Quantcast
Channel: Nez de Luxe — blog i opinie o perfumach damskich i męskich
Viewing all 1223 articles
Browse latest View live

[NEWS] Dior Poison Girl

$
0
0
Dior Poison Girl

Już w grudniu pojawiły się pierwsze informacje o najnowszych perfumach Dior Poison Girl.


Przyznam szczerze, że miałem w ogóle nie anonsować tej premiery, ponieważ uważam cały koncept za nieporozumienie i nietakt. Poison Girl - jak to brzmi? Sami przyznacie, że ten sam kaliber co Chanel No. 5 Sport. Ktoś jednak taką decyzję powziął, więc i na Nez de Luxe będzie zapowiedź nowego zapachu. Wszak seria Poison zasługuje na takie traktowanie.

Camilla Rowe w kampanii Dior Poison Girl

Za samą kompozycją zapachową stoi naczelny nos marki Dior - Francois Demachy. Postanowił on zmieszać następujące nuty: gorzką pomarańczę z Sycylii, różę damasceńską, różę majową, bób tonka oraz wanilię. Nie chcę niczego przesądzać, ale wygląda to niczym dyskotekowa wersja Hypnotic Poison, tym bardziej że w materiałach prasowych pojawiają się określenie "pop", "smakowity" i "skandalizujący".

W reklamie perfum zobaczymy Camillę Rowe, a sam zapach pojawi się w sprzedaży już w tym miesiącu. Dior Poison Girl dostępne będą w trzech pojemnościach: 30, 50 i 100 mL i stężeniu wody perfumowanej.

Na pewno powącham, ale cudów na miarę poprzedników się nie spodziewam...

Dior Poison Girl

Cartier Must de Cartier Gold

$
0
0

Perfumy marki Cartier znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Must de Cartier Gold

Najnowsze perfumy Must de Cartier Gold wraz z nowym rokiem zawitały na półki polskich perfumerii (choć nie jestem pewien, czy nie pojawiły się już w grudniu).


Dla fanów klasycznego Must będzie to olbrzymi cios, bo oto jedne z najbardziej niesamowitych perfum w historii sztuki pozbawiono większości mocy i ulepiono od nowa pod gusta kobiet XXI wieku.

I z perspektywy konesera dawnych wersji Must - jeszcze tych sprzed zmian formuły - faktycznie nowa wersja jest tragedią. Dramatem. Odrzućmy jednak ten punkt widzenia i spróbujmy ocenić Must de Cartier Gold tak jak gdyby był to całkowicie nowy zapach. Bez zbędnego balastu historii i protoplasty.

Reklama perfum Must de Cartier Gold

Powiew jaśminu w stylu alienowym rozpoczyna tę opowieść. Jest kobieco, otulająco i przyjemnie. Jaśmin w takiej formie to wciąż rzadkość na półkach perfumerii, więc plus w tym miejscu dla Cartier. Od razu jednak uprzedzam, że mocy takiej, jaką znamy z klasycznego Aliena, tutaj nie znajdziemy. Must de Cartier Gold jest ugładzony i dopasowany do klimatu wielkiego balu, gdzie złote sztućce połyskują na śnieżnobiałym obrusie. Takie ułożenie jaśminu ma też plusy. Przynajmniej nic nas nie zabije.

Kompozycję też dosłodzono, a jakże by inaczej. Mamy zatem wanilię w roli głównego "dosładzacza", ale nie tylko. Spis nut milczy na temat niuansów owocowych, lecz jestem prawie pewien, że do menzurek z Must de Cartier Gold wpadło kilka kropli absolutu z czarnej porzeczki. Ten akord nie jest jednak dominującym i tak wyraźnym, żeby nazwać to pachnidło bezsprzecznie owocowym. Zresztą sama wanilia, choć orientalna i chropowata, to również zdaje się cicha i będąca zaledwie cieniem tej z Dior Addict.

Reklama perfum Cartier Must de Cartier Gold

Opinia końcowa o Must de Cartier Gold


Można przyjąć, że Must de Cartier Gold to po prostu efekt ciągnięcia trzech srok za ogon. W rolę srok w tym wypadku wcielił się klasyczny Must (nawiązania do legendy i wielkiego splendoru), Dior Addict (wanilia + owoce) oraz Thierry Mugler Alien (jaśmin). Zaznaczam jednak, że to żadnego z nich najnowsza propozycja Cartier nie może równać.

Daleki jednak jestem od nazwania go wielką tragedią, bo zapach jest naprawdę dobry i sama jego konstrukcja nie ma większych wad. Stąd wysoka ocena.



Nuty: jaśmin, wanilia, galbanum, osmantus, czarna porzeczka
Rok premiery: 2015/2016
Twórca: Mathilde Laurent
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 50 i 100 mL
Trwałość: dobra, około 7-8 godzin

Perfumy podobne: Thierry Mugler Alien, Dior Addict

Kolekcja Edyty i pytanie

$
0
0
Perfumy z kolekcji Edyty

Po dość długiej przerwie wracam do publikacji zdjęć Waszych kolekcji. Dzisiaj zatem zbiór Edyty.


W kolekcji wyraźnie dominują kwiaty w czystych, czasami wręcz pudrowych formach. Widać tu pomysł i styl, który z czasem na pewno będzie ewoluował. Zresztą Edyta napisała mi, że "zmierza" w kierunku cięższych perfum, czego potwierdzeniem nich będzie spis próbek...

Jeśli macie pomysły, jakie jeszcze perfumy mogą przypaść do gustu Edycie, to wpiszcie proszę w komentarzu. Z góry dziękuję w imieniu swoim i właścicielki kolekcji.


"W mojej mini kolekcji w kolejności od najstarszych nabytków:

Avon Far Away

Joop Le Bain

Trussardi My Name

Trussardi Delicate Rose

Boss Jour Pour Femme

Próbki:

Lancome La Vie Est Belle

Kenzo Jungle

Thierry Mugler Alien

Dior Hypnotic Poison"

La Perla Io

$
0
0

Perfumy marki La Perla znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


La Perla Io

La Perla Io. Czy ktoś w ogóle pamięta te perfumy? 


Pewnie większą popularnością cieszy się mit o Io - kochance Zeusa - którą Król Bogów zamienił w krowę, aby ukryć przed gniewem Hery. Słyszałem jednak opinie, że La Perla nazwała swój zapach na cześć księżyca Jowisza, który znany jest z hiperaktywności wulkanicznej. I tym sposobem perfumy mają symbolizować kobiecą naturę. Pewnych informacji jednak nie znalazłem,... lecz przecież nie to jest najważniejsze.

Miałem z Io spory problem, bowiem udało mi się upolować na przestrzeni ostatnich lat wiele próbek i dwa dekanty, ale tylko jedno ze źródełek nie było zepsute. Zależało mi na tym, żeby poznać jak najlepiej zachowaną wersję tych perfum, ponieważ to kompozycyjny majstersztyk.

Lekko orientalny szypr, który spowija wytrawną śliwkę, jest elegancki i bardzo włoski w swoim brzmieniu. La Perla Io zaskakuje jasnością swoich pozornie ciężkich składników. To tak w skrócie.

W szczególe zaś to zapach przepiękny w każdym calu. Początek ma mocno kolendrowy, ale to ledwie kilka minut. Aromat kolendry jest trudny do opisania, trochę zielony, trochę ziołowy i trochę oleisty. Po zjedzeniu świeżej rośliny zapamiętać go można do końca życia.

Reklama La Perla Io i flakon 100 mL

Właściwym początkiem są szyprowe owoce, w których dominuje śliwka. W tym miejscu przypomina mi się pierwsza wersja Dior Poison, w której również mało było cukru a owoc piękny i ambitny. W przypadku Io ważne jest to, że śliwka gra na klasycznym szyprowym sercu, gdzie róża plecie się z mchem i paczulą, i gdzie jest też kilka kropli białych kwiatów. Serce jednak nie jest dominujące, agresywne lub staroświeckie. Stanowi coś na kształt jedwabnego woalu, który przenika całą przestrzeń Io. Myślę, że można się tu doszukiwać skojarzeń z delikatnością koronek i luksusowej bielizny. Bo Io dzięki tym zabiegom pozostaje kompozycją cielesną i intymną.

Ważną składową akordu szyprowego jest też drewno sandałowe, które w sercu stapia się ze śliwką i resztą szyprowych nut, ale w bazie zaczyna grać solo. Cielesny charakter Io podkreśla też pudrowy heliotrop oraz nieco skórzasty benzoin. Zaznaczam jednak, że La Perla zafundowała kompozycję z wszech miar lekką, cichą i szalenie perfumeryjną przy tym.

Opinia końcowa o La Perla Io


Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że gdyby postawić Io obok Cartier La Panthere lub Sisley Soir de Lune, to La Perla mogłaby się obronić. W latach 90. taki typ szypru, jaki zaprezentowano w Io, musiał być uznany za lekki i przystępny. W erze J'adore bez wątpienia Io klasyfikowane byłby jako woń trudna, ale myślę, że niesamowitej urody nawet dziś mało kto by mógł odmówić tej kompozycji.


Nuty: śliwka, heliotrop, paczula, mech dębowy, marakuja, cynamon, ylang ylang, kolendra, tuberoza, ananas, drewno sandałowe, drewno cedrowe
Rok premiery: 1995
Twórca: Daniela Roche Andrier
Cena, dostępność, linia: produkt wycofany z produkcji
Trwałość: średnia, około 4-5 godzin

Perfumy podobne: Laura Biagiotti Sotto Voce, Laura Biagiotti Venezia, Dior Poison

Eau de Cartier Vetiver Bleu

$
0
0

Cartier Vetiver Bleu znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl



Z wielomiesięcznym opóźnieniem, ale jednak Vetiver Bleu z kolekcji Eau de Cartier trafił do Polski.


Sam pomysł, żeby zestawić ultrazielony składnik - wetiwer - z niebieskim kolorem jest zaskakujący. Do tego biorąc pod uwagę, że poprzednia premiera z tej serii, czyli Zeste de Soleil, była ponadprzeciętna, to moje oczekiwania wobec Vetiver Bleu również nie były małe.

Reklama perfum Eau de Cartier Vetiver Bleu

Kompozycja nie poraża oryginalnością. Wetiwer jest tu wyraźny, ale ani on dymny, ani zielony. Pozbawiono go znacznej części mocy, co przekłada się na brak charakteru całości. Bez zastanowienia można oprócz niego wyczuć nutę, którą ja sam nazywam  akcentem pianki do golenia. To akord zbudowany wokół nut ziołowych i drzewnych. W składzie Eau de Cartier Vetiver Bleu jest mięta i jest lukrecja, więc podejrzewam, że to jest przyczyną tego zjawiska.

Warto też dodać, że o ile mięta jest tu możliwa do wywąchania, to lukrecji w czystej postaci raczej nie znajdziemy. Na pewno jednak są nieco zakurzone białe piżma.

Opinia końcowa o Cartier Eau de Cartier Vetiver Bleu


Cartier prezentuje nam perfumy średnie, ani złe, ani dobre. O takich najtrudniej się pisze, ponieważ nie wywołują emocji twórczych. Z drugiej strony po co pachnieć wetiwerem przeciętnym, jeśli wokół mamy dziesiątki genialnych?


Nuty: wetiwer, lukrecja, mięta
Rok premiery: 2015 (w Polsce 2016)
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 50 i 100 mL
Trwałość: niska, około 3-4 godzin

Perfumy Władimira Putina

$
0
0
Leaders Number One

Internet od kilku dni huczy o nowym wynalazku białoruskiego perfumiarza, który wyczarował kompozycję inspirowaną władcą Rosji - Władimirem Władimirowiczem Putinem. Zapach nazywa się Leaders Number One.


Nazwa wyraźnie sugeruje, że może to nie być pojedynczy strzał, ale zapowiedź serii perfum poświęconych przywódcom na świecie. Number One jest dziełem Władimira Rekunowa. Według informacji prasowych mężczyzna podążał i analizował każdy publiczny krok rosyjskiego prezydenta. Nie wiem skąd, ale w głowie wyklarował mu się wówczas pomysł, aby kompozycję zbudować wokół aromatu cytryny, czarnej porzeczki oraz sosny. Pomysł wydaje się całkiem niezły, choć do Putina pasuje średnio.

Reklama perfum Leaders Number One

Do produkcji perfum użyto ponoć wyłącznie składników naturalnych, ale wśród samych Rosjan aromat entuzjazmu nie wzbudził. Pojawiało się za to mnóstwo głosów, że perfumy pachną jak najtańsza woda kolońska.

Za 100 mL Leaders Number One zapłacimy około 100 dolarów. Perfumy dostępne są w Rosji, Niemczech, Chinach i na Białorusi.

Numer seryjny perfum a oryginalność

$
0
0


Numer seryjny to szczegół, który jest widoczny na większości perfum. 


Oznaczenie serii, z której pochodzi dana butelka zazwyczaj jest nanoszone na tylną ścianę flakonu lub jego spód. Często znajduje się bezpośrednio na flakonie, ale równie popularne jest nanoszenie go na naklejkę umieszczoną na spodzie butelki.

Po co się to robi? Jakie ma znaczenie? Czy jesteśmy w stanie coś z tych znaków wyciągnąć?

Numery serii najczęściej są używane przez użytkowników perfum do rozkodowania daty produkcji perfum, która ma umożliwić sprawdzenie świeżości danej butelki perfum. Większość z producentów ma swoje systemu numerowanie butelek i do ich sprawdzania służą urządzenia w stylu checkcosmetic.net

Jeden z Czytelników prosił mnie jednak o próbę rozwiązania jego problemu, gdyż zakupił perfumy Loewe, wpisał kod seryjny i wyskoczył komunikat o nieznalezieniu danych produktu.


Jakie mogą być powody takiego stanu rzeczy:

- może być to egzemplarz z praserii lub egzemplarz prasowy lub z serii lotniskowej.

Takie flakony często mają zupełnie inne oznaczenia, a czasami różnią się też wyglądem (Polecam w tym miejscu wpis: "Czy Aqua Allegoria o pojemności 100 mL jest oryginalna?", gdzie rozprawiłem się z tym problemem.);

- niektóre firmy ciągle zmieniają swoje numeracje.

Robią to po to, żeby znaczenie numeru nie było powszechnie znane lub po prostu mają swój wewnętrzny system, którym się nie dzielą;

- kupiony flakon jest podróbką.

W dzisiejszych czasach ta opcja dotyczy tylko "podróbek" najgorszego sortu. Nawet mój podrobiony egzemplarz Chanel Coco Mademoiselle miał taki sam numer seryjny jak oryginał - 8801, co znaczy, że oba zapachy zostały wyprodukowane w kwietniu 2015 roku. Istotniejszą informacją jest lokalizacja numeru serii i jakość jego naniesienia, co widać na poniższym zdjęciu. Na podróbce jest tak słabo widoczny, że nawet aparat go nie wychwyci (ani na butelce, ani na kartonie). Trzeba się naprawdę mocno przyjrzeć, żeby go dostrzec.



PRODUCENCI PODRÓBEK NA BIEŻĄCO ŚLEDZĄ KODY NA FLAKONACH, więc numer seryjny w dzisiejszych czasach nie jest jakąkolwiek wskazówką do weryfikacji oryginalności perfum.

Nawet w moim porównaniu podróbki Chanel Coco Mademoiselle z oryginałem nie wspominałem o numerze seryjnym, bo on po prostu jest nieprzydatny w tym celu...


Jimmy Choo Illicit

$
0
0

Perfumy marki Jimmy Choo znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Jimmy Choo Illicit

Jimmy Choo Illicit wraz z nowym rokiem debiutują w Polsce stając się pierwszą oficjalną premierą tego okresu. Trzeba jednak pamiętać, że w innych krajach zapach pokazał się zaraz po wakacjach 2015.


Illicit są perfumami niezmiernie ważnymi dla marki, bowiem z założenia miały powtórzyć sukces kasowy klasycznych Jimmy Choo Eau de Parfum i stać się nowym sztandarem firmy. Do kampanii reklamowej zaangażowano wielu czołowych producentów, stylistów, marketingowców i innych specjalistów. Twarzą zapachu została zaś Sky Ferreira. Zapach doczekał się też własnej strony internetowej i reklamy telewizyjnej.

Jak zatem pachnie Jimmy Choo Illicit?


Tanio i marnie. To słodki ulepek w najbardziej masowym stylu. W dodatku pozbawiony jest jakichkolwiek emocji. Kompozycja jest bez życia. Tony najtańszego cukru ukryte pod szumnie ogłoszoną nazwą miodu są tak naprawdę syntetykami ambrowymi i waniliowymi, które miały go imitować. Ich jedyną mocną stroną jest to, że są naprawdę słodkie.

Sky Ferreira w kampanii Jimmy Choo Illicit

Słodycz Illicit to jednak słodycz w stylu perfum ze średniej i niskiej półki. Nie da się jej porównać do słodyczy klasycznych Jimmy Choo, La Vie Est Belle, Black Opium czy Armani Si. Illicit należy do jednej rodziny z kompozycjami marek Playboy, Katy Perry czy Heidi Klum. Zaznaczam jednak, że większość słodziaków tych firm i tak bije Jimmy Choo na głowę. Po prostu miażdży.



Najdramatyczniej wychodzi porównanie do Play It Spicy marki Playboy. To perfumy za jakieś 20-30 zł. Są ambitne, ciekawie złożone i swoją słodyczą intrygują, choć czuć, że nie ma tam najdroższych składników. Jimmy Choo Illicit wypada na ich tle jak biedny krewny zmieszany przez perfumiarza-amatora. Nie dość, że czuć niską jakość składników, to dodatkowo całkowicie zabrakło tu iskry twórczej.

Śmiem twierdzić, że gdyby wąchającym zawiązać oczy to większość wskazałaby Playboya jako kompozycją bardziej luksusową i droższą.

Początek Illlicit jest roziskrzony i upiornie słodki. W sercu słodycz zostaje częściowo zastąpiona totalnie nijakimi kwiatkami, które w bazie przechodzą w zakurzony i cukierkowy pył.

Jimmy Choo Illicit 100 mL

Opinia końcowa o Jimmy Choo Illicit


W tym wszystkim najgorsze jest jednak to, że zapewne ten koszmarek odniesie sukces komercyjny, ponieważ te infantylnie słodkie nuty otwarcia są w stanie odurzyć człowieka swoją cukierkowatością. Szkoda, że tak szanowana marka jak Jimmy Choo podejmuje się lansowania tak słabych zapachów - po raz kolejny, bo Jimmy Choo Man też arcydziełem nie jest...


Nuty: miód, pomarańcza, jaśmin, róża, akord ambrowy, drewno sandałowe, imbir
Rok premiery: 2015 (w Polsce 2016)
Twórca: Anne Flipo
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 40, 60 i 100 mL
Trwałość: niska, około 4 godzin

Perfumy podobne: Playboy Play It Spicy, Playboy Play It Sexy, Heidi Klum Shine

Reklama perfum Jimmy Choo Illicit


Zgodnie z wcześniejszymi informacjami, w kampanii Illicit występuje Sky Ferraira.



Armani Eau Pour Homme

$
0
0

Armani Eau Pour Homme znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Armani Eau Pour Homme

Armani Eau Pour Homme to jeden z największych klasyków męskiej perfumerii. 


Wersja oryginalna pochodzi z 1984 roku. Niestety, nie pamiętam jej zbyt dobrze, bo wąchałem w czasach, kiedy ten typ zapachów omijałem szerokim łukiem. Niedawno, w roku 2013 Eau Pour Homme przeszedł lifting. Zmieniono detale flakonu, ale przede wszystkim zdecydowano się na uwspółcześnienie kompozycji zapachowej.

Myślę sobie, że perfumy stały się jednym z nielicznych przykładów udanego zreformułowania składu. Nowe Eau Pour Homme jest wciąż mocno osadzone w fundamentach męskiej klasyki, gdzie cytrusowy szypr stanowi o klasie i elegancji, ale jednocześnie nie są to perfumy retro i pokryte patyną dziejów. Armani może się podobać, choć wciąż nie jest to propozycja dla przeciętnego nastolatka.

Ujęcie z reklamy Armani Eau Pour Homme

Już od nut początkowych zachwyca połączeniem cytrusów z nutami runa leśnego. Kompozycja iskrzy, ale jednocześnie jest w niej sporo elementów wytrawnych, drzewnych i zielonych. Jest zimna. Do całości wprowadzono jednak lekkie nuty sandałowca, który szlifuje część z ostrości i w niektórych miejscach delikatnie grzeje kompozycję. Śmiem wątpić, że jest to naturalny olejek, ale efekt pozostaje świetny. Myślę, że to właśnie ten zabieg unowocześnił nieco skostniałą piramidę dawnego Eau Pour Homme.

Nuty cytrusowe deklarowane są w akordzie głowy, lecz tak naprawdę stanowią razem z nutami mszystymi główną składową perfum, która wyczuwalna jest od początku do końca. Oczywiście na samym początku bergamotka migocze intensywniej, ale charakterystyczny jej posmak zostaje do późnej bazy.

Pierwsza reklama Armani Eau Pour Homme z 1984 roku

W sercu pojawia się delikatna nuta korzenna, której przewodzi nuta goździka. Co prawda producent deklaruje, że jest to aromat goździka przyprawy, ale ja mógłbym przysiąc, że czuję również akcenty kwiatowego goździka. Wtóruje im miękka, świetlista i nieco słodka gałka muszkatołowa. Zaznaczam jednak, że akord przyprawowy w Armani Eau Pour Homme nie dominuje i nie przytłacza głównego akordu cytrusowo-zielonego.

Opinia końcowa o Armani Eau Pour Homme


Nowa wersja Armani Eau Pour Homme to ciekawy łącznik między światem dawnych klasyków a wymaganiami współczesnego świata.

Perfumy dla mężczyzn, nie dla chłopców.



Nuty: bergamotka, mandarynka, mech dębowy, goździki, lilia, paczula, drewno sandałowe, mięta
Rok premiery: 2013
Twórca: Alberto Morillas
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 50 i 100 mL
Trwałość: dobra, około 6 godzin

Perfumy podobne: Dior Eau Sauvage

Reklama perfum Armani Eau Pour Homme


W aktualnej kampanii perfum Eau Pour Homme możemy zobaczyć brytyjskiego muzyka Charlie Siema oraz włoskiego fotografa, a prywatnie syna Franki Sozzani -  Francesco Carrozzini'ego.

Gucci Rush 2

$
0
0

Gucci Rush 2 znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Gucci Rush 2

Gucci Rush 2 powstało zaledwie dwa lata po swoim protoplaście, ale w historii perfum owy okres był bardzo znaczący. Te dwa lata zmieniły oblicze perfumerii.


Kiedy Michael Almairac kreował Gucci Rush w światowej modzie panowała moda na ugłaskiwanie wielkich i mocarnych klasyków lat 80. To wtedy właśnie powstało Allure, Dolce Vita czy właśnie Rush. Zasada była taka, że wciąż używano charakterystycznych składników, lecz odejmowano im sporo mocy i unowocześniano. Trend ten panował w sztuce do wielkiego przełomu, którym była premiera Dior J'adore w 1999 roku. I Gucci Rush 2 jest w pewnym stopniu pokłosiem wielkiego sukcesu J'adore.

W Gucci Rush 2 nie mamy mocnej paczuli, ani nie mamy plastikowo-aldehydowej kolendry. Czuć tu kwiatowe konotacje klasyka, ale sam zapach jest łatwy, prosty i uniwersalnie ładny. Jestem niemal pewien, że u osób nienawidzących pierwszej wersji, Dwójka nie wzbudzi odrazy.

Reklama perfum Gucci Rush 2

Zresztą nawet opisanie Gucci Rush 2 jest trudne, bo kompozycja zapachowa w zasadzie niczym szczególnym się nie wyróżnia. To po prostu nieco słodki miks nut kwiatowych, który doprawiony jest szczyptą pudru i maleńką kroplą zimnej zieleni. I tyle.

Opakowanie Gucci Rush 2

Opinia końcowa o Gucci Rush 2


Całość jakoś szczególnie nie rozwija się w czasie, ale nie nazwałbym Rush 2 perfumami płaskimi, bo w ramach tego jednego akordu trochę się błyszczy i faluje. No i trzeba oddać Gucci, że jest to zapach przyjemny, kobiecy oraz uniwersalny. Nie są to chemiczne i zakurzone "kwiatki-sratki", ale więcej niż przyzwoicie zbudowany aromat kwiatowo-słodki z wyraźnym nawiązaniem do akcentów kwiatowych Gucci Rush.


Nuty: frezja, konwalia, mech dębowy, wanilia, czarna porzeczka, narcyz, gardenia, akord piżmowy
Rok premiery: 2001
Twórca: Michel Almairac
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 50 i 75 mL
Trwałość: średnia, około 4-5 godzin

Reklama perfum Gucci Rush 2


Gucci Rush 2

Guerlain Habit Rouge Sport

$
0
0

Perfumy marki Guerlain znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Guerlain Habit Rouge Sport

Perfumy marki Guerlain zawsze testuję w należytą estymą. Również te pozornie słabsze, do których zaliczyłem Habit Rouge Sport.


Okazało się jednak, że nie taki wilk zły.

Sport w tym wypadku wcale nie oznacza perfum sportowych. Powiem więcej, Guerlain Habit Rouge Sport nie ma NIC wspólnego z zapachami, które zwykły pojawiać się na półkach perfumerii z taką etykietką.

W kompozycji wciąż czuć ducha klasycznej wersji Habit Rouge, jej elegancję, dozę orientu, sznyt waniliowych cytrusów i wytrawnych kwiatów. Nie oszukujmy się, ale tak nie pachnie sport. Tak pachnie garnitur.

Reklama Guerlain Habit Rouge Sport
 
Habit Rouge Sport to według mnie po prostu nieco odświeżona i unowocześniona wersja klasyka. Mniej bezkompromisowa, ale wciąż męska, ambitna i z klasą.

Minusem, ale też nie jakimś bardzo wielkim są ślady nieco zakurzonego białego piżma. To zresztą jedyny element, który wskazuje na współczesne pochodzenie tych perfum Guerlain.

Opinia końcowa o Guerlain Habit Rouge Sport


I niby na stronie Guerlain pojawia się informacja, że Habit Rouge Sport ma zupełnie inne nuty od klasyka, i że zostawiono w nim jedynie akord bazowy niezmiennie, ale ja protestuję, ponieważ podobieństwo między dwiema wersjami jest bezdyskusyjne.


Nuty: wanilia, skóra, róża, jaśmin, limonka, pomarańcza, bambus, czerwony pieprz, paczula
Rok premiery: 2009
Twórca: Thierry Wasser
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 100 mL
Trwałość: dobra, około 6-7 godzin

Słodycz i dym w kolekcji perfum Ewy

$
0
0
Perfumy z kolekcji Ewy

Po pewnej przerwie mam przyjemność zaprezentować kolejną kolekcję perfum.


Tym razem jest to kolekcja, która należy do Ewy.

Były na blogu prezentowane zbiory większe, ale ten z pewnością zasługują na uwagę jako jeden z najbardziej spójnych i klimatycznych. Rolę przewodnią gra tu ambitna słodycz oraz cięższe akcenty drzewne. Głównymi ozdobami kolekcji są dwie perły: Donna Karan Black Cashmere oraz Guerlain Shalimar Ode a la Vanille Sur la route de Madagascar.


A to spis kolekcji:

1. Calvin Klein, Obsession edp
2. Guerlain, Shalimar edp
3. Guerlain, Shalimar Ode a la Vanille Sur la route de Madagascar edp
4. Lancome, La Vie Est Belle edp
5. Estee Lauder, Sensuous Noir edp
6. Donna Karan, Black Cashmere edp
7. Tom Ford, Noir Pour Femme edp
8. Tom Ford, Tobacco Vanille edp
9. Viktor & Rolf, Flowerbomb Extreme edp
10. Thierry Mugler, Angel edp
11. Narciso Rodriguez, Narciso edp
12. Prada, Candy edp
13. DSquared2, Want edp

Hugo Boss Hugo Woman Extreme

$
0
0

Perfumy marki Hugo Boss znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Hugo Boss Hugo Woman Extreme

Hugo Boss rozpoczyna rok 2016 od prezentacji Hugo Woman Extreme. Czym zatem zaskakuje ekstremalna wersja ich wielkiego klasyka?


Niczym. To prostu nieco mocniejsza odsłona Hugo Woman Eau de Parfum z zeszłego roku, która nie ma nic wspólnego z klasycznym, lekko kwiatowym Hugo Woman EdT z lat 90.

W tegorocznej wersji mamy mnóstwo niemrawych białych kwiatów rodem z laboratorium, a do tego plączą się akordy słodkich owocków w wersji z chińskiego bazaru z podróbkami. Temat wałkowany był już setki razy i nowe  Hugo Woman Extreme powiela ten sam nudny schemat.

Hugo Boss Hugo Woman Extreme 50 mL

Pewnym urozmaiceniem jest cień akordu mlecznego, który wywodzi się zapewne z osmantusa deklarowanego w składzie. Jest on dalej bardzo sztuczny, ale uznaję to za jakiś postęp wobec totalnie płaskiej wersji EdP.

Opinia końcowa o Hugo Boss Hugo Woman Extreme


Tak czy inaczej, uważam, że Hugo Woman Extreme to perfumy słabe i niewarte uwagi. Kwestią bezdyskusyjną jest niska jakość użytych do ich kreacji składników. Posunąłbym się nawet do stwierdzenia, że jest to sama chemia...


Nuty: jaśmin, boysenberry, czarna herbata, osmantus, akord zielony
Rok premiery: 2016
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 75 mL
Trwałość: średnia, około 5 godzin

Perfumy podobne: Marc Jacobs Daisy Dream, Hugo Boss Woman Eau de Parfum

Promotorka żąda perfum za obronę pracy magisterskiej

$
0
0



Skandal na siedleckim Uniwersytecie Przyrodniczo-Humanistycznym. Pani Profesor zażądała od studentki perfum w zamian za obronę pracy magisterskiej.



Pełny materiał o tej sprawie zrealizował TVN - tu link do filmu: KLIK

Jakie perfumy skusiły Panią Profesor? Z rozmów wynika, że najpierw był to zapach Dior Dolce Vita, lecz w następnej rozmowie zostaje zastąpiony przez Dolce&Gabbana Light Blue ("To jest taka niebieska zakrętka. U góry kwadratowa, jak sześcian")

Eau de Lacoste L.12.12 Pour Elle Elegant

$
0
0

Perfumy marki Lacoste znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Eau de Lacoste L.12.12 Pour Elle Elegant

Po udanym komercyjnie lansowaniu serii L.12.12 dla mężczyzn przyszła pora na zestaw perfum dla kobiet. Przygodę pozwolę sobie zacząć od Eau de Lacoste L.12.12 Pour Elle Elegant.


Jak pachnie kobieta elegancka?

Okazuje się, że pachnie tanio, wtórnie i totalnie bez wyrazu. Syntetyczna nuta białych kwiatów, które niby mają pachnieć konwalią, jest akordem głównym. Na początku dochodzi do tego trochę rozcieńczonych cytrusków, a w bazie ślad zakurzonych chińskich landrynek z cieniem nuty zleżałego i również zakurzonego pudru.

W życiu nie wpadłbym na to, że w spisie nut jest konwalia, ponieważ z zapachem naturalnej konwalii nie ma to nic wspólnego.

Zdjęcie promujące serię Lacoste Eau de Lacoste L.12.12

Opinia końcowa o Lacoste Eau de Lacoste L.12.12 Pour Elle Elegant


Eau de Lacoste Pour Elle Elegant to po prostu kolejny do bólu nudny i do bólu świeżo-białokwiatkowy zapach. Nie do odróżnienia od innych tego typu premier.


Nuty: konwalia, cytrusy, czarna porzeczka, fiołek, wetiwer, czerwony pieprz, mimoza
Rok premiery: 2015 (w Polsce 2016)
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 90 mL
Trwałość: średnia, około 4-5 godzin

Perfumy podobne: Estee Lauder Modern Muse, Lanvin Eclat de Fleurs

Reklama perfum Eau de Lacoste Pour Elle Elegant


Każde z perfum doczekały się swojej własnej, krótkiej reklamy.



Reklam perfum Eau de Lacoste Pour Elle L.12.12

Calvin Klein ck2

$
0
0

Perfumy marki Calvin Klein znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Calvin Klein ck2

Bez dwóch zdań to jedna z najgłośniejszych premier tego roku. Po 20 latach przerwy pojawia się trzeci zapach z uniseksowej kolekcji marki Calvin Klein - ck2.


Nie jest on podobny do ck One, ani nawet do Be. Prawdę mówiąc, nie jest podobny do żadnych innych perfum, które znamy z półek perfumerii selektywnych. Calvin Klein zaskakuje totalnie. I to akurat jest dobre, ponieważ w świecie setek premier rzadko zdarzą się perfumy tak wyraziste i bezkompromisowe.

Calvin Klein ck2

Przejdźmy jednak do rzeczy. ck2 to woń bardzo syntetyczna. Pierwszoplanowe role dla składników pochodzenia nienaturalnego mogą drażnić, ale nie powinniśmy na tym etapie przekreślać kompozycji. Zapach kadzidlany, drzewny i metaliczny. Łączy klimat serii L'Eau Serge'a Lutensa z klasycznym kadzidłem Loewe 7, ale to mimo wszystko duże uproszczenie. Nieco podobny jest też do Terre d'Hermes.

Reklam perfum Calvin Klein ck2

Testując ck2 odniosłem wrażenie, że nie ma on klasycznej trójdzielnej budowy. Bardziej przypomina menzurkę, w której wszystko się burzy, błyska i zmienia bez przerwy. Perfumy raz są bardziej zielone, innym razem dymne, później elektryczno-ozonowe... Na pewno użyto w nich aldehydów, które odpowiadają za mleczne i ozonowe niuanse. Zieleń to sprawka wetiweru i wasabi. Zresztą nuta japońskiego chrzanu prezentowana w taki sposób może też przypomnieć wielką zeszłoroczną premierę Olfactive Studio - Panorama.

Reklam perfum ck2

Opinia końcowa o Calvin Klein ck2


Mimo tych licznych niszowych skojarzeń, ck2 pozostaje wonią mainstreamowo-biurową, choć bez dwóch oryginalną. Wyróżnia się. Gdyby udało się uniknąć aż tak chemicznego wydźwięku całości, to mielibyśmy naprawdę genialne perfumy.

Uważam jednak, że Calvin Klein wykonał kawał dobrej roboty i każdy fan perfum powinien poświęcić tym perfumom choć chwilę uwagi w perfumerii. Wypada je znać.


Nuty: nuta kamieni brukowych, wasabi, kadzidło, wetiwer, irys, mandarynka, drewno sandałowe, fiołek, mandarynka, róża
Rok premiery: 2016
Twórca: Pascal Gaurin
Trwałość: słaba, około 3-4 godzin

Perfumy podobne: Serge Lutens L'Eau Froide, Hermes Terre d'Hermes, Loewe 7

Reklama perfum Calvin Klein CK2


Jak na wielką premierę przystało, również i ck2 doczekał się własnych klipów reklamowych.


Eau de Lacoste L.12.12 Pour Elle Sparkling

$
0
0

Perfumy marki Lacoste znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Lacoste Eau de Lacoste L.12.12 Pour Elle Sparkling

Dzisiaj słów kilka o różowej odsłonie damskiej serii Lacoste, czyli Eau de Lacoste L.12.12 Pour Elle Sparkling.


W przeciwieństwie do wersji Elegant, tej nie można odmówić charakteru. Różowych nut jest tu tyle, że nos wykręca. I muszę powiedzieć, że NIE ma tutaj aż takiej taniości i tragedii, jaką spotkałem w Jimmy Choo Illicit. Pour Elle Sparkling zaskakuje wonią waty cukrowej i skondensowanym akordem kandyzowanych, czerwonych owoców. Nie znam technologii produkcji słynnych makaroników, ale może właśnie z tak przerobionych owoców się je produkuje? Przynajmniej zapachowo by się zgadzało.

Zdjęcia promujące serię Eau de Lacoste L.12.12 Pour Elle

Na tle głównego konkurenta, czyli Pink Sugar, wypada blado. Nie ma tu drugiego wątku, którym we włoskim pachnidle był karmel i wanilia. Sam róż jest zaś wściekły i syntetyczny. Wykręca nabłonki nosa swoją agresją.

Początek  L.12.12 Pour Elle Sparkling ubogacają niuanse cytrusowe. Jest więc sporo nut kwaśnych i to właśnie taki kwas owocowy, a nie z baterii. Później z tego akordu wyrasta różowa piła mechaniczna, która w bazie wyraźnie się tępi i opada na nijaką, chemiczną poduszkę z piżma, jakichś drzewnych syntetyków i sporej ilości kurzu.

Reklam perfum Pour Elle Sparkling

Opinia końcowa o Eau de Lacoste L.12.12 Pour Elle Sparkling


Tragedia ma tu miejsce, ale nie jest tak wielka jak w przypadku wersji Elegant. Pour Elle Sparkling na szczęście jest "jakiś". Ten wściekły, owocowy i syntetyczny róż nie jest na pewno sztuką perfumeryjną, ale lepsza takie coś niż totalna nijakość. Z tego właśnie powodu przyznaję tę wysoką notę.


Nuty: wata cukrowa, akord "makaroników", jeżyna, jabłko, konwalia, paczula, drewno kaszmirowe, wetiwer
Rok premiery: 2015 (w Polsce 2016)
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 90 mL
Trwałość: średnia, około 5 godzin
Twórca: b.d.

Perfumy podobne: Aquolina Pink Sugar, Calvin Klein Forbidden Euphoria

Reklama perfum Lacoste Eau de Lacoste L.12.12 Pour Elle Sparkling



Van Cleef&Arpels Midnight in Paris

$
0
0

Perfumy marki Van Cleef&Arpels znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Van Cleef & Arpels Midnight in Paris

Rzadko kiedy piszę o perfumach, które sam używam i które jednocześnie nie są nowościami. Dzisiaj mały wyjątek i parę słów o jednym z moich ulubionych tonkowców - Van Cleef&Arpels Midnight in Paris.


To perfumy z grupy zapachów trudnych. Nieczęsto zdarza się, żeby woń bobu tonka łączyć z głębokimi nutami żywiczno-skórzanymi. Pomysł francuskiej marki jubilerskiej zresztą nie wypalił, ponieważ Midnight in Paris został wycofany z oferty i z produkcji. I jeśli się nie mylę, nie ma obecnie na rynku perfum, które realizowałyby ten temat w zbliżony sposób.

Reklama perfum Van Cleef&Arpels Midnigt in Paris

Już otwarcie kompozycji mówi, że to zapach brzydki, toporny i nie dla chłopców. Ostre cytrusy korespondują od razu ze skórą, ale też nie jest to skóra typowa. Przy mnóstwie akcentów skórzanych Van Cleef&Arpels nie daje nam perfum zwierzęcych czy fizjologicznych. Skóra jest czysta, ale nasycona migdałową wonią tonki. To dziwna konstrukcja i trudna do opisania, ponieważ jednocześnie odczuwamy miękkość pewnych składników oraz szorstkość innych.

Później z akordu tonkowo-skórzanego wyodrębnia się czysta kumaryna, której bliżej do siana niż migdałów. Na tym etapie Midnight in Paris zbacza nieco w stronę perfum z rodziny fougere i może być porównany do Dolce&Gabbana Pour Homme (zwłaszcza do wersji z dawną formułą). W dalszych etapach niuans ten zanika, a w jego miejscu znowu czuć klasyczną tonkę. Obok wielu nut wytrawnych i skórzanych przemyka też niejedna iskra drzewnej słodyczy. W najgłębszej bazie widzimy zaś wyciszenie nut i ich ocieplenie. Kompozycja staje się bardzo cielesna, trochę dymna, a przy tym wciąż wyczuwalne są aromaty wytrawne i skórzane.

Van Cleef&Arpels Midnight in Paris 125 mL

Opinia końcowa o Van Cleef&Arpels Midnight in Paris


Na pewno wielka szkoda stała się, kiedy zdecydowano o wycofaniu Midnight in Paris. To były jedne z wyróżniających się perfum na półkach perfumerii sieciowych. Na pewno polecam je wszystkim koneserom niebanalnych odsłon bobu tonka.


Nuty: bób tonka, skóra, herbata, styraks, benzoin, konwalia, jałowiec, olibanum, migdały, bergamotka
Rok premiery: 2010
Twórca: Olivier Polge
Cena, dostępność, linia: woda toaletowa dostępna w pojemności 40 i 125 mL; produkt wycofany
Trwałość: dobra, około 6-7 godzin

I dawne zdjęcie z Instagrama Nez de Luxe

Etat Libre d'Orange Hermann A Mes Cotes Me Paraissait Une Ombre

$
0
0

Perfumy marki Etat Libre d'Orange znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Etat Libre d'Orange Hermann A Mes Cotes Me Paraissait Une Ombre

Hermann A Mes Cotes Me Paraissait Une Ombre to nazwa najnowszych perfum niszowej marki Etat Libre d'Orange.


Nawiązują do poematu Victora Hugo.

Pominę całość marketingowej otoczki, bo przecież nie to jest najważniejsze. W skrócie chodzi ponoć o to, że Hermann A Mes Cotes Me Paraissait Une Ombre ma pachnieć jak nasz własny cień.

Reklama perfum

Pachnie natomiast to wszystko jak dość tanie, syntetyczne kadzidło gorszego sortu. Aż korci mnie, żeby napisać o nich - kadzidlak sportowy i masowy.

Sam pomysł na kompozycję był jednakże ciekawy. Złożenie kadzidła, drewna pieprzowego, paczuli i - uwaga - geosminy mogło zagrać genialnie. (W tym miejscu polecam mój artykuł o tym, jak pachnie deszcz). Niestety, całość poszła w kiepskim i mało charakterystycznym kierunku. Nut ziemi, mokrej gleby, powietrza po deszczu nie ma. Jest tylko coś a'la ozonowo-owocowego w zamian. Zresztą powiedzmy sobie szczerze, że pewnych zapachów naturze nie wydrzemy - tak jest ze świeżo pieczonym chlebem i tak jest z powietrzem po letniej burzy. Po prostu się nie da ich zamknąć we flakonie, a wszelkie próby na tle oryginałów wyglądają nawet nie marnie.



Opinia końcowa o Etat Libre d'Orange Hermann A Mes Cotes Me Paraissait Une Ombre


Hermann A Mes Cotes Me Paraissait Une Ombre pachnie po prostu jak rozcieńczony i usportowiony Kardynał w tenisówkach, a różne syntetyki nadają mu industrialnego wydźwięku w stylu Comme des Garcons.


Nuty: geosmina, olibanum, piwonia, róża, paczula, drewno pieprzowe, akord ambrowy, piżmo, galbanum, czarna porzeczka
Rok premiery: 2015 (w Polsce 2016)
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 100 mL
Trwałość: dobra, około 7 godzin

Perfumy podobne: Comme des Garcons Odeur 71, Calvin Klein ck2

Salvatore Ferragamo Signorina Misteriosa

$
0
0

Perfumy marki Salvatore Ferragamo znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Salvatore Ferragamo Signorina Misteriosa

Signorina Misteriosa to kolejna pozycja z rodziny Salvatore Ferragamo. Prezentowane w czarnym flakonie perfumy budzą nadzieję na najbardziej niszowy element tej kolekcji. I z tego właśnie powodu zdecydowałem się po nie sięgnąć od razu po premierze.


Okazuje się, że zapach niszowy nie jest. To kolejny, dość zachowawczy słodziak, w którym połączono owoce i wanilię. Na tle klasyka - Signorina Eau de Parfum - Misteriosa wypada nieco bardziej agresywnie i z pazurem, ale jest też mniej dopracowana i pozbawiona kunsztu.

Reklama trio Signorina: Eleganza, klasyk i Misteriosa

To po prostu kolejny "cukierkowiec", w którym dominantą jest owocowy kwas z jeżyny. Powiedzieć jednak muszę, że ta jeżyna jakaś supernaturalna nie jest. Nie jest też jakaś strasznie plastikowa, ale gdyby miał ocenić jej naturalność to daję 3,5/10.

Akordem dominującym w dalszej części jest wysłodzona paczula i wanilia. Styl obu nut jest masowy, bezpieczny, otulający, ale ładny jednocześnie. Trochę przypomina to wszystko złożenie występujące w Liu Jo Eau de Parfum. Jest zatem miło, ale popowo.

W najgłębszej bazie Signorina Misteriosa pachnie już wyłącznie sypką waniliną. Zapach staje się płaski, zakurzony, choć wciąż emanuje z niego ciepło i delikatna słodycz.

Salvatore Ferragamo Signorina Misteriosa

Opinia końcowa o Salvatore Ferragamo Signorina Misteriosa


Salvatore Ferragamo funduje nam kompozycję wtórną, dość zachowawczą i skomponowaną w sposób po prostu nudny. Przy tym wszystkim pozwalam sobie zauważyć, że jakiejś totalnej tragedii Signorina Misteriosa również nie zalicza. To po prostu kolejny słodziak bez charakteru.


Nuty: jeżyna, wanilia, paczula, tuberoza, neroli
Rok premiery: 2016
Twórca: Sophie Labbe
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL
Trwałość: dobra, około 6-7 godzin

Perfumy podobne: Liu Jo Eau de Parfum, YSL Manifesto

Reklama perfum Salvatore Ferragamo Signorina Misteriosa


Grace Hartzel w kampanii Signorina Misteriosa
Viewing all 1223 articles
Browse latest View live