Quantcast
Channel: Nez de Luxe — blog i opinie o perfumach damskich i męskich
Viewing all 1223 articles
Browse latest View live

Hugo Boss The Scent Intense for Her

$
0
0

Perfumy marki Hugo Boss znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Hugo Boss The Scent for Her Intense

The Scent Intense for Her ma być czystym eliksirem uwodzenia od marki Hugo Boss. Czy to prawda?


Biorąc pod uwagę wartość klasycznych The Scent for Her, nie oczekiwałem po tej premierze żadnych nadzwyczajnych cech i doznań. Testy, raczej w ramach obowiązku, wykonałem niedawno, więc recenzja pojawia się ze spory opóźnieniem

The Scent Intense for Her to woń lepsza od pierwowzoru i faktycznie intensywniejsza. W tym aspekcie producent zatem nie kłamał. Wątkiem głównym są wciąż owoce, ale tym razem w formie wyraźnej i posiadającej kilka ciekawych cech. Oczywiście, dalej jest to kompozycja na wskroś chemiczna i plastikowa, ale już początek ma cień pudrowej nuty w stylu marshmallow, w sercu ukryto coś malinowego (to pewnie zasługa osmanthusa, który pachnie mało kwiatowo, a wnosi do perfum właśnie wątki czerwonych owoców).

Hugo Boss The Scent Intense for Her - oficjalna fotografia

Hugo Boss The Scent Intense for Her jest wonią bardzo trwałą i intensywniejszą od klasyka. Trzeba jednak uczciwie powiedzieć, że między 1 a 10 godziną nie zmienia się w sposób spektakularny. To monolity owocowego plastiku, choć o dużej mocy. Ciekawym zabiegiem jest przedłużenie frakcji owocowych do najpóźniejsza bazy, w której wychodzi też czysta, choć syntetyczna wanilia.

Odnoszę wrażenie, że sam akord bazowy jest jednak mniej chemiczny od serca, a przez to całe wrażenie generowane przez to perfumy nie jest jednoznacznie negatywne. Taka kreacja bazy to bowiem wyraźny plus.

Hugo Boss The Scent Intense for Her 50 mL

Opinia końcowa o Hugo Boss The Scent Intense for Her


Zapach na pewno prezentuje się lepiej od klasyka, choć w tej kategorii możemy znaleźć wiele, znacznie ambitniejszych kompozycji. Wierzę jednak, że wersja Intense odniesie duży komercyjny sukces za sprawą wyraźnego i mocnego wstępu.


Najważniejsze cechy:

  • + duża moc, trwałość i projekcja
  • + pudrowy akord marshmallow na początku
  • - plastikowe nuty owocowe
  • -/+ dość ciekawa, choć syntetyczna baza waniliowo-owocowa

Nuty:

brzoskwinia, miód, osmanthus, wanilia, kakao

Rok premiery:

2017

Twórca:

b.d.

Cena, dostępność, linia:

woda perfumowana dostępna w pojemności 30 i 50 mL

Trwałość:

bardzo dobra, około 10-11 godzin

Reklama perfum Hugo Boss The Scent Intense for Her


W kampanii nowych perfum Hugo Boss zobaczymy Annę Ewers i Guy'a Arocha


Kolekcja perfum Marty

$
0
0
Perfumy z kolekcji Marty

Powoli, ale jednak sukcesywnie udaje mi się publikować kolekcje perfum - dzisiaj czas na tę, która należy do Marty


Jak widać, nie jest to zbiorek mały, a wręcz całkiem duży :)
Najważniejsze jest jednak to, że znajdziemy w nim ciekawe, perfumeryjne skarby, często wycofane już z produkcji. Marta wyraźnie kieruje się w stronę zapachów mocniejszych i słodszych - nie dziwi więc obecność takich przecudownych kompozycji L LL, Angel, Good Girl, Extatic czy Flowerbomb

A oto dokładna fotografia:

Kolekcja perfum Marty

Escada Celebrate N.O.W.

$
0
0

Perfumy marki Escada znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Escada Celebrate N.O.W.

Escada Celebrate N.O.W. to pierwszy od dłuższego czasu, zupełnie nowy zapach tej marki. Spis nut robi wielkie wrażenie, więc nie mogło zabraknąć tych perfum na Nezie


I faktycznie, tragedii nie stwierdzam. Oczywiście, całość utrzymana się w escadowej konwencji, lecz wcale nie tak trudno dopatrzeć się tutaj elementów oryginalnych.

Mocne, owocowe uderzenie to znak rozpoznawczy Celebrate N.O.W., a dominującej roli ananasa i owoców tropikalnych nie sposób zaprzeczyć. Nie są to jednak owoce w stylu letnich limitowanek - upiornie słodkie i landrynkowe. Tutaj mają one formę nieco łagodniejszą, bardziej elegancką, choć z tego też powodu mogą być odbierane jako nijakie i posiadające mniej wybuchowy charakter. Nie są jednak przesadnie chemiczne, co już zbiera kilka plusów.

Escada Celebrate N.O.W.

Później kompozycja nabiera kwiatowej, mlecznej nieco maniery. Trochę to pachnie tak jak gdyby ktoś wrzucił do mleka zasuszone kwiaty i owoce, i bardzo jeszcze rozcieńczył. Na pewno akord serca i bazy Celebrate N.O.W. mógłby być złożony z większą werwą, ale co ważne - dalej nie wchodzimy w obszary tragedii i chińskich fabryk plastików.

W końcówce doświadczamy jeszcze czegoś na kształt ciepłego orientu w formie a'la McDonald's. Escada deklaruje użycie cynamonu, tonki, anyżu, lecz w praktyce trudno te nuty wyłuskać w czystej formie. Mamy za to nałożony filtr, który można porównać do roztartych na dużej powierzchni kropel roztopionej gałki lodów o smaku śmietankowo-korzennym. Podkreślam, że to niuans niezbyt wyraźny, ale wnoszący zawsze jakieś urozmaicenie.

Escada Celebrate N.O.W. 30 mL

Opinia końcowa o Escada Celebrate N.O.W.


To wciąż zapach masowy i względnie tani w odbiorze, ale doceniam włożenie do mikstury kilku oryginalnych wątków - stąd wysoka ocena.

Najważniejsze cechy:

  • + mocny, owocowy wstęp
  • +/- mleczna i kwiatowa partia środkowa
  • + ciekawie zagrana baza z mlecznym orientem
  • - ogólnie syntetyczny (ale w stopniu średnim) wydźwięk całości: od początku do bazy

Nuty: 

ananas, róża, magnolia, imbir, cynamon, anyż, bób tonka, akord ryżowy

Rok premiery: 

2017

Twórca: 

b.d.

Cena, dostępność, linia: 

edycja limitowana, woda perfumowana dostępna w pojemności 30 i 50 mL

Trwałość: 

średnia, około 5-6 godzin

Reklama perfum Escada Celebrate Now


Bottega Veneta Eau de Velours

$
0
0
Bottega Veneta Eau de Velours
Bottega Veneta Eau de Velours

Nie powinno być przesadą, jeśli napiszę, że Bottega Veneta Eau de Velours to jedne z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie perfum tego roku


Obietnica śliwkowej wariacji na temat klasycznej wody perfumowanej Bottega Veneta okazała się wabikiem bardzo silnym nie tylko dla mnie, ale wiem, że też dla czytelników Neza. Od dawno nie dostałem tylu wiadomości z prośbami o recenzję jednego zapachu. Zatem do dzieła!

Oficjalna fotografia BV Eau de Velours 30 mL
Oficjalna fotografia BV Eau de Velours 30 mL

W instagramowych relacjach w skrócie opisywałem swoje pierwsze wrażenie po jednym teście globalnym, który jednak był wykonany na szybko, na lotnisku, w trakcie podróży. Tego typu próby traktuję z dużą dozą nieufności, choć dają one pobieżny ogląd na temat perfum. W przypadku Bottega Veneta Eau de Veloursówczesne wrażenia pokryły się jednak z tymi po dokładnych testach przeprowadzonych kilka dni temu.

Kompozycja jest podobna do pierwowzoru - co do tego nie można mieć najmniejszych wątpliwości. Nie jest jednak nic nie znaczącą kopią, ponieważ dodano doń kilka nowych nut, a i sam wydźwięk całości na wielu etapach różni się od odsłony Eau de Parfum.


Nie jest jednak prawdą, że Eau de Velours są perfumami arcyśliwkowymi. Bez sugestii i bez czytania spisu nut zakładam, że większość osób nie wpadłaby na to, że czuć tam śliwkę. Można wykryć za to skórę, różę, czerwony pieprz i paczulę.

Eau de Velours jest też mniej drzewne, mniej wytrawne i mniej ostra od klasyka. Zwiększono tu poziom słodyczy, a śliwkowa nuta przybrała odcień mleczny, nieco metaliczny i bardzo daleki od ciepłych śliw Tom Ford Plum Japonais czy Shiseido Feminite du Bois. Absolutnie nie jest jednak tak, że nowa Bottega Veneta stała się słodziakiem - co to, to nie! Jest natomiast wyraźnie słodsza od pierwowzoru.

Bottega Veneta Eau de Velours 75 mL
Bottega Veneta Eau de Velours 75 mL

W bazie mleczne akordy stają się minimalnie pudrowe - tak jakby w skórzanej torebce wysypało się nieco sypkiego pudru. Kojarzy mi się to nieco z nutą irysową, której jednak w oficjalnym spisie nut tych perfum nie ma.

Zaznaczam raz jeszcze, że w każdy momencie czuć, że Eau de Velours to wariacja na temat klasycznej Eau de Parfum. Jednocześnie jest tutaj tak dużo odmienności, że nie czujemy się znudzeni lub oszukani (bo często nowe wersje są łudząco podobne do klasyków i mają na celu "wyciągnięcie" pieniędzy z kieszenie klientów).

Bottega Veneta Eau de Velours
Bottega Veneta Eau de Velours

Opinia końcowa o Bottega Veneta Eau de Velours


Jestem na tak, bardzo na tak. To piękny, skórzany zapach, który pozostaje kobiecy, a jednocześnie nie brak mu klasy. Myślę, że zachwyci osoby zrażone do marki Bottega Veneta z powodu trudnego, niszowego odbioru klasyka (i puszczam w niepamięć fakt, że była to kopia Cuir Amethyste, co przyznał sam Michel Almairac).

+ Na pewno jest to ciekawa propozycja dla kobiet, które chcę wykonać krok w stronę ambitnej, niszowej perfumerii - bo Eau de Velours nie pachnie jak pachnidło z mainstreamu.


Najważniejsze cechy:

  • + zwiększona  ilość słodyczy (lecz bez przesady)
  • + akord owocowo-mleczny
  • + generalnie duże podobieństwo do klasyka

Nuty: 

skóra, śliwka, róża, bergamotka, czerwony pieprz, paczula, jaśmin

Twórca: 

Michel Almairac

Cena, dostępność, linia: 

woda perfumowana dostępna w pojemności 30, 50 i 75 mL

Trwałość: 

dobra, około 6-7 godzin

Rok premiery: 

2017

Reklama perfum Bottega Veneta Eau de Velours


Reklama perfum Bottega Veneta Eau de Velours
Reklama perfum Bottega Veneta Eau de Velours

Cartier L'Envol de Cartier Eau de Toilette

$
0
0

L'Envol de Cartier znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


L'Envol de Cartier Eau de Toilette
Cartier L'Envol de Cartier Eau de Toilette

L'Envol de Cartier Eau de Toilette to tegoroczna, nowa propozycja marki Cartier dla mężczyzn


Chyba nikogo nie zaskoczę, jeśli napiszę, że po bardzo dobrym klasycznym L'Envol EdP moje oczekiwania wobec aktualnej wersji były ponadprzeciętne. I już na wstępie mogę powiedzieć, że nie zawiodłem się na swoich przeczuciach.

Podchodząc do nowej odsłony nie zgadzam się jednak z tym, żeby nazywać ją po prostu świeższą wariacją na temat protoplasty. L'Envol de Cartier EdT ma bowiem wyraźnie odmienny wydźwięk i jednak znacząco się różni od niego, zwłaszcza jeśli chodzi o akord główny.

L'Envol de Cartier EdT 50 mL
Opakowanie zewnętrzne perfum L'Envol de Cartier EdT 50 mL

W przypadku Eau de Toilette zaskakiwani jesteśmy świetnie skonstruowanym tonem zielonym, który jest totalnym novum. Wedle spisu podawane na nieoficjalnych źródłach to arcydzięgiel, choć według mnie nie pachnie to tak, jak olejek z tej rośliny. Gdybym w ciemno miał zgadywać, to powiedziałbym, że to soczyste zioła z dominującą rolą mięty. Do tego sporo rosy i kilka kropel soku ze świeżo wyciśniętych, nie do końca dojrzałych cytryn. Przepiękna, naturalna zieleń o kojącym wydźwięku - czy można chcieć więcej?

Otóż można. L'Envol de Cartier Eau de Toilette przedstawia też klasyczne wątki znane już wcześniej - to drzewny, mało słodki miód na wytrawnym pobiciu i sporo wełnianego piżma. Klimaty te są bardzo zbliżone do tych z Eau de Parfum, choć mniej wyraziste i minimalnie (ale naprawdę minimalnie) zakurzone. Całość prezentuje się nieźle i trzyma zielono-cytrusowy akord główny przez dobre kilka godzin, co wcale oczywiste nie jest - zazwyczaj wątki tego typu znikają po kilkunastu minutach.

Oficjalne zdjęcie Cartier L'Envol i Eau de Toilette 80 mL
Oficjalne fotografia L'Envol de Cartier Eau de Toilette oraz flakon 80 mL

Opinia końcowa o Cartier L'Envol de Cartier Eau de Toilette


Uważam, że to kolejna świetna premiera... na lato. Totalnie nie rozumiem czasu premiery tych perfum, ponieważ w chłodzie nie grają one tak dobrze jak podczas ciepłych, 15-20-stopniowych dni. Warto jednak zapisać te perfumy i sięgnąć po nie raz jeszcze, już na wiosnę 2018.


Najważniejsze cechy:

  • + zielono-ziołowy akord początkowy i centralny
  • + wciąż mocno miodowy i piżmowy charakter
  • +/- mało słodyczy
  • - pewna ilość zakurzonych utrwalaczy

Nuty: 

miód, piżmo, cytrusy, drewno gwajakowe

Rok premiery: 

2017

Twórca: 

Mathilde Laurent

Cena, dostępność, linia: 

woda toaletowa dostępna w pojemności 50 i 80 mL

Trwałość: 

znacznie niższa niż klasyka, średnia, około 4-5 godzin

Reklama perfum L'Envol de Cartier Eau de Toilette


Jesień, jesień... perfumy dla kobiet 2017

$
0
0
.

Niszowe perfumy dla kobiet na jesień 2017
Perfumy dla kobiet na jesień 2017

Kilka dni temu jeszcze cieszyliśmy się niemal letnią pogodą, ale chyba czas już na dobre powitać jesień. I z tego powodu dzisiaj o najciekawszych propozycjach z Impressium


Oczywiście, większość prezentowanych niżej perfum do zapachy uniseksowe, lecz przy ich wyborze kierowałem się tym, aby dobrze grały na ciele kobiety w klasycznym rozumieniu. Będą to więc kompozycje nie dymne, przesadnie drzewne i ekstrawaganckie, lecz piękne, złociste i takie, które na kobiecie będą podkreślały jej kobiecość, a nie kreowały wrażenie męskości.

Zwróciłem uwagę też na to, aby perfumy charakteryzowały się ponadprzeciętną trwałością i projekcją - choć te cechy NIE świadczą o jakości perfum, ale o tym już chyba wszyscy wiedzą. Jednocześnie postawiłem na tony, które NIE są obecne w perfumerii selektywnej i nie będą spotykane powszechnie na ulicy w aktualnym sezonie. I właśnie z tego powodu można zobaczyć dwie grupy główne: orientalną, złocistą wanilię i ambitnie drzewną różę.

Złocista wanilia i drewno...


Pierwszą grupę reprezentuje Rouge Bunny Rouge Tenera - piaskowa wanilia o lekko skórzanym, rumowym zabarwieniu. Co ciekawe, choć spis jej nut wygląda uniseksowo, to należy do wyłącznie damskiej, białej linii Rouge Bunny Rouge. Kompozycja jest to bardzo zmienna, raczej ciężka i zupełnie odmienna o innych pozycji tej kolekcji. W bazie przypominać woń wygrzanej wnętrza skórzanej torebki...

Od lewej: Rouge Bunny Rouge Tenera, Eutopie No. 3, Nicolai Kiss Me Intense
Od lewej: Rouge Bunny Rouge Tenera, Eutopie No. 3, Nicolai Kiss Me Intense

Na miejscu drugim najciekawszy z zapachów Eutopie (obok No. 8), czyli Eutopie No. 3. To z kolei oud z kadzidłem podany jednak w sposób złocisty, śliwkowy, magiczny. Na skórze kobiet nabiera miękkości i wyraźnej, choć niedużej pudrowości. Pewnie za sprawą takich cech "Trójka" wielu osobom kojarzy się z dawną, pierwszą wersją Feminite du Bois.

Na trzecim miejscu w tej grupie jest Kiss Me Intense marki Nicolai - wanilia na słodko, z migdałem o niesamowitej mocy otulającej. Choć określenie to jest w dzisiejszych czasach nadużywane, to do tych perfum pasuje idealnie. Zapach tworzy swoisty kokon bezpieczeństwa i wytwarza mocne smugi za noszącym. Orientalne podbicie z przypraw i kwiatów nadaje mu wielu wymiarów. I należy tylko uważać, kiedy się tych perfum używa w zamkniętych przestrzeniach (np. w biurze), ponieważ bardzo łatwo przesadzić z ilością.

W tej grupie mogłaby się znaleźć też Nicolai Ambre Cashmere Intense czy Ormonde Jayne Vanille d'Iris.

Rozgrzewająca róża


W drugiej grupie znajdą się zapachy wielkie z Ispartą - jednymi z najlepszych perfum w całej historii niszowej twórczości - na czele (recenzja tutaj). Hipnotyzujący, drzewny, z winną nutą cierpkich owoców i owiniętą woalem dymu różą. Isparta to czysty geniusz i jedne z najbardziej komplementowanych zapachów na ciele kobiet. Wiem, że mężczyźni też często po nią sięgają, ale w mojej opinii to już nie jest do końca to... Isparta na męskiej skórze dalej pachnie świetnie, lecz już bez tej bożej iskry.

Od lewej: Eau d'Italie Paestum Rose, Parfumerie Generale Isparta, Phaedon Rouge Avignon
Od lewej: Eau d'Italie Paestum Rose, Parfumerie Generale Isparta, Phaedon Rouge Avignon

Obok Isparty widnieje Phaedon Rouge Avignon - również dzieło Pierre'a Guillaume. To z kolei róża truflowa z kakao i zawiesistym piżmem. Kompozycja na pewno o nieco większej trwałości i projekcji niż Isparta, ale też z mocniej zaznaczoną słodyczą i tonami szyprowymi. Wiele osób porównuje je z Black Orchid Toma Forda.

I na miejscu trzecim dzieło samego Bertranda Duchaufoura dla Eau d'Italie - Paestum Rose - przepiękna, naturalna róża w objęciach wytrawnego (bardzo wytrawnego) papirusu, drewna i kadzidła. Już w 2010 roku pisałem (KLIK), że to koronne, najwybitniejsze dzieło tego twórcy i dzisiaj, po 7 latach, zdanie podtrzymuję. Tak wyjątkowe róże we flakonie perfum mogły powstać tylko z ręki mistrza Bertranda.

Ormonde Jayne Ormonde Woman


Jest też zapach złożony w 100% z naturalnych składników - drzewny, nieco mroczny, zielony, a przy tym bezsprzecznie kobiecy (zresztą należący do damskiej linii marki) - Ormonde Woman. To perfumy, które w arcyciekawy sposób łączą szyprową zieleń z migotliwym, cielesnym i ciepłym podbiciem. Nie są w ogóle słodkie, co jest istotną cechą, która odróżnia je od większości perfum jesienno-zimowych dla kobiet. Jest to na pewno bardzo ciekawa wariacja dla kobiet lubiących akordy zielone, mszyste, drzewne i elegancko-chłodne.

Dostępność, ceny, pojemności:


Nicolai Kiss Me Intense, 30 i 100 mL (od 276 zł KLIK)
Rouge Bunny Rouge Tenera, 50 mL (420 zł KLIK)
Eutopie No.3, 100 mL (695 zł KLIK)
Parfumerie Generale Isparta, 30 i 100 mL (od 289 zł KLIK)
Phaedon Rouge Avignon, 100 mL (549 zł KLIK)
Eau d'Italie Paestum Rose, 100 mL (445 zł KLIK)
Ormonde Jayne Ormone Woman, 50 i 100 mL (od 545 zł KLIK)

Ormonde Jayne Ormonde Woman
Ormonde Jayne Ormonde Woman

Guerlain La Petite Robe Noire 5th Anniversary

$
0
0

Guerlain La Petite Robe Noire znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Guerlain La Petite Robe Noire 5th Anniversary

To już pięć lat odkąd na szerokie wody wypłynął jeden z najlepiej skomponowanych zapachów rodziny gourmand - La Petite Robe Noire


I choć zapewne nie powtórzył sukcesu finansowego La Vie Est Belle czy Black Opium, to jest sztandarem jakości i poszanowania sztuki kreacji perfum.

Guerlain La Petite Robe Noire EdP - flakon z okazji 5. rocznicy

Aby uczcić 5 lat od premiery "Małej Czarnej" (w aktualnej wersji, nie mówimy tu bowiem wcześniejszych edycjach butikowych), Guerlain lansuje limitowaną odsłonę - 5th Anniversary. Flakon z czarnego kryształu Baccarat pokryty jest prawdziwą skórą (czarną, a jakże!) i każdy wykonywany jest ręcznie w studiu Tassin pod okiem dyrektor artystycznej Marie Barthes.

Co nie mniej istotne, wszystkie egzemplarze są magazynowana w butiku Guerlain przy Polach Elizejskich i jedynie tam można je zakupić. Powstało 18 butelek. Cena jednej to 10 000 EUR.

Zawartością flakonów jest La Petite Robe Noir w klasycznej odmianie Eau de Parfum. Pojemność: 1500 mL

Reklama limitowanego flakonu La Petite Robe Noire 5th Anniversary

Masaki Matsushima Matsu Sakura

$
0
0

Perfumy marki Masaki Matsushima znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Masaki Matsushima Matsu Sakura
Masaki Matushima Matsu Sakura

Matsu Sakura to najnowsze perfumy japońskiej marki Masaki Matsushima, które jednak produkowane są przez francuską firmę Panouge


Czas premiery tej kompozycji może dziwić, ponieważ w czasie chłodnej i ciemnej jesieni trudno znaleźć miejsce dla perfum tak świeżych, kwiatowych i lekkich. Nie zmienia to jednak faktu, że Matsu Sakura idzie śladami klasycznych Matsu i pachnie momentami bardzo dobrze, jeśli oceniamy tylko walory olfaktoryczne.

Pierwsze sekundy pozwalają wręcz odbierać ten zapach jako chłodne uderzenie przepięknych, świeżo zerwanych różowych kwiatów w towarzystwie kropel rosy i subtelnej, migotliwej nuty kwaskowych owoców. Całość pozostaje bardzo zimna, chwilami wręcz jest to świeżość proszku do prania. Niesamowite przy tym jest to, że Matsu Sakura pachnie bardzo naturalnie i dosłownie przenosi nas do wiosny.

Myślę, że mało kto będzie się w stanie oprzeć tej kompozycji po przelotnym teście w perfumerii. Akord głowy został tu złożony w sposób fenomenalny i godny mistrzów gatunku z Narciso Rodriguezem i Estee Lauder (Pleasures) na czele.

Reklama perfum Matsu Sakura Masaki Matsushima
Reklama perfum Masaki Matsushima Matsu Sakura

Przy głębszych testach Matsu Sakura traci. Rozwój kompozycji na skórze jest ekspresowy i polega na coraz większej utracie życia i walorów. Można powiedzieć, że cały obraz po prostu blaknie, a na końcu zostaje lekki pył różowego kurzu - ledwie popłuczyny po wspaniałym portrecie wiosny.

Trudno te perfumy nawet recenzować składnikami, ponieważ nie czuć tam nut pojedynczych. Mamy akord różowych kwiatów, akord iskrząco-kwaśno-owocowy, akord proszku do prania i w końcu akord piżmowo-zakurzony. I właśnie na tym ostatnim puzzlu widać, że Masaki Matsushima nie dorasta do pięt mistrzom piżma (mówię tutaj choćby o perfumach Narciso Rodrigueza). Na tym etapie jest chemicznie i tanio, a nie pięknie, zwiewnie i kobieco.

Opinia końcowa o Masaki Matsushima Matsu Sakura


Nie są to perfumy tak dobre jak klasyczne Matsu, a dodatkowo duży kontrast między świetnym początkiem a kiepską bazą, potęguje uczucie rozczarowanie. Testy jednak polecam



Najważniejsze cechy:

  • + zniewalający i wiosenny początek
  • - bardzo niska trwałość, która powoduje szybką utratę początkowych obrazów
  • - niskiej jakości, chemiczna baza

Nuty: 

kwiat wiśni, groszek pachnący, piżmo, liczi, gruszka

Rok premiery: 

2017

Twórca: 

Jean Jacques

Cena, dostępność, linia: 

woda perfumowana dostępna w pojemności 40 i 80 mL

Trwałość: 

niska, około 3 godzin


YSL Le Vestiaire des Parfums Tuxedo

$
0
0

Perfumy marki Yves Saint Laurent znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


YSL Le Vestiaire des Parfums Tuxedo
Yves Saint Laurent Le Vestiaire des Parfum Tuxedo

Tuxedo - perfumy pochodzące z ekskluzywnej linii Yves Saint Laurent Le Vestiaire des Parfums - w końcu pojawiają się na blogu


Szczęściem w nieszczęściu niechaj będzie fakt, że tym razem kusił nie będę. Poprzedni zapach tej serii, o którym pisałem - Vinyle - był świetny i naprawdę wart grzechu. Tuxedo takie nie jest.

To aromat paczulowo-ambrowy, opisywany też jako dymny i przyprawowy. Tak jest w teorii, ponieważ praktyka wygląda nieco inaczej. Zapach ten bowiem od razu po aplikacji kojarzy się z klasyką męskiej perfumerii. I niby tak miało być, bo sama marka Yves Saint Laurent otwarcie pisze o męskich pierwiastkach Tuxedo. Problem leży w tym, że akord ten przypominam paczulę w wersji koszmarków XXI wieku. Nie ma tu szlachetności, a całość ma wydźwięk podróbek z dyskontu - zasłodzonych i plastikowych.

YSL Le Vestiaire des Parfums Tuxedo
Oficjalne fotografie perfum Tuxedo z linii Le Vestiaire des Parfums

Dopiero z czasem kompozycja zbiera punkty. Pojawia się subtelnie słodki akord przyprawowy, a gdzieś w tle mignie smuga dymu - raczej drzewnego i ciepłego, nie kadzidlanego. Wyraźnie schodzimy do skojarzeń z gładką, drogą skórą, czymś cielesnym, ale jednocześnie wyczuć można w Tuxedo tony ziołowe i herbaciane. Nie będą błędem też skojarzenia z mlekiem i czymś trochę pudrowym, złocistym.

Na etapie serca i bazy akord ambrowo-paczulowy traci na szczęście cały ładunek taniości, który wyznaczał jego ramy na początku. Zazwyczaj kierunek rozwoju jest przeciwny i to baza poraża syntetycznością.

Opinia końcowa o Yves Saint Laurent Le Vestiaire des Parfum Tuxedo


Perfumy przyjemne i miłe, złociste, ale dość masowe. Wąchając je w ciemno pewnie nie zwróciłbym uwagi, że to element tak luksusowej, niszowej kolekcji.


Najważniejsze cechy:

  • - tani, męski, słodki początek
  • + ładna nuta herbaciono-ziołowa
  • + ciepła, cielesna baza

Nuty: 

ambra, paczula, kardamon, czarny pieprz, akord zielony, kolendra, bergamotka, fiołek, róża, konwalia, wanilia

Twórca: 

b.d.

Cena, dostępność, linia: 

woda perfumowana dostępna w pojemności 75 i 125 mL

Rok premiery: 

2015

Chloe Absolu de Parfum

$
0
0

Perfumy marki Chloe znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Chloe Absolu de Parfum
Chloe Absolu de Parfum

Perfumy Chloe Absolu de Parfum są już na półkach perfumerii, a ja ten weekend (a nawet nieco dłużej) właśnie z nimi spędzam


Odsłona ta jest limitowana, więc z założenia zabłyśnie przed Bożym Narodzeniem i w styczniu trafi na wyprzedaże. Czy faktycznie jest jednak lepsza od stałej rodziny różanych klasyków Chloe?

W mojej opinii to perfumy znacznie słabsze i w życiu nie powiedziałbym, że są "absolutną" lub skoncentrowaną wersją pierwowzoru. Faktycznie można poczuć tu wspaniałe tony lekko słodkiej, naturalnie kobiecej róży, która jest sztandarem tej serii, lecz nie tylko. I to "nie tylko" stanowi w tym przypadku problem.

Chloe Absolu de Parfum 50 mL
Chloe Absolu de Parfum 50 mL

Chloe Absolu de Parfum posiada bowiem nałożony na róże filtr taniej etylowaniliny, która nadaje całości taniego, słodkiego wydźwięku. To zaś sprawia, że zapach można opisać tak naprawdę jednym zdaniem: klasyk, do którego dosypano cukier waniliNowy. Do tego jest to zabieg przeprowadzony topornie i bez pomysłu, a to z kolei spowodowało utratę całej, przepięknie misternej konstrukcji różanej, która przecież stoi za wielkim sukcesem tych kompozycji.

O dziwo, mimo użycia tej taniej waniliowej nuty, Absolu de Parfum ma gorsze parametry niż Eau de Parfum - jest mnie trwały i bardziej przy skórze. W bazie nieco się wysładza i nabiera lepkiej maniery, która pochodzi z frakcjonowanych olejków paczulowych.

Opinia końcowa o Chloe Absolu de Parfum


W mojej opinii to jedna z najsłabszych wariacji na temat flagowych perfum Chloe. Prezentuje się poniżej Fleur de Parfum i Eau de Toilette.


Najważniejsze cechy:

  • + klasyczna nuta różana Chloe
  • - syntetyczny akord a'la proszek do pieczenia

Nuty: 

róża, wanilia, paczula

Rok premiery: 

2017

Twórca: 

Michel Almairac

Cena, dostępność, linia: 

woda perfumowana dostępna w pojemności 50 i 75 mL

Trwałość: 

średnia, około 4-5 godzin

Męskie propozycje na jesień 2017

$
0
0

Męskie perfumy na jesień i zimę 2017
Perfumy na jesień 2017

Moi Drodzy, dzisiaj post o perfumach jesienno-zimowych skierowanych w stronę mężczyzn... i kobiet, które lubią dymne, drzewne, bardziej męskie nuty (stereotypowo)


Od razu uprzedzę, że wpis ten pojawia się ze sporym opóźnieniem, ponieważ przygotowanie odpowiednich zdjęć zajęło mi dużo czasu - znacznie więcej niż w przypadku poprzedniego zestawienia.

Podobnie do wpisu o propozycjach jesiennych dla kobiet, i tym razem kierowałem się nie trendami, modami i chwilowymi nowościami. Prezentując poniższe perfumy chciałem, aby były one ponadczasowe i żeby robiły pozytywne wrażenie na naszym otoczeniu.

Jednocześnie podkreślam, że w niemal wszystkich poniższych kompozycjach obowiązuje zasada "im mniej, tym lepiej". Przy pierwszym użyciu spróbujmy zaaplikować jedną "chmurkę" i ew. zwiększmy stopniowo ilość do optymalnej, jeśli nie będziemy jej czuć podczas pierwszego użycia. To pozwoli uniknąć bycia męczącym dla otoczenia. Wyobraźmy sobie kogoś uperfumowanego 5-10 "chmurkami" Black Afgano lub Patchouli Intense... To zdecydowanie za duże ilości, a zapachy tracą wówczas cały animusz.

Eau d'Italie Bois d'Ombrie i Nasomatto Black Afgano
Eau d'Italie Bois d'Ombrie i Nasomatto Black Afgano (w tle Coze Verde)

1. Eau d'Italie Bois d'Ombrie (od 445 zł/100 mL KLIK)


Koniak, miód, wetiwer, tytoń i Bertrand Duchaufour za sterami. To przepis na jedne z najlepszych perfum w tej kategorii. Pisałem o nich w 2009 roku i zdanie nie zmieniam. Moc, trwałość i projekcja - świetne!

Pełną recenzję znajdziecie tutaj: KLIK

2. Nasomatto Black Afgano (od 495 zł/30 mL KLIK)


Te perfumy chyba każdy zna chociaż ze słyszenia. Legenda niszy i bez wątpienia perfumy wzbudzające powszechny podziw. To czysty ekstrakt, a jego pełną recenzję (również z 2009 roku) znajdziecie tutaj: KLIK

Black Afgano zajmuje 1. miejsce w rankingu najtrwalszych perfum niszowych.

3. Heeley Pheonicia (od 779 zł/50 mL KLIK)


Wetiwer, kadzidło, daktyle, cień nuty oudowej i nieco ambitnie podanego słodkiego dymu. To jeden z dwóch czystych ekstraktów perfum w tym zestawieniu.
Pełną recenzję znajdziecie tutaj: KLIK

Heeley Phoenicia
Heeley Phoenicia

4. Rouge Bunny Rouge Embers (od 545 zł/50 mL KLIK)


Przez wielu określany jako najlepszy kadzidlany zapach w historii, który tak naprawdę na zawsze zapisał się weń. Dymny, ciepły, bardzo bogaty i z przemyconym wątkiem świetlisto-energetycznym - tak jakby te wszystkie żywice i balsamy spalić nie w zwykłym ogniu, ale w środku słońca. Jednocześnie z ciekawie skonstruowanym wątkiem drewna gwajakowego i sandałowego. W 2013 roku pisałem, że to perfumy genialne i dzisiaj to potwierdzam. Zakładam, że większość osób się ze mną zgodzi, że do tej kompozycji równać może wyłącznie Tom Ford Sahara Noir.

Zapach jest niszowy, niebanalny, ale jednocześnie nie jest dziwny i wzbudza pozytywną energię wokół.

Pełną recenzję znajdziecie tutaj: KLIK

Rouge Bunny Rouge Embers
Rouge Bunny Rouge Embers

5. Huitieme Art Monsieur (od 429 zł/50 mL KLIK)


To drzewny zapach, w którym odnajdziemy tony lakierowanego drewna. Jest bardzo wytrawny, więc spełni oczekiwania osób, które nie tolerują słodyczy w perfumach. Ponadto, jest w nim sporo wątków kamiennych, szorstkich, ale eleganckich zarazem. Monsieur powstał z 8 naturalnych składników: olejku z drewna cedrowego, esencji paczuli, absolutu papirusowego, olejku wetiwerowego, olejku z drewna sandałowego, kadzidła frankońskiego, absolutu topoli oraz absolutu mchu dębowego.

Huitieme Art Monsieur
Huitieme Art Monsieur

6. Nicolai Patchouli Intense (od 276 zł/30 mL KLIK)


Jedne z najbardziej uniwersalnych perfumy w tym zestawieniu. Użyta w nazwie "paczula" jest nieco myląca, ponieważ Patchouli Intense nie ma nic wspólnego z typowymi paczulami niszy - nie latają tu szczury, ani nie jesteśmy przysypani stertą ziemniaków w piwnicy. Nicolai to kompozycja szykowna, elegancka i czysta. Sporo w niej chodnej lawendy (to drugi składnik-klucz i to dzięki niej perfumy są tak wszechstronne), ale również tony żywiczne i drzewne są szeroko reprezentowane. Zapach formalny, niebywale trwały i intensywny. Z definicji to uniseks, ale skierowany w męską stronę.

Nicolai Patchouli Intense
Nicolai Patchouli Intense

7. Parfumerie Generale Coze Verde (od 289 zł/30 mL KLIK)


Coze Verde to najmniej znane perfumy z całej kolekcji tej marki. Nie znajdziecie ich recenzji, opinii czy artykułów oń.

To kompozycja dalej oparta na olejku z konopi, lecz już bez efektu wytarzania się ciężarówce marihuany (jak ma to miejsce w klasyku Coze). Tutaj zieleń konopną przełamano zielenią figi, a tytoń i gorzkie kakao wciąż pracują w tle. Coze Verde jest minimalnie słodkie, ale przez to znacznie trwalsze i przyjemniejsze dla otoczenie od klasyka. Przy dłuższych testach sprawia również wrażenie kompozycji bardziej dopracowanej od pierwowzoru.

Parfumerie Generale Coze Verde
Parfumerie Generale Coze Verde

8. Eutopie No. 10 (od 695 zł/100 mL KLIK)


Kadzidło na sposób bogaty, orientalny i nasycony przyprawami. Słodycz miesza się tu z wytrawnością, a mrok ze światłem. Wyraźnie można poczuć różane i skórzane nuty, więc kompozycja zachwyci fanów pierwszych perfum Eutopie z No. 2 i No. 3 na czele.

Mimo użycia bardzo mocarnych nut, Eutopie No. 10 nie jest wonią dziwną i stanowi świetną interpretację kadzidlanego orientu.

Eutopie No. 10
Eutopie No. 10

YSL Le Vestiaire des Parfums Caftan

$
0
0

Perfumy marki Yves Saint Laurent znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


YSL Le Vestiaire des Parfum Caftan

Caftan to drugie perfumy z luksusowej linii Yves Saint Laurent Le Vestiaire des Parfums, o których napiszę na blogu


W przeciwieństwie do Tuxedo, tym razem bez zachwytów się nie obejdzie.

Caftan to zapach kadzidlany. Mocny i wyrazisty. Po pierwszych "niuchu" przywołuje obrazy chłodne, kościelne i wyniosłe. To obszary, które znamy choćby z Comme des Garcons Avignon (lecz bez efektu wody na posadzce), Heeley Cardinal czy Phaedon Oliban. Czuć metaliczne trybularze, czuć światło w sklepieniu katedry i przejmującą, czystą smugę kadzidła. Tony drzewne nie istnieją i nie ma tu woni rozgrzanych żywic, która wyznaczała ramy choćby Sahara Noir. Jest dym, popiół, światło i biel sklepienia.

Pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne.

Oficjalne fotografie perfum YSL Caftan

Yves Saint Laurent zabiera nas jednak w podróż po bardzo urozmaiconej krainie. Caftan po pewnym czasie zaczyna kipieć mnogością skojarzeń, wśród których znajdziemy subtelne, winne owoce (niedojrzałe maliny?), rozgrzaną skórę i cielesny aromat ambrowy. Oczywiście, w dalszym ciągu widać tu kadzidlane smugi i olibanum w ogóle nie schodzi z pierwszego planu, a jedynie jego gra rozgrywa się na coraz ciekawszym tle.

Warto podkreślić, że choć istnieją pewne podobieństwa na linii Caftan-Tuxedo, to w dzisiaj opisywanym zapachu uniknięto wad siostrzanej kompozycji: tony ciepłe i ambrowe pozbawione są niuansów męskiej, dość taniej perfumerii.

I dopiero w bazie Caftan nabiera klasycznych, drzewnych barw. Głowę bym dał, że czuć na tym etapie żywicę labdanum, choć w składzie nie jest wymieniona. Pojawiają się elementy rozgrzanych drew, ale w 100% uniknięto syntetycznych, chemicznych i tanich konotacji. To wielka sztuka.

Na tym końcowym etapie pojawia się również cień słodyczy, lecz znowu: nie jest to słodycz masowa, ale ambitnie podany cukier, w którym możemy już dostrzec początek procesu karmelizacji. Zaznaczam jednak, że to ledwie niuans, a nie wrażenie dominujące. Caftan na żadnym etapie nie jest słodziakiem. Po prostu w bazie bliżej mu do klimatów Sahara Noir czy Embers.

Opinia końcowa o YSL Caftan


Myślę, że nie będzie przesadą nazwanie tych perfum jednym z najlepszych kadzidlanych zapachów dostępnych obecnie na rynku. Arcydzieło!


Najważniejsze cechy:

  • + wspaniale majestatyczny wątek czystego olibanum na początku
  • + bogate obrazy serca i bazy
  • + wspaniała baza bez tonów syntetycznych


Nuty: 

olibanum, czerwony pieprz, bergamota, mandarynka, benzoin, wanilia

Rok premiery: 

2005

Cena, dostępność, linia: 

ekskluzywna linia Yves Saint Laurent dostępne jedynie w wyselekcjonowanych punktach (w Polsce niedostępna)

Trwałość: 

dobra, około 7-8 godzin

Twórca: 

b.d.

Dolce&Gabbana The One Eau de Toilette

$
0
0

Dolce & Gabbana The One znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Dolce&Gabbana The One Eau de Toilette damskie
Dolce&Gabbana The One Eau de Toilette

Nowe The One Eau de Toilette to jesienna propozycja marki Dolce&Gabbana na rok 2017 dla kobiet


I choć wody toaletowe zazwyczaj kojarzymy z cieplejszą porą, to tym razem włoski duet naprawdę dał radę i zrobił perfumy wystarczająco ciekawe, żebym już na początku mógł zarekomendować ich testy. No i trzeba przyznać, że choć to woda toaletowa, to moc ma naprawdę sporą.

Pierwszą różnicą, która rzuca się w nos (wobec The One EdP) jest inne zgranie składnikiem-kluczem, czyli lilią. W The One Eau de Toilette jest bardziej naturalna, nieco narkotyzująca i zdecydowanie mniej ulepna. Nie powala na kolana swoją słodyczą, ale jednocześnie nie jest to lilia zimna i wzięta z kamiennego grobu. Przypomina mi trochę Lys Soleia z jej ciepłymi, słonecznymi wstawkami.

Dolce&Gabbana The One Eau de Toilette - reklama
Reklama perfum Dolce&Gabbana The One Eau de Toilette

Oczywiście, nie jest tak, że The One Eau de Toilette nie jest podobne do klasyka, bo to wciąż słodkie, raczej jesienno-zimowe perfumy. Mamy moce tony owocowe, które jednak nie przeistaczają się w landrynki w sercu naszych nosów. Słodycz tej odsłony jest bardziej wyważona i ładnie koresponduje ze świeższą, migotliwą lilią.

Najbardziej podoba mi się zabieg, który uczynił z The One Eau de Toilette kompozycję lekką i migotliwą, a przynajmniej lżejszą i bardziej migotliwą od EdP. W recenzji protoplasty pisałem, że czuję tam nie tyle lilię, co liliowy miód lub pyłek wymieszany z miodem. Teraz przechodzimy nieco bardziej w kierunku łodyg i liści - wciąż słodkich, ale już z iskrami. Dobrze się stało, że ten klimat poprowadzono do nut bazowych, które nie są chemicznie (może odrobinkę), a kobiece, jasne i ciepłe.

D&G The One EdT 100 mL
Dolce&Gabbana The One Eau de Toilette 100 mL

Opinia końcowa o Dolce&Gabbana The One Eau de Toilette


Warta uwagi wariacja na temat klasyka. Odmienna i podobna doń. Właśnie w takie sposób powinno się tworzyć sequele pierwotnych wersji.


Najważniejsze cechy:

  • + bardziej lekka i iskrząca od klasyka
  • + lilia bardziej zielona i chłodniejsza
  • + udana baza: ciepła, nieco słodka, ale nie ulepna

Nuty: 

bergamotka, mandarynka, liczi, brzoskwinia, kwiat pomarańczy, lilia, ylang, wetiwer, wanilia, piżmo, ambra

Rok premiery: 

2017

Twórca: 

Michel Girard

Cena, dostępność, linia: 

woda toaletowa dostępna w pojemności 30, 50 i 100 mL

Trwałość: 

bardzo dobra, około 7 godzin

Reklama perfum Dolce&Gabbana The One Eau de Toilette


Emilia Clarke została nową ambasadorką perfum The One

Jesienna kolekcja perfum Izabeli

$
0
0
Perfumy z kolekcji Izabeli

Po listopadowej przerwie czas na kolejną kolekcję perfum - tym razem jest to kolekcja Izabeli


Klimaty jesienne są reprezentowane przez creme de la creme współczesnej perfumerii. Mamy zatem Like This, Rejouissance - dwa, wielkie dzieła Mathilde Bijaoui. Jest oudowy Alien, Black Afgano, przepiękne Kingdom czy Honey Aoud. W zasadzie 100% kompozycji to genialne, ambitne i przepiękne wybory.

(przy okazji przypominam, że zdjęcia kolekcji są publikowane ze sporym opóźnieniem, a wynika to przede wszystkim z dużej liczby; zapewniam jednak, że sukcesywnie będą publikowane)

Nie pozostaje mi nic innego niż pogratulować perfumeryjnej ścieżki i wyborów nań dokonywanych.

A tutaj zdjęcie tych skarbów:


Karl Lagerfeld Bois de Vetiver

$
0
0

Perfumy marki Karl Lagerfeld znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Karl Lagerfeld Bois de Vetiver

Karl Lagerfeld wypuścił na rynek coś na kształt butikowo-niszowej linii o nazwie Les Parfums Matieres. Koncept ciekawy jest tym bardziej, że ceny perfum są niskie. Pora zatem na Bois de Vetiver


Przy pierwszym pociągnięciu nosem zapach wydaje się średni w dosłownym znaczeniu: ani nie zły, ani nie dobry. Rzuca w się w nos nuta cytrusów zanurzonych w czymś herbacianym. Herbata to jednak mdła i raczej bardziej idzie w kierunku herbat mrożonych niż stężonej esencji liściastych odmian. Już na tym etapie zaletą jest mała syntetyczność kompozycji, która jednak niwelowana jest względną nijakością.

Karl Lagerfeld Les parfums Matieres Bois de Vetiver

Dalej Bois de Vetiver podąża ścieżką Terre d'Hermes. Nie ma tutaj aż tak rozwiniętych tonów kamiennych, a sam wetiwer nie ma tylu iskier, ale podobieństwa trudno nie dostrzec.

W ostatniej partii Karl Lagerfeld rzuca w nos tonami ostrymi, drzewnymi i nieomal szyprowymi, choć cały czas są to nuty rozcieńczone. Wetiwer nabiera maniery chłodnej, szorstkiej przy jednoczesnym zachowaniu naturalnego wydźwięku, co znowu jest zaletą.

Na pewno jest to kompozycja, która znacznie lepiej się kończy niż rozpoczyna.

Opinia końcowa o Karl Lagerfeld Bois de Vetiver


Nie są to dobre perfumy wetiwerowe, ale na tle tegorocznych premier to jeden z najlepszych męskich zapachów, jakie się pojawiły na rynku. W końcu nic nie poraża zakurzonymi ścierkami, ani tonami plastiku, choć mógłby to być zapach z większą ikrą. Całość sprawia wrażenie zbyt ugładzonej...


Najważniejsze cechy:

  • + nuta mrożonej herbaty z cytrusami
  • + brak chemicznych i zakurzonych akcentów
  • + wetiwer od kamiennego po subtelnie drzewny i zielony
  • - całość ugładzona i umasowiona

Nuty: 

wetiwer, geranium, paczula, pomarańcza, mięta

Rok premiery: 

2017

Twórca: 

b.d.

Cena, dostępność, linia: 

woda toaletowa dostępna w pojemności 50 i 100 mL

Trwałość: 

średnia, około 5-6 godzin



Guerlain Shalimar Souffle Intense

$
0
0

Perfumy marki Guerlain znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Guerlain Shalimar Souffle Intense
Guerlain Shalimar Souffle Intense

Shalimar Souffle Intense zdobi już polskie półki i stanowi wizytówkę Guerlain w obecnym sezonie


Mając w pamięci odsłonę Souffle de Parfum, nie spodziewałem się po tej premierze niczego szczególnego, a biorąc pod uwagę ostatnie wariacje marki: Mon Guerlain czy LPRN Intense, oczekiwana były w zasadzie ujemne...

Pamiętam jednak mój pierwszy test nadgarstkowy w łódzkiej Manufakturze - wówczas Shalimar Souffle Intense po prostu wbił mnie w ziemię. Nie zostało tu żadnego śladu po szpitalnej wanilii i rozcieńczonych cytrusach. W zamian za to Thierry Wasser zaczął czarować orientalną, drzewną wanilią w stylu klasycznego Shalimar Eau de Parfum, a jednocześnie pełną zmysłowości i kuszących kształtów słodyczą.

Guerlain Shalimar Souffle Intense 50 ml
Guerlain Shalimar Souffle Intense 50 mL

Zapach przy testach globalnych bardzo zyskuje. Można w nim poczuć głęboką, drzewną wanilię, która stanowi trzon kompozycji nie tylko w bazie, lecz od pierwszych sekund. Głowę daję, że jest tu też olejek bergamotowy - drzewny, mroczny, z niuansem syropu cytrusowego i wonią zdrewniałej pestki. W sercu Shalimar Souffle Intense muska klimaty Addict - biorąc pod uwagę, że wielki klasyk Diora jest również dziełem Wassera, to nie może to dziwić. Na tym etapie pojawia się zmysłowy, momentami wręcz otumaniający i ciepły jaśmin w otoczeniu wanilii i głębokich, drzewnych akordów - i znowu zgaduję, że użyto naturalnego olejku sandałowego.

Guerlain zaczyna się złocić i nabiera coraz bardziej balsamicznego wydźwięku. Może nie ma tu nut strikte kadzidlanych, ani zwierzęcych - rodem z klasycznych Shalimar - ale nie będzie przesadą jeśli napiszę, że baza ma wiele wspólnego z bazą Jicky, która również miała ten kunsztowny, orientalny wydźwięk. Co więcej, w składzie Souffle Intense wymieniany jest benzoin, więc nie jest to skojarzenie bezpodstawne.

Podkreślam jednak, że w tej odsłonie Shalimar nie odnajdziemy akordów fekalnych, ani wybitnie skórzanych.

Opinia końcowa o Guerlain Shalimar Souffle Intense


Bez dwóch zdań najlepsza mainstreamowa premiera Guerlain od długiego czasu. Souffle Intense to w końcu perfumy godne nosić imię tego zacnego rodu...


Najważniejsze cechy:

  • + idealnie wyważony charakter słodyczy i orientu
  • + brak tanich i syntetycznych akordów
  • + piękne zagranie jaśminem na drzewnym i waniliowym tle

Nuty: 

wanilia, benzoes, jaśmin, balsam tolu, nuty zielone

Rok premiery: 

2017

Twórca: 

Thierry Wasser

Cena, dostępność, linia: 

woda perfumowana dostępna w pojemności 50 mL

Trwałość: 

bardzo dobra, około 8-9 godzin

Lacoste L'Homme

$
0
0

Perfumy marki Lacoste znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Lacoste L'Homme

Po wielu dniach, naprawdę wielu, w końcu prezentuję recenzję perfum Lacoste L'Homme - nowego sztandaru marki


Kolejny drewniak, który ginie zapachowo na tle konkurencji. Owszem, można znaleźć tu kilka ciekawszych wątków, ale całość pozostaje nie do odróżnienia od współtowarzyszy. Recenzja nie będzie zatem długa.

Lacoste L'Homme reprezentuje nurt drewniaków raczej bezpiecznych, trochę syntetycznych, trochę zakurzonych, ale bez tragedii. Na pewno warto odnotować ciekawe zagranie nutą Akigalwood, która moim zdaniem prezentuje się tu momentami nawet jako bohater pierwszego planu. Ogólnie klimat kompozycji bardzo dobrze współgra z tym elementem i całość ma spójny charakter. Cytrusy na początku nie są kolońskie, ani iskrzące, a baza - choć zakurzona - wciąż utrzymuje ten rozcieńczony i bezpiecznie drzewny klimat.

Reklama perfum Lacoste L'Homme

Momentami pojawi się w Lacoste L'Homme cień tonkowej słodyczy, ale nie ma tego dużo i całość ma wyraźnie wytrawny charakter.

Opinia końcowa o Lacoste L'Homme


Marka Lacoste niegdyś robiła oryginalne kompozycje, lecz wypusty ostatnich lat do nich niewątpliwie nie należą. Seria L.12.12 i teraz Lacoste L'Homme, to kolejne pachnidła bez historii, jakich wiele przed nimi i wiele po nich...


Najważniejsze cechy:

  • + bezpiecznie drzewny, nieco zakurzony klimat
  • +/-brak przesłodzenia
  • +/- nie najgorsza, choć płaska baza - wciąż drzewna

Nuty: 

mandarynka, bergamotka, jaśmin, drewno cedrowe, akigalwood, akord ambrowy, imbir, pieprz, rabarbar, pigwa

Rok premiery: 

2017

Twórca: 

Michel Gerard

Cena, dostępność, linia: 

woda toaletowa dostępna w pojemności 50 i 100 mL

Trwałość: 

niska, około 3-4 godzin

Reklama perfum Lacoste L'Homme


Boucheron Quatre Absolu de Nuit Pour Femme

$
0
0

Perfumy marki Boucheron znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Boucheron Quatre Absolu de Nuit Pour Femme
Boucheron Quatre Absolu de Nuit Pour Femme

Czas na kolejną nowość - tym razem Boucheron Quatre Absolu de Nuit Pour Femme. Gdybyśmy oceniali same flakony, ocena ultrawysoka byłaby faktem. Te kolory dyskretnie szepcą, że jest to zapach wyjątkowy i niezwykły...


Problemem tej kompozycji jest jednak to, że przecudowne opakowanie nie współgra z płynem weń. Quatre Absolu de Nuit Pour Femme to woń oparta na bobie tonka, ale chyba w najmniej ciekawej i najbardziej nudnej odsłonie, jakie jest możliwa do realizacji. Dość powiedzieć, że Boucheron daje nam pod nos woń płaską, mdłą i o wyraźnie syntetycznym zabarwieniu. Nie mamy zatem tonki migdałowej (tak pachnie naturalny absolut), a tonkę mdłą, nieco mleczną i przypominającą chłodny kawałek plastiku.

Deklarowane w składzie tony migdałowe nie mają nic wspólnego z migdałem jako takim, ale w zamian za to przywołują aromat chemii gospodarczej o zapachu migdałów. Polecam kupno płynu do mycia naczyń lub płynu pod prysznic o aromacie migdałów i porównanie ich z tym, co mamy w Quatre Absolu de Nuit Pour Femme. Podobieństwo będzie bardzo duże.

Boucheron Quatre Absolu de Nuit Pour Femme
Boucheron Quatre Absolu de Nuit Pour Femme

Później perfumy się nieco ocieplają, ostra woń chłodnego plastiku umyka, a Boucheron zaczyna przyjaźnie muskać nos efektem czegoś cielesnego, wręcz o delikatnym skórzanym zabarwieniu. I ta baza jest najlepszym elementem kompozycji. Po wielu godzinach na skórze udało mi się nawet dopatrzeć nieco ciasteczkowego niuansu, który również zaliczam w poczet zalet.

Opinia końcowa o Boucheron Quatre Absolu de Nuit Pour Femme


Flakonik w przepięknych kolorach, ale zawartość już mniej kolorowa. Doceniam jednak ciekawie skonstruowaną bazę.


Najważniejsze cechy:

  • - zleżały i płaski charakter tonki i migdałów
  • - kompozycja raczej bez życia
  • + ciekawa, drzewna i ciepła baza


Nuty: 

bergamotka, bób tonka, migdały, czerwony pieprz, gruszka, jaśmin, drewno sandałowe, wanilia

Rok premiery: 

2017

Twórca: 

Nathalie Gracia-Cetto

Cena, dostępność, linia: 

woda perfumowana dostępna w pojemności 50 i 100 mL

Trwałość: 

średnia, około 5 godzin


Reklama perfum Boucheron Quatre Absolu de Nuit Pour Femme


Reklama perfum Boucheron Quatre Absolu de Nuit Pour Femme
Boucheron Absolu de Nuit Pour Femme

Valentino Uomo Noir Absolu

$
0
0

Perfumy marki Valentino znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl


Valentino Uomo Noir Absolu
Valentino Uomo Noir Absolu

Mroczny duet Valentino to jedne z najbardziej oczekiwanych perfum tego sezonu. Tym razem pozwolę sobie zacząć od wersji dla mężczyzn, czyli Uomo Noir Absolu


(W tym miejscu zachęcam również o lektury pozostałych kompozycji z linii Valentino Uomo:
- Valentino Uomo;
- Valentino Uomo Acqua;
- Valentino Uomo Intense.)

Od razu powiem, że to kompozycja, która bardzo, ale to bardzo wyróżnia się na tle innych propozycji mainstreamu, a mocny akord cynamonowy nie jest jedynym wątkiem, który na taka postać rzeczy się składa. Już na wstępie trzeba zaznaczyć, że Uomo Noir Absolu może być odbierany zupełnie inaczej w zależności od czasu aplikacji, pogody, materiału (na szalach pachnie inaczej niż na kołnierzu kurtki, że o własnej skórze nie powiem). Każda chwila z tymi perfumami to nowa opowieść, lecz czasami są to opowieści z krypty...

Valentino Uomo Noir Absolu - oficjalne zdjęcie
Oficjalna fotografia duetu Valentino Noir Absolu

W telegraficznym skrócie można powiedzieć, że Valentino Uomo Noir Absolu to męski odpowiednik Dior Dolce Vita, czyli dużo ciepłego cynamonu (ale nie takiego płaskiego jak w 1 Million) na drzewnym, złocistym tle z cieniem orientu. Całość ma w sobie jednak subtelność i włoski sznyt - nie jest agresywna jak woń od Paco Rabanne.

Natomiast bywa tak, że na tej pięknej scenie pojawi się aromat gnijącej, nadpalonej marchewki, albo woń warsztatu samochodowego i wnętrza pieca z charakterystycznym aromatem sadzy i węgla.

Kompozycja jest mocna, trwała i silnie projektuje. Moglibyśmy powiedzieć, że to idealne złożenie, lecz Uomo Noir Absolu w tym wszystkim wyraźnie skręca w stronę perfum... dla kobiet. O ile na początku tony męskie dominują, to w najgłębszej, długotrwałej bazie chyba nikt nie powie, że to kompozycja z "uomo" ("mężczyzna") w nazwie.

Valentino Uomo Absolu Noir opinia i zdjęcia 100 mL
Valentino Uomo Noir Absolu 100 mL

Opinia końcowa o Valentino Uomo Noir Absolu


Na pewno to jedna z najbardziej oryginalnych męskich premier tego roku, choć zakładam, że będzie namiętnie używana również przez kobiety.


Najważniejsze cechy:

  • + cynamon na drzewnym, złocistym tle
  • + duża zmienność kompozycji
  • - momentami syntetyczne lub nieprzyjemne niuanse smolisto-plastikowe
  • +/- kobieca baza

Nuty: 

irys, cynamon, drewno sandałowe, drewno gwajakowe, czarny pieprz, kadzidło (olibanum)

Rok premiery: 

2017

Twórca: 

b.d.

Cena, dostępność, linia: 

woda perfumowana dostępna w pojemności 100 mL

Trwałość: 

bardzo dobra, około 8-9 godzin

Reklama perfum Valentino Uomo Noir Absolu




Reklama zapachu Uomo Absolu Noir od Valentino
Reklama perfum Valentino Uomo Noir Absolu

Najlepsze perfumy 2017 i wywiad dla magazynu URODA ŻYCIA

$
0
0

Marcin Budzyk-Wermiński perfumy
Marcin Budzyk-Wermiński dla magazynu Uroda Życia

Moi Drodzy, w salonach prasowych w całej Polsce możecie już zakupić najnowszy, grudniowy numer magazynu Uroda Życia


Nie piszę o tym bez powodu, ponieważ miałem zaszczyt i przyjemność rozmowy z szefową działu uroda tegoż czasopisma - redaktor Danutą Bybrowską. Zakładam, że wiele osób kojarzy ją jeszcze z czasów, kiedy kierowała największym magazynem beauty o nazwie, a jakże inaczej, Uroda.

Zachęcam szczerze do lektury, bo okazja jest tym większa, że od czasu mojej współpracy z Harper's Bazaar zdecydowałem się na niemal całkowite ograniczenie kontaktów z prasą. Ponadto materiał jest naprawdę ciekawy i będziecie mogli się z niego dowiedzieć kilku nieoczywistych kwestii. Całość zajmuje cztery strony, choć dużo jest tam fotografii.
Viewing all 1223 articles
Browse latest View live