Quantcast
Channel: Nez de Luxe — blog i opinie o perfumach damskich i męskich
Viewing all 1223 articles
Browse latest View live

Mugler Angel Eau Sucree 2017

$
0
0

Perfumy marki Thierry Mugler znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Mugler Eau Sucree 2017

W limitowanych edycjach Angel Eau Sucree można się pogubić, ale mutacja 2017 wydaje się być nieco odmienna od pierwszej wariacji sprzed kilku lat...


Nie znam wersji bezpośrednio poprzedzającej tegoroczną, więc trudno mi porównywać, lecz i bez tego Eau Sucree 2017 wypada nieźle. Mało tu elementów z klasycznych Angel, a dużo nut, których oficjalnie w składzie nie znajdziemy.

Mówiąc w skrócie: perfumy te pachną jak gofr z bitą śmietaną, konfiturą jagodową i cukrem pudrem. Oczywiście, o jagodach w oficjalnych materiałach nie ma mowy, ale przysięgam Wam, że naprawdę je tutaj czuć. Efekt metalicznej bezy, z której znana była pierwsza odsłona Eau Sucree został za to zmniejszony i schowany w tle, choć wciąż jest obecny. Skupiał będę się jednak na gofrze, bo to wątek absolutnie pierwszego planu.

Początek kompozycji jest soczysty, słodki i przypomina woń sklepu ze słodyczami. Obok akcentów słodyczy naturalnych pojawia się też sporo sztuczności, ale całość ma ultraprzyjemny wydźwięk i robi wrażenie tak dobre, że większość osób po powąchaniu testera zdecyduje się na zakup. Komercyjny sukces jest więc gwarantowany.

Z kakofonii wrażeń wychodzi na pierwszy plan nuta gofrowa, nieco tłustawa, przypominająca woń biszkoptu, ale i bitej śmietany jednocześnie. Mocno zarysowane od początku są owoce, w tym wypadku słowo daję, że wygląda to na jagody-borówki. W miarę upływu czasu mniej jest biszkoptów, a więcej cukru pudru. Eau Sucree 2017 zmierza w kierunku jadalnej bieli nie tylko kosztem akordu samego gofra, ale również owoców. Każda kolejna sekunda sprawia, że Mugler nabiera słodko-pudrowej maniery, a w najgłębszej bazie dochodzi do tego cień metalicznych utrwalaczy i wyraźnie zaznaczony wątek piżmowy. O dziwo, nie razie swoją syntetycznością.

Opinia końcowa o Mugler Eau Sucree 2017


Żałuję, że znam bezpośrednich poprzedników tej edycji, ale sama wersja 2017 pachnie po prostu nieźle i przyjemnie, przypomina bardziej odsłonę 2015 niż klasyka Eau Sucree z 2014 roku. Zrobienie tego typu kompozycji to sprawa niełatwa, więc tym większe brawa dla marki Mugler.


Nuty: sorbet z czerwony owoców, cytrusy, beza, paczula, wanilia
Rok premiery: 2017
Twórca: Dorothee Piot
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 50 mL
Trwałość: bardzo dobra, około 7-8 godzin

Reklama perfum Mugler Eau Sucree 2017



Co u Coty, połączenie D&G z Shiseido i inne wieści

$
0
0


W ostatnim czasie głośno o coraz to nowych fuzjach i przejęciach w świecie perfum, które wcale nie pozostają bez wpływu na zapach finalnych produktów używanych przez klientów.


Oprócz trendu wykupywania marek niszowych przez wielkie koncerny, świat żyje ostatnio wielkim transferem marek Procter&Gable do Coty. Przypomnę tylko, że w skład portfolio zapachowego P&G wchodziły m. in. takie marki jak: Hugo Boss, Lacoste, Gucci, Dolce&Gabbana, Escada. W ubiegłym roku wszystkie przeszły pod skrzydła Coty (koncern ten odpowiadał za marki Calvin Klein, Chloe, Bottega Veneta, Marc Jacobs i in.). Prawie wszystkie...

(Polecam artykuł: "Czy kupując perfumy Gucci, D&G lub Hugo Boss chrześcijanie popełniają grzech?")

Logo koncernu Coty

Właściciele Dolce&Gabbana zaprotestowali i stwierdzili, że wolą trafić pod skrzydła japońskiego koncernu Shiseido (właściciela marek takich jak Serge Lutens czy pośrednio Narciso Rodriguez, Elie Saab i Issey Miyake). Po ogłoszeniu tej zmiany przedstawiciele Shiseido zaanonsowali, że Dolce&Gabbana zostanie skierowana na tory makijażowo-pielęgnacyjne i stanie w szranki z największymi markami branży premium. Na efekty przyjdzie nam pewnie poczekać jeszcze kilka miesięcy.

Zmiany w polityce zapachowej mają już jednak konkretne wyniki. Dość powiedzieć, że Gucci po latach dołowania zaprezentował najlepsze perfumy od czasu bardzo zamierzchłego - Gucci Guilty Absolute Pour Homme. Jakim krokiem podążą inne marki przekonamy się pewnie niebawem, kiedy pierwsze samodzielne projekty realizowane pod skrzydłami Coty ujrzą światło dzienne.

Gucci Guilty Absolute Pour Homme

Tak wielki "zastrzyk" perfumeryjnych marek sprawił, że Coty wyprzedziło koncerny L'oreal i LVMH stając się numerem 1 na rynku zapachowym i numerem 3 biorąc pod uwagę wszelkie firmy branży beauty.

W ramach ciekawostek należy też powiedzieć o tym, że marka Burberry, która od 2012 roku była niezależna (jak Chanel), trafiła przejściowo pod skrzydła Shiseido, a w tym roku znajdzie się również w ofercie Coty.

Jeśli już jesteśmy przy tego typu wiadomościach, to trzeba nadmienić, że niszowy Maison Francis Kurkdjian trafił w ręce LVMH, a Atelier Cologne jest we  władaniu L'Oreal. Również By Kilian stracił niezależność stając się częścią koncernu Estee Lauder.

Francis Kurkdjian - nos Maison Francis Kurdjian, Burberry czy Elie Saab

Michael Kors Extreme Night

$
0
0

Perfumy marki Michael Kors znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Michale Kors Extreme Night

W stajni marki Michael Kors pojawił się nowy zapach dla mężczyzn - Michael Kors Extreme Night


Kompozycja oparta jest na nutach drzewnych, przyprawowych i słodkich. Ten ostatni element stanowi najbardziej widoczną różnicę wobec Extreme Blue - udanej premiery z ubiegłego roku.

Początek perfum kręci w nosie, ale nie w sposób tani i świeży. Michael Kors podtyka pod nos lekkie przyprawy, ale o niezbyt korzennym wydźwięku. Jest nowocześnie, a jednocześnie naturalnie i męsko. Muszkat, pieprz i szałwia stanowią naprawdę ciekawy start.

Reklama perfum Michael Kors Extreme Night

Zapach jest dość prosty, ale nie prostacki. W sercu pojawia się cień nut choinkowo-zakurzonych, które kreują się na bazie cyprysów, lecz jednocześnie wciąż czuć sporo przypraw. Extreme Night rozwija się spokojnie, ale zdecydowanie. Po akordzie drzewnym przychodzi w końcu czas na drzewno-słodką bazę, w które dominuje bób tonka - jedna z najpopularniejszych nut męskiej perfumerii ostatnich lat. Niestety, w tym elemencie Michael Kors trochę zawodzi, ponieważ całość zaczyna haczyć o taniochę i plastik. Nie jest to tylko porównanie, bo baza naprawdę przywodzi na myśl woń wygrzanych polimerów - kto miał okazję powąchać rozgrzany plastikowy znicz, ten będzie wiedział, o co chodzi. Do tego dodajmy jeszcze łyżeczkę syntetycznego cukru i obraz bazy tych perfum mamy już przedstawiony w całości.

Michael Kors Extreme Night

Opinia końcowa o Michael Kors Extreme Night


Konstrukcyjnie zapach ten przypomina Extreme Blue - dobry początek z ikrą i coraz gorsze elementy późniejsze. Nie jest to może tragedia, ale do dzieła sztuki również stąd daleko.


Nuty: szałwia, pieprz, gałka muszkatołowa, kwiat pomarańczy, wanilia, bób tonka, cyprys, drewno cedrowe, irys, bergamotka, drewno sandałowe
Rok premiery: 2017
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 40, 70 i 120 mL
Trwałość: średnia, około 5-6 godzin

Reklama perfum Michael Kors Extreme Night


Abercrombie&Fitch First Instinct Woman/Femme

$
0
0

Perfumy marki Abercrombie&Fitch znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl



Pora na ostatnią nowość, która pojawiła się na półkach perfumerii po damskiej stronie - Abercrombie&Fitch First Instinct for Her


Odsłony męskiej nie testowałem rzetelnie nigdy. Poprzestałem na testach nadgarstkowych, ponieważ nie wydała mi się wystarczająco interesująca. Damską testuję w sumie przez przypadek, bo tak mi ręka wylosowała kilka dni temu :)

Zapach nie jest zły, o dziwo. Kwiatowy, kobiecy, raczej cięższy niż lżejszy. Na pewno nie jest to typowa kompozycja kwiatowo-owocowa, jakich pełno na półkach perfumerii. Jest namiastką Jean Paul Gaultier Classique z ich gęstą orchideą, kwiatem pomarańczy i wanilią. Obie pozycje łączą zresztą nie tylko nuty, ale również fenomenalna trwałość - są "nie do zdarcia" i pachną nawet po dwóch kąpielach.

Jeśli zaś chodzi o sam zapach, to First Instinct Femme posiada wyraźny miodowy niuans owocowy na początku, a później wędruje w kierunku przesłodzonych kwiatów. Brakuje tu wyważenia i wyczucia, z których znane są Classique. Również nuta orchidei została tu nieco zepsuta za sprawą utrwalaczy nadających jej nie tylko pudrowego charakteru, ale wręcz kurzu i taniości.

Reklama perfum Abercrombie&Fitch First Instinct Woman/Femme oraz produkt w pojemności 50 mL


W głębi jednak z wcześniejszych nut tworzy się pulpa, a całość nabiera "ulepkowatego" wrażenia, które trwa, trwa i trwa na skórze bez końca. Co ciekawe, jestem w stanie wyczuć w nim wszystko to, co Abercrombie&Fitch prezentował wcześniej - akord scukrzonych owoców, kwiatów, tonki i utrwalaczy plus garść plastiku. Kreacja takiej bazy wcale nie jest prostą sprawą, więc traktuję to jako zaletę.

Opinia końcowa o Abercrombie&Fitch First Instinct Woman


Scukrzony kwiatowiec z kurzem, ale i z pewnym potencjałem, więc jeśli ktoś lubi tego typu kompozycje, to polecam testy. Według mnie nie jest jednak w stanie konkurować z rynkowymi klasykami tej grupy.


Nuty: orchidea, bób tonka, marakuja, kwiat pomarańczy, magnolia, grejpfrut
Twórca: Laurent le Guernec
Rok premiery: 2017
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL
Trwałość: genialna, powyżej 10 godzin

Reklama perfum Abercrombie&Fitch First Instinct Woman


Kolekcja perfum i książek Krzysztofa

$
0
0
Perfumy z kolekcji Krzysztofa

Tym razem mam przyjemność przedstawić na blogu kolekcję złożoną z dwóch części: flakonowej i książkowej 


Obie partie robię wielkie, pozytywne wrażenie. Kolekcja zapachów nasycona jest wielkimi i świetnymi męskimi klasykami z Guerlain Habit Rouge czy Dior Eau Sauvage Parfum na czele. Znalazło się miejsce dla Bel Ami Vetiver i Givenchy Gentlemen Only...

Sam widzę tu wiele z moich ulubionych męskich kompozycji




Lacoste Pour Femme Legere

$
0
0

Perfumy marki Lacoste znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Lacoste Pour Femme Legere

Lacoste Pour Femme Legere testowałem kilkukrotnie i w dalszym ciągu nie wiem, co dokładnie chcę o nich napisać


Niby zapach jest czysty, mniej drzewny i mniej pudrowy od pierwowzoru, ale wciąż trzyma się klimatu przezeń wyznaczonego. Na początku doświadczamy sterylnych, nieco słonecznych cytrusów, które przypominają momentami te z Dolce&Gabbana Pour Femme. Same kwiaty pojawiają się później i są odmienne od tych znanych z klasyka (Lacoste Pour Femme). Mniej krystaliczne, bardziej mleczne, bez charakterystycznych tonów pudrowego heliotropu, ale z akordem rozmoczonego kartonu w zamian.

W bazie Lacoste Pour Femme Legere się nieco wysładza i nabiera aromatu owocowej kaszki dla dzieci. To zaskakujące, ponieważ nut owocowych w składzie tej kompozycji nie zadeklarowano. Zaletą tej bazy jest to, że unika wejścia w beznadziejne i tanie akordy piżmowo-drzewne, a sam motyw kartonowy wbrew pozorom nie jest dyskwalifikujący, bo przemyca w sobie pierwiastki drzewne w ciekawej formie.

Opinia końcowa o Lacoste Pour Femme Legere


Perfumy są płaskie i raczej nie rozwijają się spektakularnie w funkcji czasu. Na pewno mają znacznie mniej charakteru od klasyka i w sumie nie ma się tu czym zachwycać...

I równie trudno o nich pisać...


Nuty: bergamotka, grejpfrut, mandarynka, czerwony pieprz, heliotrop, jaśmin, ambrette, drewno cedrowe, akord piżmowy, drewno sandałowe
Rok premiery: 2017
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 90 mL
Trwałość: niska, około 4 godzin
Twórca: b.d.

Reklama perfum Lacoste Pour Femme Legere


Issey Miyake Nuit d'Issey Bleu Astral

$
0
0

Perfumy marki Issey Miyake znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Issey Miyake Nuit d'Issey Bleu Astral

Marka Issey Miyake zawsze na lato lansowała kilka produktów, w ekstremalnych latach było to nawet 8-10 zapachów, które pojawiały się w ciągu dwóch-trzech miesięcy. Tym razem dla mężczyzn jest tylko Nuit d'Issey Bleu Astral


O dziwo, perfumy są wykonane z pewnym pomysłem (choć nie takim jak klasyczne Nuit d'Issey), co już samo w sobie jest sukcesem biorąc pod uwagę tragicznie nijakich poprzedników. Oczywiście, o dziele sztuki wciąż nie mówimy, ale sami przyznacie, że skojarzenia idące w kierunku ogniska gaszonego proszkiem do pranie nie są takie złe...

A tak właśnie pachnie Nuit d'Issey Bleu Astral. To chemiczne, wżerające się w nos cytrusy z ostrą, wytrawną wonią popiołu i sporą ilością drzazg. Zapach jest agresywny i przeszywający. Pamiętam, że podczas pierwszych testów nadgarstkowych przyszło mi na myśl, że to aromat w stylu stężonych aromatów sportowych, ale później okazało się, że to tylko początek. Później Issey Miyake idzie w kierunku sterylności pomieszanej z chłodnym popiołem. Pamiętajmy jednak, że nie ma tu wątków popiołu znanych z niszy (jak choćby Heeley Cardinal czy Rouge Bunny Rouge Embers). W Nuit d'Issey Bleu Astral to popiół z płonącego wysypiska elektronicznych odpadów albo zgliszcza marketu elektronicznego

Issey Miyake Nuit d'Issey oraz Nuit d'Issey Bleu Astral

Momentami kompozycja nabiera kwaśnej maniery, a sam jej zapach haczy o aromat wnętrza baterii. Uprzedzając pytanie - wąchałem ten aromat i polecam każdemu rozbroić jedną baterię, aby go poczuć.

Dopiero w bazie zapach zyskuje skórzany charakter, bardziej ciepły, mniej kontrowersyjny i, o dziwo, zupełnie nie razi chemicznymi piżmami, które jednak na 100% tu występują.

Opinia końcowa o Issey Miyake Nuit d'Issey Bleu Astral


Myślę, że jest to jednak z ciekawszych limitowanek marki Issey Miyake. Czuć tu pomysł, a to przecież jest najważniejsze. Polecam testy


Nuty: limeta, skóra, kolendra, akord ambrowy, skóra, akord drzewny
Rok premiery: 2017
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 75 mL
Trwałość: niezła, około 6-7 godzin

Reklama perfum Issey Miyake Nuit d'Issey Bleu Astral


Reklama perfum Issey Miyake Nuit d'Issey Bleu Astral

Jean-Charles Castelbajac wraca do świata perfum

$
0
0
Jean-Charles Castelbajac

To może być wiadomość roku: Jean-Charles de Castelbajac po 13 latach przerwy wylansował kolejne perfumy - Beautiful Day


Kiedy w 2001 roku na ryku pojawiła się najbardziej znana kompozycja sygnowana nazwiskiem tego kreatora mody, to świat oszalał na jej punkcie. Była migdałowa, smakowita, subtelnie kwiatowa i zupełnie inna od tego, co wówczas się robiło. Pisałem o klasycznych Castelbajac wiele lat temu, a że wciąż mam kilka kropli tej mikstury, to potwierdzam, że pachnie zjawiskowo.

Co ciekawe marka Castelbajac w dalszym ciągu wierna jest twórcy pierwotnych perfum. Beautiful Day zostały bowiem skomponowane przez Maurice'a Roucela - znanego z L de Lolita Lempicka czy Musc Ravageur. W nowym zapachu nuta migdałów ma być bardziej soczysta i zielona, roślinna i otoczona konwalią. Po tym względem przypomina mi się Heeley L'Amandiere, choć bez powąchania trudno wyrokować.

Spis nut nasuwa jednak wyraźnie na myśl inne migdałowe perfumy - Nicolai Kiss Me Intense. Obie kompozycje łączy nie tylko migdał, ale też wanilia, bób tonka, kwiat pomarańczy i piżmo.

(Polecam artykuł: "Perfumy migdałowe dla kobiet i mężczyzn")

A teraz sprawa najciekawsza: kiedy Jean-Charles tworzył opis zapachu dla perfumiarza, napisał, że ma pachnieć, jak jego dzieciństwo w Casablance, jak aromat słońca i koszonej o poranku trawy. A do tego powinien zawierać nuty, które powitały projektanta po przeprowadzce do Nicei. Ten temat został potraktowany bardzo dosłownie, bo Beautiful Day ma zawierać nutę rozgrzanej płyty lotniska i smoły...

Jestem bardzo, bardzo ciekaw tych perfum i mam nadzieję, że uda mi się powąchać...

Castelbajac Beautiful Day


Moschino Pink Fresh Couture

$
0
0

Perfumy Moschino znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Moschino Pink Fresh Couture

Motyw płynu do mycia szyb chyba się u Moschino przyjął, ponieważ wylansowali nową wersję - Pink Fresh Couture


Niestety, jak klasyk był bezpłodny tak i wersja różowa jest totalnie szara i bez wyrazu.

Zamiast dominanty cytrusów, kwiatów i akordów wodnych rodem z Light Blue pojawia się sporo białego kwiecia, które jednak nie ma totalnie żadnego charakteru. Całość jest ultratania i chemiczna niczym najpodlejsza premiera z półki niskiej. Podły klimat podkreślany jest przez sterylne i rozcieńczone a'la owoce z chińskiego marketu.

Moschino Pink Fresh Couture

Na początku Pink Fresh Couture jest właśnie miejsce dla tych biało-różowych kwiatów, a cały rozwój kompozycji polega na ich powolnej zmianie w akordy wodne.

Po dwóch godzinach znika ze skóry pozostawiając jakiś tani, chemiczny ślad...

Opinia końcowa o Moschino Pink Fresh Couture


Słabizna większa niż klasyk


Nuty: porzeczka, granat, róża, hiacynt, grejpfrut, konwalia, akord drzewny, piżmowy i ambrowy
Rok premiery: 2017
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL
Trwałość: niska, około 2-3 godzin

Reklama perfum Moschino Pink Fresh Couture 


Zawód: bloger perfumeryjny

$
0
0

Moi Drodzy,

zrobiłem eksperyment i okazało się, że większość z Was  nie zerka na nezowego YouTube'a. Aby to zmienić i być na bieżąco z filami wystarczy subskrybować kanał: KLIK, do czego bardzo serdecznie Was zachęcam :)

Dwa dni temu pojawił się tam nowy film "Zawód - bloger perfumeryjny".

Według mnie jest to istotny materiał w kontekście obecnych matur i zbliżającego się wyboru przez młodych ludzi ścieżek karier.

Estee Lauder Beautiful

$
0
0

Estee Lauder Beautiful znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Estee Lauder Beautiful

Estee Lauder Beautiful - ponadczasowy, ciepły klasyk o ostrym, szyprowym pazurze. Ostatnią ambasadorką perfum wciąż pozostaje Polka - Anja Rubik


Prace nad kompozycją zapachową rozpoczęły się w 1983 roku, kiedy Evelyn Lauder zleciła wykonanie mikstury jednej z największych perfumiarek wszech czasów - Sophii Grojsman. W opisie produktu pojawiły się wówczas trzy, słynne hasła: "Zapach na najpiękniejsze chwile życia", "Zapach, który sprawia, że każda kobieta poczuje się najpiękniejszą" oraz "Zapach tysiąca kwiatów". Ponad rok trwał sam proces kreacji pachnącego płynu, ale dzięki temu powstały perfumy niezwykłe i zdolne przeżyć na rynku kolejne dekady.

Anja Rubik w kampanii Estee Lauder Beautiful

Co zatem sprawia, że Beautiful są aż tak wielkim klasykiem?

(Opis dotyczy wersji w stężeniu wody perfumowanej. Wody toaletowej nie znam)

Na pewno wpływ ma na to charakter kompozycji. Jest tam bowiem ten sam ciepły, cielesny i erotyzujący pierwiastek, który odnajdujemy choćby w Lancome Tresor czy Laura Biagiotti Sotto Voce. W przeciwieństwie do nich Beautiful pozbawione są jednak wyraźnych frakcji owocowych. Wygrzanie kompozycji okazuje się zatem wyłącznie sprawą kwiatów, chociaż w tle wyczuwam cień słonecznej brzoskwini.

Trzeba jednak uczciwie powiedzieć, że Beautiful ma mocno zaznaczony akcent klasycznych szyprów lat 70. i 80. Same nuty kwiatowe, również mają konstrukcję rodem z tamtej epoki. Jeśli połączymy to z dzisiejszą, powszechną nieumiejętnością aplikacji tego typu perfum, to zazwyczaj okazuje się, że dzieło Estee Lauder jest skreślane już na wstępie i po pierwszym wdechu, w którym pachnące molekuły trafiają do naszych nosów. A szkoda!

Constance Jablonski w reklamie Beautiful

Sam początek jest dla mnie faktycznie nieco zbyt agresywny i przysiągłbym, że czuję tu cień aldehydów w szanelowskim stylu. Po pięciu minutach całość jednak się ociepla i pojawia się mało popularna nuta nagietkowa. Zapach staje się szyprowy i obłędnie kwiatowy, wyniosły, ale bez budzących dystans nut. Co ciekawe, wątek aldehydowy zostaje przeciągnięty pędzlem nieco dalej w formie metalicznej, zimnej róży, której wtóruje nuta kwaśnych, zmrożonych cytrusów. To ledwie drobny niuans, ale na zasadzie kontrastu pięknie prezentuje się w otoczeniu ciepłych kwiatów.

W dalszych partiach Beautiful wciąż nie przestaje zaskakiwać. Bogata nuta kwiatowa nabiera nieco pudrowego i trochę tropikalnego wydźwięku za sprawą neroli. Temperatura rośnie, a obok kwiatu pomarańczy zręcznie przemykają jego biali bracia: jaśmin i lilia. Na tym etapie wątki chłodne znikają, a kompozycja, choć po prostu kwiatowa, zachwyca zmiennością i mnogością obrazów.

Jubileuszowa edycja limitowana Estee Lauder Beautiful w perłowym flakonie

Elementem całkowicie zaskakującym okazuje się też baza wymyślona przez Sophię Grojsman. Zazwyczaj w perfumach jest tak, że końcówka ma być delikatna i cicha, ma być podkreśleniem i nawiązaniem do nut wcześniejszych. W przypadku Beautiful tak nie jest. Baza jest wyraźna i ostra, świeża. Przypomina nieco woń wywieszonego w zimie prania. Kwiaty nabierają w niej lodowatej i pudrowej maniery, i zupełnie nie przypominają cielesno-gorących kurantów z poprzednich scen. Kompozycja jednak i w tym obszarze robi nam niespodziankę. Dopiero bowiem w bazie mogłem poczuć najprawdziwszy, naturalny absolut tuberozy. Ciepła, nieco słodka woń tej rośliny jest maleńką kroplą, lecz na sterylnym tle staje się możliwa do detekcji. Powiem więcej, są sekundy, w których można nawet skojarzyć tę nutę z paloną oponą samochodową - a tak pachnie czysty, stężony absolut tuberozowy.

Opinia końcowa o Estee Lauder Beautiful


Zapierające dech w piersi perfumy kwiatowe o ciepłej, niesamowicie zmysłowej nucie. Szlachetność, elegancja i sztuka w jednym flakonie...


Nuty: róża, mandarynka, lilia, konwalia, jaśmin, tuberoza, neroli, ylang ylang, drewno sandałowe, ambra, wetiwer, nagietek
Rok premiery: 1985
Twórca: Sophia Grojsman
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana i toaletowa dostępna w wielu pojemnościach z bogatą linią produktów dodatkowych
Trwałość: bardzo dobra, około 8-9 godzin

Reklama perfum Estee Lauder Beautiful


Pierwsza kampania z 1985 roku:



Reklama z 1988 roku:



Przedostatnia kampania Beautiful:



Estee Lauder White Linen

$
0
0

Perfumy marki Estee Lauder znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Estee Lauder White Linen

Aby napisać recenzję perfum Estee Lauder White Linen zebrałem swoje notatki z pięciu lat na temat tej kompozycji. I doszedłem do wniosku, że to zapach Pani Prezes, która w swoim gabinecie ma wannę


W oficjalnych materiałach marki czytamy, że ma to być zapach ostry i orzeźwiający, taki który utożsamia idealny dzień każdej kobiety. White Linen ma przywodzić na myśl czyste powietrze, błękitne niebo i aromat świeżych kwiatów... oraz białych arkuszy papieru. Całość w zamyśle stanowić ma ekstrakt ponadczasowej elegancji. Sama Estee Lauder podczas oficjalnej premiery perfum miała powiedzieć, że to kompozycja tonująca emocja, która zapewnia harmonię, podnosi na duchu i otacza spokojem...

Jedna z pierwszych reklam White Linen (wówczas jeszcze dostępnych jako woda toaletowa)

Oficjalne nuty to jaśmin, róża, konwalia, fiołek z irysem oraz wetiwer, mech i ambra w bazie. Jasno widać, że większość z nich pokrywa się z Beautiful. I faktycznie nie bez przyczyny opisuję te dwa zapachy jeden po drugim. Łączy je bardzo wiele, ale dzieli zasadnicza cecha: temperatura. White Linen to zapach zimny od początku do końca, zupełnie różny od ciepłych i erotyzujących Beautiful.

Mało na świecie jest perfum, które są aż tak bardzo sugestywne, i które roztaczają przed oczami tak bardzo skonkretyzowane wizje.

W White Linen również doświadczam metalizowanych aldehydów. Nie wierzę, że w składzie nie ma hiacyntów. Całość jest bowiem kwiatowa i lodowata, lecz nie w stylu proszku do prania: to zimno metalu i zmrożonej ziemi. Czuć mech, wodę i to, co Ernest Beaux - perfumiarz Chanel - określił wonią rozmarzających rzek na dalekiej północy Rosji podczas krótkiego arktycznego lata. To wrażenie nie jest jednak zasługą wyłącznie aldehydów, ale wspomnianego hiacynta, mchu i innych ingrediencji.

Pachnący puder i krem z linii Estee Lauder White Linen

Gdyby mówić o emocjach, to są tu tysiące szpilek pozostawianych na tundrze podczas sześćdziesięciostopniowych mrozów i wbitych w ciało jedna po drugiej. Nie ma tu ni grama ciepłych kwiatów, a jest tylko wszech ogarniające zimno i ostrość.

Za metalizowanym początkiem podąża nuta zmrożonego pudru, ale znowu bez cienia jakiegokolwiek przytulnego wątku. Irys i fiołek zebrane razem tworzą wrażenie absolutnie różne od tego znanego choćby z Guerlain Insolence. Gdyby próbować znaleźć współczesne nawiązanie do takich nut, to wypadałoby wspomnieć Carven Le Parfum, choć nawet te perfumy na tle dzieła Estee Lauder można opisać jako gorące i przytulne.

Reklamy Estee Lauder White Linen

Nie cieplej jest później, kiedy White Linen wkracza w obszary mszyste przywołując na myśl zanurzone w ciekłym azocie kwiaty. Baza w perfekcyjny sposób łączy te lodowe wątki z zielonym akordem mchu - nieprzyjaznym i w szczególny sposób surowym. I o ile w Beautiful motyw końcowych akordów nawiązywał do czystości proszku, o tyle tutaj jest to sterylność lodowej pustyni.

Jaka zatem kobieta mogłaby nosić White Linen? No właśnie Pani Prezes w wanną w gabinecie. Można zapytać, po co wanna... Ano po to, żeby napełnić ją wodą i lodem, i podtapiać w niej nieposłusznych podwładnych wbijając w ich tułów zimne szpile...

Estee Lauder White Linen

White Linen buduje dystans, poczucie wyższości, chłód, złudzenie perfekcji i profesjonalizmu. Zresztą w badania naukowych dowiedziono, że zimny akord szyprowy w perfumach jako jedyna woń ma faktycznie zdolność do kreacji takich wrażeń na linii szef-pracownik.

Opinia końcowa o Estee Lauder White Linen


White Linen to kolejny zapomniany majstersztyk w ofercie Estee Lauder i godna uwagi propozycja dla osób, które szukają zimnych perfum totalnie różnych od tego, co obecnie można znaleźć na półkach perfumerii.


Nuty: róża, jaśmin, konwalia, irys, fiołek, mech, ambra, wetiwer (+ na pewno aldehydy i hiacynt)
Rok premiery: 1978
Twórca: Sophia Grojsman
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna z linią produktów dodatkowych
Trwałość: dobra, około 7-8 godzin

Reklama perfum Estee Lauder White Linen




Paulina Porizkova w kampanii White Linen:



Najlepsze perfumy (13 kategorii) według UK Fragrance Foundation

$
0
0
Chanel No. 5 L'Eau i Prada L'Homme

Fragrance Foundation Wielka Brytania po raz kolejny przyznało swoje nagrody dla najlepszych perfum 2016 roku


Niestety, do tego typu plebiscytów mam bardzo ograniczone zaufanie - mówiąc szczerze: nie mam go wcale. Kilka lat temu zadałem na ich profilu pytanie, dlaczego laureatami nagród są niemal w całości perfumy firm sponsorujących UK Fragrance Foundation. Mój komentarz został skasowany, profil zablokowany, a odpowiedzi oczywiście się nie doczekałem.

Z tego też powodu dzisiejszy post radzę potraktować w kategorii ciekawostki a nie prawdy. W znacznie większej mierze polecam moje podsumowanie roku: "Najlepsze perfumy dla kobiet i mężczyzn 2016".

Przejdźmy jednak do konkretów

Najlepsze damskie perfumy: Chanel No. 5 L'Eau
Najlepsze męskie perfumy: Prada L'Homme

Chanel No. 5 L'Eau

Najlepsze damskie perfumy w ograniczonej dystrybucji: Alexander Mc Queen Parfum
Najlepsze męskie perfumy w ograniczonej dystrybucji: Tom Ford Neroli Portofino Forte

Sklep roku (Londyn): Harrods
Sklep roku: The Perfume Shop

Prada L'Homme

Najlepsze męskie perfumy wg publiczności: Hugo Boss Bottled Intense
Najlepsze damskie perfumy wg publiczności: Chanel No. 5 L'Eau

Najlepsze perfumy celebryckie: Sarah Jessica Parker Stash



Najlepsza kampania reklamowa męskich perfum: Versace Pour Homme Dylan Blue
Najlepsza kampania reklamowa damskich perfum: Stella McCartney Pop

Cartier L'Envol

Najlepiej zaprojektowane opakowanie męskich perfum: Cartier L'Envol
Najlepiej zaprojektowane opakowanie damskich perfum: Missoni EdT

Najlepsza reklama prasowa męskich perfum: Gucci Guilty Intense
Najlepsza reklama prasowa damskich perfum: Alexander McQueen Parfum

Mugler Alien (Eau de Parfum)

$
0
0

Thierry Mugler Alien znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Mugler Alien Eau de Parfum

Przyszła zatem pora na recenzję perfum-legendy, czyli Alien marki (Thierry) Mugler. Gdybym był kobietą, to prawdopodobnie byłby to mój signature scent. Zapach Obcego uwielbiam


I choć pachniałem nimi już setki razy, to nigdy mi się nie znudziły. Za każdym razem zachwycały w równie wielkim stopniu. Od "zawsze" uważałem je za najpiękniejsze perfumy damskie i kompozycję idealnie pasującą do mojego nosa. Nigdy jednak nie zebrałem sił, aby o Obcym napisać, choć zakładałem, że na pewno zasługuje na ocenę najwyższą, może nawet 10/10 punktów.

Reklama perfum Thierry Mugler Alien

Najpierw jednak trochę teorii, którą powinna znać każda kobieta nosząca Alien.

Klasyczna wersja tych perfum, czyli Alien Eau de Parfum, powstała w 2005 roku (13 lat po premierze Angel) pod nadzorem samego Thierry'ego Muglera. Zapach ma być postrzegany jako ucieleśnienie mocy Bogini Słońca, która nią emanuje, jednocześnie fascynując wszystkich dookoła i przenosząc ich duchowość na nowy poziom. To oficjalne słowa, które 2015 roku padły z ust projektanta.

Jak na wielkie perfumy, które są marką samą w sobie, Alien doczekał się czterech głównych wariacji:
- Alien Eau de Toilette;
- Alien Essence Absolue;
- Alien Eau Extraordinaire;
oraz wielkiej ilości flankerów (edycje letnie z fanomenalną Ambre d'Or na czele czy Alien Oud Majestueux).

Alien w wersji 30 mL

W kompozycji zapachowej każdego członka rodziny Alien wykorzystano dwa, naturalne absoluty jaśminu:
a) absolut z jaśminu hiszańskiego (J. grandiflorum) z podtonami owocowymi i ziołowymi
b) absolut z jaśminu arabskiego (J. sambac) z frakcjami zwierzęcymi i miodowymi
Dodatkowo użyto kwiatu pomarańczy, który wnosi pudrowo-tropikalną, słoneczną nutę, którą możemy kojarzyć z lekarstwa o nazwie Bioparox.
Te dwa kwiaty występują w składzie każdych perfum z rodziny Alien.

W ramach ciekawostki dodam, że marka Mugler ma zakontraktowane dostawy jaśminu sambac z plantacji na południu Indii, gdzie jest on zbierany i uprawiany dawnymi metodami, i przerabiany na absolut od razu po zbiorze, aby zagwarantować jego najwyższe parametry. Do wyprodukowania jednego kilograma absolutu używanego przez markę Mugler potrzeba aż 8 milionów kwiatów jaśminu.

Sposób zbioru i przetwarzania tego jaśminu został pokazany w poniższym filmie:



Flakon perfum Mugler Alien


Każdy flakon głównych członków rodziny Alien inspirowany jest kamieniem szlachetnym. W przypadku wody perfumowanej (Alien EdP) jest to ametyst w klasycznej odmianie. Istnieje przekonanie, że właśnie ten kamień ma redukować stres i niepokój, a jednocześnie sprzyjać koncentracji. Z tego powodu jest symbolem równowagi i spokoju, i dlatego został wybrany jako inspiracja dla butelki Alien.

W ramach ciekawostki warto dodać, że pojedynczy egzemplarz flakonu powstaje w 11 oddzielnych procesach: od mieszania surowców, przez wytapianie, dmuchanie, wypalanie, szlifowanie i na końcu schładzanie.

Ultratrudnym zadanie było wytworzenie fioletowego szkła, ponieważ w hutnictwie otrzymanie czerwonego koloru jest niemal niemożliwe, a dopiero po zmieszaniu tego barwnika z niebieskim można otrzymać fiolet. Marka Mugler przeznaczyła oddzielny budżet na poszukiwania idealnej metody otrzymywania tego koloru.

Jeden z wielu limitowanych flakonów Alien EdP

Jak pachnie Mugler Alien Eau de Parfum?


Dla mnie to zapach idealny. Przepięknie jaśminowy, ambitny, trudny, ale pazurem i charakterem. Od zawsze wiedziałem, że uwielbiam Alien w tej formie i nawet się nad tym nie zastanawiałem, nie analizowałem... aż do wczoraj, kiedy przyszło mi w końcu zmierzyć się z napisanie recenzji.

I tutaj pojawił się wielki problem, ponieważ Alien choć idealny dla mnie, obiektywnie nie jest zapachem wybitnym, ani dziełem sztuki. Kiedy musiałem wyłączyć mój zachwyt okazało się, że czuć w nim wybijające się tanie utrwalacze i syntetyki z kaszmeranem i iso e super na czele. Okazało się, że jest to słoń w agonii, który nie zmienia się w miarę upływu czasu i każda osoba w dowolnym momencie na pewno będzie wiedziała, że to Alien: i zaraz po aplikacji, i 10 godzin po niej.

Fakt, sam wątek główny oparty na jaśminie jest tu przepiękny i wyjątkowy, ale to tylko jeden element.

Jaśmin w Alien jest gorący, mało słodki, pudrowy i naprawdę słoneczny. No i ma wielką moc, która objawia się w potężnej projekcji i monumentalnej trwałości. Nie ma tu ani cienia landrynkowej ulepowatości, z których kompozycje jaśminowe są znane, lecz za to postawiono na nowoczesny buduar i rozgrzany drzewny puder. Wszystko jest pełne światła i podkręcone nutami metalicznymi. Akord jaśminowy na pewno taki by nie był, gdyby nie kwiat pomarańczy w suchej, nieco dusznej i wytrawnej formie.

W roku 2016 linia Alien rozszerzyła się o pachnącą świecę

Z początku akord ten obudowany jest czymś na kształt liści drzewa pomarańczowego, a w bazie pojawia się zakurzona wanilia, ale w formie zgodnej z jaśminowym wątkiem. Z tego też powodu syntetyczność Alien nie razie i nie wybija się na pierwszy plan. Można tu wyczuć również cień słodyczy owoców, który charakterystyczny jest dla samego drewna kaszmirowego.

Opinia końcowa o Mugler Alien Eau de Parfum


Być może popełniłem błąd próbując ocenić Alien, bo po napisaniu tej recenzji i rozumowym podejściu doń, już nie pachnie mi tak genialnie, jak pachniał przez ostatnich kilka lat. Jest to jednak dowód na to, że można lubić też perfumy, które nie są dziełami sztuki na 10/10, a które po prostu sprawiają nam radość i przyjemność z noszenia - to wszak najważniejsze...

 (Ocena zostanie wystawiona w ciągu kilku dni, bo wciąż nie jestem jej pewien)

Nuty: jaśmin, drewno kaszmirowe, ambra, kwiat pomarańczy
Rok premiery: 2005
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w wielu pojemnościach z bogatą linią produktów dodatkowych
Trwałość: genialna, powyżej 10 godzin
Twórca: Dominique Ropion

Reklama perfum Mugler Alien Eau de Parfum




Jak powstawała kampania Alien - film zza kulis



Wieści z frontu Carolina Herrera Good Girl

$
0
0

Carolina Herrera Good Girl znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Carolina Herrera Good Girl Glitter Edition

Nie minął jeszcze rok od wielkiej premiery perfum Carolina Herrera Good Girl, a na rynku właśnie pojawiły się dwie nowe edycje


Doceniam firmę za to, że nie są to jednak kolejne klony tego udanego, kakaowego tonkowca, lecz dwa szykowne i zwracające uwagę flakony.

Pierwszy nich to Carolina Herrera Good Girl Glitter Collector. W tym wydaniu klasyczny pantofelek został pokryty mieniącym się w trzech kolorach brokatem. Co ważne, ta odsłona jest tylko nieznacznie droższa od klasycznej wersji.

Carolina Herrera Good Girl Glitter Collector

Perłą na skalę światową jest jednak druga z zaprezentowanych wariacji: Good Girl Collector Edycja Swarovski. W tym wydaniu obcas został ręcznie pokryty 2000 tysiącami kryształów Swarovskiego. Ważny jest też fakt, że powstało jedynie 300 flakonów tych perfum, a jeden z nich prezentowany jest w Polsce. Butelka w tej formie opakowana jest również w aksamitne, luksusowe pudełko.

Carolina Herrera Good Girl (po lewej Edycja Swarovski)

Teoretycznie Edycja Swarovski ma łączyć perfekcjonizm domu mody Herrera z niesamowitą uwagą, jaką zwraca się tam na kreację samych kompozycji zapachowych...

Perfumy dla Mamy i na Dzień Mamy 2017

$
0
0
Perfumy dla Mamy

Dzisiaj wpis z serii "Perełki" i perfumy, które można wybrać na Dzień Matki


Jeśli nasze mamy używają jednych perfum, to najlepiej wybrać coś zbliżonego klimatem do tamtego zapachu. Kiedy jednak trudno nam określić, co może być "podobne", to warto postawić na nuty uniwersalnie kobiece i takie, które spodobają się prawie zawsze.

Postawiłbym zatem na delikatne kwiaty lub subtelną świeżość mając w pamięci zbliżające się lato.

Starałem się również wskazać zapachy, które będą uniwersalne pod względem wieku, ale zawsze kobiece i z drobną szczyptą elegancji.

A zatem 10 typów, które powinny uszczęśliwić każdą mamę:

1. Collistar Profumo della Felicita


Subtelna kwiatowa i słoneczna woń z cieniem słodyczy. Nie znam osoby, której by się nie spodobał ten zapach, a jednocześnie jest daleki od banału. 


2. Burberry The Beat EdP


Bardzo kobiecy, lekko herbaciany, zielony i pudrowy. Również nie znam kobiety, której by się nie podobał.


3. Chanel Coco Mademoiselle w wersji EdT


Wersja EdT wydaje mi się bardziej uniwersalna, świetlista i jednak lżejsza od klasyka EdP. No i jest to Chanel, co na pewno dodaje punkty do radości z prezentu :)


4. Elie Saab Le Parfum Rose Couture 


Zamiast bukietu róż można również podarować róże we flakonie, a Rose Couture jest pod tym względem naprawdę wartym polecenia zapachem, zwłaszcza w kontekście lata.



5. Hermes Eau des Merveilles


Cudowny, cytrusowy zapach z nutą słoną i zmysłową jednocześnie. Nazwa nie kłamie.

6. L'Artisan La Chasse Aux Papillons (EdT)


Lekka, świetlista tuberoza z kwiatem lipy, ale formie zupełnie przyjaznej i niebuduarowej. bardzo kobieca kompozycja

7.  Dior Miss Dior (EdT)


Woda toaletowa Miss Dior również będzie świetnym wyborem i idealnym balansem między typową świeżością a słodyczą znaną z wersji EdP

8. Rouge Bunny Rouge Vespers


Piękna, lekka konwalia z cieniem nut zarówno owocowo-cytrusowych, jak i drzewnych. Wybitnie kobiecy i elegancki zapach. Bardzo zmienny.


9. Nicolai Rose Pivoine


Nie mogło tu zabraknąć mojej ulubionej, świeżej róży Nicolai, która pachnie jak świeżo ścięty kwiat z kroplami rosy na zielonych liściach. Do tego dochodzi cień owoców i subtelnego irysa łączonego z nutami drzewnymi w bazie.

Promocja E-Glamour.pl z okazji Dnia Mamy


W ramach ciekawostki dodam, że z okazji Dnia Matki perfumeria E-Glamour.pl dodaje miniaturę perfum Balmain Extatic do każdego zamówienia o wartości co najmniej 179 zł.

YSL La Nuit de L'Homme Eau Electrique

$
0
0

Perfumy marki Yves Saint Laurent znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


YSL La Nuit de L'Homme Eau Electrique

Cykl 3 recenzji klasyków się zakończył i pora wracać do nowości. Zaczynam od perfum męskich - Yves Saint Laurent La Nuit de L'Homme Eau Electrique. Nie ma to jak porządnej długości nazwa :)


Sam zapach odstraszał mnie imieniem, bo "elektryczność" w perfumach kojarzyć się może tylko z chemią, tandetą i kurzem. Pamiętałem jednak bardzo udaną wariację z zeszłego roku, która była jednym z lepszych przedstawicieli tej rodziny - L'Homme Ultime. No i dlatego też poświęciłem całe dwa dni dla tegorocznego debiutu...

Okazało się, że La Nuit de L'Homme Eau Electrique pachnie trochę jak Dolce&Gabbana Pour Homme, trochę jak Dior Sauvage, a trochę jak nowy Calvin Klein Eternity for Men Intense, o którym jeszcze nie pisałem.

Vinnie Woolston w reklamie YSL La Nuit de L'Homme Eau Electrique

Na początku mamy cień syropowatych i plastikowych cytrusów, które płynnie przechodzą w zakurzoną lawendę z dużą ilością taniej słodyczy. Cukier wykreowany przez YSL jest jednak koszmarnie tani i haczy o woń spotykaną w podróbkach perfum. Po cichu pojawia się też zmielona, wysuszona na wiór lawenda i syntetyczna tonka. Obok nich klasycznie męskie geranium, które wnosi nutę ziołową i potęguje wrażenie kurzu. Roboczo nazwijmy, że jest to trzeci etap Eau Electrique (pierwszy - cytrusy, drugi - lawenda i cukier), w którym geranium, lawenda i tonka tworzą wrażenie pomiędzy wspomnianym Sauvage a Eternity Intense.

Czwarty etap - baza - to już kaszmeran i inne, drzewne utrwalacze, w których ledwie można wyczuć nuty poprzednie.

La Nuit de L'Homme Eau Electrique 100 mL

Opinia końcowa o YSL La Nuit de L'Homme Eau Electrique


Zapach megawtórny, nudny i raczej bez szans na wielkie sukces. Nie jest to jednak tragedia, więc rozpatruję go gdzieś na poziomie Sauvage. Doceniam też to, że żyje na skórze, a serce kompozycje prezentuje się dość przyzwoicie.


Nuty: geranium, bób tonka, szałwia, bergamotka, mandarynka, zielone jabłko, lawenda, szałwia, kwiat pomarańczy, wetiwer, drewno kaszmirowe, paczula, wanilia
Rok premiery: 2016 (w Polsce 2017)
Twórca: Dominique Ropion
Trwałość: dobra, około 6 godzin
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 40, 60 i 100 mL

Reklama perfum YSL La Nuit de L'Homme Eau Electrique


Eutopie No. 8

$
0
0
Eutopie No. 8

Dawno już nie pisałem recenzji perfum z Impressium, więc czas nadrobić zaległości i zaprezentować Eutopie No. 8


Zapach należy do trylogii poświęconej paryskim parkom i ogrodom. W tym akurat wypadku jest to wyprawa do Parku Monceau. Pozwolę sobie przybliżyć jego historię cytatem ze strony perfumerii:

"W perfumach Eutopie No. 8 udajemy się do zabytkowego i tajemniczego Parku Monceau, który został utworzony w 1769 roku na polecenie samego Ludwika Filipa Józefa Burbona-Orleańskiego, kuzyna ówczesnego króla Francji. Ogród został zaprojektowany w stylu angielskim i był prywatną własnością fundatora. To zmieniło się w 1793 roku, kiedy Ludwik Filip został ścięty na gilotynie, a park stał się dobrem wspólnym. To wówczas wzbogacono go o rozarium i charakterystyczną rotundę.
Niemal sto lat później Park Monceau zainspirował Claude Moneta do kreacji dwóch dzieł, które są potwierdzeniem talentu i iskry tego wielkiego impresjonisty. Dzisiaj możemy je podziwiać w nowojorskim The Metropolitan Museum of Art."


Park Monceau w Paryżu

W skrócie można powiedzieć, że to perfumy zielone i kadzidlane jednocześnie. Cechą szczególną na pewno jest to, że na pierwszy plan wyciągnięto galbanum - żywicę będącą zazwyczaj w cieniu swoich bezpośrednich konkurentów: labdanum i olibanum. Ten zabieg sprawił, że Eutopie No. 8 wyraźnie przechyla się w stronę zieleni znanej poniekąd z Chanel No. 19 czy Balmain Ivoire.

Paradoksem jest fakt, że galbanum w kompozycji nie trwa wiecznie i jego najbardziej wyczuwalne kuranty zobaczymy zwłaszcza w pierwszych dwóch godzinach. Później rozpoczyna się część wyraźnie inna.

Początek jest jednak iskrzący, trochę ziemisty, nasycony słodyczą ziół, która może kojarzyć się z cukrem rozpuszczonym w absyncie. Eutopie No. 8 jest jednak rześkie za sprawą mięty i subtelnie wplecionych cytrusów. Do tego dochodzi wątek wilgotnych roślin rosnących w luźnej, ciemnej ziemi. Efekt naprawdę frapujący, więc wymagał na pewno wiele pracy.

Park Monceau w dziełach Claude Moneta

Frakcja druga tych perfum jest odmienna, o czym już pisałem. Kompozycja traci większość ze swojej zieleni, a nabiera żywicznej, cichej, acz trwałej maniery. Galbanum schodzi z podium i jest zastępowane przede wszystkim przez mastyks - kolejną żywicę znaną też pod nazwą Łez Chios. Z zapachów nieco bardziej popularnych z tą nutą można wymienić Annick Goutal Encens Flamboyant czy Tom Ford Vert des Bois. To właśnie ten składnik generuje wrażenie dymnej cielesności, ale jednocześnie cień kadzidła frankońskiego zapewnia świetlistą lekkość, która sprawia, że perfumy nawet w bazie nie mogą być odbierane jako ciężkie i kolosalne.

Oficjalne zdjęcie trylogii Eutopie poświęconej paryskim parkom i ogrodom

Konstrukcja tych perfum sprawia, że jest to najmisterniej złożona kompozycja z całego dorobku Eutopie (może jeszcze No. 3 jest na równi). Zresztą nawet wśród innych perfum również trudno byłoby znaleźć ich odpowiednik. Jeśli ktoś lubi kadzidło i zieleń galbanum, to może właśnie tutaj odnaleźć swojego Graala.

Nuty: galbanum, mastyks, kadzidło frankońskie (olibanum), mięta, neroli, cytryna, bergamotka, drewno cedrowe, ambra, piżmo
Twórca: Thomas Fontaine
Rok premiery: w Polsce 2017
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 100 mL
Trwałość: średnia, około 5 godzin

Trylogia Eutopie w Impressium

Ciekawe, damskie perfumy poniżej 50 zł

Dior Sauvage Very Cool Spray

$
0
0

Perfumy marki Dior znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Dior Sauvage Very Cool Spray

Dwa lata po premierze największego ze swoich bestsellerów marka Dior lansuje Sauvage Very Cool Spray


(Recenzja pierwszej wersji: Dior Sauvage)

Nie trzeba być geniuszem, żeby określić, że produkt ten powstał w celu pozyskania nowych klientów - mężczyzn, którzy do tej pory zadowalali się używaniem zwykłych sprejów do ciała, a perfumy traktowali jako zbytek. Stąd właśnie niespotykana forma Sauvage Very Cool Spray, które z wyglądu przypominają dezodorant i rozpylają się za sprawą sprężonego gazu. W praktyce aplikacja tym sposobem wygląda różnie, ponieważ wiem już, że flakony są bardzo awaryjne i czasami zamiast aerozolu dozują smugę małych kropli, a czasami psują się i nic nie da się z tym zrobić...

Rodzina Dior Sauvage: Very Cool Spray i klasyk

Francois Demachy - naczelny nos marki Dior - zapowiedział, że zapach ten będzie po prostu odświeżoną i codzienną wersją klasycznych Dior Sauvage. Do kompozycji zapachowej dodano w tym celu nutę grejpfruta, a DNA pozostawiono bez zmian. Summa summarum, Very Cool Spray jest podobny do pierwowzoru, ale nie uwierzę, że zmianą jest tylko dodanie cytrusów. Doszedłem do takich wniosków, kiedy raz po raz w sercu i bazie perfumy okazywały się słodsze i nieco bardziej mdłe od protoplasty. O dziwo, nie odbieram tego jako wady.

Sam początek Sauvage Very Cool Spray jest rzeczywiście bardziej cytrusowy, rześki. Świetnie połączono tu frakcje cytrusowej kwaśności z owocową słodyczą. Wszystko pozostaje jednocześnie wyważone i przemyślane. To plus. Umówmy się, że nuta ta ma formę soku grejpfrutowego. W miarę upływu czasu można zatem powiedzieć, że woda z niego odparowuje i tworzy się syrop, który później zastyga w cukrową maź. I właśnie takie elementy słodyczy odnalazłem w sercu i nawet bazie tej kompozycji. Oczywiście, nie są one znaczące i Very Cool Spray nigdy nie będzie mógł być nazwany "słodziakiem", lecz na tle klasyka są jednak wyraźnie wyczuwalne.

Kadr z reklamy Very Cool Spray

Odnoszę też wrażenie, że mniej tu jest klasycznego kurzu, które często generowany jest w męskich perfumach przez geranium, lawendę czy syntetyki drzewne.

Opinia końcowa o Dior Sauvage Very Cool Spray


Ta odsłona Sauvage podoba mi się nieco bardziej od klasyka. Więcej tu emocji i mniej sztampy, choć flakon może budzić bardzo mieszane uczucia. To jednak element nie podlegający tutaj ocenie...


Nuty: grejpfrut, bergamotka, akord ambrowy, czarny pieprz, geranium, lawenda, pieprz syczuański, elemi, wetiwer
Rok premiery: 2017
Twórca: Francois Demachy
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 100 mL
Trwałość: średnia, około 4-5 godzin

Reklama perfum Dior Sauvage Very Cool Spray


Viewing all 1223 articles
Browse latest View live