych i najlepiej zrobionych damskich, świeżych perfum. Pomijając fakt, że ich zapach jest znany chyba nawet bardziej od Coco Mademoiselle, można powiedzieć, że są idealnym kompanem kobiety. Zresztą naprawdę rzadko się zdarza, żeby kompozycja była i rzetelnie dobra, i tak popularna.

Bianca Balti w kampanii perfum Dolce&Gabanna Light Blue Eau Intense
Bianca Balti w reklamie Light Blue Eau Intense

Z tego powodu do testów Eau Intense przyłożyłem się naprawdę mocno i w sumie spędziłem z nimi chyba aż trzy dni. Trudność w wyrobieniu opinii na temat tego produktu polegała na tym, że jest on bardzo zbliżony do klasyka, a wyłowienie poszczególnych nut i niuansów tym trudniejsze, iż nie jest to kompozycja aż tak lotna i iskrząca. I w zasadzie poprzednie zdanie może służyć za całą recenzję, ponieważ Light Blue Eau Intense po prostu pachnie jak zbity (w sensie skondensowany) pierwowzór.

Zabrakło potężnego efektu mrożonej wody i wrzucanych weń jabłek. Nie ma cytrusowych błysków (albo nie ma ich aż tak dużo). Za to ciężki, a'la tłusty akord, który wyznaczał ścisły początek klasyka, został przeciągnięty w nowej odsłonie aż po bazę. W efekcie całość nie jest już tak zimna, lodowa, ani bezkompromisowa.

Dolce&Gabbana Light Blue Eau Intense w pojemności 50 mL

Coś za coś, i przez pewną utratę walorów zapachowych Light Blue Eau Intense zyskało lepszą trwałość, chociaż stało się jednocześnie bardziej przyskórne. Na plus zaliczam fakt, że pomimo zwiększenia trwałości nawet baza perfum trzyma się klimatów znanych w etapów wcześniejszych. Nie ma tu ton kurzu, plastików lub fartuchów laboratoryjnych, które prawie zawsze pojawiają się w wersjach Extreme, Intense...

Opinia końcowa o Dolce&Gabbana Light Blue Eau Intense


Perfumy są bardzo podobne do klasyka i w zasadzie ktoś, kto nie wąchał protoplasty od kilku lat nie będzie w stanie dostrzec różnic - żeby je zauważyć trzeba znać dobrze obie wersje. Najważniejsze jest jednak to, że w Eau Intense został utrzymany klimat rodziny Light Blue i poziom mniej więcej pozostaje bez zmian.


Nuty: cytryna, jabłko, nagietek, jaśmin, akord ambrowy, piżmo
Rok premiery: 2017
Twórca: Olivier Cresp
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 25, 50 i 100 mL
Trwałość: dobra, około 8-9 godzin

Reklama perfum Dolce&Gabbana Light Blue Eau Intense


Nad kampanią nowego duet u D&G czuwał sam Mario Testino. W roli modeli jak zawsze David Gandy i Bianca Balti. I jak zawsze akcja dzieje się na Capri :)



Krótki film zza kulis



I wywiad z modelami, jeśli kogoś interesuje ;)


Hollister Wave 2 for Her

$
0
0

Perfumy marki Abercrombie&Fitch znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Perfumy marki Hollister o nazwie Wave 2 for Her, pojemność 50 mL, woda perfumowana
Hollister Wave 2 for Her

Hollister to marka należaca do giganta mody - Abercrombie&Fitch, a dzisiaj o ich tegorocznej premierze - Wave 2 for Her


Niegdyś Hollister wytwarzał perfumy na własnej licencji. Można było je wówczas kupić wyłącznie w butikach tej marki (w Polsce aktualnie znajduje się jeden salon), lecz sytuacja się zmieniła i licencja została w ubiegłym roku sprzedana (obecnie w zarządzaniu Interparfums), a same perfumy zaczęły być dystrybuowane w sieciowych perfumeriach. Tą drogą pojawiły się pierwsze damskie perfumy (bardzo słabe i wtórne) - Wave for Her, a w tym roku mamy ich kolejną odsłonę...

Hollister Wave 2 for Her 50 mL

I o dziwo, Moi  Drodzy, zapach jest ciekawy i naprawdę warty poznania. Miałem go w ogóle nie testować, ponieważ flakon wyglądał straszliwie odpustowo i prawie krzyczał: "Jestem fartuchową chemią". Tak jednak nie jest.

Akordem otwierającym jest zielony liść tropikalnej rośliny gnieciony z mała porcją cukru i zimną wodą kokosową. I w tym miejscu brawa dla producenta, ponieważ kreacja nuty wody kokosowej w takiej formie to wielki wyczyn. Wave 2 for Her nie pachnie ani zbytnio chemicznie, ani nie wchodzi w landrynkowe, ulepne akordy kokosowe znane z wielu perfum średniej półki. Oczywiście, nie jest to też kokos drzewny i szlachetnie słoneczny, ale w kategorii niezobowiązujących perfum na lato Hollister prezentuje się wyróżniająco.

Reklama perfum Hollister Wave 2 for Her

W sumie cały rozwój kompozycji można sprowadzić do akcji dziejącej się w moździerzu. Najpierw rozgniatamy tam zielone listowie z wodą kokosową, później dokładamy do tego lodu, albo nawet nie tyle lodu, co zmrożonego pyłku kwiatowego. Nie wiem, czy lód jest tutaj adekwatnym określeniem, ponieważ kwiatowe partie zdają się znacznie zimniejsze, zmrożone do -100 stopni. I wyobraźmy sobie, że taki pyłek mieszamy z wodą kokosową i roztartymi liśćmi. Później dodajemy jeszcze cień słodyczy i odrobinę kurzu, i powoli (w ciągu około 2 godzin) wygaszamy aromat na naszej skórze.

Opinia końcowa o Hollister Wave 2 for Her


Bardzo dobre perfumy łączące nieco klimatów znanych z zielonych perfum Aqua Allegoria i drinkowych kompozycji Escada. Polecam poznanie tym bardziej, że obecnie na półkach perfumerii trudno o zapach podobny.

Zalety:

  • Bardzo ciekawie skonstruowany wątek kokosowy.
  • Kobiecy, świeży charakter perfum zgodny z założeniami producenta.
  • Duża zmienność kompozycji w funkcji czasu.

Wady:

  • Nieco zbyt chemiczne zakończenie.
  • Kiczowaty flakon (to wada wybitnie subiektywna).


    Nuty: brzoskwinia, kokos, mandarynka, lilia, frezja, gardenia, akord drzewny, wanilia
    Rok premiery: 2017
    Twórca: b.d.
    Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL
    Trwałość: niska, około 4-5 godzin

    Reklama perfum Hollister Wave 2 for Her


    Krótki klip telewizyjny:



    Reklama prasowa:

    Reklama prasowa perfum HollisterWave 2 for Her i for Him
    Reklama prasowa duetu perfum Hollister

    Kolekcja perfum Agnieszki

    $
    0
    0
    Perfumy z kolekcji Agnieszki

    Moi Drodzy, dzisiaj z prawdziwą przyjemność pokazuję na blogu kolekcję perfum Agnieszki


    Przyjemność dla mnie jest tym większa, że tu jeden skarb z mojego Impressium :)

    Pełen spis dzięki uprzejmości właścicielki:
    W kolekcji mocno zarysowane są dwa kierunki: irysowo-fiołkowy (L'Essence, Brit Rhythm, Infusion d'Iris) oraz drzewno-słodki (Ume, Aomassai, La Petite Robe Noire).



    Dolce&Gabbana Light Blue Pour Homme Eau Intense

    $
    0
    0

    Perfumy marki Dolce & Gabbana znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


    Męskie perfumy Dolce&Gabbana Light Blue Pour Homme w wersji Eau Intense
    Dolce&Gabbana Pour Homme Eau Intense

    Dolce&Gabbana Light Blue Pour Homme Eau Intense pojawiły się na rynku jako logiczne uzupełnienie damskich perfum


    W przeciwieństwie jednak do kobiecej wariacji, w tym wypadku mój opis nie będzie bazował na porównaniach do klasyka, ponieważ po prostu nie znam go na tyle dobrze.

    David Gandy w kampanii perfum Dolce&Gabbana Light Blue Pour Homme Eau Intense, sesja wykonana na włoskiej Capri
    David Gandy w kampanii Light Blue Eau Intense Pour Homme

    Light Blue Pour Homme Eau Intense pachnie przede wszystkim tanio i chemicznie. Jeśli miały w nich być jakiekolwiek wątki mające korespondować z Light Blue, to zostały pokryte kurzem i syntetykami drzewnymi tak jak Herkulanum pokryły pyły z Wezuwiusza.

    Kompozycja jest płaska, bardzo wtórna i totalnie bez wyrazu. Co gorsza, perfumy Dolce&Gabbana w ogóle nie rozwijają się na skórze i od samego początku zioną syntetykami drzewno-piżmowo-ambrowymi. Deklarowane w składzie cytrusy są ledwie popłuczynami, a akord soli morskiej przybiera agresywnie chemiczną postać, która upodobnia go do sztucznych utrwalaczy.

    Light Blue Pour Homme Eau Intense w największej pojemności - 200 mL

    Opinia końcowa 


    Niestety, nie ma w tych perfumach niczego, co uzasadniałoby wysoką ocenę, a szkoda, bo damskie Light Blue Eau Intense prezentują się jako rzetelna interpretacja klasyka.

    Ocena perfum 2/10

    Wady:

    • ultrachemiczny charakter kompozycji
    • duszny, pylisty wydźwięk utrwalaczy
    • brak nawiązań do klasycznych Light Blue

    Zalety:

    • brak

    Nuty: mandarynka, grejpfrut, jałowiec, akord słony, ambra, piżmo
    Twórca: b.d.
    Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 50 i 100 mL
    Rok premiery: 2017
    Trwałość: średnia, około 4-5 godzin

    Reklama perfum Dolce&Gabbana Light Blue Eau Intense


    Mario Testino w roli reżysera i producenta, a David Gandy i Bianca Balti w roli ambasadorów perfum. Akcja rozgrywa się na Capri



    Krótki film typu backstage

    Ulubione perfumy czerwca 2017

    $
    0
    0
    Moje ulubione perfumy w czerwcu, czyli Penhaligon's Juniper Sling i Nicolai Cuir Cuba Intense
    Penhaligon's Juniper Sling oraz Nicolai Cuir Cuba Intense

    Postanowiłem wrócić do dawnego cyklu poświęconego ulubionym i najczęściej używanym perfumom w danym miesiącu


    W czerwcu, choć był to czas raczej ciepły, a momentami upalny, nie sięgałem po ultraświeżaki,            a skupiłem się na zapachach w miarę uniwersalnych pod względem aury.

    Z przyjemnością odkurzyłem flakon Penhaligon's Juniper Sling (pełną recenzję z 2012 roku znajdziecie tutaj: KLIK, a produkt na E-Glamour tutaj: KLIK) i jednak mogę z całą stanowczością stwierdzić, że jest to kompozycja ciekawsza i lepiej skomponowana od Aventusa. Drzewna gorycz skontrastowana z zimną nutą wiśniowo-cynamonową i lodem sprawia naprawdę pierwszorzędne wrażenie. Zaletą tych perfum jest również to, że nie pachną dziwnie, a łączą klasykę                               z nowoczesnością i, dodatkowo, oryginalnością niszy.

    Nicolai Cuir Cuba Intense - wersja podróżna o pojemności 15 mL

    W czerwcu bardzo obficie używałem również Nicolai Cuir Cuba Intense (recenzja blogowa tutaj: KLIK, a opis i ceny w Impressium tutaj: KLIK). Zużyłem ich nawet więcej niż Juniper Sling. Obie kompozycja mają nieco podobny klimat - szlachetnej przyprawowości. Kompozycja Nicolai jest jednak nieco słodsza, no i pełna tytoniowej zieleni podkręconej szałwią i lukrecją. Akordów skórzanych szczególnie mocno tu nie czuć, co dla mnie jest zaletą. Uwielbiam też to, że perfumy pozostawiają wyczuwalny "sillage" i pachną dobrze nawet po wielu godzinach, ale to cecha większości zapachów tej marki, co zapewne potwierdzą Panie, które używają np. Ambre Cashmere.

    Kilka dni temu zacząłem również aplikować, o dziwo, Givenchy Pi i jeśli tendencja się utrzyma to może zagości w następnym wpisie na ten temat (chyba, że prędzej mnie zadusi w lipcowym upale ;) )

    A jakich perfum Wy używaliście w minionym miesiącu najczęściej? 


    Penhaligon's Juniper Sling wraz z perfumami Nicolai Cuir Cuba Intense w wersji podróżnej
    Penhaligon's Juniper Sling 30 mL oraz travel spray Nicolai Cuir Cuba Intense
    Viewing all 1223 articles
    Browse latest View live