Quantcast
Channel: Nez de Luxe — blog i opinie o perfumach damskich i męskich
Viewing all 1223 articles
Browse latest View live

Mugler Angel Muse

$
0
0

Perfumy marki Thierry Mugler znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Mugler Angel Muse

Angel Muse to pierwsze perfumy marki Mugler po zmianie nazwy z Thierry Mugler. Podobnie jak wszystkie poprzednie premiery, również i ta z miejsca zyskała status najbardziej oczekiwanej w całym kalendarzowym roku.


Zgodnie z informacji producenta klasyczny Angel Eau de Parfum to gwiazda, Angel Muse to zaś obiekt poruszający się na jej orbicie. Podobnych marketingowych "wizji" znajdziemy więcej, ale pozwolę sobie je pominąć, ponieważ w ostatecznym rozrachunku i tak liczy się sam zapach. Temu również nie szczędzono miejsca i uwagi. Nowy Angel Muse zgodnie ze słowami producenta ma na nowo definiować perfumy z rodziny smakowitej i być zupełnie nową, łamiącą schemat kompozycją, w której nuty klasyka idealnie współgrają z kremowym, orzechowym wetiwerem.

Georgia May Jagger w kampanii Angel Muse

A jaka jest prawda o zapachu Angel Muse?


To oczywiście zapach z rodziny Angel. Rodowodu nie da się ukryć i nie można z tym nawet dyskutować. To fakt.

Agresywny początek przypomina trochę woń waty cukrowej doprawionej suchymi orzechami. Jest miękko, słodko i bezpiecznie. Na pewno w otwarciu można odkryć pewne niuanse cytrusowe, choć trudno mi powiedzieć, z czego one pochodzą. Wprowadzają one iskierki życia do słodkiej z zasady kompozycji.

Grafika promująca zapach Angel Muse

Później Angel Muse wyraźnie się tonuje i sprawia wrażenie ugłaskanej, ulizanej wersji klasyka. Żadnych nut trupich, żadnych metalicznych elementów, ani niszowych dźwięków. Można odnieść wręcz wrażenie, że Mugler serwuje nam słodziaka ze średniej półki. A to porównanie dość dobitnie pokazuje po jakim obszarze olfaktorycznego świata się poruszamy.

W sercu Angel Muse dzieje się dużo, ale nuty płożą się leniwie jak kawa ze zbyt duża ilością pianki. Bez wątpienia można odnaleźć tu kremowe, jasne niuanse znane z Prada Candy Kiss, ale ani one nie są tak genialnie ułożone, ani nie mają tej siły wyrazu. Poza tym są zasłodzone w kiepskim stylu.

Georgia May Jagger dla Angel Muse

Mugler dużą uwagę skupił na nucie wetiweru, który miał wprowadzić do kompozycji tony drzewne i jednocześnie podkreślić akord kremu z orzechów laskowych. I znowu mam wrażenie, że element ten zginął pod zwałami niezbyt ambitnej słodyczy.

Zresztą tak samo jest w bazie - bez życia. Niby nie ma Angel Muse jakichś wielkich wad, bo ani nie jest chemiczny, ani nie pachnie kurzem lub plastikiem. Mimo tego, w porównaniu do szaleństwa pierwowzoru pozostaje tylko kotkiem, który na siłę chce udawań tygrysa. Jest ładny, przyjemny w noszeniu, wdzięczny, ale...

Hasło promujące nowe perfumy Mugler

Opinia końcowa o Mugler Angel Muse


To na pewno wielki bestseller. Oprócz bezpiecznego zapachu, który spodoba się większości, posiada też bajeczny flakon. Przypominający kosmiczny kamyk butelka jest według mnie jednym z najważniejszych i najciekawszych obiektów perfumeryjnego designu w ostatnim czasie. Szkoda tylko, że sama kompozycja zapachowe Angel Muse nie jest tak rewolucyjna i tak dopracowana.


Nuty: wetiwer, paczula, orzech laskowy, grejpfrut, czerwony pieprz
Rok premiery: 2016
Twórca: Quentin Bisch
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30 i 50 mL
Trwałość: bardzo dobra, około 7-8 godzin

Perfumy podobne: Thierry Mugler Angel, Lancome La Vie Est Belle L'Eau de Parfum Intense

Reklama perfum Mugler Angel Muse




Wywiad z perfumiarzem - Quantinem Bischem


(niestety po francusku)



Backstage





Mugler Angel Muse w wymienialnej wersji 30 mL

Narciso Rodriguez Narciso Poudree

$
0
0

Perfumy marki Narciso Rodriguez znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Narciso Rodriguez Narciso Eau de Parfum Poudree

Trzecia wersja Narciso - Poudree - już zadebiutowała w polskich perfumerii. Co tym razem wyczarował nam Narciso Rodriguez?


Zapach wpisuje się w klimat serii. Jest bawełniany, zimny, elegancki i żywo kojarzy się z kolorem białym. Jest to jednocześnie kompozycja, która spadła nieco dalej od klasycznych Narciso Eau de Parfum i Narciso EdT, ponieważ wprowadzono doń akordy nieznane w piramidach poprzedników. I choć składy i oficjalne spisy nut są zbliżone, to odsłona Poudree zaskakuje.

Oficjalne zdjęcie promujące perfumy Narciso Poudree

Niespodzianka jest trudna do oceny i dość niefrasobliwa, i wcale nie chodzi tu o nuty pudrowe.

Narciso Poudree zawiera wyraźny akord różowych kwiatów. W tym miejscu aż ciśnie mi się na klawiaturę, żeby napisać "kwiatków". To prosta, nieomal popowa nuta, która w widoczny sposób ułatwia odbiór tych perfum, ale jednocześnie go spłyca. Zabieg ten spowodował również zamazanie drobnych, kunsztownych zdobień piżma łączonego z różą, jaśminem i wetiwerem. Odbiór kompozycji jest spłycony, a to już jest wadą.

Narciso Poudree

Narciso Poudree nie jest bardziej pudrowy od dwóch poprzednich wersji, a jeśli jest, to są to zmiany niewielkie.

Jeśli chodzi o fundamenty to są one bliźniacze do tych już znanych. Mam wrażenie, że Narciso Rodriguez pozostawił je nietknięte. To dobrze, bo po co zmieniać coś, co jest już genialne.

Flakon i opakowanie 50 mL (Narciso Poudree)

Opinia końcowa o Narciso Rodriguez Eau de Parfum Poudree


To wciąż bardzo dobre perfumy, ale nieco mniej niż starsze rodzeństwo. Nie podoba mi się dość tania nuta kwiatowa, którą zawarto w sercu kompozycji. Poza tym szczegółem to naprawdę warty grzechu zapach, choć ja i tak najbardziej lubię klasyka.


Nuty: róża, jaśmin, piżmo, wetiwer, drewno cedrowe
Rok premiery: 2016
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 90 mL
Trwałość: bardzo dobra, około 8-9 godzin

Reklama perfum Narciso Rodriguez Poudree


Twarzą perfum została Raquel Zimmerman



Guerlain x JonOne i nowa Mała Czarna

$
0
0

Perfumy marki Guerlain znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl



Limitowane edycje Guerlain to zawsze, prawie zawsze, wielkie dzieła sztuki. Nie inaczej jest z trio, które powstało w tym roku w ramach kooperacji z pracownią JonOne.


JonOne to grafik, projktant, malarz i artysta pochodzący z Nowego Jorku, ale osiadły i żyjący w Paryżu. Stąd właśnie idea współpracy między nim a szlachetną marką Guerlain. W jej ramach powstały limitowane flakony trzech popularnych zapachów: Shalimar, La Petite Robe Noire oraz Rose Barbare. Fundamentem, na którym powstały butelki, był klasyczny "pszczeli" flakon znany z największych klasyków.

Każdy z flakonów zdobiony jest ręcznie

Dla każdych perfum przygotowano jednak osobne zestawy kolorystyczne, które mają wyrażać ich styl i emocje. Shalimar jest niebieski, La Petite Robe Noire różowe a Rose Barbare reprezentuje pomarańcz.

Warto dodać, że zarówno Shalimar jak i La Petite Robe Noire występują tutaj w formie czystych ekstraktów. Rose Barbare prezentowane jest w koncentracji Eau de Parfum. Każdy z flakonów zawiera 1 litr płynu. W sumie powstało 100 egzemplarzy (34 Shalimar i po 32 dla dwóch pozostałych).
Cena - 9000 EUR

JonOne dla Guerlain

W ramach newsów od Guerlain powiem też, że szykowana jest na ten rok wzmocniona wersja La Petite Robe Noire w wersji L'Intense. Nie pamiętam dokładnie nazwy, ale flakon będzie ciemnozielony, czyli można wysnuć przypuszczenie, że będzie to skoncentrowana wersja Ma Robe Petales Eau Fraiche z nutą pistacji.

Hermes Eau de Rhubarbe Ecarlate

$
0
0

Perfumy marki Hermes znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Hermes Eau de Rhubarbe Ecarlate

Letni duet koloński marki Hermes trafił w końcu do Polski. Na pierwszy ogień wziąłem do testów perfumy rabarbarowe - Eau de Rhubarbe Ecarlate.


To jedna z pierwszych prac Christine Nagel dla marki Hermes, stąd moje zaciekawienie zapachem było ponadprzeciętne. Zmiana warty w tak zasłużonej firmie to zawsze wielkie wydarzenie, które niesie jednak sporo obaw o zachowanie jakości i dziedzictwa Jean Claude Elleny. Niestety, na podstawie Eau de Rhubarbe Ecarlate nie da się powiedzieć nic konkretnego, ponieważ to woń prosta, która nie umożliwia prezentacji wielkiego kunsztu. Christine Nagel nie dano możliwości prezentacji, lecz nawet bez tego można wysunąć pewne przypuszczenia co do perfum przyszłości. Traktowałbym to bardziej jako grę i zabawę niż twarde prognozy i hipotezy.

Miniatura o pojemności 15 mL

Eau de Rhubarbe Ecarlate pachnie rabarbarem. To woń świeża i prosta, w której subtelna owocowa słodycz miesza się z zielonością liści. Hermes serwuje również porcję kwasów i cierpkości, ale to wrażenia na trzecim i dalszym planie. Jeśli chodzi o ogólny opis, to tyle w zupełności wystarczy.

Grafika promujący Eau de Rhubarbe Ecarlate

W szczególne jednak dzieje się nieco więcej. Po pierwsze, rzuca się w nos bardzo intensywne otwarcie, w którym kwaśne iskry błyskają co nie miara. Od pierwszych do ostatnich nie mija więcej niż 30 minut. Po tym czasie perfumy znacznie tracą na mocy. Wówczas kompozycja staje się po prostu dziewczęca i owocowa. Do tego jednak się spłaszcza i wyraźnie wchodzi w nuty syntetycznych utrwalaczy. O dziwo, ja wyczuwam tu również cień ogrodowej, świeżej róży w stylu Givenchy Jardin Precieux. Jej projekcja jest jednak bardzo słaba. Na tym etapie Hermes Eau de Rhubarbe Ecarlate wyraźnie przegrywa z Comme des Garcons Rhubarb. Jeśli do tego dodamy fakt, że udział rabarbarowych nut maleje a rośnie ich kosztem gra zakurzonych piżm, to opinia o nowej wodzie kolońskiej nie może być pozytywna.

Żel do rąk i ciała z linii Eau de Rhubarbe Ecarlate

Opinia końcowa o Hermes Eau de Rhubarbe Ecaralate


Zachwycający, letni i soczysty początek to dobry wabik na klientów. Po użyciu globalnym nowa woda kolońska marki Hermes traci jednak większość walorów.


Nuty: rabarbar, akord piżmowy
Rok premiery: 2016
Twórca: Christine Nagel
Cena, dostępność, linia: woda kolońska dostępna w pojemności 100 i 200 mL wraz z linią produktów dodatkowych
Trwałość: dobra (jak na wodę kolońską), około 3-4 godzin

Perfumy podobne: Comme des Garcons Rhubarb, Givenchy Jardin Precieux

Reklama perfum Hermes Eau de Rhubarbe Ecarlate


Reklama perfum Hermes Eau de Rhubarbe Ecarlate

TRZY: Cushman & Wakefield

$
0
0
Dwa wielkie klasyki poświęcone najdroższym ulicom Ameryki i Europy

A zatem rozpoczynamy odliczanie. Kto obserwuje mój prywatny profil na Facebooku, ten wie, że kilka miesięcy temu opuściłem Warszawę. Po 7 latach stwierdziłem, że to nie jest miasto dla mnie... Gdzie zatem przybyłem i co zrobiłem?

Cushman & Wakefield to amerykańska firma zajmująca się nieruchomościami komercyjnymi. Pojawiała się na łamach Nez de Luxe przy okazji mojej zeszłorocznej relacji z Hongkongu i Causeway Bay - najdroższej lokacji handlowej świata według rankingu sporządzonego właśnie przez ten podmiot.

Piąta Aleja i flagowy butik Versace (z zasobów Wikimedia.com)

W każdym roku największe sieci i najbardziej luksusowe butiki wyczekują rankingu, gdyż to on w dużej mierze decyduje o rozwoju wielu firm i debiutach nowych jednostek, sklepów, hoteli czy restauracji. Odkąd Cushman & Wakefield publikuje to zestawieniem, na szczycie zawsze jest Piąta Aleja w Nowym Jorku. Tylko raz oddała palmę pierwszeństwa. W 2014 roku została wyprzedzona przez hongkońskie Causeway Bay, lecz w najnowszej edycji znowu jest na czele.

Kohlmarkt w Wiedniu (zdj. z zasobów Wikimedia)

Ranking ten powstaje w oparciu o cenę wynajmu lokali na badanych ulicach. Liczą się tutaj wyłącznie lokale na parterze, z wejściem od ulicy i z witrynami - czyli te najbardziej prestiżowe. Żeby wynająć metr kwadratowy takiego sklepu na Piątej Alei, trzeba zapłacić około 10 000 złotych. Za największe lokale (o powierzchni powyżej 1000 m2) płacić więc można sumy liczone w milionach dolarów na miesiąc.

Nowy Świat w Warszawie

W rankingu są również ulice z Polski. Palmę pierwszeństwa dzierży warszawski Nowy Świat, ale swoich przedstawicieli mają też niemal wszystkie większe polskie miasta. Jest Floriańska w Krakowie, 3. Maja w Katowicach, Świętojańska w Gdyni, Półwiejska w Poznaniu czy Piotrkowska w Łodzi. Ta ostatnia na początku lat 90. jako jedyna w historii wyprzedziła Nowy Świat zajmując na krótko pierwsze miejsce. Warto wspomnieć też o tym, że cztery polskie miasta mają w rankingu Cushman & Wakefield więcej niż jedną ulicę (Warszawa - 5, Poznań - 3, Katowice i Kraków po 2).

Dumna ze swojej pozycji może być też Europa, której perłą są Pola Elizejskie w Paryżu. Tuż za nimi uplasowała się londyńska New Bond Street oraz Via Montenapoleone w Mediolanie. W czołówce znajdziemy też Bahnhofstrasse w Zurichu i Kohlmarkt w Wiedniu.

Pola Elizejskie w Paryżu

Tym sposobem zdradzam, że mój nowy projekt ruszy w miejscu, które widnieje w rankingu Cushman & Wakefield...

Guerlain L'Homme Ideal Eau de Parfum

$
0
0

Perfumy marki Guerlain znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Guerlain L'Homme Ideal Eau de Parfum

Guerlain prezentuje L'Homme Ideal w wersji Eau de Parfum. Stężona, mocniejsza odsłona klasyka już jest w Polsce.


Pachnie w sposób zbliżony do protoplasty. Wciąż jest to woń słodka, otulająca i bardzo ciepła. Ma jednak sporo wad, które według mnie są dyskwalifikujące.

Po pierwsze, nuta migdałów i amaretto została obrócona w syntetyczną i plastikową pulpę. I jeśli mam być szczery, to ich obecność jest słabiej zaznaczona niż w klasyku. Wszystko przez to, że zrobiono z nich jeden, wymieszany i niecharakterystyczny akord znany z wielu męskich premier ostatnich lat. W akordzie tym główną rolę gra bób tonka, wanilia, a reszta składników żywcem się w nich topi. Z tego powodu L'Homme Ideal Eau de Parfum nie jest już dla mnie aromatem tak bezkompromisowym.

Grafika promocyjna perfum L'Homme Ideal EdP

Po drugie, w totalny kosmos odeszły drobne zdobienia, które wypracowały wysoką ocenę pierwszego L'Homme Ideal. Mówię tu o nutach ziołowych i karmelizowanej zieleni. Tego w obecnej wersji nie ma ani trochę.

Przez analogię porównałbym L'Homme Ideal i L'Homme Ideal EdP z Nuit d'Issey i Nuit d'Issey Parfum. Historia jest wręcz identyczna - piękny, niebanalny debiut, a później wariacja, która okazuje się klocem. Mam wrażenie, że Guerlain zaserwował nam ciężki, mocarny kawełek perfum, ale totalnie pozbawiony olfaktorycznego piękna.

Opinia końcowa o Guerlain L'Homme Ideal Eau de Parfum


To nie są dobre perfumy. W poczet zalet można jednak zaliczyć świetną projekcję i trwałość, choć to marne pocieszenie, jeśli weźmiemy pod uwagę ich nikłe walory olfaktoryczne.


Nuty: wanilia, skóra, migdał, bergamotka, róża, bób tonka, drewno sandałowe
Rok premiery: 2016
Twórca: Thierry Wasser
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 50 i 100 mL
Trwałość: bardzo dobra, około 8-9 godzin

DWA: Moo Moo Architects

$
0
0

Jakość, profesjonalizm i prestiż to trzy cechy, które są dla mnie kluczowe. Od dziecka wolałem mieć czegoś mniej lub nie mieć wcale, niż mieć coś, co byłoby półśrodkiem. 


Przy moim najnowszym koncepcie perfumeryjnym zdecydowałem, że współpracował będę tylko z najlepszymi. Już moje wcześniejsze projekty (warsztaty, konferencje, szkolenia) uzmysłowiły mi, że bardzo trudno znaleźć osoby, które podobnie jak ja wyznają zasadę "jakości ponad wszystko". Tym razem sprawa była znacznie poważniejsza, ponieważ wymagała przelania mojej wizji na papier i to w takiej formie, aby możliwe było jej urzeczywistnienie.

Showroom Sabriny Pilewicz autorstwa Moo Moo (fot. z zasobów moomoo.pl)

Chodzi oczywiście o projekt wnętrza, które miało łączyć w sobie luksus, piękno, nawiązywać do sztuki, muzyki i idei "slow life". Z takim opisem kierowałem swojej kroki do najlepszych polskich i zagranicznych architektów. Rozmawiałem z ludźmi z Warszawy, Łodzi, Wrocławia, Berlina, Monachium, Turynu i Marsylii. Nie było łatwo, ale w końcu trafiłem na biuro architektoniczne Moo Moo Architects Jakuba Majewskiego i Łukasza Pastuszki.

Najpierw na stronie internetowej Moo Moo Architects zobaczyłem nagrodę magazynu Wallpaper dla 30. najlepszych młodych biur architektonicznych na świecie ("one of 30 best young architects office in the world" by Wallpaper). Później przejrzałem wcześniejsze projekty i realizacje, które były zgodne ze stylem, który kiełkował w mojej głowie (szczegóły tutaj: projekty Moo Moo). Do hasła "jakość ponad wszystko" pasowały mi ich osiągnięcia, nagrody, projekty.

I to właśnie Moo Moo Architects powierzyłem pieczę nad moim konceptem.

Kompleks mieszkalny w Dżuddzie w Arabii Saudyjskiej zaprojektowany przez Moo Moo (fot. z zasobów moomoo.pl)

Dzisiaj, po kilku miesiącach od rozpoczęcia naszej współpracy mogę śmiało powiedzieć, że nie żałuję decyzji. Doceniam profesjonalizm, kreatywność, podejście do klienta i zrozumienie potrzeb i idei. To rzadkie cechy w dzisiejszym świecie, więc naprawdę cieszę się, że mogłem polegać na Moo Moo. Na podziękowania personalne przyjdzie jeszcze czas, ale już dzisiaj mogę powiedzieć, że jestem szczerze wdzięczny za projekt, który dla mnie zrobili. To prawdziwa przyjemność współpracować z takimi profesjonalistami. Dzięki temu przekonałem się, że nagroda dla najlepszych na świecie biur architektonicznych magazynu Wallpaper jest w pełni zasłużona i obiektywna.

Na jednej z najbardziej prestiżowych ulic świata (wg Cushman & Wakefield) powstało bowiem miejsce niezwykłe.

Michael Kors Extreme Blue

$
0
0

Perfumy marki Michael Kors znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Michael Kors Extreme Blue

Extreme Blue wcale nie pachnie morsko, syntetycznie i tragicznie. Michael Kors pokazuje nam dość udaną wariację na temat ziół i przypraw, która jednakże nie nasuwa żadnych skojarzeń z tytułową barwą niebieską. 


Extreme Blue to zieleń i brąz. Gromy się na mnie posypią zaraz, ale naprawdę można te perfumy uważać za bardziej masową i popową wersję wielkiego dzieła Frederica Malla - French Lover. To nie byle jaki komplement, bo Francuski Kochanek to zapach uważany przez wielu za genialny. Obie kompozycje łączy klimat, ale przede wszystkim chodzi o nutę arcydzięgla, która wyznacza ich ramy.

Reklama perfum Michael Kors Extreme Blue

Michael Kors nie przenosi nas nad morze, ani nawet do morza, ale pozostaje w zielonym lesie, w którym pod nogami skrzypią gałązki na wpół zasuszonego jałowca, igliwie i wpół obumarły mech. Czasami mignie kardamonowa słodycz, innym razem pojawi się akcent bardziej drewniany. Zapach żyje i się zmienia.

Byłoby to naprawdę idealne pachnidło gdyby nie jedna wada. Chodzi o mocno zaakcentowaną nutą sportowych piżm, które nijak nie pasują do leśnych i drzewnych wątków Extreme Blue. I o ile na początku nie jest to jakoś wyraźnie uciążliwe, o tyle w bazie cała kompozycja wchodzi w obszary zapachowej tragedii. Efekt piżm jest tak niszczący, że po 5-6 godzinach nie zostaje z bardzo ciekawego początku nic, co warte byłoby uwagi. Zapach staje się niemożliwy do odróżnienia od innych typowych, męskich premier.

Linia kosmetyków Michael Kors Extreme Blue

Opinia końcowa o Michael Kors Extreme Blue


Niezły, bardzo ponadprzeciętny początek, interesujące serce i średnia wczesna baza. Im dalej w las, tym bardziej niemrawo. Zachęcam jednak do testów w celach edukacyjnych, ponieważ nuta arcydzięgla bardzo rzadko występuje tak wyraźnie w perfumach XXI wieku.


Nuty: arcydzięgiel, jałowiec, kardamon, szałwia, bergamotka, cyprys, drewno kaszmirowe, akord ambrowy, akord piżmowy
Rok premiery: 2015 (w Polsce 2016)
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 40, 70 i 120 mL
Trwałość: bardzo dobra, około 6-7 godzin

JEDEN: ulica...

$
0
0

Najdłuższa w Europie (4,2 km) i jedna z najdroższych ulic handlowych w Polsce. Od wielu lat objęta jest corocznym raportem amerykańskiej firmy Cushman & Wakefield "Main Streets Across The World", który gromadzi około 500 najbardziej ekskluzywnych lokalizacji handlowych na Ziemi.


Jej początku sięgają XIX wieku, kiedy Rejmund Rembieliński wyznaczył nowy trakt, który miał służyć do lokacji warsztatów tkackich i być główną osią rozrastającego się miasta. Od tamtej chwili arteria szybko urosła do rangi jednej z najbardziej rozpoznawalnych ulic całego Królestwa Polskiego i Imperium Rosyjskiego. Status ten utrzymała również w niepodległej Polsce, w XX wieku.

Biała Fabryka Geyera - jeden z ośmiu cudów Polski

W latach 90. XX wieku jako jedyna w historii Polski prześcignęła warszawski Nowy Świat stając się na krótko najdroższą ulicą handlową w naszym kraju. Później podupadła, lecz nie na długo, bowiem w latach 2012-2015 została poddana została gruntownej przebudowie i modernizacji, która przywróciła jej dawny blask i znaczenie.

Od 17 lutego 2015 roku ma status Pomnika Historii. Otrzymują go obiekty o szczególnej wartości historycznej, naukowej i artystycznej, które mają duże znaczenie dla dziedzictwa kulturalnego Polski. Prestiżu tytułowi dodaje fakt, że jest on przyznawany przez Prezydenta Polski.

Widok na ulicę w 1900 roku

Dodatkowo, w grudniu 2015 ulica została ogłoszona Parkiem Kulturowym, czyli strefą pozostającą pod ścisłą kontrolą konserwatora zabytków dotyczącą m. in. reklam, działalności handlowo-usługowej i zagospodarowania.

Tak, tak... Chodzi o ulicę Piotrkowską w Łodzi.

Tom Ford Neroli Portofino Acqua

$
0
0

Perfumy marki Tom Ford znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Tom Ford Neroli Portofino Acqua

Tom Ford nawet w ramach swojej niszowej linii Private Blend nie zwalnia tempa i prezentuje jedną nowość za drugą. Tym razem przyszła pora na Neroli Portofino Acqua.


Podobieństwu do klasycznego Neroli Portofino trudno zaprzeczyć. Nowa odsłona nie jest jednak według mnie wonią rozwijającą tamten temat, ponieważ prezentuje się znacznie gorzej od pierwowzoru. A może nawet nie tyle gorzej, co mniej charakterystycznie i bardziej masowo. Na pewno testy Neroli Portofino Acqua będę dobrym pomysłem dla osób, dla których morze cytrusowych iskier było zbyt dużym obciążeniem.

Reklama perfum Tom Ford Neroli Portofino Acqua

Prawda jest taka, że nowa odsłona jest wygładzona, popowa i ułatwiona do granic możliwości. Posunąłbym się nawet do stwierdzenia, iż w obecnej formie mógłby to być mainstreamowy bestseller, choć trzeba zdawać sobie sprawę z małej popularności kolońskich odsłon neroli jako takich, więc bestsellerem by to mogło być na niewielką skalę. Idąc tym tokiem rozumowania można też pokusić się o obronę tezy: "Neroli Portofino Acqua jako popłuczyny po pierwowzorze".

Jeśli chodzi o zmiany samej kompozycji zapachowej to według mnie dodano tu czegoś, co wnosi elementy obłe, mleczne i nieco kremowe, ale w masowym, nudnym stylu. I myślę, że to właśnie ta grupa składników zabiła iskry i latające żyletki neroli. Z drugiej strony to wciąż są perfumy kolońskie i cytrusowe, tylko mniej bezkompromisowe...

Opinia końcowa o Tom Ford Neroli Portofino Acqua


Niestety, ale nie znalazłem ani jednego punktu zaczepienia dla wysokiej oceny Neroli Portofino Acqua. Wielkiej tragedii też nie ma, ale na tle klasyka wypada słabiutko.


Nuty: cytrusy, neroli, akord ambrowy
Rok premiery: 2016
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 50 i 100 mL
Trwałość: dobra (około 4-5 godzin)

Impressium - moja autorska perfumeria niszowa

$
0
0
Perfumeria Impressium

Moja pierwsza, autorska perfumeria niszowa - Impressium - to owoc wielkiej miłości do perfum i spełnienie jednego z moich największych marzeń.


Impressium jest pierwszą w Polsce perfumerią niszową poświęconą w 100% zapachom. Nie znajdziecie tutaj żadnych kosmetyków pielęgnacyjnych, ani produktów do makijażu.

(Impressium na FB)

To miejsce, w którym zapach jest meritum, i w którym jest traktowany jak prawdziwe dzieło sztuki.

Możecie tu poznać perfumy dostępne nie tylko w najlepszych i najbardziej luksusowych butikach i domach towarowych na świecie, ale też takie, które sprzedawane są w małych, kameralnych perfumeriach na uboczu głównych arterii handlowych Nowego Jorku czy Paryża.

Wejście do Impressium

Każdy z zapachów oferowanych w Impressium wyróżnia się historią, jakością składników i kunsztem ich połączenia. Uwodzi. Zaskakuje. Żyje.

(Impressium na Instagramie)

Za logo Impressium obrałem znak pauzy zapisany na pięciolinii. Symbolizuje on ideę "slow life", czyli przeciwstawianie się pędzącemu światu i delektowanie doznaniami niesionymi przez nasze zmysły. Równie ważnym przekazem jest połączenie zapachu z muzyką, która jest siostrzaną muzą perfum. Obie ze sztuk opisujemy przecież podobnymi słowami: "akord", "nuta", "ton". Podobne niosą też emocje.

Tym sposobem dochodzimy do historii niezwykłego miejsca, w którym powstało Impressium. To dawny warsztat tkacki przy ulicy Piotrkowskiej 243, w którym połączyły się ścieżki opery, filharmonii, perfum i teatru, oraz dzieje czterech wielkich kultur i narodów: Polaków, Niemców, Żydów i Rosjan.


Impressium to jedyna perfumeria w Polsce prezentująca markę Ormonde Jayne

To również najstarsza kamienica w Łodzi. Powstała w roku 1835 roku, kiedy Gottlieb Beer otrzymał pożyczkę na budowę przy Piotrkowskiej. Ulica ta wówczas zabudowana była typowymi parterowymi domami połączonymi z warsztatami tkackimi, a lokacja innych obiektów była tu zakazana. W wyniku samowoli tkacza powstał jednak pierwszy piętrowy dom w Łodzi z bogatymi klasycystycznymi detalami.

W 1850 roku do kamienicy wprowadziła się rządowa szkoła ewangelicko-katolicka. W tym czasie fasada budynku została odrestaurowana i wprowadzono do niej elementy stylu neorenesansowego. Samą kamienicą rozbudowano o dwie oficyny i specjalną część na podwórzu (z aulą).

Kamienica Gottlieba Beera, w której mieści się Impressium

W roku 1910 do kamienicy zawitało Łódzkie Męskie Towarzystwo Śpiewacze, które było centralnym punktem życia kulturalnego i towarzyskiego dla łódzkich Niemców. Po II Wojnie Światowej w budynku działał Teatr Muzyczny Lutnia - protoplasta łódzkiej operetki. Konotacji muzycznych dopełniają lata 90., kiedy mieściła się tutaj Filharmonia Łódzka.

W trzecim tysiącleciu kamienica Gottlieba Beera podupadła, a dzieła zniszczenia dopełnił pożar, który strawił znaczną część zabudowań.

Świeżo, zielono, niebanalnie...

Dzięki programowi rewitalizacji - MIA100 Kamienic - budynek został jednak odrestaurowany i część frontowa odzyskała już dawny blask. To właśnie tutaj mieści się Perfumeria Impressium.

Dzięki współpracy z Moo Moo Architects połączyliśmy dawnego ducha tego miejsca ze współczesnym postrzeganiem najbardziej luksusowych perfum.

Zapraszam wszystkich bardzo serdecznie do tego pachnącego punktu w Łodzi. Będzie mi naprawdę miło, jeśli zaszczycicie mnie wizytą.

Perfumeria internetowa


Ale Impressium to nie tylko Łódź... Zapraszam równie serdecznie do butiku internetowego na stronie IMPRESSIUM.pl. Znajdziecie tam wszystkie marki, które dostępne są w salonie przy Piotrkowskiej.

Dymy, kadzidła i żywice...

Niespodzianki z okazji inauguracji


Z okazji otwarcia przygotowałem 7% rabat na wszystkie flakony (na kod: nezdeluxe), który obowiązuje zarówno przy zakupach przez internet jak i na miejscu.

Warto również przypomnieć, że wysyłka jest całkowicie darmowa*.

Adres: Łódź, Piotrkowska 243
Otwarte: PONIEDZIAŁEK-PIĄTEK 12-19, SOB 12-15
Możliwość umówienie wizyty poza godzinami (również w niedzielę) - w tym wypadku perfumeria otwarta jest całodobowo!!!
impressium.pl

* nie dotyczy próbek i książek

Van Cleef & Arpels So First

$
0
0

Perfumy marki Van Cleef & Arpels znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Van Cleef & Arpels So First

So First to kolejna już nowość marki Van Cleef & Arpels, która zawitała nad Wisłą (choć teraz chyba powinienem pisać "nad Nerem" ;))


Zapach jest nudny, prosty i rodem wyjęty z półki średniej, gdzie królują aromaty modelek, piosenkarek i aktorek. Nie ma w So Firstżadnego elementy zaskakującego, który przełamałby supremacje słodkich i kwiatowych akordów masowych.

Tak naprawdę konstrukcję So First można bardzo łatwo porównać do klasycznych perfum niskiej półki, gdzie wyczuwalny akord cytrusowy nadaje słodyczy i kwaśności kompozycji, a jednocześnie jest wstępem do słodkiego serca, w którym nutą główną są kwiaty i/lub owoce. W przypadku perfum Van Cleef & Arpels owoców nie ma, ale kwiaty mają ulepowaty, zasłodzony i syntetyczny charakter. I to wystarczy do kreacji takiego postrzegania produktu.

Van Cleef & Arpels So First

Zwieńczeniem całości jest baza. Tak samo jak w najpodlejszych perfumach niskiej półki, tak również w So First mamy akord wanilii i drewna sandałowego, oczywiście syntetyczny. W tym jednak przypadku nabiera on nieco bardziej kremowego i maślanego wydźwięku. Mogłoby to być ciekawe zwieńczenie, gdyby nie fakt, że syntetyczne i plastikowe jest okropnie.

Opinia końcowa o Van Cleef & Arpels So First


Tak na pewno nie powinny pachnieć luksusowe perfumy. Wydźwięk So First jest tani i masowy do tego stopnia, że zupełnie nie pasuje do wizerunku tak zacnej marki biżuteryjnej.


Nuty: bergamotka, frezja, magnolia, jaśmin, frangipani, wanilia, drewno sandałowe
Rok premiery: 2016
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL
Trwałość: bardzo dobra, około 7-8 godzin

Perfumy podobne: Jimmy Choo Illicit

Hermes Eau de Neroli Dore

$
0
0

Perfumy marki Hermes znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Hermes Eau de Neroli Dore

Eau de Neroli Dore to niespodzianka i chyba jedna z bardziej interesujących wód kolońskich ostatnich lat. Niszowa.


Hermes podtyka nam pod nos zapach niełatwy, krnąbrny i daleko inny od tego, co rozumiemy pod hasłem "woda kolońska". W tym wszystkim najlepsze jest to, że Eau de Neroli Dore nie zatraciło kolońskiego rodowodu, a jednocześnie jest niszowe.

Na czym opiera się moja teza o wyjątkowości tej kompozycji? Ano na tym, że połączono tu neroli i szafran. W zasadzie to nawet nie samo to połączenie jest niezwykłe, ale efekty jakie generuje. Eau de Neroli Dore pachnie bowiem fizjologicznie i ciepło. Pachnie jak rozgrzane powietrze spod kołdry połączone z nutą całonocnych wyziewów ludzkiego ciała przy założeniu, że pościel była prana w cytrusowym proszku do prania. Akord głowy w wykonaniu marki Hermes jest zatem totalnie niezwykły. NIGDY nie wąchałem tak złożonego początku perfum.

Grafika promująca zapach Hermes Eau de Neroli Dore


Później zapach się tonuje i staje mniej kontrowersyjny, ale wciąż daleko mu do nudy lub sztampy klasycznych wód kolońskich. Neroli spod pościeli zaczyna błyskać, lecz w tle wciąż migoczą cieplejsze, bardziej cielesne nuty. Na tym etapie Eau de Neroli Dore zaczyna pachnieć perfumeryjnie - to znaczy w sposób "do noszenia". Czasami zahaczy o obszary pudrowe, innym razem rzuci w nos słodyczą. To zapach, który żyje, zmienia się, błyszczy.

Nawet w bazie zaskakuje mobilnością tym, że nie pachnie tanio i chemicznie. W przypadku wód kolońskich utrzymanie takiej klasy aż do najgłębszych fundamentów to spory wyczyn. Hermes wyszedł z tego zadania obronną ręką.

Opinia końcowa o Hermes Eau de Neroli Dore


Jedna z najciekawszych i najbardziej niesamowitych wód kolońskich. Rekomenduję testy tych perfum, ponieważ tak złożonego akordu głowy nie ma żadna inna kompozycja.Pod tym względem Hermes znowu postawił na jakość i uciekł z dominującego trendu. A o to przecież chodzi.


Nuty: neroli, szafran, cytrusy, gorzka pomarańcza
Rok premiery: 2016
Twórca: Jean Claude Ellena
Cena, dostępność, linia: woda kolońska dostępna w pojemności 100 mL
Trwałość: bardzo dobra, około 5 godzin

Kolekcja perfum Laury

$
0
0
Perfumy z kolekcji Laury

Dzisiaj mam przyjemność przedstawić na blogu kolejną kolekcję perfum, której zdjęcia przesłała mi Laura.


Kolekcja nasycona pięknymi zapachami, które jednak łączy mianownik cięższych, bardziej zawiesistych składników (zazwyczaj). Zwracają uwagę wielkie, wycofane arcydzieła z Tom Ford Sahara Noir czy Karl Lagerfeld Karleidoscope na czele...

Zresztą zobaczcie sami.





Niedrogie i ambitne perfumy na lato 2016 cz. 1

$
0
0
Perfumy na lato 2016

O najzimniejszych i najlepiej chłodzących perfumach na lato już pisałem, ale dzisiaj prezentuję krótki przegląd perełek specjalnie na rok 2016.


1. Balmain Eau d'Ivoire od 121 zł


Niebanalne połączenie rześkiej porzeczki i białych kwiatów. Zapach niby prosty, ale żyjący na skórze i świetnie wykonany. Eau d'Ivoire to przykład na to, że lekkie kwiatowo-owocowe perfumy mogą być zjawiskowe i naprawę dobre.



2. Carven L'Eau de Toilette od 96 zł


Ponadczasowa kompozycja, która na stałe wejdzie do kanonów perfumerii. Mówię Wam. Pięknie uchwycona zimna, narkotyzująca świeżość niespotykanych często kwiatów: wisterii, hiacynta i groszku.



3. Escada Island Kiss od 138 zł


Jeśli ma być słodko, landrynkowato i ulepkowato, to niech będzie w formie dobrze złożonej i żyjącej na skórze. A to akurat można powiedzieć o Island Kiss.

4. Karl Lagerfeld Kapsule Light od 62 zł


Lekkie cytrusy połączone z piżmem. Zapach dziwny, ale z potencjałem. Chemiczny, ale z pomysłem

5. Narciso Rodriguez for Her L'Eau od 118 zł


Odświeżony wielki klasyk. Tego zapachu chyba nie trzeba przedstawiać. Dla koneserek nieco wyniosłych, ale zabójczo kobiecych nut kwiatowych w lżejszym, letnim wydaniu.





Davidoff Adventure

$
0
0

Davidoff Adventure znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Davidoff Adventure

Rzadko piszę o zapachach sprzed lat. Szkoda, że tak jest, ale napływ nowości nie pozwala na wytchnienie. Dzisiaj jednak parę słów o Davidoff Adventure.


Moja historia z tym zapachem trwa już niemal rok. W tym czasie wielokrotnie testowałem go globalnie, nadgarstkowo, do snu, na dzień i na wieczór. To trudny, charakterystyczny, ale męski zapach. Bardzo męski. W dzisiejszym świecie to nieomal woń niszowa, w której ścierają się nuty suchego wetiweru, szorstkich cytrusów i zmrożonych przypraw.

Ewan McGregor w kampanii Davidoff Adventure

Davidoff Adventure naprawdę zasługuje na swoje imię, bo rzadko zdarzają się perfumy aż tak oddające ducha swojej nazwy. Tutaj wszystko kojarzy się z historią samotnego mężczyzny przeprawiającego się przez świat. Nawet cytrusy, które wydawać by się mogły składnikami trywialnymi, przedstawione są tak jakby ktoś wylał eteryczne olejki na suchą, przesiąkniętą solą i wiatrem łódź. Każdy element Advanture pachnie też w taki sposób jak gdyby był wyprażony słońcem.

Po cytrusach pojawiają się pachnące nieco przygaszoną mocą przyprawy. Nie są to jednak przyprawy agresywne, korzenne lub przesadnie słodkie. To trudna do opisania wytrawna nuta, która jest nieco pikantna, nieco gorzka, chropowata. Może faktycznie przypomina smak czystych ziaren sezamu, ale na pewno ma znacznie więcej wymiarów. Świdruje w nosie, ale nie aż tak jak zmielony pieprz.

Oficjalne zdjęcie promocyjne perfum Davidoff Adventure

I choć przyprawowe akordy są w Davidoff Adventure zarezerwowane dla serca kompozycji, to czuć je też w bazie. To dobrze, ponieważ dzięki temu fundamenty również żyją i migoczą. Nie nużą. Prawdą jest jednak, że ten etap jest już królestwem wetiweru i cedru. Oba składniki wyraźnie są zasuszone, posolone i bardzo wytrawne. Myślę, że aż za bardzo, bo kompozycja na tym etapie robi się po prostu trudna i niszowa. Ale nadal piękna i ambitna.

Opinia końcowa o Davidoff Adventure


Świeże, ale bardzo odkrywcze i łamiące schemat perfumy. Aż dziw, że datą ich premiery jest rok 2008. Polecam testy, bo ten zapach warto znać, nawet jeśli nie jest on dla każdego.


Nuty: mandarynka, cytryna, bergamotka, wetiwer, sezam, pimento, czarny pieprz, drewno cedrowe, piżmo
Rok premiery: 2008
Twórca: Antoine Lie
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 50 i 100 mL wraz z linią produktów uzupełniających
Trwałość: dobra, około 6-7 godzin 

Calvin Klein ck One Summer 2016

$
0
0

Calvin Klein CK One Summer 2016 znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


ck One Summer 2016

Jak co roku marka Calvin Klein prezentuje nam letnią odsłonę największego ze swoich klasyków - ck One. Czas zatem i na Nez de Luxe przedstawić ck One Summer 2016.


Przyznam szczerze, że limitowanych edycji letnich nie śledzę z jakąś ponadprzeciętną uwagą. W ubiegłym roku udało mi się jednak napisać o One Summer 2015, ale to chyba bardziej był przypadek niż zamierzony test. Teraz jednak z pełną świadomością wziąłem najnowszą edycję i przeprowadziłem przez kilka dni jej próby.

Pachnie dość oryginalnie. Już po pierwszym powąchaniu doceniłem koncept na tę kompozycję, ponieważ nie była ani jakaś toporna, ani nie raziła potężną chemią. One Summer 2016 pachnie kwaskowo, zielono, cytrusowo z cieniem mlecznym. Wstępnie może się zatem podobać, ponieważ takie klimaty realizują letnie potrzeby.

Reklama perfum Calvin Klein ck One Summer 2016

Zapach jest przy tym względnie delikatny, płoży się przy ciele. Pojedyncze nuty ledwie zdają się tlić na skórze, ale jednocześnie są na tyle wyraźne, że można śledzić ich rozwój na skórze. Ewolucje One Summer 2016 może nie są jakieś nad wyraz spektakularne, ale na tę półkę jest więcej niż przyzwoicie.

Pojawia się zielona nuta roślinna, gniecione cytrusy, jakieś domieszki innych owoców. Klasycznie i lekko. W sercu ck One Summer 2016 zyskuje mleczne, cieplejsze elementy. Część źródeł mówi o kokosie i ja jestem skłonny się z tym zgodzić, ponieważ czasami akord ten przybiera wręcz obraz zimnego, kokosowego mleczka. Efekt jest subtelny, ale wyczuwalny.

W towarzystwie klasycznych ck One

Opinia końcowa o Calvin Klein One Summer 2016


Całościowo byłyby to bardzo dobre perfumy na lato, ale pokryte są woalem dość tanio brzmiących utrwalaczy. Wprowadza to do kompozycji spory dysonans i udane zielono-roślinne nuty spycha w trochę plastikowe obszary. Nie jest to jednak wada dyskwalifikująca i warto pochylić się nad ck One Summer 2016.

Trzeba jednak mieć na uwadze, że w kategorii cytrusowych zieloności nawet nie muska poziomu Guerlain Limon Verde.


Nuty: cytrusy, guawa, kokos, drewno cedrowe, jabłko, akord mojito, jałowiec, imbir
Rok premiery: 2016
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 100 mL
Trwałość: niezła, około 4-5 godzin


Azzaro Wanted

$
0
0

Perfumy marki Azzaro znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Azzaro Wanted

Zapach dla hedonisty, który skupia na sobie oczy wszystkich dookoła. Mężczyzna Azzaro Wanted jest utalentowany, pociągający i charyzmatyczny. Przynajmniej według marki Azzaro. A jak jest naprawdę?


Naprawdę widać, że firma podeszła do premiery na serio i włożyła wysiłek zarówno w otoczkę jak i w sam zapach. Wanted nie przewraca do góry perfumeryjnego uniwersum, ale na tle debiutów ostatnich lat prezentuje się ciekawie. To oczywiście woń męska, dość bezpieczna, lecz ukręcona w dobry sposób z dbałością o szczegóły. Pod tym względem przypomina mi trochę 212 VIP Men, choć w porównaniu bezpośrednim jednak przegrywa z Herrerą (warto jednak przypomnieć, że ta wersja 212 była majstersztykiem).

Azzaro Wanted w dwóch pojemnościach: 50 i 100 mL

Azzaro Wanted to woń trochę słodka, trochę drzewna i delikatnie przyprawowa. Raczej nie czuć tu pojedynczych nut, ale bardziej ogólne akordy. Ma to swoje plusy i minusy, które jednak sumarycznie się równoważą. Wadą na pewno jest mała zmienność kompozycji, ale nie posunąłbym się do stwierdzenia, że to perfumy płaskie, bo tak nie jest. Zapach żyje na skórze, mile po niej pełza, sprawia nieco miękkie wrażenie. Deklarowana w składzie tonka nie spycha całości w obszary beznadziejnej chemii i plastiku, lecz nadaje pożądanej mleczno-puchatej maniery. Czuć też wetiwer w delikatnie wysłodzonej i drzewnej formie. Problem mam natomiast z przyprawami, bo ich detekcja jest bardzo trudna. Giną w tle i nie dają się złapać, choć z początku jakieś małe iskry z Wanted lecą.



Opinia końcowa o Azzaro Wanted


To rzetelnie wykonana kompozycja zapachowa, która wpisuje się w trend widoczny na męskich półkach, ale jednocześnie wyróżnia się na nim jakością wykonania. To dobry, uniwersalny zapach. I bezsprzecznie męski.


Nuty: kardamon, imbir, wetiwer, bób tonka, akord cytrusowy
Rok premiery: 2016
Twórca: Fabrice Pellegrin
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 50 i 100 mL wraz z linią produktów dodatkowych
Trwałość: dobra, około 6-7 godzin

Reklama perfum Azzaro Wanted





Niszowe zapachy dla kobiet na lato (2016)

$
0
0


Lato coraz bliżej, więc postanowiłem zaprezentować kilka perfum niszowych z mojej perfumerii, które mogą okazać się idealnymi na tę porę roku.


1. Santi Burgas Lobitt (295 zł/50 mL)


O perfumach tej marki pisałem już wiele miesięcy temu. Na szczególną uwagę zasługuje właśnie Lobitt - to najbardziej szczera, lekko niedojrzała mandarynka, jaką spotkałem w perfumach. Kluczem jest w tym wypadku właśnie to, że owoc nie jest dojrzały. Dzięki temu mało w Lobitt jest cukru, a więcej iskier i cytrusowych ostrości. Potężna moc chłodząca!

Santi Burgas Lobitt

2. Ormonde Jayne Osmanthus (890 zł/120 mL)


W tym wypadku nazwa jest nieco myląca, bo Ormonde Jayne serwuje nam przede wszystkim pomelo (a więc cytrusa) położonego na lekko kwiatowej i ziołowej bazie. Kompozycja jest świeża, ale bardzo wielowymiarowa dzięki grze różnorodnych składników. Użycie absolutu osmantusa sprawiło, że udało się w niej zawrzeć cień nuty owocowej, który świetnie współgra z akcentami kwiatowymi.Osmanthus to jeden z najlepiej złożonych aromatów marki Ormonde Jayne. Warto jednak pamiętać, że to woń skierowana bardziej w stronę kobiet, choć teoretycznie to uniseks.

Ormonde Jayne Osmanthus


3. Rouge Bunny Rouge Incantation (395 zł/50 mL)


Soczysta zielona herbata połączona z figą, porzeczką i różą. Incantation pachnie obłędnie. Odnajdą się w nim fani Ogrodów Hermesa i innych wielowymiarowych, botanicznych świeżaków. Cudo!

Rouge Bunny Rouge Incantation

4. Nasomatto China White (495 zł/30 mL)


Piżmowa kompozycja, w której zatonęły ogrzane kwiaty. Trochę irysowego pudru i miękkiej wanilii zapewnia China White poczucie sterylności. I właśnie ta czystość sprawia, że zapach Nasomatto może być idealnym towarzyszem lata.

Nasomatto China White


Issey Miyake L'Eau d'Issey Pour Homme Fraiche

$
0
0

Perfumy marki Issey Miyake znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Issey Miyake L'Eau d'Issey Pour Homme Fraiche

Issey Miyake pod względem lansowanych limitowanych edycji może równać do najpłodniejszych marek na rynku. Co roku pojawiają się 2-3, a czasami nawet więcej nowości, które znikają w odmętach zapomnienia równie szybko. Tym razem nadszedł czas na L'Eau d'Issey Pour Homme Fraiche.


Zapach jest dziwny. Poziomem swojej chemiczności sięga nieba, ale nawet nie to jest istotne. Te perfumy zioną czymś autentycznie dziwnym - czymś, co przypomina zamoczoną mysią sierść. Zazwyczaj tego typu skojarzenia budziły we mnie syntetyki kadzidła, ale tym razem kadzidła w składzie nie ma. Nie ma nawet innych nut, które mógłbym posądzić o ten występek. I jeśli mam być szczery, to napiszę, że L'Eau d'Issey Pour Homme Fraiche nie pachnie tak, jak mówią to oficjalne materiały.

Reklama i flakon 100 mL L'Eau d'Issey Pour Homme Fraiche

Na pewno nie jest to woń sportowa, chociaż syntetyków piżmowych wala się tu okropnie dużo. Są zakurzone zioła i plastikowe, pozbawione wyrazu cytrusy. Całość nawet próbuje na skórze grać i się zmieniać, i to się w ograniczonym zakresie udaje. Nad wszystkim jednak spoczywa nuta mysia, nieomal fizjologiczna i okropnie dziwna. Sposób jej wyrazu pozwala mi nawet napisać, że perfumy Issey Miyake pachną mało perfumeryjnie jak na tak masowy produkt.

Opinia końcowa o Issey Miyake L'Eau d'Issey Pour Homme Fraiche


W skrócie to typowy męski świeżak, nad którym rozpościera się pokrywa z mysiego potu (nie wiem, czy myszy się pocą, ale jeśli tak, to domyślam się, że pachną właśnie w taki sposób). Jak na standardy współczesnej perfumerii, to są naprawdę dziwne perfumy. Być może użyto w nich jakichś nowych syntetyków. Polecam jednak testy.


Nuty: rozmaryn, cytrusy, kardamon, róża, czerwony pieprz, wetiwer, mięta, yerbamate, lawenda
Rok premiery: 2016
Twórca: Christophe Raynaud
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 50 i 75 mL
Trwałość: dobra, około 7 godzin

Reklama perfum Issey Miyake L'Eau d'Issey Pour Homme Fraiche


Viewing all 1223 articles
Browse latest View live